KP Ameryka Od Podszewki.pdf

(4158 KB) Pobierz
427190135 UNPDF
AmerykA
Zagorzali miłośnicy speleologii mierzą się z rozległymi
podziemiami trzech południowych stanów USA.
TeksT Mark Jenkins
ZdJęcia sTephen alvareZ
od podszewki
427190135.012.png 427190135.013.png 427190135.014.png
AmerykA
tylko dla prenumeratorów
Jaskinia Rumbling Falls
(Tennessee)
Grotołazi oświetlają półtorahektarową,
100-metrowej wysokości salę Rumble.
Dotarcie do komory wymaga zjazdu
20-metrowym kominem, wspięcia się
na dwa czterometrowe wodospady
i pokonania 610 m, czasem przez ledwie
30-centymetrowej szerokości
zaciski. Panorama została
złożona z czterech kadrów.
427190135.015.png 427190135.001.png 427190135.002.png
427190135.003.png 427190135.004.png 427190135.005.png
Jaskinia iron Hoop (alabama)
Takie fantastycznie ozdobione
komory są wynikiem nieskończenie
powolnego wytrącania się
minerałów (głównie kalcytu) z wody
przesączającej się przez skały.
427190135.006.png 427190135.007.png 427190135.008.png
Koziorożec
się
przez
Zwieracz.
Postękując z wysiłku, pobladły, z paznokciami
zdartymi o skały i nienaturalnie skręconą szyją
Marion „Koziorożec” Smith pokonuje zacisk
jako ostatni z 6-osobowego zespołu, klnąc przy
tym jak szewc. Prześlizgnięcie się przez Zwie-
racz – kręty tunel zwężający się u wylotu do
średnicy piłki koszykowej – wymaga gibkości
jogina. Ręce wyciągnięte ponad głową – jak
przy skoku „na główkę”, biodra nienaturalnie
wypchnięte, nogi niewygodnie podkurczone.
– Teraz już wiesz – Kristen Bobo stara się nie
oślepiać czołówką – …że im bardziej Mariona
rajcuje jaskinia, tym szpetniej klnie. 38-letnia
Bobo sama jest świetnym speleologiem. Ma
posturę dziecka, a jej wielkie, sarnie oczy ema-
nują niezłomną wiarą.
Koziorożec trochę nieporadnie wypadł ze
szczeliny i oznajmił: – No! Weszliśmy, to i wyj-
dziemy. Tak przypomniał nam, że chcąc wydo-
stać się na powierzchnię, przyjdzie nam przez
Zwieracz przeciskać się jeszcze raz.
Z zawodu historyk, 62-letni dziś Smith ma
skórę tak jasną, jakby całe życie spędził pod zie-
mią. Bo też odkąd w 1966 r. zaczął myszkować
po jaskiniach, penetruje je niemal co tydzień.
Zbadał ponad 80 km dziewiczych korytarzy.
Odpoczywamy po zapasach ze szczeliną.
Czołówki wyłączone – oszczędzamy baterie.
Otacza nas głęboka, nieprzenikniona czerń, ja-
kiej nigdy nie ma na powierzchni. Tam nawet
w najciemniejsze noce sączy się skądś odro-
bina światła. Gwiezdnego, księżycowego, od
ognia albo kuchennej lampy znaczącej smu-
gę pod drzwiami sypialni. W trzewiach Ziemi
mrok jest tak gęsty, że można w nieskończoność
trzymać dłoń tuż przed okiem i nigdy jej nie zo-
baczyć. To mrok pierwotny, pradawny, niczym
niezmącony. Mrok obecny od zarania dziejów.
Znajdujemy się w nowo odkrytym rozgałę-
zieniu Jaskini Jaguara, w labiryncie ukrytym
pod polami i zalesionymi wzniesieniami Ten-
nessee. Ten stan, podziurawiony niczym szwaj-
carski ser, jest częścią tzw. TAG, regionu Ten-
nessee–Alabama–Georgia. To południowy kra-
niec wapiennego pasa utworzonego setki milio-
nów lat temu, gdy tereny te pokrywało morze.
A tam gdzie są wapienie, muszą być i jaskinie,
bo skała wapienna podatna jest na erozję wywo-
łaną lekko kwaśną wodą. Miliony lat powolnego
rozpuszczania wapieni zaowocowało dziurawią-
cymi skały korytarzami i komorami. Na terenie
116   national  geographic  •   luty  2010
przeciska
427190135.009.png 427190135.010.png 427190135.011.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin