Fakty i Mity 22-2002.pdf

(7635 KB) Pobierz
96287064 UNPDF
Twierdząc, że w Polsce żyje ponad 95 proc. katolików...
Kościół kłamie!
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 22 (117) 31 maja – 6 czerwca 2002 r. Cena 2,20 zł (w tym 7% VAT)
Str. 13
zamknęła się kilkumetrowa
czeluść wody, a brak powietrza
rozrywa mu płuca i uśmierca mózg?
Zapewne rozpacz i rezygnację. A co
czuje ksiądz, którego opiece to dziecko
powierzono? Lekki powiew wietrzyku,
ciepło weekendowego słoneczka i błogi
spokój. Zawsze można przecież
powiedzieć: trudno, wola boska, i umyć
ręce jak Piłat. Na szczęście dziecko
przeżyło, na nieszczęście już nigdy nie
będzie zdrowe.
Str. 7
Zbrodniarz
w sutannie
Katolicka Uroczystość Naj-
świętszego Ciała i Krwi Chrystu-
sa (Boże Ciało) została ustano-
Jarmark głupców
Boże Ciało
Kult relikwii, czyli religijna cześć oddawana frag-
mentom zwłok oraz przedmiotom związanym z katolic-
kimi świętymi – to jedno z najwięk-
szych nadużyć Kościoła. Tymi od-
rażającymi „świętościami” han-
dlowano przez stulecia, a do dziś
ćwiartuje się starodawne truchła,
aby obdzielać nimi kościoły
i sanktuaria.
Ksiądz zamordował męża swojej ko-
chanki, która notabene mu w tym po-
magała. Mimo procesu i wyroku do
dziś, pomimo upływu kilkunastu lat,
nie wyjaśniono wszystkich motywów
zbrodni. Istnieją przypuszczenia, że za-
bójca zamieszany był w handel narko-
tykami. Prawdopodobnie ofiara wie-
działa zbyt dużo...
Str. 6
wiona w średniowieczu i nie ma
nic wspólnego z Biblią oraz wia-
rą pierwszych chrześcijan. A mo-
że to biedni apostołowie nie wie-
dzieli, że Pan Jezus zamienia się
w opłatek, przed którym należy
padać na kolana...
Str. 15
Str. 14
C o czuje dziecko, nad którym
96287064.027.png 96287064.028.png 96287064.029.png 96287064.030.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 22 (117) 31 V – 6 VI 2002 r.
FAKTY
Będzie tak...
POLSKA Posłowie i media czepiają się dyrektorów kas chorych.
30 osób szkoliło się bowiem w... RPA za pieniądze niemieckiej
firmy GVG związanej z ubezpieczeniami. Studiowali „zacho-
dzące zmiany w systemie zabezpieczenia społecznego w RPA”.
Wszak Polska i Południowa Afryka to kraje siostrzane!
I tu, i tam zatrzęsienie czarnych...
W następnych wy-
tylu bezrobotnych. Bzdura! Nie ma pieniędzy na zapła-
cenie za pracę, to jest fakt. Ale jak nie ma różnicy, to
po co przepłacać? Wróćmy do partii.
Kiedy już RACJA za jakieś siedem lat przejmie władzę
– w kraju będzie już niestety źle, bardzo źle. Trzeba będzie
budować od nowa zdrowe struktury państwa i gospodar-
kę. Koalicja LPR i Samoobrony może zaowocować nową
dyktaturą chłopodewotów na wzór maoistowski. Już wi-
dzę zastępy katolików z kopalń i hut pracujących inter-
wencyjnie na roli, dojących krowy, czy rolników płacących
dziesięcinę księżom dobrodziejom. Przeżyjemy i to. Na szczę-
ście do tego czasu podrośnie nam młode pokolenie
– przyszłość narodu. Serce mi rośnie, jak widzę dzisiejszą,
światłą młodzież! Im nie wystarcza już kazanie probosz-
cza; są dociekliwi, krytyczni, chcą zmieniać świat. Część
młodych pozostaje pod ogłupiającym wpływem kleru, ale
także im coraz częściej spadają łuski z oczu. Ludzie zjed-
noczą się jak kiedyś, gdy odbudowywali Ojczyznę z powo-
jennych zgliszczy. Szkoda tylko, że wielki dorobek dzisiej-
szych emerytów został niemal bezpowrotnie zmarnotrawio-
Centralne Biuro Śledcze zatrzymało Władysława Jamrożego,
byłego prezesa PZU SA i Totalizatora. Jest podejrzewany
o działania na szkodę PZU. Podczas zatrzymania prezes pró-
bował zjeść kartkę z notatkami i zniszczyć kartę SIM z komór-
ki. Pogryzł też policjanta.
Policjant nie był szczepiony przeciwko wściekliźnie buzkowych
prezesów.
borach do parla-
mentu, niezależnie od tego, kiedy miałyby one nastąpić,
wygra Samoobrona, Liga Polskich Rodzin i Antyklerykalna
Partia Postępu RACJA. Do Sejmu (miejmy nadzieję, że
Senatu już nie będzie!) wejdzie również Platforma Obywa-
telska, może SLD (w zależności od tego, kiedy wybory się
odbędą, im później, tym mniejsze szanse) i jakaś prawi-
cowa koalicja, o ile jakimś cudem się wykreuje. LPR i Sa-
moobrona dogadają się i po niezliczonych pyskówkach,
okraszanych mordobiciem – utworzą rząd. Zrobią to w imię
trzech celów: obsadzenia wszelkich możliwych koryt
w państwie, dla dobra Ojczyzny, a nade wszystko (po
konsultacjach z episkopatem) – by nie dopuścić antykle-
rykałów z APPR do decydowania o czymkolwiek. W ten
sposób RACJA stanie się największą opozycją w parla-
mencie i przejmie obecną funkcję Samoobrony.
Członkowie naszej partii to ludzie inteligentni, o sze-
rokich horyzontach i wysokiej kulturze, przeważnie z wyż-
szym lub średnim wykształceniem. Tak więc porówna-
nie do Samoobrony – nie ubliżając
nikomu – jest trochę niestosowne.
Choć trudno odmówić Lepperowi...
racji i uzasadnionych powodów do
desperacji, to jednak zajmowanie bu-
dynków publicznych i bijatyki ulicz-
ne są o tyleż nie na miejscu, co ma-
ło skuteczne. Konstruktywna kryty-
ka, wysoka kultura polityczna oraz
racjonalizm programu RACJI zapew-
nią jej rosnące poparcie i zwycięstwo
w następnych z kolei wyborach. Kul-
tura nie wyklucza radykalizmu, a w
naszym przypadku te dwie postawy
będą z pewnością szły w parze.
Szkodników społecznych na wyso-
kich stołkach niekoniecznie trzeba
wyzywać od łachudrów z trybuny sej-
mowej, przypisując im przy okazji to,
czego akurat nie zrobili. Można w pu-
blicznej, merytorycznej dyskusji wy-
punktować ich faktyczne grzechy,
wykazać głupotę lub nieudolność i skazać tym samym
na polityczny niebyt. Mądrzy ludzie ocenią to sami. Tym
zaś, którym udowodni się złodziejstwo czy łapówkarstwo
na szkodę dobra wspólnego – w majestacie znowelizo-
wanego prawa – należy odebrać stanowiska, majątki
oraz zapewnić wieloletnie lub dożywotnie, bezpłatne utrzy-
manie i czynny „wypoczynek” na wędrownych obozach
pracy. Budowa autostrad ruszy z kopyta, z lasów znik-
ną śmieci, powstaną wreszcie wały przeciwpowodziowe
itd. Nie wiem, po jaką cholerę w ogóle państwo wyda-
je setki milionów na obsługę więzień i utrzymanie ska-
zanych za cokolwiek. Oni sami woleliby pracować na
świeżym powietrzu za miskę zupy i paczkę fajek. Po co
dywagować za lub przeciw karze śmierci, skoro doży-
wotnie, ciężkie roboty są ekstrahumanitarnym wyjściem,
a skazaniec ma jednocześnie okazję odpokutować swo-
je winy względem społeczeństwa (dla morderców i afe-
rzystów – o chlebie i wodzie, aby pokuta była pełna).
Niech no ktoś powie, że w Polsce nie ma pracy, bo jest
Andrzej Lepper oskarżył episkopat o bojkotowanie Samo-
obrony. Ponoć Glemp odmówił odprawienia specjalnej mszy
polowej dla uczestników spotkania Samoobrony w Nowym Dwo-
rze Gdańskim. Lepper grozi, że walka z Samoobroną „odbije
się biskupom rykoszetem bardzo źle”.
Spokojnie, jak Lepper urośnie w siłę, biskupi sami przyjdą.
Poseł Ligi Polskich Rodzin Witold Tomczak został wezwany do
zapłacenia 40 tys. zł za uszkodzenie w ubiegłym roku rzeźby
przedstawiającej papieża przywalonego meteorytem. Odszko-
dowania żąda firma, która ubezpieczała eksponat w warszaw-
skiej Zachęcie. Tomczak zapłacić nie chce, bo, jego zdaniem,
rzeźba jest nic nie wartym kiczem, a poza tym „on jej nie uszko-
dził, tylko przesunął i spowodował, że z głowy spadła piuska”.
A poza tym jest posłem LPR i zrobił dobry uczynek.
WARSZAWA Zgodnie z orzeczeniem sądu okręgowego „Try-
buna” ma przeprosić księdza prałata Zdzisława Peszkowskie-
go za... znieważenie papieża artykułem z 1997 r., w którym na-
zwano JPII „prostackim wikarym z Niegowici”. Dziennikowi
nie pomogły wcześniejsze przeprosiny – musi jeszcze raz prze-
prosić i to tym razem Peszkowskiego za obrazę jego uczuć re-
ligijnych i narodowych! Musi także zapłacić 20 tys. złotych na
Caritas i pokryć koszty 5-letniego procesu.
Sąd przyznał, że papież jest obiektem kultu religijnego w Polsce.
W połowie maja w domu Opus Dei przy ulicy Filtrowej odby-
ło się spotkanie Zbigniewa Siemiątkowskiego, sekretarza sta-
nu w Kancelarii Premiera d.s. reformy służb specjalnych
– z członkami Dzieła Bożego, zwanego „katolicką mafią”. Te-
mat zawsze ten sam – jak jeszcze można dogodzić Kościołowi.
Jeszcze tylko wojsko i już Miller odda władzę Wojtyle.
ŁÓDŹ Członkowie Syndykatu Dziennikarzy Polskich TVP SA
w Łodzi zaprotestowali przeciwko zwolnieniu z etatu księdza
odpowiedzialnego za lokalne programy katolickie. Będzie on
dalej pracował na podstawie umowy o dzieło. W TVP trwają
zwolnienia grupowe obejmujące setki osób.
I wszystko jest OK, bo to zwykli Polacy, a nie Polacy-księża.
ELBLĄG W procesie o zwrot 650 tys. zł kredytu zaciągniętego
przez prałata Jana Halberdę w banku PKO SA zeznawał sam
biskup Andrzej Śliwiński. Oświadczył, że nic nie wiedział
o licznych kredytach zaciąganych przez podwładnego. Biskup
twierdzi, iż pieniądze zostały przeznaczone na prywatne cele
Halberdy (kilka kościołów i m.in. budynki kurialne!) i nie wie,
za co finansowano liczne inwestycje diecezjalne w latach dzie-
więćdziesiątych. Nikomu też nie ma zamiaru oddawać pienię-
dzy, bo diecezja niczego od nikogo nie pożyczała.
Zabawni faceci ci „następcy apostołów”.
ny, a oni sami, zamiast spokojnej starości pod lipami
w Ciechocinku, liczyć muszą grosik do grosika. Paradok-
salnie zawiodła ich pseudolewica, której korzenie za mło-
du umacniali, i tradycyjnie ograbił Kościół. My, Wasze dzie-
ci, odbudujemy Polskę dla Waszych wnuków!
Słów kilka o założeniach programowych (nie mylić ze
szczegółowym programem) zamieszczonych na końcu nu-
meru. Poddajemy je pod Wasz osąd, będziemy wdzięczni
za wszelkie uwagi i propozycje. To, co możecie przeczytać,
jest wizją kilku zapaleńców, w tym mnie i mojego zastęp-
cy, Marka Szenborna. Założenia przyjęto przez aklamację
na zebraniu ponad setki koordynatorów terenowych APPR.
Nasze marzenia przelane na papier oddaliśmy do zaopi-
niowania kilku zaprzyjaźnionym ekonomistom, zakładając, że
nas spuszczą i każą kopać rowy. Otóż nie! Twierdzą, iż są to
bardzo realne założenia, możliwe do zrealizowania, ponieważ
oprócz samych pomysłów wskazane są również źródła ich
finansowania. Oceńcie sami.
WATYKAN W czasie trwania papieskiej wycieczki do Bułgarii,
która po raz kolejny obnażyła katastrofalny stan zdrowia JPII,
pod znakiem zapytania stanęły jego pozostałe podróże. Według
rzecznika Watykanu, Navarro Vallsa, pewny miał tylko pozo-
stać wyjazd do Toronto na katolickie dni młodzieży. Wkrótce
jednak oświadczył on, że inne podróże też dojdą do skutku,
ale może zmienić się ich przebieg. Tymczasem prasa włoska
rozpisuje się na temat następców papieża, np. kardynała Gio-
vannego Battisty Re, szefa Kongregacji ds. Biskupów. Polscy
komentatorzy dostają omdlenia na samą myśl o jakichkolwiek
zmianach czy zakłóceniu wycieczki JPII do Krakowa.
Papież naładuje u nas akumulatory i zakończy te spekulacje!
Papież przyjął rezygnację biskupa Milwaukee (USA), Rember-
ta Weaklanda. 75-letni duchowny został oskarżony o molesto-
wanie seksualne sprzed 20 laty Paula Malroux. Prasa podała,
że miał swojej ofierze zapłacić 450 tys. dolarów za milczenie.
Oto dlaczego biskupi muszą dużo zarabiać.
JONASZ
1 czerwca
„Fakty i Mity” zawitają
na DNI NOWEJ RUDY
W Nowej Rudzie znajdą nas Pań-
stwo w godz. 14–22 na Stadionie Nowa
Ruda – Słupiec. Posiadacze kuponu lub
gazety z kuponem otrzymają fantastycz-
ne koszulki.
1 czerwca
„Fakty i Mity” zawitają
na DNI BARTOSZYC
W Bartoszycach znajdą nas Państwo
w godz. 13–19 na placu Bohaterów
Westerplatte. Posiadacze kuponu lub
gazety z kuponem otrzymają fantastycz-
ne koszulki.
1 czerwca
„Fakty i Mity” zawitają
na DNI ZGIERZA
W Zgierzu znajdą nas Państwo
w godz. 10–17 na Stadionie MOSiR,
ul. Wschodnia 2. Posiadacze kuponu
lub gazety z kuponem otrzymają fan-
tastyczne koszulki.
28.05. George Bush przebywający we Włoszech spotkał się
z Janem Pawłem II. Episkopalny protestant Bush podarował
papieżowi wizerunek Matki Boskiej, sam otrzymał inną jej
wersję. Prezydent USA wyraził zaniepokojenie sytuacją
w amerykańskim Kościele katolickim związaną z aferami pe-
dofilskimi wśród księży.
Światowy żandarm Bush olał sprawę. Gdyby to islamiści gwał-
cili amerykańskie dzieci...
Kupon
Nowa Ruda
Kupon
Bartoszyce
Kupon
Zgierz
TIMOR WSCHODNI Powstało 192 niepodległe państwo świa-
ta. Ten najbiedniejszy kraj Azji jest jednocześnie drugim (po
Filipinach) na tym kontynencie państwem, w którym dominu-
ją katolicy.
Katolicyzm i bieda – zawsze razem!
KOMENTARZ NACZELNEGO
96287064.001.png 96287064.002.png 96287064.003.png 96287064.004.png 96287064.005.png 96287064.006.png 96287064.007.png
Nr 22 (117) 31 V – 6 VI 2002 r.
ZAMIAST SPOWIEDZI
3
Bezwyznaniowe szkoły
– Czy ustawodawstwo regu-
lujące problemy mniejszości sek-
sualnych ma szanse zaakcepto-
wania przez społeczeństwo?
– Wciąż poszerza się krąg osób
starających się zrozumieć mniejszo-
ści. Udawanie, że problemu nie ma,
to chowanie głowy w piasek. Zmia-
ny muszą się jednak dokonać
w świadomości społecznej, a te, nie-
stety, trwają długo. Społeczeństwa
mają jednak to do siebie, że się
zmieniają.
– Skąd bierze się niechęć
wpływowych liberalnych mediów
do osób o poglądach laickich
i domagających się świeckości
państwa? Czy możemy mówić
o zagrożeniu wolności słowa?
– Wolność słowa, podobnie jak
pozostałe, gwarantuje nam kon-
stytucja. Czy jednak umiemy z niej
korzystać? W mediach mało jest
dyskusji o świeckości państwa, to-
lerancji i demokracji z udziałem
etyków, filozofów czy socjologów.
Nie potrafię wytłumaczyć niechę-
ci mediów do ludzi o poglądach
laickich. Sądzę, że w obawie przed
utratą pracy i ostracyzmem ludzie
boją się otwarcie demonstrować
własne poglądy. A nawiasem mó-
wiąc, my, Polacy, pasujemy do
przysłowia: „Panu Bogu świeczkę
i diabłu ogarek”.
Teresa Jasztal jest posłanką SLD od 1995 r.
(okręg wrocławski). Nauczycielka, członek Rady
Krajowej SLD, radna Wrocławia 1994–1998,
wiceprzewodnicząca komisji edukacji, nauki
i młodzieży, wiceprzewodnicząca Parlamentarnej
Grupy Kobiet, sprawozdawca projektu Ustawy
o równym statusie kobiet i mężczyzn
(odrzuconego głosami AWS).
byłoby opodatkowanie się ludzi wie-
rzących. Ale to daleka droga.
– Czy wprowadzenie do szko-
ły nauki religii katolickiej 12 lat
temu wpłynęło na zachowanie
młodzieży?
– Nie powstrzymało to narastają-
cej przemocy, narkomanii; nie pod-
niosło kultury młodych. To znacznie
szerszy problem i nauczanie religii bez
powszechnej dezaprobaty niewłaści-
wych zachowań nie zdziała cudu.
– A jak uczniowie traktują
szkolną katechezę?
– Często chodzą na religię tylko
po to, aby podwyższyć sobie średnią
ocen. W szkołach średnich ławki na
tych lekcjach świecą pustkami, pisał
o tym „Dolnośląski Kurier Lewico-
wy”. W wielu przypadkach rodzice,
pod wpływem presji, podpisują kart-
ki, iż chcą katechizacji dla dziecka.
Potem mówią: nie chcemy religii
w szkole, zróbcie coś z tym!
– Czy według Pani prawdo-
podobne jest dopuszczenie moż-
liwości przerywania ciąży z po-
wodów społecznych?
– Jestem gorącą zwolenniczką
liberalizacji ustawy antyaborcyjnej,
wierzę, że jest na to szansa.
– Ostro zareagowała Pani na
modę nadawania publicznym
szkołom imienia Jana Pawła II.
Co skłoniło Panią do publicz-
nej krytyki tego zjawiska?
– Nie sądzę, aby moja reakcja
była bardzo ostra. Wiele razy zwra-
całam uwagę na niestosowność
nadawania publicznym i państwo-
wym szkołom imienia Jana Pawła
II, osoby związanej z dominującą,
ale nie jedyną religią. Zważywszy
na fakt, że do szkół uczęszczają dzie-
ci i młodzież różnych wyznań oraz
te o przekonaniach ateistycznych,
uważam, iż przyjmowanie za patro-
na głowy Kościoła katolickiego jest
niesłuszne, ponieważ może naru-
szać uczucia innych osób.
– W relacjach telewizji ko-
mercyjnych Pani wypowiedź zo-
stała zestawiona z informacją
o czynnym udziale Pani poseł
w uroczystościach, w czasie
których jedno z gimnazjów
przyjmowało za patrona JPII.
Widz mógł odnieść wrażenie,
iż jest Pani jednocześnie za
i przeciw.
– Uroczystość ta upewniła mnie
ostatecznie, że wybór na patrona
Jana Pawła II nie jest dobrym wy-
borem, ponieważ nie da się rozdzie-
lić szacunku, jakim osoba papieża
cieszy się w świecie, a szczególnie
w Polsce, od religii katolickiej. Bez-
pośrednim następstwem tego związ-
ku jest to, że każda uroczystość
szkolna związana z patronem ma
szczególny wyznaniowy charakter.
A co z dziećmi innych religii?
A co z niewierzącymi? Czy będą
uczestniczyć w obchodach pod pre-
sją, której formalnie nie ma, ale tak
naprawdę jest? Dla mnie najważ-
niejsze jest, żeby żadne dziecko nie
odczuło nigdy, że nie należy do
szkolnej społeczności tylko dlate-
go, że nie jest katolikiem.
Media komercyjne nie wykorzy-
stały mojej wypowiedzi bezpośred-
nio po konwencji SLD. Wyczeka-
no na odpowiedni moment, żeby
przedstawić takie zestawienie: „bra-
ła udział w uroczystości, a potem
ją skrytykowała”. Wykorzystano
amatorskie nagranie i przedstawio-
no dwa obrazy ze stronniczym ko-
mentarzem. Szkoda, że całą spra-
wę zaprezentowano na tle konkret-
nej szkoły, bo 150 innych nosi już
imię JPII.
– Czy są jeszcze inne zagro-
żenia wynikające z faktu nada-
wania szkołom imienia osoby ści-
śle związanej z jedną ideologią?
– Szkoły wybierają patrona je-
śli nie na zawsze (choć były już przy-
padki zmian), to na wiele lat. Za-
kładając, że dzisiaj do szkoły w więk-
szości uczęszczają dzieci wychowa-
ne w rodzinach katolickich, nie moż-
na zapominać, iż za 10 czy 20 lat
większością mogą być dzieci wyzna-
jące inną religię lub niewierzące.
I co wtedy?
– Często pada argument, iż
nie powinno przyjmować się za
patrona osoby żyjącej.
– Nie jest to dla mnie najważ-
niejsze. Na pierwszym miejscu sta-
wiam dobro każdego ucznia.
– Jak Pani ocenia politykę
kolejnych rządów III Rzeczypo-
spolitej pod względem relacji
państwo–Kościół?
– Nie jestem nią zachwycona.
Uznaję konstytucyjną zasadę zacho-
wania przez władze publiczne bez-
stronności w sprawach przekonań
światopoglądowych. Kościół kato-
licki korzysta ze zbyt wielu przywi-
lejów. Działalność wielu duchow-
nych – czy to wyłudzających z ban-
ków ogromne sumy, czy też zacho-
wujących się w stosunku do swoich
parafian arogancko – stawia Ko-
ściół w niekorzystnym świetle, ale
tym akurat się on nie przejmuje. To
także efekt licznych przywilejów.
– Skąd bierze się niezwykła
popularność papieża?
– Wynika z tego, iż jest on na-
szym rodakiem, niezwykłą osobo-
wością oraz z dumy, że pierwszy Po-
lak w historii został papieżem Ko-
ścioła katolickiego.
– Czy jest szansa na to, aby
religia opuściła mury szkolne?
– Nie sądzę, chociaż nie jest to
niemożliwe. Wielokrotnie zwracałam
uwagę na fakt pobierania przez kate-
chetów (świeckich czy duchownych)
wynagrodzeń takich samych jak inni
nauczyciele, czyli pieniędzy pochodzą-
cych z budżetu państwa. Opłacanie
nauczania religii przez podatników
jest faktem. Lepszym rozwiązaniem
Rozmawiała
ANNA KARWOWSKA
Fot. archiwum
Młodzież z Rydzykiem!
Młodzi słuchacze Radia Maryja po raz
czwarty spotkali się (25 maja) na Jasnej Gó-
rze. Kilka setek Rydzykowego narybku z ca-
łej Polski rozpoczęło imprezę Koronką do Mi-
łosierdzia Bożego. Bezdzietny(?) ojciec Rydzyk
rozgrzał atmosferę, czytając nazwy miejsco-
wości na transparentach. Podczas mszy bp
Józef Szamocki z Torunia powiedział m.in.:
„Każde dziecko ma niezbywalne prawo do
religijnej atmosfery w swoim domu. Do tego,
aby zostać wprowadzone w atmosferę wie-
dzy o Bogu, o Kościele i to na każdym eta-
pie swojego życia. I my musimy mu to za-
pewnić!”. I wszystko jasne... (R.K.)
Fot. P. Zimowski
2 czerwca
„Fakty i Mity” zawitają
na DNI JAROCINA
1 czerwca
„Fakty i Mity” zawitają na
DNI PIOTRKOWA TRYB.
W Piotrkowie Trybunalskim
znajdą nas Państwo w godz. 12–18
na ul.Słowackiego przy Miejskim
Ośrodku Kultury. Posiadacze ku-
ponu lub gazety z kuponem otrzy-
mają fantastyczne koszulki.
W Jarocinie znajdą nas Pań-
stwo w godz. 11–18 na Stadionie
MOSiR, ul. Sportowa 6. Posiada-
cze kuponu lub gazety z kuponem
otrzymają fantastyczne koszulki.
Kupon
Jarocin
Kupon
Piotrków
Trybunalski
Jakby nie patrzeć, krzyż na fladze to profana-
cja polskiego symbolu narodowego
Młodzież młodzieżą, a kasa musi się zgadzać...
96287064.008.png 96287064.009.png 96287064.010.png 96287064.011.png 96287064.012.png 96287064.013.png 96287064.014.png 96287064.015.png
 
4
Nr 22 (117) 31 V – 6 VI 2002 r.
Dłużnicy Kościoła
albo w dofinansowywaniu watykań-
skiej ekspansji na wschodzie?
Pomijamy już zupełnie fakt, że
dobroczynność państwa wobec kle-
ru obejmuje także związki wyznanio-
we, które nie istniały w 1950 r. albo
nie posiadały wtedy żadnej majęt-
ności. W imię jakich zobowiązań ma-
my ich duchownym fundować skład-
ki na ZUS?!
Odpowiedzi na te wszystkie py-
tania nie znajdziemy niestety w liście
z Ministerstwa Finansów.
Dowiadujemy się natomiast, że
„osoby duchowne i zakonne są jedną
z kilku grup społecznych, których ubez-
pieczenia społeczne i zdrowotne finan-
sowane są w różnym stopniu z budże-
tu państwa, w myśl mniej lub bardziej
wyraźnie sformułowanej zasady soli-
darności społecznej .” A to dopiero
– „mniej lub bardziej sformułowana”
solidarność społeczna! W normalnych
krajach solidarność owa obejmuje oso-
by poszkodowane przez los, pozo-
stające w trudnej sytuacji. W Polsce
pochylamy się z troską nad najlepiej
sytuowaną grupą społeczną lub
wręcz (w przypadku biskupów)
– multimilionerami mieszkającymi
w pałacach. Żeby dobić zupełnie na-
szego Czytelnika, Ministerstwo Fi-
nansów w rządzie Leszka Millera
informuje, iż „uznając za general-
nie pozytywne i korzystne dla pań-
stwa i społeczeństwa działanie ko-
ściołów i związków wyznaniowych,
państwo musi liczyć się z pewnymi
obciążeniami majątkowymi z tego
wynikającymi” . A może by tak
– gwoli wymowy faktów a nie mitów
– nie „uznać za generalnie pozytyw-
ne i korzystne” działania Kościoła,
i w ten sposób podarować sobie
ogromny wydatek w i tak nie do-
mykającym się budżecie? Kto, kie-
dy i na jakiej podstawie uznał ko-
ścielną działalność za korzystną???
Coś nam się wydaje, że Minister-
stwo Finansów będzie miało do na-
pisania długi list, aby odpowiedzieć
na nasze i pana Tadeusza Kordka
wątpliwości. A chociażby na taką
– jak się ten cały burdel ma do neu-
tralności światopoglądowej państwa?!
ADAM CIOCH
Dzięki dociekliwości jednego z naszych Czytelników
udało nam się ustalić, jaka filozofia przyświeca
stosunkom państwo–Kościół w RP. Otóż Kk dlatego
jest finansowo hołubiony przez rządzących,
że ci ostatni uważają się za... dłużników kleru.
Dodajmy – dłużników niespłacalnych!
dochodowego, rewaloryzowaną w mia-
rę postępu inflacji. A że czasem wy-
nosi on ledwie kilkadziesiąt złotych,
tego urzędnik Zawadka nie raczył już
skomentować... Napisał jedynie, że
„w świetle powyższego” uwagi pana
Kordka „nie znajdują poparcia” .
Ale to wszystko nic wobec dy-
wagacji urzędnika ministerstwa na
temat Funduszu Kościelnego. Do-
wiadujemy się mianowicie, że z po-
wodu przejęcia w 1950 r. dóbr ko-
ścielnych „państwo pozostaje swe-
go rodzaju dłuż-
nikiem kościołów
i innych związków
wyznaniowych,
które przejęcie to
dotknęło” . Dlate-
go właśnie stwo-
rzyło i nadal do-
finansowuje Fun-
dusz Kościelny!
Innymi słowy
– państwo polskie
coś komuś zabra-
ło, potem oddało
w trójnasób, ale
nadal pozostaje
dłużnikiem! Mało
tego, nie wiado-
mo kiedy tym
dłużnikiem być
przestanie. To do-
prawdy zdumie-
wająca logika!
Nie sposób także pojąć, dlacze-
go państwo pokrywa duchownym
aż 80 proc. składek, a zakonnikom
kontemplacyjnym i misjonarzom
przebywającym za granicą aż 100
proc. Jakiż to interes ma polskie
państwo w podnoszeniu stopy ży-
ciowej karmelitanek i klarysek,
Nasz warszawski Czytelnik, pan
Tadeusz Kordek , poczuł się dogłęb-
nie poruszony tym, że kler jest w Pol-
sce finansowo uprzywilejowany. Zde-
nerwowany zażądał od Ministerstwa
Finansów wyjaśnień – pomny na kon-
stytucję, która zapewnia (najwyraź-
niej tylko teoretycznie) o równości
wszystkich wobec prawa, także w ży-
ciu gospodarczym. Jak to możliwe,
że wobec tego są równi i równiejsi?
Jak to możliwe, że niektórzy wika-
rzy płacą 30 zł podatku na miesiąc,
a ubogi emeryt z głodowymi 500 zło-
ciszami musi oddawać państwu trzy
razy tyle co duchowny?!
W swoim liście zapytał też – dla-
czego państwo daje klerowi tysiące
hektarów i oddaje (z nawiązką!) skon-
fiskowane niegdyś nieruchomości,
a jednocześnie płaci prawie 100 mln
złotych corocznie na Fundusz Ko-
ścielny, który jest przecież rekom-
pensatą za te właśnie ziemie i budyn-
ki? Na koniec pan Kordek propo-
nuje, by i jego objęły dobrodziej-
stwa finansowych przywilejów, wszak
jako wolny obywatel jest ponoć rów-
nym pośród równych, choć, jako męż-
czyzna, w czarnej sukience nie cha-
dza... Ze swoim listem, a także od-
powiedzią ministerstwa, postanowił
zapoznać swój ulubiony tygodnik, czy-
li nas. Tym bardziej że wywody mi-
nisterstwa wprawiły go w osłupienie...
Po sześciu tygodniach cierpliwe-
go oczekiwania doczekał się bowiem
chwili, w której „M.F. uprzejmie wy-
jaśnia” . Pan Adam Zawadka , szef
Zbawiciel Bułgarii
sta w polskich mediach.
Zanotowaliśmy kolejną ofia-
rę tego schorzenia. Przy okazji
ostatniej papieskiej wycieczki za-
czadzeniu uległa Monika Olejnik.
W jednym z pielgrzymkowych
wydań „Kropki nad i” (TVN) pani
Monika Olejnik w otoczeniu ka-
tolickich autorytetów: Józefy Hen-
nelowej i Mieczysława Malińskie-
go obwieściła światu dobrą wieść
Jan Paweł II zlitował się nad Buł-
garami i oświadczył, że nigdy nie
wierzył w tzw. bułgarski ślad, czyli
udział tamtejszych służb specjalnych
w spisku na jego życie i zamachu
z 13.05.1981 r. Ten „przebaczający”
wątek papieskiej wizyty pojawił się
już w ostatnich tygodniach w pol-
skich mediach. Polscy dziennikarze
sugerują bowiem, że Bułgarzy jako
naród żyją rzekomo w jakimś ogrom-
nym poczuciu winy z powodu „ich”
śladu. Do dzisiaj nie można ustalić
ponad wszelką wątpliwość, czy rze-
czywiście to KGB za pośrednictwem
bułgarskiego wywiadu zorganizowa-
ło to zbrodnicze przedsięwzięcie.
Polskie media rozpłynęły się w za-
chwycie nad tym, że „papież już przez
sam przyjazd uwolnił Bułgarów od
poczucia winy za zamach” . Osłupie-
liśmy. Nie nad papieskim miłosier-
dziem wszelako, ale nad tym, że JPII
trzymał w tej kwestii Bułgarów przez
ponad dwadzieścia lat w niepewno-
ści! A co by się stało, gdyby, Boże
odpuść!, Widzialna Głowa Kościo-
ła nie dożyła przyjazdu do Bułga-
rii!? Cały naród żyłby przez wiecz-
ność w trawiącym go poczuciu wi-
ny! A tak, proszę, papież przyjechał,
bo nigdy nie wierzył i śmiertelna
zmaza z Bułgarów została zmyta.
Cała Europa nieomal odetchnęła
z ulgą. Bo jeżeli cały naród był ja-
koś współwinny, to pewnie i cały
dawny sprzymierzony blok sowiec-
ki (nie licząc oczywiście Umiłowa-
nego Narodu) i może nawet cały
kontynent. O Turkach już nawet nie
wspominamy – siedemdziesięciomi-
lionowy naród do dzisiaj spać po
nocach nie może z powodu zbrod-
ni Alego Agcy ...
Intrygujące jest, jak mogły
ewentualne działania jednej z agent
wywiadu, pozostające przecież po-
za świadomością i kontrolą społecz-
ną, obarczyć sumienie całego na-
rodu? Jeszcze bardziej zadziwia
możliwość odpuszczenia takiego
„grzechu”, przez stwierdzenie, że
się weń nie wierzy... Takie zawiło-
ści mogą chyba jedynie rozwikłać
moraliści z katolandowych wydzia-
łów teologicznych. Idąc dalej tym
torem myślenia – ufajmy, że kie-
dyś przyjedzie do nas Putin i prze-
baczy nam, w imieniu Rosjan, grze-
chy Feliksa Dzierżyńskiego . Naj-
lepiej jeśli powie, że nigdy nie wie-
rzył w polskość krwawego Feliksa.
Wtedy wreszcie zaśniemy spokoj-
nie... MARCIN KALWIŃSKI
wydziału w Departamencie Podat-
ków Bezpośrednich, na prawie trzech
stronach maszynopisu uświadamia
naszego Czytelnika, że wszystko jest
w porządku, a kler nie jest bynaj-
mniej w Polsce uprzywilejowany. Po-
datek, który uiszczają osoby duchow-
ne jest formą uproszczoną podatku
GŁASKANIE JEŻA
My i oni
a nawet PAX – z czego wnioskuje-
my, że ta była katolicka organiza-
cja też jest be. Dalej, należy się przy-
znać, czy aby nie działało się w „for-
macjach terroru komunistycznego:
UB, SB, WSI (ta firma nadal ist-
nieje), ZOMO, ORMO” . No i kla-
pa dla kilkuset tysięcy sołtysów, bo
do ORMO to oni – łobuzy – mu-
sieli niegdyś należeć obligatoryjnie.
Trzeba też napisać dokładnie
(z datami), gdzie i kiedy bywało się
za granicą. Wnioskujemy, że jak się
jeździło do Watykanu, Lourdes czy
Fatimy – to dobrze, a jak np. do NRD
lub na Kubę – to fatalnie, że już
o ZSRR nawet nie wspomnimy.
„Czy należysz do masonerii i sekt?”
– dociekają następnie autorzy ankie-
ty i aż strach pomyśleć, co stanie się
z kandydatem, który odpowie, że „ow-
szem”. Takiego łobuza to już nic nie
uratuje – no może tylko RACJA.
I chyba nie ma już sensu cyto-
wać dalej dokumentu LPR. Jego po-
została część utrzymana jest w iden-
tycznym tonie – tonie budzących praw-
dziwy postrach ankiet personalnych
z lat 1946–53. Jak widać, niewiele
się od tamtej pory zmieniło... no mo-
że z małym wyjątkiem: Wielkiego
Czerwonego Brata zastąpił Wielki
Biały Ojciec.
MAREK SZENBORN
MY, czyli grono skupione wo-
kół „Faktów i Mitów” (Czytelnicy
i twórcy tego tygodnika) oraz człon-
kowie Antyklerykalnej Partii Po-
stępu RACJA, jesteśmy zgrają
obrzydliwców, łobuzów, bezideow-
ców, a nawet dewiantów antagoni-
zujących zgodnie żyjących Polaków.
Takie i inne inwektywy można bez
trudu usłyszeć z ust natchnionych
panów w koloratkach, którym swo-
jej trybuny udziela Rydzyjko i in-
ne ultrakatolickie media. Być mo-
że, panowie, być może – jednak
na wszelki wypadek sprawdźmy,
jak rzecz się ma cała.
W założeniach programowych
naszej partii napisaliśmy tak: „RA-
CJA nie dzieli swoich członków na
lepszych i gorszych pod względem wy-
znawanej religii i światopoglądu. RA-
CJA skupia ludzi niewierzących, wie-
rzących i agnostyków, lecz w ten spo-
sób ich nie klasyfikuje, nie ocenia
ani nie weryfikuje. Uznajemy bowiem
prawo każdego człowieka do wol-
ności przekonań, do prezentowania
dowolnego światopoglądu – także
skrajnie idealistycznego lub mate-
rialistycznego – i w takim właśnie
pluralizmie widzimy szansę na zgod-
ne współistnienie oraz twórczy roz-
wój całego Narodu” .
Tyle MY. Prawda, że to obrzy-
dliwe, antagonizujące i dzielące Po-
laków na dobrych i niedobrych? Zo-
baczmy teraz jak wygląda wzorco-
wy program ONYCH – przepełnio-
ny miłością bliźniego i dbałością
o dobro Polski, tudzież twórcze,
zgodne współistnienie Narodu. Za-
łożenia tego programu można bez
trudu odnaleźć w dokumencie o na-
zwie: „Ankieta personalna dla kan-
dydatów na członków Ligi Polskich
Rodzin”. Jeślibyś, Szanowny Czytel-
niku, chciał zostać członkiem Ligi,
to musisz podać: swoją narodowość,
wyznanie, a także nazwisko rodowe
matki i mamuśki tejże wyznanie. Po-
nadto ankieta żąda od członka in-
formacji, czy należał nie daj Bóg do:
PZPR, PPR, SD, ZSL, PRON,
ZMS, ZMW, ZSMP, ZSP, WRON
UWAGA! WIELKI KONKURS „FAKTÓW I MITÓW” cd.
PODARUJEMY WAM WEEKEND WAKACJI
Kupon konkursowy nr 2
Imię i nazwisko . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Dokładny adres . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Pytanie: Do kogo należy Filharmonia Krakowska?
Odpowiedź: . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Dane osbowe wyłącznie do wiadomości wydawcy, zgodnie z Ustawą o ochronie danych osobowych Dz. U. Nr 133 poz 833
S tężenie papieżomanii wzra-
96287064.016.png 96287064.017.png 96287064.018.png 96287064.019.png 96287064.020.png
 
Nr 22 (117) 31 V – 6 VI 2002 r.
NA KLĘCZKACH
5
WATYKAŃSKI
DESANT
KSIĄDZ TERRORYSTA
Studenci zebrali już 70 podpisów. Ich
akcję popiera wykładowca uniwersy-
tetu dr Zbigniew Kaźmierczak . Ini-
cjatorzy akcji oraz ich opiekun na-
ukowy zakładają, że Kościół najpraw-
dopodobniej nie podejmie z nimi dia-
logu. Mają jednak nadzieję, iż w przy-
szłości Watykan uzna godność ko-
biety, a ich list będzie kroplą drążą-
cą skałę. Bp Tadeusz Pieronek , rek-
tor Papieskiej Akademii Teologicz-
nej, z właściwą sobie elegancją na-
zwał akcję białostockiej młodzieży
akademickiej „dziecinadą” . Według
niego, poważni ludzie nie zajmują
się takimi pseudoproblemami. „Ak-
cji” gratulujemy pomysłu i odwagi...
w walce z wiatrakami. (A. Karw.)
Do wybuchu domowej produk-
cji granatu rzuconego pod atrapę po-
licyjnego pojazdu stojącego przy ru-
chliwej drodze, doszło pod wieczór.
Granat wyrzucono z samochodu oso-
bowego wracającego znad zalewu
w Starachowicach, prowadzonego
przez 22-latka. Wybuch zniszczył
w znacznej części atrapę „suki”. Dzię-
ki refleksowi bezpośredniego świad-
ka zdarzenia sprawcy zostali szybko
ujęci. Okazali się nimi: 40-letni ksiądz
jednej z ostrowieckich parafii oraz
jego młodszy kompan. Ten ostatni
wziął na siebie całą winę. Sprawcy
wybuchu przyznali się do... „głupie-
go żartu”. Nie potrafili przedstawić
racjonalnych powodów wybryku. Jak
nas poinformowano w starachowic-
kiej Komendzie Powiatowej Policji,
już na drugi dzień zniszczenia spo-
wodowane wybuchem naprawione
zostały przez samych sprawców. Nie
oznacza to jednak, iż chuligański wy-
bryk ujdzie im na sucho. Sprawa tra-
fiła do sądu grodzkiego, gdzie ksiądz
i jego koleś odpowiadać będą za uży-
cie niedozwolonych środków piro-
technicznych.
Kilkudziesięciu uzbrojonych księ-
ży wylądowało na plaży w Dziwno-
wie! Nie, to nie jest koszmarny sen
antyklerykała, to najszczersza praw-
da! Nad morzem odbyły się właśnie
szkolenia poligonowe kilkudziesię-
ciu księży kapelanów. Dzielni pol-
sko-watykańscy wojacy pełnili wach-
ty na statkach oraz wzięli udział
w alarmach bojowych. A myśmy się
czepiali, że darmozjady, że nadzwy-
czajne przywileje mają, tymczasem
chłopaki guzika od sutanny nie od-
dadzą!
OFIARA WLICZONA
zdaniem – Kościół nie tylko „spra-
wia wrażenie, że toleruje zło” , ale
to zło sam czyni. (A.C.)
„Głos Wielkopolski” z dnia
19.05.2002 obdarzył swoich czytel-
ników albumem muzycznym „Dla
Ciebie, Polsko” wydanym przez Ca-
ritas katolickiego Ordynariatu Po-
lowego WP. Prezent nie był jednak
zupełnie gratisowy – zamiast dotych-
czasowych 1 zł 50 groszy, za numer
gazety trzeba było dać o 2 zł wię-
cej, a to mianowicie na wakacyjną
akcję pomocy dzieciom organizo-
waną przez tenże Caritas. Chcąc nie
chcąc, czytelnicy dopłacili więc do
kościelnego przedsięwzięcia. A ile
z tego trafi do dzieciaków, Pan Bóg
raczy wiedzieć... (A.C.)
SLD POD SUTANNĄ
(A.C.)
„Śmieszy mnie, gdy SLD wcho-
dzi pod sutannę” powiedział poseł
LPR Roman Giertych w wywiadzie
dla „Gazety Bezpłatnej”. Chyba po
raz pierwszy przychodzi nam zgodzić
się z klerykałami, bo lizusostwo SLD
względem kościelnych przechodzi
ludzkie pojęcie. Ta konstatacja jest
pierwszą i zarazem ostatnią, która
łączy nas z młodym Giertychem. Mó-
wi on bowiem dalej rzeczy zdumie-
wające – otóż twierdzi, że LPR jest
partią... świecką i prezentuje „czysto
świeckie poglądy” . Nie jest także zwią-
zana ani z Kościołem, ani... z Ra-
diem Maryja, choć każde dziecko
wie, że Rydzyk jest założycielem tej
formacji politycznej. Można zadać
sobie pytanie – jeżeli to, co prezen-
tuje LPR jest świeckie, to jak wy-
gląda działanie kościelne i klerykal-
ne? Aż strach pomyśleć! Giertych
przegiął zupełnie, mówiąc o mini-
strze Sławomirze Wiatrze (tym od
promowania integracji z UE): – „Pod-
czas spotkania ze mną (...) widać
było, jak drżą mu ręce. A jeśli komuś
drżą ręce, to znaczy, że ma po prostu
nieczyste sumienie” . No, no – nie na
wiatr Giertych rzucił takie oskarże-
nie, znamy bowiem kogoś znacznie
ważniejszego, komu ręce drżą nie-
zmiernie i patrzy na to cały świat...
I żeby poseł LPR takie rzeczy insy-
nuował?! Koniec świata! (A.C.)
SZALEŃSTWO
ATEIZMU
W MORDĘ
– PO BOŻEMU!
Jan Paweł II w Azerbejdżanie
oddawał się swojej ulubionej czyn-
ności – robieniu za światowego przy-
wódcę religijnego. Sam siebie na-
zwał skromnie „apostołem” vel „am-
basadorem pokoju” , choć nie przed-
stawił żadnych listów uwierzytelnia-
jących. Nauczał także muzułmanów,
żydów i prawosławnych, że „religia
nie powinna służyć podsycaniu kon-
frontacji i nienawiści, lecz winna sze-
rzyć miłość i pokój” . Na święte te
słowa dali się może nabrać Azero-
wie, wśród których mieszka ledwie
kilkudziesięciu praktykujących ka-
tolików. W Polsce podwładni am-
basadora w pokojowy sposób, z mi-
łością na ustach, anektują dla Wa-
tykanu nasz kraj. Ponieważ każdy
wódz potrzebuje wroga, by zwierać
szeregi wokół własnej osoby, Papa
w Baku komunizację nazwał „sza-
leństwem ateizmu” oraz przeciw-
stawił się „materialistycznemu i neo-
pogańskiemu” stosunkowi do kultu-
ry. Niewiara i materializm – oto
wspólny wróg, który ma teraz jed-
noczyć wyznawców różnych religii
wokół samozwańczego „Apostoła
Pokoju”.
Wierny sługa Kościoła, były
AWS-owski wojewoda leszczyński,
a następnie wiceminister spraw we-
wnętrznych i administracji Leszek
B. , został oskarżony przez proku-
raturę o znęcanie się nad żoną. Na-
czytał się on pewnie wypocin świę-
tego Tomasza z Akwinu (patrz wy-
żej). Wziął je sobie do serca i „po-
między rokiem 1997 a sierpniem
2001 – regularnie obrzucał żonę wul-
garyzmami, znęcał się nad nią psy-
chicznie, bił, powodując u małżon-
ki wylewy podskórne, wybroczyny
i krwiaka na ramieniu” . Grozi mu
teraz od 3 miesięcy do 5 lat odsiad-
ki. O tym, co się dzieje w świąto-
bliwym domu, do prokuratury do-
niosła katowana połowica. Leszek
B. nie pozbył się AWS-owskiego tu-
petu – zażądał od sądu utajnienia
rozprawy. Prowadząca sprawę sę-
dzia Teresa Maleszka (zapewne
w imię kobiecej solidarności) od-
rzuciła wniosek solidarucha.
(A. Karw.)
MATKA BOSKA
MADE IN MEXICO
(R.P.)
KIERES
DAJE NIERÓWNO
W Piszu, gdzie ma powstać ko-
lejny Licheń, czyli gigantyczne Cen-
trum Miłosierdzia Matki Bożej
z Guadalupe, odbyło się niedawno
uroczyste wmurowanie kamienia wę-
gielnego. 5-hektarowy teren ofiaro-
wany Kk przez samorząd za friko po-
kropił biskup ełcki Edward Samsel
(na zdjęciu). W uroczystościach wziął
też udział kustosz Sanktuarium Mat-
ki Bożej Guadalupe w Meksyku, ks.
Diego Monroj Ponse . Przy okazji
do Pisza trafiła replika cudownego
obrazu ze wspomnianego sanktu-
arium. Rozpoczęła się też zbiórka
pieniędzy na Licheń Północy. Za-
powiada się ostre strzyżenie owie-
czek. Funkcjonariusze kościelni prze-
oczyli jednak istotną dla powodze-
nia imprezy okoliczność. Oto bowiem
żadnemu z tutejszych świętych mę-
żów, niewiast lub dzieci nie objawi-
ła się dotąd Matka Boska, nikogo
też nie uzdrowiła. Czy katolicy z Pi-
sza uwierzą w objawienia odległe
o tysiące kilometrów? (R.P.)
Prezes Instytutu Pamięci Na-
rodowej, profesor Leon Kieres,
uczcił „zapomnianą nieco” 56 rocz-
nicę święceń biskupich kardynała
Wyszyńskiego . Przekazał Kurii Die-
cezjalnej we Włocławku dokumen-
ty PRL-owskich służb specjalnych
dotyczące prymasa. Wśród podaro-
wanych akt znajdują się analizy IV
Departamentu MSW z lat 1954–1956
i 1966–1971, a także meldunki agen-
tów. Tymczasem ustawa o IPN na-
kazuje gromadzić akta, a nie rozda-
wać je. Nikt (poza obywatelami Wa-
tykanu) nie otrzymuje oryginałów
swoich teczek, lecz tylko kserokopie.
Nie po raz pierwszy Kościół dostał
akta służb specjalnych. Generałowie
Wojciech Jaruzelski i Czesław
Kiszczak stawali przed sądem za
spalenie brudnopisów z posiedzeń
Komitetu Centralnego byłej PZPR.
Nie słyszeliśmy jednak, aby przed
sądem stanęli: szef MSW w rzą-
dzie Tadeusza Mazowieckiego, Cze-
sław Kiszczak oraz jego następca
Krzysztof Kozłowski . Owi pano-
wie wyrazili zgodę, by pewnej nocy
dostarczono wprost z archiwów
MSW do kurii teczki personalne
księży, które prowadziła SB. Brawo
profesorze Kieres – prywatyzujemy
lustrację!
PSYCHOPATKA?
(A.C.)
Posłanka Ligi Polskich Rodzin
i lekarka Urszula Krupa swoich
kolegów wykonujących zabiegi
sztucznego zapłodnienia w celu
poczęcia dzieci uznała za „morder-
ców i psychopatów” . Posłanka jest
pracownikiem naukowym łódzkiej
Akademii Medycznej. Interesujące
jest to, iż ordynarne zachowanie na-
wiedzonej posłanki nie spotkało
się z żadną reakcją władz uczelni.
Czekamy na reakcję Komisji Etyki
Poselskiej.
BALCEROWICZ
SPOŁECZNY?
PAPA.ONET.PL
W Katolandzie przed i w trak-
cie wizyt papieskich dziennikarzy
ogarnia choroba, którą należałoby
określić mianem głupawki okołopa-
pieskiej. Z serwisów prasowych moż-
na się więc dowiedzieć, że „Azer-
bejdżan czeka na papieża” (na spo-
tkanie z szefem Watykanu przyszło
raptem 1500 osób...) albo że „Buł-
garzy bardzo pragną wizyty Jana Paw-
ła II” . W tym sezonie pielgrzymko-
wym wspomniane choróbsko bardzo
maltretuje portal Onet.pl. W tek-
stach nieznanego autorstwa znala-
zło się stwierdzenie: „W Azerbejdża-
nie jest 500 osób pochodzenia pol-
skiego. Katolików jest 120, a więc na-
wet nie wszyscy Polacy są katolika-
mi” (sic!). Fakt, nie wszyscy. Oma-
wiając natomiast opinie prasy buł-
garskiej o wizycie Papy (oczywiście
wszystkie „bardzo życzliwe”) Onet
z ubolewaniem konstatuje: „braku-
je im być może nieco aspektów du-
chowych i pogłębionej refleksji, lecz
taki jest już charakter tutejszych me-
diów” . No to nam się w tym momen-
cie bardzo zaczęły podobać bułgar-
skie media.
(A. Karw.)
Szał odznaczania Leszka
Balcerowicza nie ominął Niem-
ców. Prowincjonalny Uniwersytet
Gerharda Mercatora w Duisburgu
nagrodził prezesa NBP za zasługi
dla „społecznej gospodarki rynko-
wej” (może Niemiec?). Jak wyni-
ka z definicji, ten model gospodar-
ki odróżnia od liberalizmu aktyw-
na rola państwa – zarówno w biz-
nesie, jak i w polityce społecznej.
To władza powinna poprzez różne
mechanizmy stabilizować poziom
życia obywateli. Naszym zdaniem,
Balcerowicz nigdy nawet przez mi-
nutę nie myślał o innym modelu
życia gospodarczego niż monetary-
styczny i liberalny. Nagroda dla nie-
go za zasługi dla społecznej gospo-
darki jest jedną wielką pomyłką
i kompromitacją niemieckiego uni-
wersytetu.
ŚWIAT WEDŁUG UPR
PODZWONNE
Z PAETZA
Związany z Unią Polityki Real-
nej tygodnik „Najwyższy Czas” uznał,
iż cała afera rozgrywająca się w USA,
a związana z molestowaniem seksu-
alnym dzieci przez księży jest wiel-
kim oszustwem. Zdaniem liberalne-
go pisma, rzekome ofiary kłamią,
a ich jedynym celem jest wyłudzenie
pieniędzy. Także zgwałcone kobiety
bezczelnie oskarżają swoich opraw-
ców, gdyż – jak ustalił (?) mózg
UPR, Janusz Korwin-Mikke
– w większości przypadków domnie-
mane ofiary same dążyły do kon-
taktu seksualnego z duchownymi.
Gratulujemy! Superman Mikke za-
pewne zna z autopsji tabuny „wygło-
dzonych” kobiet. (A. Karw.)
W wywiadzie dla „G.W.” do-
minikanin i redaktor naczelny
miesięcznika „W drodze”, ksiądz
Paweł Kozacki, uważa, że Ko-
ściół bynajmniej nie rozwiązał pro-
blemu pedofilii, ale go tylko wy-
ciszył. Zdaniem Kozaka, dotych-
czasowe działania Kościoła w tej
sprawie „sprawiają wrażenie, że
w Kościele tolerowane jest zło” . Je-
go zdaniem, Kościół, który jest
przyczyną tego zgorszenia, powi-
nien przeprosić „Boga i ludzi za
grzechy Dzieci Kościoła” . Gorąco
popieramy postulaty odważnego
ojca Kozaka, z tym, że – naszym
(A. Karw.)
NIEPOKORNI
STUDENCI
(A.C.)
Studenci Uniwersytetu Białostoc-
kiego chcą, aby Tomasz z Akwinu
został usunięty z pocztu świętych Ko-
ścioła. Koło Filozoficzne „Akcja”
rozpoczęło zbieranie podpisów pod
petycją w tej sprawie, a adresatem
ma być sam papież (jak on to prze-
żyje?!). Młodzi ludzie swój wniosek
motywują tezami św. Tomasza, we-
dług których „kobieta jest czymś wa-
dliwym i powstałym przypadkowo” .
(A. Karw.)
96287064.021.png 96287064.022.png 96287064.023.png 96287064.024.png 96287064.025.png 96287064.026.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin