No Problem 2010.txt

(103 KB) Pobierz
00:01:00: *Tłumaczenie Soneri* 
00:01:10: Strona z najnowszymi napisami bollywood na chomiku Shabbo.
00:02:16: Wyłšcz kamery. 
00:02:17: Powiedziałem, wyłšcz kamery. 
00:02:20: Dziękuję, bracie.
00:02:24: Jako minister węgla i kopalń....
00:02:26: ...zapewniam, że nasz międzynarodowy... 
00:02:28: ...orodek handlu diamentami...
00:02:30: ...będzie teraz dostępny dla całego wiata. 
00:02:36: Witam, proszę pani. 
00:02:46: Wstawaj. 
00:02:48: Ruszaj się. 
00:02:49: Stop. 
00:02:52: Nikt się nie rusza. 
00:02:58: Khokha.
00:03:46: Spójrz... 
00:03:47: Lara, we samochód.
00:03:51: Hey, szefie. 
00:04:08: le robisz.
00:04:09: Nie będziesz w stanie uciec. 
00:04:13: Jeli jeszcze co powiesz...
00:04:15: ...to zginiesz, Panie Ministrze. 
00:04:22: Dobrze. 
00:04:25: Ale strzelałe na olep. 
00:04:27: Co jeli jeden z pocisków by we mnie trafił? 
00:04:29: Może by zginšł, jeli Marcos by chciał cię zabić. 
00:04:33: A gdybym ja chciał cię zabić, już by nie żył.
00:04:39: Hey, moja kamera.
00:04:40: Nie wolno robić zdjęć w domu ministra.
00:04:44: Nigdy nie stracisz tego zamiłowania do reżyserowania.
00:04:48: Przestań. 
00:04:51: DC. | - Przepraszam, szefie. 
00:04:53: Od kiedy uderzyła mnie błyskawica...
00:04:55: ...mam porażenie od rodka.
00:04:57: Zapomniałem o tym. 
00:04:59: Przepraszam za to. 
00:05:01: Co dalej. | - Hej, Marcos. 
00:05:04: Dopóki wieć o napadzie nie zostanie zapomniana, to graj czysto.
00:05:08: Dostaniesz swoje akcje kiedy dokonam transakcji. 
00:05:20: *Piękna atmosfera.* 
00:05:23: *Malownicze doliny.* 
00:05:26: *Gdzie my wędrujemy?*
00:05:30: Co za miejsce. 
00:05:33: Co za wieże powietrze. 
00:05:35: Ciekawe, jak ludzie żyjš... 
00:05:36: ...przez całe swoje życie w zgiełku i spaleniach z miasta? | - Tak. 
00:05:40: Tak, Raj. Tu jest tyle spokoju.
00:05:42: Żadnych napięć i problemów.
00:05:44: Mam pomysł.
00:05:45: Kupmy sad winogronowy.
00:05:47: Będziemy pić i dawać innym chlać.
00:05:50: Ratunku, ratunku!
00:05:55: Ich dziecko utknęło w moim bagażniku.
00:05:57: Zabierzcie go. 
00:05:58: Ale jak on się dostał do twojego bagażnika?
00:06:00: Powiem wam póniej, najpierw mnie uratujcie. | - Dobra, idziemy. 
00:06:03: Co? 
00:06:04: Nie przyjechalimy tutaj by pracować w opiece społecznej.
00:06:06: Spójrz... 
00:06:09: ...on przecież też jest dzieckiem.
00:06:10: Nie ważne czy to człowiek czy goryl. 
00:06:15: Umiechaj się.
00:06:17: Powinni pomyleć, że jestemy tutaj, aby uratować ich dziecko. 
00:06:19: Chodcie szybko. 
00:06:21: Czeć.
00:06:23: Spójrz tam. 
00:06:24: Umiechajš się! Sš po to, aby go uratować.. 
00:06:26: Jestemy tu aby pomóc. 
00:06:48: Dziękuję. Uratowalicie mi życie. 
00:06:51: Nie tobie, tylko małemu gorylowi.
00:06:54: Jak ci nie wstyd? 
00:06:56: Kradniesz dzieci zwierzšt.
00:06:57: Nie, nie, ja nie kradnę dzieci.
00:06:59: Mam w bagażniku banany...
00:07:00: ...i dlatego się tam zamknšł.
00:07:01: I się zatrzasnšł.
00:07:03: I jak wy, oni myleli, że ja... 
00:07:05: Jestecie turystami? 
00:07:07: Jest tu jaki, hotel, motel lub co w pobliżu? 
00:07:10: Nie ma tu nic takiego. 
00:07:12: Ale moja wie jest w pobliżu. 
00:07:13: Możecie spędzić noc w moim domu. 
00:07:18: Spóniłem się. 
00:07:19: To dobrze. 
00:07:21: Savitri, daj im dobre niadanie, ok?
00:07:23: Wyjeżdżam. pieszę się.
00:07:25: Czeć, kochanie. 
00:07:26: Uważaj. Ostrożnie. 
00:07:30: Bratowo, dobrze mówisz w hindi. 
00:07:31: Żyjšc z nim, w tej wsi, nauczyłam się Hindi... 
00:07:34: ...ale nadal nie nauczylimy się angielskiego.
00:07:37: Poznajcie moje dzieci. 
00:07:38: To jest Varun, jest podobny do niego.
00:07:41: To jest Rosy, jest podobna do mnie.
00:07:44: A on Jackson. 
00:07:48: A Jackson do kogo jest podobny? 
00:07:50: Pani. Herbata.
00:07:51: Dzięki. 
00:07:57: Jedcie niadanie.
00:07:59: Impreza się zaczęła.
00:08:01: Proszę mi wybaczyć. 
00:08:03: Panie i panowie, wywiadczylicie mi przysługę... 
00:08:06: ...przez złożenie swoich ciężko zarobionych pieniędzy w tym banku... 
00:08:09: ...i dziękuję serdecznie za wiarę we mnie.
00:08:17: Spakuj bagaż.
00:08:18: Ja złapię taksówkę. | - Dobrze... 
00:08:25: Wasze ciężko zarobione pienišdze zostały zamknięte na klucz w tym banku...
00:08:29: ...a ja jestem tym kluczem. 
00:08:40: Chod. 
00:08:41: Co się gapisz? 
00:08:42: Biegnij. Szybko. 
00:08:47: Co zrobiłe?
00:08:49: Okradłe bank? | - Tak 
00:08:54: Nikt nie podchodzi, zrozumiano?
00:08:57: Mówiłe, ze nie zrobimy niczego złego.
00:08:59: Mielimy się zmienić, czyż nie? 
00:09:01: Tylko wtedy, gdy wiat nam na to pozwoli.
00:09:03: Strażnik wyszedł i i zostawił pienišdze bez nadzoru... 
00:09:06: Co mogłem zrobić? 
00:09:08: Nożem, wnet możesz pocišć rożen.
00:09:11: Noże, duże i małe!
00:09:15: Noże, nożyki.
00:09:19: Podniecie noże i ostrza! 
00:09:35: Ja mam pistolet. | - Proszę, nie zabijaj mnie. 
00:09:37: Jed szybciej, albo cię zabiję.
00:09:39: Raj, szybko. 
00:09:44: Pa pa.
00:09:46: Żegnam wszystkich.
00:09:48: Złap ich. | - Bieganie nie pomoże... 
00:09:51: Złap ich.
00:09:53: Złodziej. 
00:09:54: Szybciej, Dhanno. Dalej.
00:10:00: Yash, wpakowałe mnie dzisiaj w porzšdne tarapaty.
00:10:04: Szybciej. 
00:10:10: Jak długo chcesz prowadzić małe operacje... 
00:10:13: ...za małš kasę, złodziejaszku. 
00:10:15: Czuję się lepiej jako złodziejaszek. 
00:10:17: Drobni złodziejaszkowie dostajš drobne wyroki, kumasz?
00:10:19: Poszlimy do paki na 15 dni i zostalimy zwolnieni. 
00:10:21: A teraz kiedy cię zamknš... 
00:10:22: ...nie wyjdziesz przez 15 lat. 
00:10:24: Dlatego nigdy nie chcesz ić ze mnš do paki?
00:10:29: Co robisz? 
00:10:30: Czy ty oszalał? Wyrzucasz pienišdze? 
00:10:33: To jest jedyny sposób aby ich zatrzymać, ty złodzieju. 
00:10:35: Ty idioto. Kradniesz własne pienišdze? 
00:10:53: *NIE MA PROBLEMU*
00:11:18: *Jest co dziwnego w tobie.*
00:11:21: *Twoja firma jest inna.*
00:11:23: *Jest inny rodzaj namiętnoci w tobie.*
00:11:26: *Zapukałe do moich zmysłów.* 
00:11:29: *Jest co dziwnego w twoich oczach.*
00:11:31: *Twoje życie jest zupełnie inne.*
00:11:34: *Twoje cechy sš różne.* 
00:11:36: *Jeste jak nowy bagaż.*
00:11:39: *Trafilimy w dziesištkę.* 
00:11:41: *Jestemy naładowani pieniędzmi.* 
00:11:43: *Szczęcie nam dopisało.*
00:11:46: *I laseczki sš pod wrażeniem.* 
00:11:48: *Trafilimy w dziesištkę.* 
00:11:51: *Jestemy naładowani pieniędzmi.* 
00:11:54: *Szczęcie nam dopisało.*
00:11:56: *I laseczki sš pod wrażeniem.* 
00:12:09: *Wszystko jest teraz w porzšdku.*
00:12:12: *Teraz żyjemy ze stylem.*
00:12:14: *Wszyscy idš z nami.*
00:12:16: *Idziemy do przodu.*
00:12:20: *Jest teraz czas na zabawę.*
00:12:22: *Szczęcie jest wokoło.*
00:12:25: *Baw się.*
00:12:26: *To nie było łatwe.*
00:12:28: *Sš to chwile wyjštkowe.*
00:12:31: *Twój styl jest inny.* 
00:12:33: *Masz różny rodzaj hipnotyzujšcego efektu.*
00:12:36: *Twój blask jest inny.* 
00:12:38: *To przyszło prosto z serca.*
00:12:40: *Trafilimy w dziesištkę.* 
00:12:43: *Jestemy naładowani pieniędzmi.* 
00:12:46: *Szczęcie nam dopisało.*
00:12:48: *I laseczki sš pod wrażeniem.* 
00:13:11: *Zatańcz ze mnš.* 
00:13:17: *Na melodii tych pieniędzy.*
00:13:18: *Stwórz dla nas atmosferę.* 
00:13:20: *Spraw by moje serce biło tak mocno jak na perkusji.* 
00:13:22: *Panie, jestem tobie wdzięczny.*
00:13:24: *Teraz nastała sprawiedliwoć.*
00:13:27: *Jestemy twoimi miłonikami.* 
00:13:29: *Wybacz nam, jeli jestemy winni.*
00:13:33: *Twój stan jest inny.*
00:13:35: *Masz inny chód.*
00:13:38: *Masz unikalny umiech.*
00:13:40: *Każdy, kto to widzi mówi to samo.*
00:13:42: *Trafilimy w dziesištkę.* 
00:13:45: *Jestemy naładowani pieniędzmi.* 
00:13:48: *Szczęcie nam dopisało.*
00:13:50: *I laseczki sš pod wrażeniem.* 
00:14:10: Pobilimy go na czarno i niebiesko... 
00:14:12: ...ale on nic nie powiedział. 
00:14:14: Nie powiedział ani słowa.
00:14:15: Zabić go. 
00:14:22: Dranie. Idioci. 
00:14:25: Mylicie, że zrujnowałem wioskę. 
00:14:28: Ty. Co powiedziałe na policji? 
00:14:30: Ci złodzieje sš moimi przyjaciółmi? 
00:14:32: Wezwałem ich do miasta? 
00:14:34: To moi przyjaciele! 
00:14:35: A ty? 
00:14:37: Co ty powiedziałe? 
00:14:38: Że nie mogšc okrać każdego w tej wiosce...
00:14:40: ...otworzyłem bank i wszystkich obrabowałem?
00:14:44: Zandu Lal, ja tylko wykonywałem mój obowišzek. 
00:14:46: Wykonywałe obowišzek? 
00:14:48: Daj mi pistolet. Daj mi pistolet. 
00:14:49: Masz. | - Masz.
00:14:51: Ten jest pusty. 
00:14:54: Mam tylko dwie opcje.
00:14:57: Albo zabić niektórych z was, albo ić za kratki.
00:15:02: Albo złapać tych dwóch łotrów w Durbanie... 
00:15:05: ...i przywieć ich tutaj. | - Durban? 
00:15:07: Tak, sš z Durbanu. 
00:15:09: Znalazłem ich bilet na pocišg do Durbanu... 
00:15:11: ...w torbie, którš wnieli do mojego domu. 
00:15:13: Ci dwaj uciekli, więc on też.
00:15:16: Wszystko co posiadam jest tutaj.
00:15:18: Moja żona i dzieci. 
00:15:19: Mój dom. Wszystko. 
00:15:22: Gdzie miałbym pójć? 
00:15:28: Powiedz mi, co mam zrobić? 
00:15:29: Jed do Durbanu. 
00:15:30: Jed do Durbanu.
00:15:31: Jed do Durbanu.
00:15:33: Jed do Durbanu.
00:15:49: Sir, widzisz co? 
00:15:53: Tak. | - Co? 
00:15:58: Przygotuj się do działania. 
00:15:59: Jestem gotowy, sir. 
00:16:01: Ale, panie, wsparcie jeszcze nie nadeszło.
00:16:02: Nie możemy czekać na wsparcie...
00:16:04: ...inaczej złodziej diamentów Marco nam ucieknie.
00:16:13: Ostrożnie. | - Tak, sir.. 
00:16:29: Sir. 
00:16:33: Idiota. 
00:16:36: Sir. 
00:16:38: Nikt się nie rusza. 
00:16:40: Super glina. Arjun Singh. | - O Boże. 
00:16:42: Na zewnštrz. Na zewnštrz dziewczyny! 
00:16:46...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin