00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:11:Co podać? 00:01:13:Piwo. 00:01:14:Jest Chango,|ale ciepłe jak szczyny. 00:01:17:Moje ulubione. 00:01:37:Co za smak! 00:01:40:Najlepszy browar,|jaki w życiu piłem. 00:01:44:Chociaż... 00:01:46:Coś jeszcze? 00:01:47:Cieszę się, że żyję. 00:01:50:Dużo podróżuję. Znasz Saragosę? 00:01:54:Siedziałem w barze.|Dawali piwo, tak jak tu. 00:01:57:Nie takie dobre. 00:02:00:Nie uwierzycie, co tam widziałem. 00:02:04:Siedziałem sobie sam. 00:02:07:A bar był pełen... 00:02:09:degerów. 00:02:15:Nie tak jak tutaj. 00:02:17:Fatalna nora. 00:02:19:Sami bandyci. 00:02:22:A ja siedzę sam, bo tak lubię. 00:02:25:Tymczasem coś się zaczyna dziać. 00:02:28:Jakiś ruch pod stołami.|Nie afiszują się z tym... 00:02:32:ale i nie kryją. 00:02:35:A więc... 00:02:37:Siedzę. 00:02:41:I nagle wchodzi... 00:02:43:największy Meksykanin,|jakiego widziałem. 00:02:47:Jak do siebie. 00:02:49:Nikt nie wie,|co o tym sądzić. 00:02:52:A facet pakuje się do środka. 00:02:55:Ciemny koleś. 00:02:58:Nie to, że miał ciemną skórę. 00:03:01:Nie o to chodzi. 00:03:02:Wygląda,|jakby zawsze chodził w cieniu. 00:03:05:Nawet jeśli szedł w słońcu... 00:03:08:nikt nie mógł ujrzeć|jego twarzy. 00:03:12:Jakby światło wokół niego... 00:03:14:ciemniało. 00:03:24:Facet siada... 00:03:27:przy barze. 00:03:29:Zamawia wodę|i czeka w milczeniu. 00:03:31:Wodę sodową? 00:03:33:Nieważne, co pił. 00:03:36:Ważne, co niósł. 00:03:39:Dziwną walizkę. I to ciężką. 00:03:42:Usadził ją na stołku,|jak dziewczynę. 00:03:48:I nagle drań przemówił. 00:03:51:Mówił coś ważnego,|bo wnerwił barmana. 00:03:55:Szczególnie gdy wspomniał... 00:03:57:Powiedział coś jak... 00:04:01:"Bicz" albo... 00:04:03:"ucho". 00:04:10:Coś w tym stylu. 00:04:12:Bucho! 00:04:16:Barman się wkurzył. 00:04:19:Niektórzy z tamtych zabijaków... 00:04:21:byli inni niż nasi chłopcy,|też się wkurzyli. 00:04:25:Wyciągnęli spluwy i noże.|Zaczęło się zamieszanie. 00:04:29:A ten nieznajomy... 00:04:31:zeskakuje ze stołka. 00:04:33:I nurkuje z walizką|w sam środek sali. 00:04:35:Jak w młyn. 00:04:36:Nie wiem, co tam robi,|ale szybko otwiera walizkę... 00:04:40:i wyciąga największą|kurewską armatę, jaką widziałem. 00:05:04:To dopiero początek. 00:05:07:A ty co? Nie schowałeś się,|ani nie dołączyłeś do bójki? 00:05:11:Zamarłem... 00:05:13:Widziałem tylko jak ten typ... 00:05:19:rujnuje lokal. 00:05:21:Zaniemówiłem. 00:05:26:Widziałem, jak bydlaki zdychali|z poderżniętymi gardłami. 00:05:30:To nie byli kulturalni|faceci z klasą, jak wy. 00:05:34:Nic podobnego. 00:05:35:Najgorsze gnidy na świecie. 00:05:38:Wybaczcie,|ale należało im się to. 00:05:41:To była Noc Sądu. 00:05:46:Złapał ostatniego... 00:05:48:który jeszcze dyszał. 00:05:50:I zaczął go wypytywać. 00:05:53:Usłyszałem jego szept. 00:05:54:Facet zaczął puszczać farbę. 00:05:57:Paplał,|chlapał i sypał jak z nut. 00:05:59:Wygadał mu wszystko. 00:06:03:Wszystko? 00:06:10:Dasz mi drugi kufel?|Ten jest brudny. 00:06:15:Pierdol się. 00:06:17:Ten jest najczyściejszy. 00:06:27:W każdym razie... 00:06:29:nieoczekiwanie... 00:06:31:bez żadnego ostrzeżenia... 00:06:33:facet odwraca się... 00:06:35:i widzi... 00:06:37:mnie. 00:06:38:Widziałeś jego twarz? 00:06:40:Twarz? 00:06:42:Nie. 00:06:44:Jego oczy. 00:07:03:I nic ci nie zrobił? 00:07:05:Nie.|Zajął się kolesiem z podłogi. 00:07:10:Zastrzelił go. 00:07:13:Podszedł do baru,|zapłacił i wyszedł. 00:07:17:Barman przeżył? 00:07:23:Barman zawsze się wywinie. 00:07:27:Ale... 00:07:29:gdy był przy drzwiach... 00:07:31:KLIENT|NIE MA RACJI 00:07:37:Chłopie,|barman miał najgorszą śmierć. 00:07:45:Proszę. 00:07:46:Na koszt firmy. 00:07:49:Jak wyglądał? 00:07:52:Dzięki, ale nie. 00:07:55:Zmywam się. 00:07:57:Bo myślę... 00:07:59:że on tu jedzie. 00:08:03:Dzięki! 00:08:05:Trzymajcie się! 00:11:45:Kto tam? 00:11:47:Twój jedyny przyjaciel. 00:11:55:Chyba przesadzasz z ostrożnością. 00:12:05:Pewnego dnia ta spluwa|wypali ci prosto w łeb. 00:12:12:Czego chcesz? 00:12:17:On tam jest. 00:12:21:Wspomniałem go i wszyscy zbledli. 00:12:24:Bucho tam jest? 00:12:26:Na początku wszyscy mnie olewali... 00:12:29:ale gdy o nim wspomniałem... 00:12:31:słuchali. 00:12:34:Nagle bardzo się tobą|zainteresowali. 00:12:39:Więc zacząłem mocno|ściemniać. 00:12:42:Bardzo? 00:12:44:Cokolwiek. 00:12:45:Zostałeś|wielkim Meksykaninem. 00:12:48:Wspaniale. 00:12:49:Przeholowałem, ale łyknęli to. 00:12:51:Srają teraz po nogach. 00:12:53:Dokąd iść? 00:12:58:Najpierw do baru Tarasco. 00:13:00:Nie rób tam krwawej łaźni,|jak ostatnio. 00:13:04:To nie moja wina. 00:13:05:Oczywiście. 00:13:06:Sami zaczęli. 00:13:08:Nieważne. Pamiętaj. 00:13:10:Bucho ma mnóstwo zbirów,|ale bez nich zginie. 00:13:14:Nie marnuj kul. 00:13:15:Nagle gadasz... 00:13:17:jak starszy brat. 00:13:20:Czuję się za ciebie|odpowiedzialny. 00:13:25:Mogę cię o coś zapytać? 00:13:27:A gdy go już zabijesz? 00:13:31:Gdy zabiję Bucha... 00:13:36:będzie po wszystkim. 00:13:40:On jest ostatni. 00:13:43:Koniec zemsty. Oko za oko. 00:13:45:Będziesz wreszcie zadowolony? 00:13:48:Chyba tak. 00:13:50:Mam nadzieję. 00:13:56:Bo już mnie to nie bawi. 00:14:00:Nigdy cię nie bawiło. 00:14:03:Ciebie też nie. 00:15:40:Dzwoniłem do baru Oro Verde|w Saragosie. 00:15:45:Nie odbierają. 00:15:48:W razie czego, daj mi znać. 00:15:55:Zaostrzyć środki ostrożności. 00:15:58:Sprawdzać wiele razy,|nawet stałych klientów. 00:16:02:Załatwione. 00:16:04:Gdzie mój wóz? Zrobiony?|Ile mam czekać? 00:16:07:Odesłałem go. 00:16:09:Znowu?|Prędzej sam bym go zbudował. 00:16:12:- Kto to?|- Mój siostrzeniec. 00:16:14:Szuka roboty.|Chce ci pokazać, jak się bije. 00:16:18:To ma być popis?|Walka z Piponem? 00:16:22:Jeśli nie pokona Cristosa,|nie ma o czym gadać. 00:16:26:Spieprzaj! 00:16:45:Póki co, fatalnie. 00:17:26:Teraz lepiej. 00:17:33:Już nie potańczy. 00:17:44:- No i po Cristosie.|- Mówiłem. 00:17:47:Słuchaj.|Powiem ci, co masz zrobić. 00:17:51:Daj więcej ludzi|koło baru Tarasco i La Azteca. 00:17:54:Kolumbijczycy pytają,|czy zwiększę obroty. 00:17:57:Dość się już napatrzyli. 00:18:01:Co z nim? 00:18:04:Złożyć mu nogę.|I witamy w rodzinie. 00:19:07:Ile w dolarach? 00:19:20:Kurwa. 00:19:24:Zapłacimy, czy zabijemy go? 00:19:28:Więcej dla nas. 00:19:30:Spłacam dom. 00:19:33:Zabijemy go. 00:19:43:Przepraszam. 00:19:45:Ale... 00:19:46:byłam kelnerką... 00:19:48:i wiem,|jak należy obsługiwać klienta. 00:19:50:Widzę, że tutejsza obsługa... 00:19:54:pozostawia wiele do życzenia. 00:19:57:Czyli że co? 00:19:59:Czyli że co? 00:20:01:Kelner. 00:20:04:Gdzie on jest? 00:20:07:Wciąż siedzi w łazience? 00:20:11:Nie spytał,|czy czegoś jeszcze potrzebujemy. 00:20:14:Nie przyniósł rachunku. 00:20:17:Chcemy zapłacić|i wynieść się stąd. 00:20:23:Proszę. 00:20:24:Powinno starczyć. 00:20:26:Nie liczcie na napiwek. 00:20:30:Bądź miła,|bo nie wezmę cię na randkę. 00:20:34:Wasze piwo to zwykłe siki. 00:20:36:- Wiemy!|- Sikamy do niego! 00:20:39:I nie tylko! 00:20:43:Nic im nie pasuje. 00:20:45:Niech tu nie włażą. 00:20:56:2 cervezas. 00:20:58:To dla was. 00:21:09:Chwileczkę. 00:22:06:Chciałem zobaczyć gitarę. 00:22:11:Grasz? 00:22:13:Tak. A ty? 00:22:15:Trochę. 00:22:17:Zagraj coś. 00:22:20:Nie teraz. 00:22:22:Należała do ojca,|ale on już nie gra. 00:22:25:Nie? 00:22:26:Nie ma pracy dla mariachi.|Ciągle ogląda telewizję. 00:22:32:Przykro mi. 00:22:35:On nigdy nie był dobry. 00:22:37:Ja będę lepszy. Posłuchaj. 00:22:46:Rozluźnij palce. 00:22:54:Tak. 00:23:01:Rozumiesz co mam na myśli? 00:23:03:Rozluźnij. 00:23:06:Jak to robisz? 00:23:08:Zaczekaj. 00:23:11:Daj. 00:23:19:Zapomnij o tej ręce.|Chcesz grać szybciej? 00:23:23:Oto sekret. 00:23:29:Rozumiesz? 00:23:30:Dobrze. 00:23:32:Ćwicz. 00:23:36:Codziennie. 00:23:40:Cały dzień. 00:23:43:Przy okazji... 00:23:46:pokażę ci, jak zagrać melodię... 00:23:48:tym sposobem. 00:23:53:Ćwicz. 00:24:19:Jest taki kawał. 00:24:23:Facet wchodzi do baru... 00:24:25:i mówi do barmana. 00:24:27:"Proponuję ci zakład. 00:24:30:Stawiam $300, że naszczam... 00:24:33:do tamtej szklanki... 00:24:35:i nie uronię kropli. 00:24:37:Barman patrzy na|szklankę która stoi 3 metry dalej. 00:24:41:Mówi... 00:24:42:"Stawiasz $300, że naszczasz... 00:24:44:stąd do szklanki... 00:24:46:i nie uronisz ani kropli?" 00:24:51:A klient na to... 00:24:53:"Pewnie". 00:24:55:Barman mówi: "Zakład stoi". 00:24:57:A facet: "Dobra, jedziemy". 00:25:00:Wyciąga faję. 00:25:02:I myśli o szklance. 00:25:04:Myśli o szklance|i swoim fiucie. 00:25:06:Fiut, szklanka.|Fiut, szklanka. 00:25:10:I puszcza strumień. 00:25:13:Obszczywa cały lokal. 00:25:16:Szczy na bar. 00:25:17:Na krzesła,|na podłogę, na telefon. 00:25:21:Na barmana! 00:25:23:Naszczał wszędzie,|tylko nie do szklanki. 00:25:30:Barman się śmieje.|Trafił 300 dolców. 00:25:33:Na twarzy ma siki. 00:25:35:Mówi: "Odjebało ci! 00:25:37:Nalałeś wszędzie,|tylko nie do szklanki. 00:25:41:Wisisz mi 300 dolców". 00:25:45:A facet na to:|"Zaczekaj chwilę". 00:25:48:Idzie za bar. 00:25:50:Tam kilku facetów gra w bilard. 00:25:52:Podchodzi do nich. 00:25:54:I wraca do baru. 00:25:56:Mówi: "Masz tu swoje $300". 00:25:59:Barman na to... 00:26:01:"Co się cieszysz?|Straciłeś 300 dolców!" 00:26:04:A facet: "Widzisz tych typków? 00:26:08:Każdy założył się o $500... 00:26:11:że nie naleję ci na bar... 00:26:13:na podłogę, telefon i na ciebie. 00:26:17:I nie tylko|nie wściekniesz się na mnie... 00:26:21:ale będziesz się śmiał". 00:26:31:Super kawał. 00:26:33:Jeszcze się śmiał! 00:26:40:Wiesz co? 00:26:46:Odpadł. 00:26:48:A ty... 00:26:51:Ty przeszedłeś. 00:26:55:Wiedziałem, ponieważ... 00:...
JLV