[1][30]www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. [11][43]/Poprzednio w Spartacus: Gods of the Arena... [43][67]/Czyż twe oczy widziały taki cud? [68][81]/Ganikus. [81][109]I to dopiero|pierdolony gladiator! [109][132]- Zaczynać.|- Chędożony gównożerca. [133][169]/My pogršżymy się we wstydzie,|/gdy na wielkim otwarciu braknie naszych ludzi. [169][196]/- Spójrz z kolei na Tulliusza.|- Zacny Batiatusie. [196][220]/Dzięki jego dłoniom|/powstała nowa arena. [220][264]/Bez zwłoki dostarcza niewolników|/z najdalszych zakštków Republiki. [265][284]- Kriksosie!|- Chciałbym go kupić. [284][303]/Płacę, by zyskać|/przysługę u Tulliusza. [303][330]Niezdarny ruch, by zyskać uznanie|w zamian za twego bezradnego człowieka. [330][380]Nawet olepieni, moi ludzie pokonajš twoich,|/ty zaszczany gówniarzu. [396][431]- Oferuję kupno twego człowieka.|- Ganikus nie jest na sprzedaż. [431][465]Pozwoliłem ci kupić|jednego z moich niewolników. [466][508]A ty odmawiasz mi tego samego? [545][566]Przemyl swojš odpowied... [566][602]/albo na zawsze zostaniesz|/wykluczony z zawodów. [608][638]{c:$00008B}Spartacus: Gods of the Arena [01x02] [639][679]{c:$00008B}Tłumaczenie: Yungar|{c:$00008B}Korekta: Igloo666 [679][703]{c:$00008B}Ułaskawienie [704][751]{c:$00008B}.:: GrupaHatak.pl ::. [1673][1697]Przemyl swojš odpowied... [1697][1731]albo na zawsze zostaniesz|wykluczony z zawodów. [2015][2051]/To zła pora.|/Nie poruszajmy znów tego tematu. [2051][2082]Kwintusie, czemu wstałe z łóżka? [2082][2104]Medyk wyranie zalecił,|by odpoczywał. [2104][2144]Wysłuchałem go,|leżšc tydzień w łożu. [2144][2191]Jeszcze dłużej,|a nawet mój kutas zapomni, jak się stoi. [2191][2213]Jego duch powraca. [2214][2251]Nie jestem niemowlęciem,|które ledwo co opuciło łono. [2252][2290]- Przygotuj mięso i wino.|- Tak, pani. [2291][2323]Zawsze podšżam za winem. [2323][2362]Twe rany wyglšdajš mniej makabrycznie. [2365][2390]Nie wskoczyła jeszcze|do łoża jakiego głupca? [2391][2417]Czy też jej jedynym celem w Kapui|jest wyssanie nas do cna? [2417][2467]- Była wspaniałš pocieszycielkš.|- I szuka dobrego słowa dla siebie. [2471][2517]Jak mylisz, któż osuszył me łzy,|gdy mój mšż powrócił pobity i zakrwawiony? [2518][2560]- Jednš nogš w zawiatach?|- Lecz żyję. [2560][2589]I nie zamierzam tego zmieniać. [2589][2628]Nie chcę, by me obrażenia|przysparzały bólu także tobie. [2698][2735]Widok ciebie na nogach|to balsam na me serce. [2774][2812]- Pomówisz o tym z sędziš?|- W jakim celu? [2812][2829]Kwintusie... [2829][2855]To marionetka. [2855][2908]Jakież zadoćuczynienie mógłby zaoferować Sekstus,|skoro mój oprawca pocišga za jego sznurki? [2908][2948]Tulliusz zawsze był|ulubieńcem Kapui. [2951][2991]Nie mogę uwierzyć,|że byłby zdolny do takich czynów. [2991][3033]Człowiek napędzany ambicjš|jest zdolny do wszystkiego. [3048][3076]Nazajutrz pierwszeństwo majš|moje sprawy z sędziš. [3076][3106]- Powitaj Warusa w moim imieniu.|- To będzie dla mnie zaszczyt. [3107][3125]On szcza winem i sra złotem. [3125][3160]Warus to zaledwie strumień,|prowadzšcy do oceanu monet. [3161][3189]Oby jego fale łamały się|u naszych progów. [3190][3204]Przybywa, by wybrać ludzi? [3204][3229]Mamy zawody na Vinalia, [3230][3255]by zapewnić obrodzenie|winoroli w nadchodzšcym roku. [3256][3290]Wystawię tylko najlepszych gladiatorów. [3314][3373]Wzbogaciłbym naszš gromadę|i zaoferował mu także Ganikusa. [3385][3407]Lepiej, by było faleriańskie,|jak obiecałe. [3407][3446]Jeli dałe mi swe zwykłe pomyje,|zamienimy sobie słowo. [3446][3475]Bšd spokojny. [3475][3487]Tulliuszu. [3487][3529]Zważ na słońce i góry wyryte na amforze.|Dowód na jej autentycznoć. [3529][3543]Oczywicie. [3543][3582]Nie wiedziałem,|że gustujesz w takim smaku, Soloniuszu. [3583][3632]To dar dla przyjaciela,|który odzyskuje siły po nieszczęsnym wypadku. [3632][3654]Proszę. [3655][3669]Pozwól mi. [3676][3701]To hojne, lecz zbędne. [3702][3727]Wręcz przeciwnie. [3767][3811]- Nie zrobiłem nic, by na to zasłużyć.|- Niebawem to naprawimy. [3811][3852]Chod, pragnę omówić wiadomoć,|którš dostarczysz wraz z naszym darem. [3852][3887]Lepiej niech padnie z twoich ust|niż z moich. [4492][4547]Ależ bestia z tego Gala.|Jak go zwš? [4551][4575]Proszę wybaczyć, lecz nie wiem. [4576][4612]Na imię ma Kriksos.|Trenuje, by zostać mirmillo. [4613][4645]Interesujš cię walki. [4645][4687]Czy tylko mężczyni,|którzy biorš w nich udział? [4701][4729]Tak łatwo się rumienisz. [4730][4763]To oznaka tragicznego|braku dowiadczenia. [4763][4805]Ostatni raz okryłam się rumieńcem|jeszcze przed twoim narodzeniem. [4813][4843]Ależ zazdroszczę ci młodoci. [4844][4883]I wszystkich cudów,|których jeszcze nie odkryła. [4883][4928]Nie lękaj się gonić za każdš rozkoszš,|jakš ten wiat ma do zaoferowania. [4929][4950]Melitta nakazuje cierpliwoć. [4950][4986]Zbyt prędkie zerwanie kwiatu|tylko pociera płatki. [4987][5029]Słowa z ust, które znajš tylko|kutasa jej męża. [5244][5297]Nacierasz bezmylnie,|niczym obłškana koza. [5305][5377]Gdy walczysz z silniejszym przeciwnikiem,|przycišgnij go do siebie, a potem kontruj. [5392][5420]Jeszcze raz. [5639][5687]W końcu słowa przebiły się|przez twš grubš czaszkę. [5692][5706]Kriksosie. [5706][5732]Dołšcz do rekrutów|i kontynuuj swój trening. [5733][5762]Tak, Doctore. [5792][5814]Wielki Gal powraca. [5814][5856]A może to jego zezwłok,|zbyt uparty, by lec do piachu? [5856][5881]Zasrana pizdeczka. [5882][5921]Dagan wyraża swš radoć,|że jeszcze jeste poród nas. [5921][5976]Lękalimy się, iż po przełknięciu tyle piachu,|zesłany zostaniesz do kopalni. [6003][6020]Poznałem jego smak. [6020][6057]Chod, podam ci jeszcze więcej. [6133][6155]Dobrze się z nim spisałe. [6155][6187]Kriksosowi brakuje dyscypliny,|lecz jest obiecujšcy. [6187][6243]Przypomina obłškańca, którego szkoliłem,|gdy jeszcze nazywalimy panem ojca Batiatusa. [6244][6271]Wcišż czuję ukłucia twych lekcji. [6271][6309]Teraz tylko przekazuję je|zwykłym rekrutom. [6310][6360]Spróbuję pomówić z Batiatusem|o twym powrocie na arenę. [6363][6384]- Dzięki ci, Doctore...|- Zewrzyj ryj. [6385][6441]Nie chcę tylko zmarnować długich lat,|kiedy wbijałem ci wszystko do łba. [6560][6579]Doctore. [6580][6603]Potrzebuję lepszego przeciwnika. [6603][6636]Może Ojnomausa,|jeli skończył sšczyć napitek? [6636][6682]Pokaż Ganikusowi,|jak walczy prawdziwy mistrz. [7080][7124]Pamiętasz Magnentiusza,|gdy walczył z Dzikusem ze Wschodu? [7177][7200]Sławetna wygrana. [7200][7232]Dla mego ojca. [7239][7268]/Hadrian. [7297][7326]/Acerbitas. [7348][7374]/Dolor. [7414][7444]/Zefir. [7508][7554]/Mistrzowie mojego ojca.|/Mistrzowie mojego dziadka. [7554][7593]Chwalebna historia domu Batiatusa. [7598][7634]Do której dołšczš nowe rozdziały. [7634][7653]Wyryte na jakiej tabliczce? [7653][7696]Jestem wykluczony z zawodów,|czy może ten szczegół umknšł z twej pamięci? [7696][7728]Wybacz.|Nie chciałem... [7729][7766]To moja wina,|że szczerzę zęby na zaufanego przyjaciela. [7771][7817]Wdzięcznym za podarek.|Doceniam go. [7818][7852]Ja go tylko przyniosłem. [7858][7894]Jest gotów podwoić ofertę za Ganikusa. [7894][7947]Jeli się zgodzisz, przyzna twoim ludziom|mocnš pozycję w zawodach z okazji Vinaliów. [7948][7970]Wino jest od Tulliusza? [7970][8004]Nie szukałem go.|Sam podszedł do mnie na targu, [8005][8043]wyrażajšc ubolewanie,|że jego interesy z tobš tak się skończyły. [8044][8076]Zapłacił nawet za wino,|które wybrałem dla ciebie. [8076][8088]Gest dobrej woli. [8092][8117]- Widzisz rany na mym ciele?|- Musimy rozważyć... [8117][8156]- Widzisz je, kurwa?!|- Owszem. [8156][8201]To jego prawdziwy gest.|Jedyny, który trzeba rozważyć. [8213][8250]Radzisz mi wzišć w gębę kutasa,|który mnie oszczał! [8250][8292]Doradzam tylko rozsšdek,|jak postšpiłby twój ojciec. [8295][8310]W jakiej sprawie? [8310][8358]Przynosi wieci i dar od Tulliusza, [8358][8388]który wcišż pragnie|wcielić Ganikusa w swoje szeregi. [8389][8416]Po tym, co ci uczynił? [8417][8473]Odłóżmy na bok małostkowe urazy|na rzecz rozsšdku i nagrody. [8473][8509]Proponuje podwojenie odrzuconej kwoty. [8521][8558]I zastanawiam się,|cóż zacny Soloniusz otrzyma [8559][8605]za przekonanie mnie,|bym szerzej rozwarł ryj i dał się głębiej ruchać? [8605][8636]Otrzymałbym tę samš pozycję w zawodach. [8637][8678]Jeste w znakomitym stanie,|by stanowić me odbicie. [8679][8728]Nasze losy kształtujš się podobnie,|mimo różnic w wyglšdzie. [8729][8770]Odrzuć ofertę Tulliusza,|a także zostanę wykluczony z areny. [8771][8792]Tak ci groził? [8792][8822]Z pełnš jasnociš. [8841][8871]Nie chciałem tak cię obcišżać. [8886][8903]Przemylę kwestię. [8903][8954]- Tulliusz żšda odpowiedzi.|- A ja pierdolonej chwili! [8970][9009]Pragnie zaprezentować jutro|twojego człowieka Kwintyliuszowi Warusowi. [9009][9036]Warus?|Przybywa do Kapui? [9037][9067]Wetiusz ma go powitać w południe|przy bramie do miasta. [9068][9103]Zaznajomilimy się w Rzymie.|To człek o znacznych wpływach. [9104][9118]I takimż majštku. [9119][9141]Błagałby o ochłapy Tulliusza? [9142][9180]Lękam się, iż bez nich|obaj przymrzemy głodem. [9180][9196]Przemyl to. [9196][9244]I wiedz, że jestem z tobš...|niezależnie od twej decyzji. [9269][9317]Już u limaka widziałam|silniejszy kręgosłup. [9336][9364]O czym mylisz? [9458][9476]Doctore! [9476][9511]Wysłać tego zasrańca do kopalni! [9527][9551]Natychmiast! [9587][9615]Nie, Doctore! [9615][9644]Proszę!|Doctore! [9645][9661]Panie... [9661][9697]Nie poddajemy się|w tym pierdolonym domu! [9698][9745]Najpierw upadnš mury,|nim przyznam ułaskawienie! [9756][9792]Widać decyzja zapadła. [9833][9863]Pewnego dnia Ganikus|zostanie mistrzem Kapui. [9863][9885]Dla domu Batiatusa. [...
Rivende