Bluznierstwo na niedzielę.doc

(55 KB) Pobierz
Bluźnierstwo na niedzielę dzisiejszą: córki Ewy

Bluźnierstwo na niedzielę dzisiejszą: córki Ewy

 

 

Autor tekstu: PZ Myers

 

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

 

Połowa ludzi na świecie popełniła grzech przeciwko bogu: urodziły się jako kobiety.

 

Jest zdumiewające, że jakakolwiek kobieta akceptuje chrześcijaństwo, judaizm lub islam; są to wiary głęboko mizoginiczne. W całej chrześcijańskiej Biblii kobiety traktowane są jako własność, którą można maltretować i nadużywać, a stawiające się kobiety traktowane są jako najgorsze, nadające się tylko na rzeź. W Biblii są partie, które czyta się jak sadystyczną pornografię - ale to jest w porządku, bo to jest Biblia, święte słowo Boga i jeśli Bóg będzie musiał udusić tę sukę, kim jesteśmy, by to kwestionować?

 

Możemy prześledzić tę postawę z powrotem do Księgi Rodzaju 3:16. Biblia zaczyna się opowieścią, obwiniającą kobiety za wszelki ból grzechu na świecie i trzeba ją osadzić na właściwym miejscu, pod panowaniem mężczyzn.

 

    Do niewiasty powiedział: "Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą".

 

Kiedy zacząłem szukać w Biblii cytatów z nienawiścią do kobiet, poczułem się nieco przytłoczony; są wszędzie. Nie będę nawet próbował zalewać tego artykułu wieloma pogardliwymi słowami, jakie możecie tam znaleźć, ale dam wam kilka przykładów. Ciekawy jest Hiob 14, bo przynajmniej przyznaje, że również mężczyźni są potępieni... Ale dlaczego mają takie kłopoty? Bo urodzeni są z tych obrzydliwych, brudnych, paskudnych kobiet.

 

    Człowiek zrodzony z niewiasty ma krótkie i bolesne życie, wyrasta i więdnie jak kwiat, przemija jak cień chwilowy; a z gniewem na niego spoglądasz i stawiasz go przed swoim sądem. Któż czystym uczyni skalane? Nikt zgoła.

 

Nie myślę, że podoba mi się sposób, w jaki Biblia mówi o mojej matce.

 

I nie jest to tylko aberracja Starego Testamentu, zastąpionym przez kochającego Jezusa z Nazaretu w Nowym Testamencie; apostoł Paweł był równie koszmarnym mizoginistą. Tutaj jest klasyczny Pierwszy list do Tymoteusza 2:8-15:

 

    Chcę więc, by mężczyźni modlili się na każdym miejscu, podnosząc ręce czyste, bez gniewu i sporu. Podobnie kobiety - w skromnie zdobnym odzieniu, niech się przyozdabiają ze wstydliwością i umiarem, nie przesadnie zaplatanymi włosami albo złotem czy perłami, albo kosztownym strojem, lecz przez dobre uczynki, co przystoi kobietom, które się przyznają do pobożności. Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem, lecz chcę, by trwała w cichości. Albowiem Adam został pierwszy ukształtowany, potem -Ewa. I nie Adam został zwiedziony, lecz zwiedziona kobieta popadła w przestępstwo. Zbawiona zaś zostanie przez rodzenie dzieci; będą zbawione wszystkie, jeśli wytrwają w wierze i miłości, i uświęceniu - z umiarem.

 

Zamknijcie się, panie - to wasza wina, że wykopano nas z ogrodu Edenu i będziecie za to płacić przez cierpienie w milczeniu.

 

Wiem jakie będzie następne zastrzeżenie apologetów religii: nie powinniśmy czytać Biblii tak dosłownie; wy ateiści jesteście tacy sami jak fundamentaliści religijni. Biblia musi być starannie interpretowana i potrzebujemy mądrych mężów (oczywiście!), żeby wydobyli głębsze prawdy. Zgódźmy się więc z tym i zapytajmy kilku ojców kościoła, co to wszystko znaczy.

 

Zobaczmy, co ma do powiedzenia Tertulian - z nim jest zawsze dobra zabawa.

 

    Kobieta jest świątynią zbudowaną nad ściekiem, bramą dla diabła. Kobieto, jesteś wejściem dla diabła. Powinnaś zawsze chodzić w żałobie i łachmanach.

 

Oj! Tertulian jest jednym z tych facetów, którego naprawdę chciałoby się posłać do psychoanalityka; jest on małym, psycholem i oprychem. Być może wcale nie jest reprezentatywny i może powinniśmy spojrzeć na kilku katolickich świętych, którzy z pewnością będą bardziej oświeceni.

 

Oto święty Jan Chryzostom:

 

    Wśród wszystkich dzikich bestii żadna nie jest tak szkodliwa jak kobieta.

 

Uuups. Może święty Klemens będzie przyjaźniejszy.

 

    Każdą kobietę powinien ogarniać wstyd na myśl, że jest kobietą.

 

Święty Augustyn?

 

    Każda kobieta, która działa tak, że nie rodzi tylu dzieci, do ilu jest zdolna, jest winna tylu właśnie morderstw.

 

To mi dopiero postawa katolicka. Być może na tym polega tutaj problem i powinniśmy szukać wśród teologów protestanckich. Oto co ma do powiedzenia Kalwin:

 

    Kobieta jest bardziej winna niż mężczyzna, bo uwiódł ją Szatan i w ten sposób odwrócił jej męża od posłuszeństwa Bogu, że była ona instrumentem śmierci prowadzącym do wszelkiego potępienia. Jest niezbędne, by kobieta to uznała i by nauczyła się, czemu jest poddana; i nie tylko mężowi. Jest to wystarczającym powodem, dla którego dzisiaj jest umieszczona poniżej i nosi w sobie hańbę i wstyd.

 

Znowu ta sama, stara historia. Wychowałem się jako luteranin, co znaczy, że wszystko, co słyszałem o tym obłąkanym duchownym, to opowieści o jego obrazoburstwie i odwadze - po opuszczeniu kościoła kilka lat zabrało mi odkrycie, że był całkowicie szalony w sprawie czarownic i demonów i że był antysemickim potworem, który wysoko ustawił poprzeczkę dla nazistów. Ale wychwalał on także małżeństwo, uważał, że celibat księży jest nienaturalny i zły, mógł więc być odrobinę mniej seksistowski niż inni? Niestety, więcej rozczarowań.

 

    Jeśli kobieta jest zmęczona i w końcu umiera od rodzenia dzieci, nie ma to znaczenia. Niech umiera rodząc dzieci, po to jest.

 

    Kobiety mają wąskie ramiona i szerokie biodra, dlatego powinny być domatorkami; sama ich budowa jest znakiem od ich Stwórcy, że przeznaczył dla nich ograniczenie aktywności do domu.

 

Chrześcijaństwo uważa więc, że kobieta jest stosunkowo mało warta. Co więc z nimi zrobić? I tutaj Biblia zaczyna brzmieć jak scenariusz do krwawego horroru (które to filmy, nawiasem mówiąc, są równie brutalne wobec kobiet jak cokolwiek w Biblii - jest to więc kwestia świecka). Jednym z wersów, które kosztowały życie tysiące kobiet i którym nadal usprawiedliwia się morderstwa, szczególnie w Afryce, jest Księga Wyjścia 22:17.

 

    Nie pozwolisz żyć czarownicy.

 

Kobiety uzurpują sobie rolę księży? Zabij je. Jeśli po prostu stoją sobie niewinnie, to przeczytaj Księgę Prawa Powtórzonego 20 i Księgę Liczb 31, by znaleźć właściwą reakcję: zgwałć je.

 

    Tylko kobiety, dzieci, trzody i wszystko, co jest w mieście, cały łup zabierzesz i będziesz korzystał z łupu twoich wrogów, których ci dał Pan, Bóg twój.

 

    Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu.

 

I, oczywiście, wasza destrukcja kobiet może być brutalna. Druga Księga Królewska 9 opowiada historię wojny między dwiema frakcjami, stroną króla Achaba i królowej Izebel, którzy opowiadali się za czcią dla Baala, a frakcją proroka Eliasza, który wolał boga hebrajskiego. Oto co zdarzyło się, kiedy król Jehu i Eliasz wreszcie pokonali czcicieli Baala.

 

    Kiedy Jehu wszedł do Jizreel, a Izebel się o tym dowiedziała, poczerniła sobie powieki, ustroiła głowę i patrzała z góry przez okno. Gdy Jehu wchodził przez bramę, zawołała "Czy dobrze ci się powodzi, Zimri, zabójco swego pana?"

 

    On podniósł głowę w stronę okna i zawołał: "Kto jest ze mną? Kto?" I spojrzeli ku niemu z góry dwaj eunuchowie. Wtedy rozkazał: "Wyrzućcie ją!" I wyrzucili ją, a krew jej obryzgała mur i konie, które ją roztratowały.

 

    Następnie wszedł, a kiedy najadł się i napił, powiedział: "Zajmijcie się tą przeklętą i pochowajcie ją, ponieważ jest córką króla". Wyszli, aby ją pogrzebać, lecz znaleźli po niej tylko czaszkę, nogi i dłonie. Kiedy wrócili i oznajmili mu, powiedział: "Oto słowo Pana, które wypowiedział przez sługę swego Eliasza z Tiszbe: 'Na polu Jizreel psy będą żarły ciało Izebeli. A trup Izebeli będzie jak gnój na polu w obrębie Jizreel, tak że nie będzie można powiedzieć: To jest Izebel'".

 

Sadystyczna pornografia!

 

Innym aspektem tej historii jest oczywiście to, że czytanie o tych zdarzeniach pokazuje, iż trwała wojna, Izebel była groźną królową i miała znaczący wpływ polityczny. W jakiś sposób jednak jej imię przemieniło się, by oznaczać tylko ladacznicę, próżną i rozpustną kobietę - a wszystko z powodu tego, że w pierwszych słowach powyżej zadała sobie trud nałożenia makijażu zanim zamordowała ją zwycięska armia Eliasza. Oczywiście więc zasługiwała na to, by ją wyrzucić przez okno, stratować końmi i pozwolić pożreć ją psom.

 

Muszę teraz przyznać, że nie uważam, iż religia jest pierwotną przyczyną mizoginii. Religia jest dla mizoginii tym, czym choroba jest dla nędzy; nie jest jej powodem, ale walnie się przyczynia. Ja obwiniam biologię.

 

Jesteśmy gatunkiem o pewnym dymorfizmie płciowym. Mężczyźni są przeciętnie więksi, bardziej umięśnieni i bardziej agresywni niż kobiety, a to znaczy, że w naszej nieokrzesanej historii jedną ze strategii na sukces rozrodczy była naga siła: mężczyźni kontrolowali kobiety, żeby zmusić je do rodzenia dla siebie dzieci. Biblia nie była powodem, że wszyscy ci mężczyźni gwałcili kobiety, ponieważ to właśnie robili zwycięzcy mężczyźni na długo przed Jehową - Biblia jedynie zatwierdzała status quo.

 

Chodzi jednak o to, że czasami wiemy, iż potrafimy zachowywać się lepiej niż podpowiada nam nasza brutalna natura i że przez przezwyciężenie instynktów, przez użycie mózgu i rozumu możemy stać się lepsi niż przedtem. Każda kultura, która pomniejsza połowę swego społeczeństwa, która na podstawie tradycji skazuje ją na odgrywanie podrzędnej roli zamiast pozwolić jej na rozwinięcie talentów, odrzuca połowę swojego potencjału. Ludzie robią więcej niż rodzenie dzieci i jeśli cenisz ludzi uprawiających naukę, piszących poezję, budujących mosty i budynki, tworzących software... nie możesz polegać na cnotach epoki kamiennej: rozmiarach i testosteronie. Nasz dymorfizm nie jest ważny, liczy się umysł.

 

Religia zaś zawsze dostosowywała się do przesądów, osiągała sukces nie przez pokazywanie ludziom czegoś nowego, ale przez wzmacniania tego, w co już wierzyli, niezależnie od tego jak było to niesłuszne. To tutaj nauka błyszczy i rozkwita, dzięki rozrywaniu kajdan naszych uprzedzeń i pozwoleniu nam na to, aby zająć się otaczającą nas rzeczywistością.

 

Pozostaje trudne pytanie, dlaczego kobiety w ogóle dały się nabrać na nienawidzące kobiet religie - a nie można zaprzeczyć, że kobiety były wybitnymi adwokatami kościoła, poddania się, naznaczania się ubiorem i zachowaniem jako zabawki mężczyzn. Mam własne wyjaśnienia, a mianowicie, że religia jest rodzajem pasożyta umysłu. Gdzie religia odnosi największe sukcesy? Wśród nieszczęśliwych i ciemiężonych, ponieważ znakomicie potrafi obiecywać nadzieję (ale bez wypełnienia obietnicy). Jeśli należysz do uciskanych, magiczne odpowiedzi są niezmiernie atrakcyjne: módl się, a będziesz zbawiona, uwierz, a będziesz wyniesiona w niebiosach. Te odpowiedzi niczego nie dokonują, ale czynią, że wierzący czuje się lepiej; w rzeczywistości powodują one wzrost niedoli przez zachęcanie ludzi do unikania produktywnych rozwiązań na rzecz pustych słów. Niedola powoduje, że ludzie zwracają się do religii, która może powiększyć niedolę, ponieważ nie zajmuje się materialnymi przyczynami problemu, a wzrastająca rozpacz prowadzi jeszcze więcej ludzi do szukania pociechy w religii, co czyni niedolę tym większą... sami rozumiecie. Jest to spirala daremności.

 

A kto najbardziej systematycznie dostawał w skórę na przestrzeni całej historii? Kobiety. Nic dziwnego, że ten odłam społeczeństwa, który jest uciskany, jest także tym, który najczęściej zwraca się do wiary po iluzję pomocy.

 

Zakończmy jednak promieniem prawdziwej nadziei i - zaskakująco - przychodzi on z pogardy Tertuliana:

 

    Każda z was, kobiet, jest Ewą... Jesteście u bram piekieł, jesteście kusicielkami zabronionego drzewa; jesteście pierwszymi, które porzuciły prawo boże.

 

Tertulian myślał, że mówi coś złego o kobietach, ale zastanówcie się. Każda kobieta jest Ewą, a Ewa jest tą, która doprowadziła ludzkość do poznania dobra i zła i była "pierwszą, która porzuciła prawo boże" - Ewa była pierwszą wolnomyślicielką! Jeśli to odwrócić, to okazuje się to bardzo miłym mitem. Jest w tym częściowa odpowiedź na mizoginię: uwolnij się od starych dogmatów, które chcą, by kobiety były wyłącznie podporządkowanymi producentkami niemowląt; przełam martwe i ciemiężące prawa boże i kuś mężczyzn, by podążyli za tobą do wyzwolenia. Wszyscy razem będziemy wolni.

 

Bądź dumna z przykładu Ewy; jest ona autorką prawdziwej obietnicy lepszej ludzkości.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin