Scoop[2006]DvDrip[Eng]-aXXo.PL.TMP.txt

(68 KB) Pobierz
00:00:00:Scoop[2006]DvDrip[Eng]-aXXo
00:00:04:<<Tłumaczenie: Jabaar>>|jabaar@op.pl
00:00:09:korekta: Thorek19 i króliczku
00:00:13:<<KinoMania SubGroup>>|kinomania. org
00:00:17:Synchro: Krzysutof Z.
00:01:41:Nie opłakujcie Johna Strombel'a.
00:01:44:John Strombel żył|pełniš życia.
00:01:48:Był najwyższej klasy dziennikarzem.
00:01:51:Swojš pracš zdobył|uznanie dla czwartej władzy.
00:01:55:Nie miało znaczenia,|czy spadały bomby w czasie wojny,
00:01:58:czy też jak duży wywoła|to polityczny skandal,
00:02:02:albo jak dużo dużych firm|lub też drobnych cwaniaków chciało go dopać.
00:02:08:Nieważne jakie było ryzyko,
00:02:10:jeżeli był w tym materiał na artykuł,|John podšżał za tym.
00:02:14:Z reguły udawało mu się.
00:02:16:Pisałem sobie artykuł|o księciu Karolu,
00:02:19:kiedy stał się persona non grata|dla rodziny królewskiej.
00:02:21:Z wyjštkiem Diany.|Pozostali dobrymi przyjaciółmi.
00:02:25:Uwielbiał kobiety.
00:02:26:Wiedzielicie, że zaczynał|jako reporter od spraw policyjnych?
00:02:30:Był wietny. Pisał jedne z najlepszych|i najgłębszych artykułów.
00:02:33:Raz z Johnem zostalimy|uwięzieni w Afganistanie.
00:02:36:W każdej chwili moglimy zostać|zastrzeleni przez Talibów,
00:02:39:ale John jak zwykle znalazł|kogo, kogo przekupił.
00:02:41:Mógł więc uciec.
00:02:43:/Nikt wtedy nie miał pieniędzy?
00:02:45:Dostał zwrot wszystkich wydatków.
00:02:48:Ale podczas ucieczki|musielimy założyć chusty.
00:02:51:Żylimy, aby opisać|każdy kolejny dzień.
00:02:53:Wszyscy go uwielbiali.
00:02:55:/Nie był zawsze brytyjskim inteligentem.
00:02:57:/Miał informacje przed wszystkimi innymi.
00:03:00:Tak jak o Richardzie Nixonie.
00:03:02:Gdziekolwiek teraz jeste Joe,
00:03:04:bez ciebie to już nie to samo.
00:03:29:Dokšd płyniemy?
00:03:35:Czy to ma dla ciebie|jakie znaczenie?
00:03:49:Nie odpowie. Próbowałam.
00:03:52:Joe Strombel.|Zakrzep tętnicy wieńcowej.
00:03:56:Jane Cook.
00:03:59:- To czym się zajmujesz?|- Jestem reporterem.
00:04:01:- A ty?|- Jestem..., byłam, osobistš sekretarkš Petera Lymana,
00:04:07:syna lorda Lymana.
00:04:09:Młodzieniec robi wrażenie.
00:04:10:- Znałe go?|- Znam tylko jego reputację.
00:04:15:Ma przyszłoć w polityce.
00:04:19:Jak umarła?
00:04:21:Uważam, że zostałam otruta.
00:04:23:Uważasz tak?
00:04:25:Dlaczego?
00:04:27:Uważam tak, bo byłam blisko potwierdzenia|straszliwej zbrodni.
00:04:33:O jakš zbrodnie chodzi?
00:04:36:Peter Lyman to seryjny morderca,|znany policji jako Tarotowy Morderca.
00:04:42:Co?
00:04:44:Zakładam, że wiesz o tej sprawie?
00:04:46:Napisałem o tym artykuł.|Zabójstwa zaczęły się 2 lata temu.
00:04:50:Ale Peter Lyman?
00:04:51:O mój Boże to byłoby....
00:04:53:Dlaczego podejrzewasz tego bogatego,
00:04:55:młodego i wielce przystojnego|obywatela?
00:04:57:Pamiętasz ostatnie morderstwo?
00:04:58:Policja znalazła lad.
00:05:00:Spinkę do mankietu.|Czytałem o tym w gazecie.
00:05:02:Rzadko spotykany antyk, prawda?
00:05:04:Bardzo rzadkie art deco.
00:05:07:Peter miał takš samš parę.
00:05:10:Mógł jš też mieć Tarotowy Morderca.
00:05:12:/wiat jest pełen zbiegów okolicznoci.
00:05:14:Lecz ja zauważyłam,|że Peterowi została tylko jedna.
00:05:17:Zgubił tę drugš.
00:05:20:Mimo, że jest to kuszšcy materiał,|zawiadomiła o tym policję?
00:05:26:Nie wiedziałam co robić.
00:05:27:Pytałam się mojego prawnika,|czy to zgłosić...
00:05:32:i wtedy usłyszałam kliknięcie w telefonie.|Jakby kto podsłuchiwał.
00:05:37:Tego samego dnia,|po herbacie umarłam. Nagle.
00:05:46:To jest podejrzane.
00:05:51:Mój Boże.
00:05:53:Peter Lyman, trudno uwierzyć,|że to Tarotowy Morderca.
00:05:57:Co za materiał.
00:05:58:Wiedziałam, że to docenisz,|odkšd powiedziałe, że jeste reporterem.
00:06:01:Gdybym załapał się na to pierwszy,|byłaby to wybuchowa sensacja.
00:06:04:Niestety tam gdzie się udajemy,|nie ma pierwszych, tylko ostatni.
00:06:25:- Pan Tinsley?|- Tak.
00:06:28:- Sondra Pransky.|- Kto?
00:06:31:Sondra Pransky.|Jestem studentkš dziennikarstwa z Dare.
00:06:34:Rozmawiałam z panem o|wywiadzie dla szkolnej gazety.
00:06:39:Dokładnie to z pana sekretarkš.
00:06:42:Wiadomo jak zajęci sš reżyserzy.
00:06:44:Powiedział pan, że jeli będę|w Londynie, to... wie pan.
00:06:47:I oto jestem.
00:06:48:To fantastyczne.
00:06:50:Mam nawet pana list.
00:06:51:Teraz jestem bardzo zajęty.
00:06:53:Tutaj jest.
00:06:55:To jest dla mnie takie super.
00:06:56:Ma pan u nas wielu fanów.
00:07:01:Szczególnie gdy na jesieni|wychodzi pana nowy film.
00:07:07:Czy mogłabym zadać panu|kilka pytań?
00:07:10:Dobra, ale musimy się|naprawdę pospieszyć.
00:07:30:/Piszę do działu kulturalnego.
00:07:32:/Chcę zajmować się czym poważniejszym.
00:07:36:A kiedy mówisz,|że co było poważne, to...
00:07:43:Naprawdę chce pan wiedzieć?
00:07:45:Pierwotnie nie miałam ić do koledżu.|Zostać asystentkš stomatologa,
00:07:49:jak moja siostra Beverly.
00:07:51:Proszę mnie le nie zrozumieć,|to wietny zawód.
00:07:53:Mam dużo respektu dla zębów i dzišseł.|Szczególnie dzišseł.
00:07:56:Cała moja rodzina to ortodonci,|ale...
00:07:58:Jeste tu na wakacjach?
00:08:00:Tak. Zaprzyjaniłam się z rodzinš|z wyższych sfer.
00:08:06:Nasze rodziny spędzajš razem|wakacje w Palm Beach.
00:08:08:Mama chciała ich odwiedzić.|Ja zaprzyjaniłam się z ich wnuczkš Vivian.
00:08:12:Ona jest taka wspaniała,|siedziała z nami...
00:08:14:Jeszcze jednego?
00:08:16:Dziękuję.
00:08:18:Przespałam się z nim|i nie zrobiłam wywiadu.
00:08:21:Co ze mnie za reporter?
00:08:22:A jak tam seks?|Opowiadaj ze szczegółami.
00:08:25:Byłam tak pijana,|że nawet nie pamiętam.
00:08:27:/Na pewno szybko się skończył,|/bo dostał telefon
00:08:29:/i musiał nagle|/jechać do Tajlandii.
00:08:31:/Tajlandii?
00:08:32:Justin Richards został zwolniony,|bo nie przyjšł jakiego projektu.
00:08:35:Co to ma za znaczenie?
00:08:37:Chodzi o to, że powiedziałam|całej szkole,
00:08:39:że będę miała wywiad na wyłšcznoć|z Michaelen Tinsley'em.
00:08:41:Była zdenerwowana.|Jeste niedowiadczona.
00:08:44:Upiła się,|a on jest czarujšcym geniuszem.
00:08:46:Jeste bardzo atrakcyjnš,|seksownš dziewczynš.
00:08:48:Przeprowadzajšc wywiady z filmowcami|w pokojach hotelowych,
00:08:51:miej się na bacznoci.
00:08:52:Ja nie miałabym nic przeciwko|na co nieco z Michaelem Tinsley'em.
00:08:55:Położyłam Sondro wieże|ręczniki w twoim pokoju.
00:08:58:/Dziękuję pani Thomposn.
00:08:59:- Chod kochanie, bo się spónimy.|/- Mamo.
00:09:03:Chodzi o to, że nie mam wywiadu.
00:09:06:Mogłam użyć mojej kobiecoci|jak Katherine Hepburn lub Roselyn Russell.
00:09:09:Przestań.|Zjemy lunch w Ivy.
00:09:12:Potem zabierzmy mojego brata na przedstawienie,|którym tak się podnieca.
00:09:15:A póniej na tš imprezę.
00:09:17:Będzie mnóstwo wspaniałych chłopaków,
00:09:19:nie takich patałachów,|jakich cišgle spotykasz.
00:09:22:Nawaliła z wywiadem.|To nie jest sprawa życia lub mierci.
00:10:00:/Panie i panowie.
00:10:02:Przygotujcie się na niesamowitš|magię Splendiniego.
00:10:55:Dziękuję państwu.|Jestecie niesamowitš widowniš.
00:10:57:Mówię to szczerze,|Prosto z serca.
00:11:00:Za każdym razem gdy jestem w Londynie,|wspaniałym miecie,
00:11:03:wspaniale się czuję,|bo jestecie wspaniałymi ludmi.
00:11:07:Pięknymi istotami ludzkimi.
00:11:10:Teraz następny eksperyment.|Eksperyment, a nie sztuczka.
00:11:13:Będę potrzebował ochotnika,|więc jeli mogłaby kogo znaleć.
00:11:17:To jest niebezpieczne,|więc proszę bez dzieci.
00:11:22:/Potrzebuję dorosłego,|/gotowego zaryzykować życie.
00:11:32:- Pierwszy raz na scenie?|- Tak.
00:11:34:Nie masz się czym denerwować.|Nie denerwuj się.
00:11:39:Jak masz na imię?|Powiedz mi.
00:11:41:Sondra Pransky.
00:11:43:No proszę kto ze Stanów.
00:11:44:To fantastyczne.
00:11:46:A skšd jeste Sondro?
00:11:47:Nie mów mi.|Mam smykałke do tego.
00:11:51:Alabama. Mam rację?
00:11:53:Blisko.
00:11:54:Jestem z Brooklynu.
00:11:56:Niech cię Bóg pobłogosławi.
00:11:58:To fantastyczne,|bo ja też jestem z Brooklynu.
00:12:00:Czuję, że strasznie jš lubię.|Nie mogę tego wyrazić słowami.
00:12:05:Powiem ci, prosto z serca,|że jeste niesamowitš ludzkš istotš.
00:12:08:Pochwałš swojej rasy.
00:12:10:Pozwól mi zadać ci pytanie.|Czym się zajmujesz?
00:12:13:Jestem studentkš.
00:12:17:A co studiujesz?
00:12:18:Nie, mam instynkt do zgadywania|co kto studiuje.
00:12:22:Na to do czego idealnie|się nadajesz.
00:12:25:Asystentka stomatologa, prawda?
00:12:29:Studiuję dziennikarstwo.
00:12:30:Widzicie, dziennikarstwo.
00:12:34:- Nie była wczeniej dematerializowana?|- Nie.
00:12:36:Nie ma się czego obawiać.|Wemiemy trochę twoich molekuł i rozszczepimy je.
00:12:41:To nic nie zaboli.
00:12:42:Dopiero co jadłam,|czy to ma znaczenie?
00:12:43:Dopiero co zjadła.
00:12:46:Ja będę opowiadał dowcipy.
00:12:49:Poproszę cię,|aby weszła do pudła.
00:12:51:Rozszczepię twoje molekuły,|co będzie bezbolesne
00:12:54:i złożę cię z powrotem.
00:12:56:Tylko mnie nie łaskocz.
00:12:58:Powiedz co mi powiedziała.
00:13:00:Musicie to usłyszeć.
00:13:01:Powiedz im, powiedz.
00:13:04:Powiedziała: Tylko mnie nie łaskocz.
00:13:06:Niech cię Bóg pobłogosławi.
00:13:07:Masz fantastyczne poczucie humoru.
00:13:10:Gdyby więcej ludzi miało poczucie humoru,|nie bylibymy w takim stanie.
00:13:18:Wejd po pudła.
00:13:20:Wchod.
00:13:23:Rozszczepię teraz molekuły|pani Sondry Maluby.
00:13:25:Pransky.
00:13:27:Pransky czy Maluba.|Obchodzš w ten sam dzień więto.
00:13:31:Wejd do pudła.
00:13:31:Nie bój się.
00:13:39:Jeste dziennikarkš, prawda?
00:13:40:O mój Boże! Co pan tu robi?
00:13:42:Czy jeste dziennikarkš?|Koncentrowałem się na tych wibracjach.
00:13:46:Jeste gotowa?
00:13:48:Jestem John Stromble.|Reporter.
00:13:50:Otrzymałem info...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin