00:00:50:Dzięki za wszystko. 00:00:58:Zgadnij, co wczoraj robiłem. 00:01:00:Stary. 00:01:04:{c:$0000ff}ROLE MODELS 00:01:07:tłumaczenie_van & Yamamoto7|korekta_unseen 00:01:23:Dajmy czadu w Westside Academy! 00:01:33:/Zasmakuj bestii! 00:01:35:/Możesz robić w życiu co chcesz, 00:01:37:/jeli trzymasz się|/z dala od narkotyków. 00:01:39:/Dlaczego ludzie je biorš?|/Z wielu powodów. 00:01:43:/Może chcš się dopasować|/do nowych znajomych. 00:01:45:/Może z ciekawoci. 00:01:47:/Może się nudzš.|/Obojętnie jaki to powód, 00:01:49:/co należy powiedzieć,|/gdy kto oferuje ci narkotyki? 00:01:52:/Powiedz: Nie, dzięki.|/Napiję się Minotaura. 00:01:54:/- Nie bierz narkotyków! Minotaur!|- Dzięki, człowieku-minotaurze. 00:02:00:Niezły krowi kostium, pedziu. 00:02:02:Gdzie takie rozdajš,|w pedalskim zoo? 00:02:05:Nie, to nie krowa. 00:02:06:To minotaur,|takie mityczne stworzonko. 00:02:09:A strój wyjšł z szafy twojej matki. 00:02:11:Pozwoliła mi go zatrzymać|po tym, jak jš zerżnšłem. 00:02:15:/Narkotyki sš złe.|/Napoje energetyzujšce sš dobre. 00:02:18:/Gdy tylko najdzie was ochota,|/kupcie jeden, 00:02:21:/a z każdej sprzedanej puszki|/Minotaur wpłaci dotację 00:02:23:/na rzecz fundacji|/"Stop narkotykom dla dzieci". 00:02:30:Boże, ten kostium mierdzi|jak pieczone ziemniaki. 00:02:32:Wiem, czego ci trzeba. 00:02:35:- Kiss? Żartujesz? Boże, nie.|- Kocham Kiss. 00:02:39:Nikt nie kocha Kiss.|Paul Stanley ma doć Kiss. 00:02:42:- Miej szacunek dla Gwiezdnego Dziecka.|- Nie zrozum mnie le. 00:02:46:Lubię "Rock'n'rollować całš noc..."|i trochę każdego dnia. 00:02:50:"Imprezuj każdego dnia.|Rock'n'rolluj całš noc i imprezuj każdego dnia". 00:02:53:- Lubię Rock'n'rollować trochę każdego dnia.|- Cały... 00:02:56:- Zwykle mam co do załatwienia.|- Imprezuj... 00:02:57:- Mogę rock'n'rollować od 1-ej do 3-ej.|- Zabaw się. 00:03:01:/Czołem. Jak leci? Co mówisz,|/gdy kto oferuje ci narkotyki? 00:03:04:/Mówisz: Nie, dzięki.|/Napiję się Minotaura. 00:03:07:/Tyle tego wypiłem.|/Nie żartuję. 00:03:10:/Zaraz zmoczę spodnie.|/Gdzie jest łazienka? 00:03:16:- Jasna cholera!|- To wyglšda jak siki Shreka. 00:03:21:/Trzymaj się z dala od narkotyków,|/pij Minotaura i ponad wszystko... 00:03:25:/Zasmakuj bestii! 00:03:33:- Wiesz, co jest wietne w tej pracy?|- Poza tym, że nic? 00:03:36:- Sprawiamy, że wiat staje się lepszy.|- Jak? 00:03:38:Dajemy dzieciakom dawkę energii,|która trzyma ich z dala od narkotyków. 00:03:41:Sprzedajemy toksyczne, końskie siki,|po 6 dolców za puszkę. 00:03:45:- Ale osišgnięcie.|- Fajnie, co? 00:03:46:Do tego łatwo pozbyć się kaca.|Mogę to robić wiecznie. 00:03:50:Ja prędzej strzelę sobie w łeb. 00:03:53:Mina gracza, stary. 00:03:54:Niespodzianka! 00:03:58:Mam cię! 00:04:00:- Szczęliwej rocznicy! Pamiętałe?|- Nie. 00:04:02:W porzšdku, to było niezłe. 00:04:04:- Mój Boże. Jeste tutaj.|- Wheeler zadzwonił. 00:04:06:Dzięki za ostrzeżenie. 00:04:08:Próbowałam im powiedzieć,|że nie lubisz niespodzianek, 00:04:10:ale oni naprawdę chcieli|uczcić twój kamień milowy. 00:04:12:Jak leci, mino-głšby? 00:04:15:Jak leci, Wheeler?|Mój kutas! 00:04:18:"Mój kutas!" 00:04:19:Jestemy tu, by uczcić mojego|przyjaciela Danny'ego! 00:04:22:- Tylko razem pracujemy, nic więcej.|- Bšd miły. 00:04:25:Danny pracuje tu 10 lat.|To prawie dekada wymarzonego życia. 00:04:28:/- Jeste kozak, Danny!|- Zestarzejmy się razem, Danny. 00:04:31:Jeli się uda, będziemy wspólnie|smakować bestii do końca życia! 00:04:36:/Jest wczesny ranek,|/słoneczko wstaje... 00:04:40:/Noc była chwiejna|/i bardzo głona... 00:04:42:- To koszmar.|- Daj spokój, wzięłam wolne. 00:04:46:Jest tort.|Spróbujmy się dobrze bawić. 00:04:48:Mitch od grafiki!|Przejmuj stery! 00:04:51:- My następni. Będzie zabawnie.|- Nie. 00:04:54:- Dlaczego? Zapiewamy w duecie.|- piewanie przed tłumem ludzi 00:04:57:nie jest mojš definicjš zabawy.|To poniżajšce. 00:05:01:/Znów zgrzeszyłem... 00:05:03:Ja zapiewam. 00:05:06:To ja!|Będzie ostra jazda! 00:05:12:Dalej! 00:05:14:To ja!|Będzie ostra jazda! 00:05:19:Danny? 00:05:21:- Co z tobš?|- Przykro mi. 00:05:24:Nie jestem Wheelerem,|zadowolonym z głupkowatej pracy, 00:05:27:- bez celów, bez ambicji.|- Nie wiesz, co czuje Wheeler. 00:05:29:- Wiesz tylko, że nienawidzicie jej równie mocno.|- Kocham tę robotę! 00:05:35:/Wheeler!|/Ona smakuje twojej bestii! 00:05:40:- Dzień dobry. Co podać?|- Wysokš chai. 00:05:43:- I dużš czarnš kawę.|- Słucham? 00:05:46:- Dużš czarnš kawę.|- Chodzi panu o venti? 00:05:48:- Nie, o dużš.|- Chodzi o venti, największš. 00:05:51:- Venti jest duża.|- Nie, venti jest trendy. 00:05:55:"Duża" jest duża,|nawet "wysoka" jest duża, 00:05:58:a "grande" to duża|po hiszpańsku. 00:06:00:Venti jako jedyne nie znaczy "duża"|i jako jedyne jest włoskie. 00:06:04:Gratulacje.|Jeste kretynkš z trzech języków. 00:06:07:Słuchaj, fiucie.|Venti to duża kawa. 00:06:09:- Serio? Kto tak mówi? Fellini?|- Ile płacę? Proszę $10. 00:06:12:- Akceptujecie Liry czy tylko Euro?|- Zatrzymaj resztę. 00:06:16:Boże. Wiesz, jak tu oznaczajš rozmiary.|Zaczepiasz każdego. 00:06:19:- Dziewczynę na imprezie...|- Powiedziała "zaraz wracam". 00:06:21:"Zaraz wracam".|Wielka mi rzecz. 00:06:23:To jak "24l7" albo "byłem, widziałem".|Też tego nie znosisz. 00:06:26:Nie na tyle,|by zrujnowało mi dzień. 00:06:30:Jest coraz gorzej.|Wiesz co? 00:06:32:Słoneczko wieci, ale ty zatraciłe|umiejętnoć czerpania radoci z życia. 00:06:36:Dłużej nie wytrzymam! 00:06:38:Jeste żałosnym kutasem! 00:06:40:Jeste złoliwy dla wszystkich! 00:06:41:I żeby wiedział, nazwali to venti,|bo mieci 20 uncji! 00:06:45:20! Venti! 00:06:52:To prawda? 00:06:56:Mówi, że nie czerpię radoci z życia. 00:06:59:To widać. 00:07:01:Muszę z niš pogadać. 00:07:02:Zapomnij o niej.|Zdradzę ci moje motto. 00:07:06:Stukasz i odpuszczasz.|Żadnego przywišzania, żadnej plštaniny, 00:07:09:żadnych rozkazów,|tylko walę w bęben. 00:07:13:To nie motto,|tylko ty sypišcy pierdołami. 00:07:17:Beth ma rację.|Jestem fiutem. 00:07:19:Pogršżony w rutynie,|jeżdżę od szkoły do szkoły 00:07:21:i sprzedaję truciznę|kwiatowi tego narodu. 00:07:24:- To nie trucizna. Ma w sobie sok.|- Mam 35 lat. 00:07:27:Nie zrobiłem w życiu nic szczególnego.|Mylałem, że będę kim. 00:07:30:Kim dobrym. Profesorem, inżynierem.|Sam nie wiem. 00:07:34:Mylałem, że będę żonaty... 00:07:41:- Robimy dodatkowy przystanek.|- Co? 00:07:42:- Robimy dodatkowy przystanek.|- Gdzie? 00:07:44:- Robimy dodatkowy przystanek.|- Dlaczego? 00:07:48:Opiłe się Minotaurem.|Popełniasz błšd. 00:07:50:Wyluzuj, zaraz wracam. 00:07:52:Do 13:30 musimy być|w podstawówce Blue Valley. 00:07:56:Nie chcę ugody.|Nie zrobiłem tego. 00:07:59:Panie Garvin, po prostu nie wiem,|co jeszcze nam pozostaje, 00:08:01:bo majš to wyrane nagranie,|gdy pan kradnie 00:08:05:- sporo telewizorów.|- Szybciej. 00:08:07:To mógł być każdy łysol. 00:08:08:/Spójrzcie.|/Ja, David Garvin, kradnšcy telewizory. 00:08:11:/Uwierzyłby kto? 00:08:14:To nie ja. 00:08:16:Czeć, musimy pogadać. 00:08:18:Danny, jestem z klientem,|porozmawiamy póniej. 00:08:21:- Mogę pójć.|- Nie. Zostajesz. 00:08:22:Nie ruszę się stšd,|dopóki nie pogadamy. 00:08:26:Przepraszam na... 00:08:28:- Dzięki.|- Czego? Szybko. 00:08:29:Miała rację.|Jestem fiutem. 00:08:31:- Jeste tragiczny.|- Jestem. 00:08:33:Jestem tragicznie zrutyniałym fiutem.|Zmieńmy to. Mam pomysł. 00:08:37:- Wemy lub. Nie mam obršczki.|- Serio? 00:08:39:- Gratulacje!|- Nie. 00:08:41:- Nieważne.|- Co? 00:08:42:- Nie.|- Dlaczego? 00:08:44:Ponieważ, mimo tych dobrze przemylanych|i romantycznych owiadczyn, 00:08:47:nie jestem zainteresowana|zostaniem paniš "zrutyniały kutas". 00:08:49:- Słyszałem.|- Powaga? 00:08:51:- Słyszałe?|- Danny? 00:08:52:Może dlatego,|że dzieli nas pół metra. 00:08:54:- Tego też nienawidzę. "Słyszałem."|- Nie żeni się, by zerwać z rutynš. 00:08:58:Żeni się, bo się kogo kocha i nie|wyobraża sobie życia bez tej osoby. 00:09:01:- Kto to?|- Dziękuję. Pan Garvin - złodziej. 00:09:03:- Bezpodstawnie oskarżony.|- Wyglšda jak Phil Collins. 00:09:06:- Wiem.|- Słuchaj, życie jest ciężkie. 00:09:08:- Jestemy razem 7 lat...|- Wiesz co? 00:09:10:Życie jest ciężkie, a ty stałe się|dla mnie jego najcięższš odsłonš. 00:09:13:- Powinienem już ić.|- Siadaj... pan. 00:09:18:Wiesz co, Danny?|Musimy trochę zamieszać. 00:09:20:O tym mówię! 00:09:21:Wyprowadzam się. 00:09:24:Moment.|Zrywasz ze mnš? 00:09:28:Tak. 00:09:29:Poważnie? 00:09:36:Przesrany ten dzień. 00:09:40:Gdy jedne drzwi się zamykajš,|inne się otwierajš. 00:09:44:Wystarczy poszukać.|Musisz znaleć najbardziej szalonš, 00:09:47:współczujšcš cipkę, na której sobie odbijesz.|Nawet miesišc ci sprzyja. 00:09:51:Nie chcę tego. 00:09:52:Trzymaj się jako. 00:09:54:Została nam jedna szkoła. 00:09:56:Wyjdziemy, walniemy browara i pogadamy.|Tylko zrób minę gracza. 00:10:03:Zasmakujcie bestii! 00:10:05:Trzymajcie się z dala od narkotyków!|Minotaur! 00:10:10:Narkotyki.|Dlaczego dzieciaki je biorš? 00:10:13:Bo sš zajebiste? 00:10:16:Nie. Może rozumiejš,|że życie to ból, 00:10:18:a gdy zapalisz lub zjesz tabletkę,|ból na chwilę zniknie. 00:10:22:Wypiję za to. 00:10:24:Przestań. 00:10:25:Nie, nie. 00:10:27:Ludzie mówiš:|Korzystaj z życia. Ciesz się życiem. 00:10:31:Zrób to! Żyj chwilš! Rób dym! 00:10:34:Chuj z tym.|Bo życie to nie bajka. 00:10:37:Może i nie żyję beztrosko,|ale jestem realistš. 00:10:40:Wasze marzenia legnš w gruzach,|bo nic nie ułoży się po waszej myli. 00:10:46:Najlepszego.|A przy okazji, ten napój jest trujšcy. 00:10:53:Mina gracza, brachu. 00:10:56:- Której częci tego słowa nie rozumiesz?|- Co jest? 00:11:00:- Mylałem, że tu można parkować.|- le mylałe, futrzasta cioto. 00:11:02:- Wcinij guzik i go opuć.|- Za póno. Już ...
Cheetor