Ewa Charkiewicz Kobiety ubóstwo i liberalne państwo.pdf

(189 KB) Pobierz
Kobiety i ubóstwo
Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego 2010
Ewa Charkiewicz
Kobiety, ubóstwo i neoliberalne państwo.
1
Byłam już na 7 szkoleniach, mam dyplomy, ale ciągle nie mam
pracy (Uczestniczka badań na temat kobiet i ubóstwa z
Wałbrzycha)
Śmiertelnie chorym nie dają umierać, a nas skazują na śmierć. To
jest eutanazja społeczna (Uczestniczka badań na temat kobiet i
ubóstwa z Krosna)
Mężczyźni i kobiety doświadczają ubóstwa inaczej. W polskim dyskursie publicznym, w
tym także w dokumentach rządowych i w tekstach naukowych bieda ujmowana jest jako
problem dysfunkcyjnych, nieaktywnych, patologicznych jednostek i rodzin, czy też jako
problem dziedziczenia biedy, bądź jej koncentracji w „polskich fawelach”, czyli byłych
PGR-ach, blokowiskach, czy tradycyjnych regionach ubóstwa miejskiego (Kurowska,
2008, Boni, 2009). Kobiet czy mężczyzn w tych badaniach niemal nie widać. W takich
opisach bieda znika za horyzontem powszechnego wzrostu zamożności, a wręcz
ogłoszono jej schyłek (Daras et al, 2006). Nic dziwnego, dyskurs ten opisuje ubóstwo z
neoliberalnych legend. Polityczna racjonalność projektu transformacji opiera się na
założeniu przejścia od biedy i zacofania do bogactwa i rozwoju. Obraz biedy nie pasuje
do tego schematu, toteż nawet umiarkowane głosy spotykają się z dyskursywną
represj ą 2 . Dyskurs wykluczenia społecznego, czy badania biograficzne są po części próbą
alternatywnego opisu ubóstwa, w tym także ubóstwa kobiet, ale także skupiają się na
jednostkach, czy grupie, której nadawany jest status wyjątku od normy zakładającej
powszechny dobrobyt. Patrząc na rosnące zróżnicowanie dochodów gospodarstw
domowych w Polsce, jak i na nowe postaci ubóstwa (CBOS, 2008; GUS, 2009, 2010)
można jednak przyjąć, iż ubóstwo jest rozpowszechnione, a zamożność jest wyjątkiem.
1 Niniejszy tekst jest rozwinięta wersją rozdziału napisanego do raportu 2010 Polskiej Koalicji Social
Watch i Polskiego Komitetu Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu, www.eapn.org.pl
2 Zob. wywiad Adama Leszczyńskiego z prof. Elżbietą Tarkowską “O biednych nikt nie chce słuchać’,
Gazeta Wyborcza, 31.05-01.06, i polemiki Janusza Majcherka oraz Witolda Kwaśnickiego.
www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny
-1-
Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego 2010
W tym artykule chciałabym poszerzyć optykę badań nad kobietami i ubóstwem i
odnieść się do przyczyn ubóstwa i tego jak określone polityczne wybory dotyczące
strategii rozwoju, restrukturyzacji gospodarki i reform państwa skutkują wzrostem
ubóstwa i w przeważającej mierze obciążają kobiety z nisko i średnio-dochodowych
gospodarstw domowych. Polityka gospodarcza i społeczna państwa oparta jest na
założeniu, iż wzrost gospodarczy wszystkim przynosi korzyści, a więc przyczynia się do
systematycznej redukcji ubóstwa. Takie założenia uzasadniają szukanie przyczyn biedy
po stronie jednostek. Dwie główne przyczyny ubóstwa w Polsce, to jest brak pracy i
niskie wynagrodzenia za pracę (Paci et al, 2005) są pomijane. Aby zmniejszać i
likwidować ubóstwo należy zidentyfikować, zanalizować i zmienić te założenia i
elementy polityki gospodarczej i społecznej, które leżą u podstaw ubóstwa i jego
dotkliwości, oraz je utrwalają.
W pierwszej części tekstu zakwestionuję tezę, iż ubóstwo to problem marginesu i
odniosę się do tego jak państwo i badania naukowe „widzą” ubóstwo, w tym ubóstwo
kobiet, oraz zaproponuję inną optykę i siatkę pojęciową, która pozwoli zobaczyć
ubóstwo z perspektywy kobiet, które go doświadczają. W drugiej części tekstu odniosę
się do związków między ubóstwem a polityką gospodarczą i wskażę na alternatywne
koncepcje i strategie rozwoju jako drogi do redukcji i przezwyciężenia ubóstwa. Jak
czytamy w dokumencie „Polska 2030 – wyzwania rozwojowe” polityka gospodarcza i
rozwój kraju zostały podporządkowane akumulacji kapitału (Boni, 2009), kosztem
rozwoju społecznego, ochrony środowiska i integralnych praw człowieka, w tym praw
obywatelskich zapisanych w Konstytucji z 1997 roku. Toteż w końcowej części tego
tekstu odniosę się do obywatelstwa kobiet (i mężczyzn), których niewłaściwe strategie
rozwoju gospodarczego skazują życie w niedostatku, a jednocześnie polityka społeczna i
dyskurs publiczny efektywnie pozbawiają ich praw obywatelskich.
Kobiety i ubóstwo
W latach 70. ubiegłego wieku amerykańska badaczka Diane Pearce zaproponowała
termin „feminizacja ubóstwa” dla określenia większego udziału kobiet wśród ubogich, w
tym zwróciła uwagę na ubóstwo samotnych matek i dzieci w ich rodzinach. Teza o
feminizacji ubóstwa była kontestowana przez badaczki feministyczne. Krytykowały ją za
brak uzasadnienia w badaniach empirycznych i szukały innych metod i wskaźników do
analizy związków między ubóstwem a płcią (Jackson, 1998, Bridge, 2009, Fukuda Parr,
1999). Podważały również stygmatyzujące i dyscyplinarne podejścia do samotnych
matek (Chant, 2007). Inne badaczki z kolei podkreślały, iż płeć ( gender ) jest zawsze
relacją zapośredniczoną przez inne kategorie i zwracały uwagę na związek między płcią,
klasą, rasą, wiekiem, wykształceniem - a ubóstwem (Acker, 2009), oraz przypisywały
wzrost ubóstwa, w tym ubóstwa wśród kobiet, skutkom programów strukturalnego
dostosowania i globalizacji (Sen i Grown, 1987, Brodie, 2009, McDowell, 2010).
Odnosząc się do kontekstu globalizacji, migracji i handlu ludźmi Saskia Sassen (2000)
www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny
-1-
Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego 2010
zwraca uwagę na zjawisko feminizacji przetrwania, które definiuje jako wzrost zależności
gospodarstw domowych w rozwiązywaniu problemów ubóstwa od pracy opiekuńczej
kobiet i dochodów przekazywanych przez kobiety w transnarodowym formalnym i
nieformalnym obiegu pracy i pieniądza.
Polskie badania kobiet i ubóstwa do analizy danych stosują ramę feminizacji ubóstwa -
albo odnoszą się do niej zaprzeczając, iż ma zastosowanie w Polsce. Metody pomiarów
ubóstwa oparte na kryteriach dochodowych, którymi państwo posługuje się w polityce
społecznej nie pozwalają bezpośrednio zobaczyć zróżnicowania pod kątem płci. Nic więc
dziwnego, że w Polsce pomiary ubóstwa oparte na oficjalnych kryteriach dochodowych
nie potwierdzają tezy o feminizacji ubóstwa (Golinowska, 2005).
Niektóre badaczki opierając się na badaniach jakościowych (wywiady biograficzne)
podtrzymują tezę o feminizacji ubóstwa w Polsce. Elżbieta Tarkowska (2005, 2008)
opisuje feminizację ubóstwa jako większe, w tym długotrwałe bezrobocie wśród kobiet,
niższe płace i emerytury, zjawisko samotnego macierzyństwa, oraz jako szczególne
obciążenie pracą domową kobiet w ubogich rodzinach. Z wyłączeniem kategorii
samotnych matek (gdzie badania oparte na kryteriach dochodowych wskazują na
zróżnicowanie wewnątrz tej grupy i średnie dochody powyżej minimum socjalnego) taka
siatka pojęciowa odwołująca się do ogólnej kategorii kobiety zamazuje zróżnicowanie
między kobietami. W grupach z niskim wykształceniem i tym samym na nisko
wynagradzanych stanowiskach pracy luki płacowej nie ma, a bezrobocie w tej grupie
jest wyższe niż w innych grupach kobiet.
Badania Banku Światowego i Pierelli Paci (Paci et al, 2005, Paci 2005) odnoszące się do
ubóstwa kobiet w Polsce wiążą ubóstwo z dyskryminacją i posługują się ujęciem różnicy
między ogólnymi kategoriami kobiet i mężczyzn. Badania te opisują kobiety jako grupę
dyskryminowaną i wskazują na nierówność kobiet i mężczyzn w dostępie do rynku
pracy, rynku kapitałowego i usług publicznych. Argumentując z perspektywy
ekonomicznej użyteczności kobiet Pierella Paci twierdzi, iż nierówności stanowią
barierę dla rozwoju gospodarczego, ponieważ uniemożliwiają wykorzystanie kapitału
ludzkiego dyskryminowanej grupy. Zagrożenie ubóstwem wiąże się z brakiem kapitału
ludzkiego, ograniczeniem w jego wykorzystaniu, alkoholizmem, enklawami
długotrwałego ubóstwa. Konkretnych grup kobiet żyjących w sytuacji ubóstwa z tej
makroekonomicznej perspektywy nie widać, a głównym problemem nie jest jakość życia
kobiet (i mężczyzn) i ich polityczna sprawczość, ale teza iż nierówności hamują rozwój
gospodarczy. Analiza opiera się na założeniach neoliberalnej siatki pojęciowej i stanowi
podstawę polskiej polityki socjalnej, co rozwinę dalej w kolejnej części tego rozdziału.
Niemniej analizy danych z przeglądowych badań gospodarstw domowych w latach 2000
– 2009 (GUS, 2010) wskazują, iż wśród trzech typów gospodarstw domowych z
najniższymi dochodami (pracownicy na stanowiskach robotniczych, renciści, rolnicy) w
dwóch grupach mamy do czynienia z przewagą kobiet, które stanowią 60,7 % członków
gospodarstw rencistów, jak i z przewagą kobiet w grupie wiekowej 25-54 lata w
www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny
-1-
Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego 2010
gospodarstwach robotniczych. W tych dwóch typach gospodarstw domowych, podobnie
jak w gospodarstwach domowych utrzymujących się z pomocy socjalnej, gdzie mamy do
czynienia ze statystyczną przewagą kobiet głów tych gospodarstw (70%, wg GUS, 2009),
w latach 2000-2009 dochody ulegały zmniejszeniu, podczas gdy we wszystkich innych
typach gospodarstw domowych, z wyjątkiem rolników, dochody rosły. Odpowiedzialna
jest za to widzialna ręka państwa, które reguluje dostęp i poziom świadczeń socjalnych i
rent, jak i poziom minimalnej płacy – co skutkuje szczególnym obciążeniem kobiet z
gospodarstw domowych rencistów, pracowników na stanowiskach robotniczych i
gospodarstw utrzymujących się z pomocy socjalnej. Feminizacja ubóstwa pozwala nam
na zarysowanie nowej mapy ubóstwa, ciągle jednak jest to mapa robiona z lotu ptaka,
gdzie wielu uwarunkowań i mechanizmów, czy zróżnicowania między różnymi grupami
kobiet nie widać.
Wracając do przeglądu polskich badań odnoszących się do kobiet i ubóstwa, znaczna ich
część nie pozwala zobaczyć, co robi państwo, gdyż ogranicza się do społeczno-
demograficznych atrybutów kobiet jako jednostek (Domański, 2002) czy do sytuacji
kobiet wewnątrz gospodarstw domowych doświadczanych skrajnym ubóstwem
(Tarkowska, red., 2000; Potoczna i Warzywoda-Kruszyńska, 2009). Wyjątkiem są analizy,
które opisują zagrożenia ubóstwem wśród samotnych matek i pokazują na związek z
polityką państwa wobec funduszu alimentacyjnego (Desperak, 2010). Bieda jest
lokalizowana w badaniach jako problem wyodrębnionego środowiska, jak byłe PGR-y czy
miejska enklawa oraz jest biologizowana w interpretacyjnej ramie dziedziczenia biedy
(Tarkowska, 2005, Potoczna i Warzywoda-Kruszyńska, 2009). Ponadto, część badaczek i
badaczy naturalizuje biedę ujmując ją jako nieodrodny element kapitalizmu czy też jako
zjawisko, które było i jest zawsze i wszędzie, a więc nie jest priorytetem, aby mu
przeciwdziałać.
Na ubóstwo kobiet można spojrzeć inaczej. Głównym czynnikiem, który różnicuje
podział czasu, pracy i obowiązków oraz zasobów w gospodarstwach domowych, jak i na
skalę rynku czy państwa są historycznie ukształtowane tożsamości i relacje płci ( gender ) i
rola kobiet w biologicznej i społecznej reprodukcji (Scott, 2009, Young, 2009, Peterson,
2009). Nie tylko gospodarstwo domowe, także przedsiębiorstwa, gospodarka narodowa
jak i państwo zależą od wkładu reprodukcyjnej i opiekuńczej pracy kobiet, świadczonej
bez wynagrodzenia, lub nisko wycenianej przez rynek, jak praca zawodowych
sprzątaczek, opiekunek i pielęgniarek. Relacja między kobietami i państwem oraz
obywatelstwo kobiet kształtowane są przez dyskursywne i biologiczne związki z
reprodukcją społeczną. Dyscyplinarny neoliberalizm (Young, 2009) i polityki oparte na
założeniach wywodzących się z ekonomii podaży, monetaryzmu, nowej ekonomii
instytucjonalnej czy neoklasycznej ekonomiki gospodarstwa domowego przenoszą
odpowiedzialność za reprodukcje społeczną i podtrzymanie życia ludzi na rodzinę jako
jednostkę ekonomiczno-reprodukcyjną (Charkiewicz i Zachorowska-Mazurkiewicz, 2009)
Jak wskazują międzynarodowe badania alokacji czasu w gospodarstwach domowych
60% nieodpłatnej pracy na rzecz gospodarstw domowych (z uwzględnieniem rolnictwa
www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny
-1-
Biblioteka Online Think Tanku Feministycznego 2010
na własne potrzeby) wykonywane jest przez kobiety (Budlander, 2008). Polskie badania
potwierdzają większe obciążenie kobiet pracą domową (Mikuta, 2000), czy większy
udział kobiet w alokacji czasu na opiekę (Bobrowicz, 2009). Aby móc sprawować opiekę
nad rodziną potrzebne są ku temu czas, oraz środki finansowe i materialne. O ile
kobiety zamożne stać na zakup usług opiekuńczych od innych kobiet, brak środków
finansowych jest szczególnie dotkliwy w przypadku nisko-dochodowych gospodarstw
domowych. Niedostatek jest kompensowany zwiększeniem czasu na pracę domową.
Jedne z pierwszych badań ubóstwa w gospodarstwach domowych w krajach
przechodzących zmiany systemowe pokazały, że obok ograniczania wydatków,
podejmowania dodatkowej pracy, wyprzedaży posiadanych rzeczy i pożyczek
gospodarstwa domowe radziły sobie ze wzrostem ubóstwa przez wzrost pracy domowej.
W przypadku Polski w 1995 roku na strategię tę wskazało 83,2% badanych gospodarstw
domowych (Milic-Czerniak, 1998). Badania jakościowe z kolejnych lat transformacji
potwierdzają większe obciążenie kobiet pracą domową na rzecz podtrzymania życia
rodzin w kontekście niedostatku (Tarkowska, red. 2000, Tarkowska, Warzywoda-
Kruszyńska, Wódz, 2003, czy badania Think Tanku Feministycznego: Charkiewicz, 2009,
Gawlicz i Starnawski, 2009; Maciejewska, 2010). Odnosząc się do mikroskali rodziny i
gospodarstwa domowego Elżbieta Tarkowska (2005) podkreśla rolę kobiet jako
menedżerek ubóstwa i filar biednych rodzin, gdyż to „one zarządzają pieniędzmi rodziny,
aby skromny budżet się domknął podejmują różne strategie, często czasochłonne i
męczące, niekiedy upokarzające, aby uzupełnić brakujące środki, spełniają wszystkie
domowe obowiązki i działania” (2005:179).
Badania kobiet i ubóstwa podjęte przez Think Tank Feministyczny (Charkiewicz, 2009,
Desperak, 2010, Gawlicz i Starnawski 2009, Maciejewska, 2010, Marszałek, 2010)
nastawione były zarówno na doświadczenia jak i społeczny kontekst życia kobiet i
relacje z instytucjami, które wpływają na ich życie.
Uczestniczki badań z Krosna i Wałbrzycha mówiły o niedożywieniu, przypadkach
głodowania, o przeludnieniu czy braku mieszkań. Wskazywały na utratę zdrowia
spowodowaną stresem związanym z permanentną niepewnością i brakiem
bezpieczeństwa egzystencjalnego. Główną przyczyną ubóstwa jaka wyłoniła się w
rozmowach jest bezrobocie związane z kryzysem transformacyjnym, czy kryzysem
finansowym z 2008 r. i likwidacją stałych miejsc pracy oraz pojawianiem się nowych
form pracy tzw. śmieciowej czy prekariatu (praca na tymczasowych umowach za niskie
wynagrodzenie).
Kobiety – uczestniczki badań, które miały pracę w fabrykach, potem ją traciły w związku
z likwidacją zakładów pracy i pomimo podejmowanych wysiłków, już nigdy nie znalazły
trwałych form zatrudnienia. Ubóstwo przyczynia się do głodu czasu kobiet, które oprócz
dorywczej pracy i opieki nad dziećmi i chorymi czy starszymi członkami rodzin zajmują
się dorywczą pracą zarobkową. Wraz z dziećmi uprawiają zbieractwo, wynajmują się z
dziećmi do prac w gospodarstwie rolnym w zamian za żywność, zajmują się produkcją
żywności i przygotowaniem posiłków w domu. Spędzają więcej czasu na zakupach w
www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny
-1-
Zgłoś jeśli naruszono regulamin