Fakty i Mity 09-2003.pdf

(2276 KB) Pobierz
str_01_09.qxd
Czy po 7 marca, tj. po pierwszej rozprawie przeciwko Państwu...
3 MILIONY BIEDAKÓW
OSKARŻY POLSKĘ
Str. 7
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 9 (156) 28 II – 6 III 2003 r. Cena 2,20 zł (w tym 7% VAT)
Str. 10, 11
Kopiec na lotnisku
Do czego służy lotnisko? Do startów
i lądowań samolotów. Otóż pozornie...
Na przykład w Białymstoku posłużyło
ono przede wszystkim do usypania gi-
gantycznego kopca na papieską chwałę.
Tajemnica wielkiego autorytetu
Dyskrecja jest cechą pozytywną. Za-
pewne... Jednak proboszcz z Jordanowa
chyba ciut przesadził, zatajając znane so-
bie nazwisko mordercy staruszki i pozwa-
lając, aby niewinnie oskarżony człowiek
dwa lata spędził w więzieniu. Co ciekaw-
sze, wcale nie wchodziła tu w grę tajem-
nica spowiedzi.
Str. 11
Str. 7
108430845.038.png 108430845.039.png 108430845.040.png 108430845.041.png 108430845.001.png 108430845.002.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 9 (156) 28 II – 6 III 2003 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Prymas zjednoczenia
ŚWIAT Amerykanie i Brytyjczycy żądają od Rady Bezpieczeń-
stwa ONZ wydania rezolucji – ultimatum wobec Iraku. Tymcza-
sem Niemcy, Francja i Rosja zgłosiły projekt pokojowy, który ma
dać więcej czasu i uprawnień inspektorom ONZ oraz doprowa-
dzić do rozbrojenia Saddama. Od amerykańskich planów inwazji
odcięły się także Kanada i Japonia. W ostatnich tygodniach ma-
sowo przenoszone są lokaty kapitałowe z USA do Europy, co po-
woduje spadek wartości dolara.
Dolary zapraszamy serdecznie do nas, posłańców wojny – nieko-
niecznie.
POLSKA Dementowane dotąd pogłoski o przeniesieniu części baz
amerykańskich z Niemiec do Polski i krajów bałtyckich znajdują
coraz więcej potwierdzeń. Mówi się o desancie do RP ponad
40 tys. żołnierzy.
Skoro Turcy biorą od Amerykanów 20 miliardów dolarów za udo-
stępnienie lotnisk, to Polska za stałe bazy... będzie bardzo wdzięczna!
Padł rekord bezrobocia od czasów II wojny światowej. Według naj-
świeższych danych, bez pracy pozostaje w Polsce 18,8 proc. doro-
słych obywateli, czyli ponad 3,3 mln osób.
Według sondaży, dla większości Polaków od wzrostu bezrobocia
ważniejszy jest wzrost formy Adama Małysza.
Prokuratura postawi Rywinowi zarzut korupcji i oszustwa. W prze-
słuchaniach komisji sejmowej nie brak akcentów kabaretowych
– poseł Smolana z Samoobrony (już zrezygnował z prac komisji)
żądał na przykład, żeby prezes Kwiatkowski przysięgał na Biblię.
Sam Rywin odmówił zeznań przed komisją. Twierdzi, że jest ofia-
rą intrygi uknutej przez Agorę.
Intryga to nie była, raczej nielojalność wobec kumpla (patrz str. 3).
Podpisanie umowy polsko-amerykańskiej w sprawie zakupu samo-
lotów F-16 przeniesiono z lutego na kwiecień. Istnieją różnice w in-
terpretacji umowy offsetowej, czyli tego, ile i jak mają w Polsce za-
inwestować Amerykanie.
Ci chcą, aby gros kasy osiadło w Gdańsku, na wykupionej przez
nich ziemi („FiM” nr 50/2002).
POLSKA/UKRAINA Kilkudziesięciu intelektualistów ukraińskich
ze Lwowa i Kijowa wystosowało list do społeczeństw obydwu kra-
jów. Po raz pierwszy poproszono Polaków o wybaczenie aktu mor-
du dokonanego przez faszystów i chłopów ukraińskich na 50 tys. Po-
laków na Wołyniu w 1943 r. Na gest pojednania nie stać, na razie,
tamtejszych polityków, rozpieszczanych przez Kwaśniewskiego.
To już reguła: Kwachu rozpieszcza, nas walą.
WARSZAWA Polscy harcerze, czy chcą, czy nie, mają swojego pa-
trona. Jest nim oczywiście ksiądz, błogosławiony podharcmistrz Ste-
fan Frelichowski. Przydziału nieboszczyka-opiekuna dokonał Papa
na wniosek episkopatu. W uroczystej nominacji w katedrze polowej
wzięli udział także przedstawiciele coraz bardziej katolickiego ZHP.
Może „czuwaj!” zamienić na „Opatrzność czuwa!”
ŚLĄSK Tysiące osób wyszło na drogi i tory, aby zaprotestować prze-
ciwko polityce rządu. Najbardziej aktywni byli pracownicy służby
zdrowia i kolejarze. Protest zorganizowała „Solidarność”...
...od rządów której – zachowaj nas Panie!
OŻARÓW Trwający prawie rok protest pracowników Fabryki Ka-
bli przyniósł efekt! Byli pracownicy założyli spółkę i uzyskali zgo-
dę na produkcję kabli w byłych halach Tele-Foniki. W specjalnej
strefie ekonomicznej zainwestuje także firma poligraficzna. Za-
trudnienie znajdzie przynajmniej 400 osób.
Do kogo należy życie? Do upartych.
ŚWINOUJŚCIE W miejscowym sądzie wydaje wyroki Małgorza-
ta Ch., którą przyłapano na kradzieży w sklepie (patrz także: str.
4). Sędzina zatroszczyła się, by postępowanie dyscyplinarne w jej
sprawie uległo przedawnieniu.
Biedni ci sędziowie: ani ukraść nie wolno, ani łapówki przyjąć
– horror!
SUWAŁKI Działacz Akcji Katolickiej i były kandydat na radnego
LPR, Eugeniusz S., został skazany na 2 lata więzienia za molesto-
wanie seksualne kilku ośmioletnich dziewczynek („FiM” 1/2003).
Wyrok nie jest prawomocny.
Przypadek w sam raz dla speckomisji Giertycha (patrz str. 6).
LIPNO Sąd Rejonowy skazał zakonnika z Trutowa na 3 lata wię-
zienia za molestowanie seksualne 14-latki („FiM” nr 20/2002). Sę-
dzia podkreśliła w uzasadnieniu, że duchowny chciał zataić prawdę
i wykorzystał fakt upośledzenia umysłowego dziewczynki. Zakon-
nik – według biegłych – ma kłopoty z własną seksualnością.
Winni wprowadzenia przymusowego celibatu nie żyją lub pozo-
stają na wolności.
WATYKAN Według „La Repubblica” przygotowywana jest w ta-
jemnicy nagła wizyta papieża w jednej z republik środkowoazjatyc-
kich. Ma ona zapobiec wybuchowi wojny w Iraku.
Czy nie lepiej, tak jak radziliśmy – zamiast kluczyć – pojechać wprost
do Bagdadu? Janie Pawle – nie lękajcie się!
FRANCJA Aż siedem Cezarów, nagród Francuskiej Akademii Fil-
mowej, otrzymał „Pianista” Romana Polańskiego. Obok reżysera
nagrody otrzymało aż trzech Polaków: Edelman za zdjęcia, Kilar za
muzykę i Starski za scenografię.
Film otrzymał też nagrodę w dziedzinie... „najlepszy film francuski”.
NIEMCY Niemiecki parlament opowiedział się za całkowitym
zakazem klonowania ludzkich komórek. Przeciwni zakazowi
byli liberałowie z FDP, którzy obawiają się zastopowania badań
naukowych.
Czy w Polsce znalazłaby się choć jedna partia (poza RACJĄ),
która sprzeciwiłaby się kościelnej histerii antyklonowej?
ROSJA Władze rosyjskie pozbyły się kolejnego, szóstego już,
katolickiego księdza. Kartę stałego pobytu odebrano tym razem
księdzu Bronisławowi Czaplickiemu z Puszkina k. Petersburga.
Duchowny zajmował się m.in. wyniesieniem na ołtarze ofiar re-
presji sowieckich na katolikach.
To bardzo miło z jego strony. Powinien za to dostać medal od Pu-
tina z KGB.
wiek. Poczciwy dla Kościoła, któremu służy, ma się ro-
zumieć. Nie wyróżnia się lotnym intelektem, ale głupi też
nie jest. Buławę prymasowską wybiegał sobie przy pryma-
sie Wyszyńskim, jako jego adiutant. Pod przewodem Glem-
pa Watykan zdobył w Polsce tysiące hektarów i budynków;
miliardy złotych przeszły z kieszeni Polaków do kościelnych
skarbców. Konkordat procentuje i stoi na straży interesów
obcego państwa od pięciu lat. Kim prywatnie jest najważ-
niejsza osoba w naszym kraju? Człowiek, który wielokrotnie
– słowem lub gestem – strofował prezydenta, parlament,
partie polityczne, a Polaków nazywał „szczekającymi kun-
delkami”. On – choć odbiera największy splendor i zaszczy-
ty – nie musi tłumaczyć się przed społeczeństwem z po-
sunięć rządu czy polityki zagranicznej. Do niego należy
osąd i decyzja w sprawach najważniejszych. Jemu
przysługuje przywilej strofowania swoich pod-
danych, ale również (w imię demokracji?)
opieprzania niepokornej i nieprawomyślnej,
rzekomej mniejszości. Poglądy przejął od
swego wielkiego (podobno) poprzednika, ale
wydaje się być dużo bardziej elastyczny i po-
stępowy. Jeszcze jako kleryk miałem zaszczyt
uścisnąć jego dłoń, którą – ku zgorszeniu
towarzyszącego mu biskupa – podał mi
na progu seminarium. Byłem wówczas
odgórnie wyznaczony do otwierania drzwi
przed możnymi tego świata. Żeby on wte-
dy wiedział...
Przed kilku laty rozmawiałem
z dziennikarką, która robiła wywiad
z prymasem, a rozmowa ze-
szła na postępującą biedę,
rodziny wielodzietne, sa-
motne matki wychowują-
ce dzieci. Dziewczyna
chciała błysnąć w swojej
gazecie, zamieszczając
wypowiedź ojca narodu
o otwartym sercu na po-
trzeby maluczkich. Tymcza-
sem Glemp, zapewne
w przypływie szczerości,
powiedział, że... głupi i nie-
odpowiedzialni ludzie sami są sobie winni i nie ma ich co
żałować. Kardynał wiedział (i nie pomylił się), że jego opinia
i tak nie zostanie wykorzystana w wywiadzie, bo oznacza-
łoby to koniec kariery dla dziennikarki oraz niewątpliwie kło-
poty dla całej gazety. Cóż, autorytety trzeba ochraniać...
Kościół, czyli papież, dał zgodę na integrację Polski
z Unią Europejską. I chwała mu za to, bo mógł nie dać.
Ponieważ jednak instytucje watykańskie są z natury rze-
czy od brania, a nie od dawania (nawet zgody), decyzja
ta musi kosztować, Polskę ma się rozumieć. W ogóle na
temat integracji częściej wypowiadają się w naszym kra-
ju biskupi niż świeccy mężowie stanu. Ich wypowiedzi są
tak uduchowione, teoretyczne i mętne, że nie wiadomo
często, o co im chodzi... czyli wiadomo dokładnie. Przy-
krywką dla finansowych korzyści organizacji jest prawna
ochrona życia poczętego i rodziny. Sprowadza się to do:
skazywania kobiet na pokątne aborcje, a nieuleczalnie cho-
rych na śmierć w mękach; zakazu rozwodów – w imię za-
sady: do końca ich umiłował (np. mąż i ojciec alkoholik
– maltretowaną rodzinę), poniżania związków homoseksu-
alnych itp. Są to dla Kościoła sprawy ważne, ale tylko
w znaczeniu prestiżowym. Ich skuteczna obrona ma bu-
dzić respekt, stanowić o sile oddziaływania episkopatu na
państwo. Już teraz wiadomo, o co chodzi naprawdę. Ty-
dzień temu pisaliśmy o zakusach Kościoła na 15 miliar-
dów złotych rocznie, a więc wszelkie finanse z budżetu
państwa i samorządów związane z pomocą społeczną. Pew-
ne są już miliony dotacji z Unii dla „rolników” w sutan-
nach, czyli na kościelne, ziemskie latyfundia. Ile i na jakie
cele może jeszcze skapnąć Kościołowi po naszym wstą-
pieniu? Tego teraz nie wiemy i z pewnością nie dowiemy
się od kardynała Józefa Glempa.
Ani słówkiem nie pisnął na ten temat podczas wywia-
du, jakiego udzielił przed tygodniem „Rzeczpospolitej”. A mo-
że i coś powiedział, ale nie zostało wydrukowane...? Przed-
stawiciel Watykanu mówił na łamach tej norweskiej gaze-
ty o integracji Polski z Unią. Sam tytuł wywiadu „Bóg chce,
abyśmy weszli do wspólnej Europy” – nie pozostawia złu-
dzeń, tak co do tematu rozmowy, jak i zamierzeń Wszech-
mogącego. Prymas już na wstępie daje do zrozumienia, że
właściwie to mu zwisa całe to rozszerzenie Unii, „gdyż Ko-
ściół jako powszechny nie jest ograniczony do granic pań-
stwowych” . Sam nazywa siebie „eurofatalistą”, ale... „moje
fatum nie jest pogańskie, lecz chrześcijańskie” – mówi, co
ma oznaczać: fatum optymistyczne. Zapewnia, że zjedno-
czona Europa leży w zamyśle Bożym. Glemp, na pyta-
nie o ocenę prac nad przyszłą europejską konstytucją,
odpowiada tak: „Jeżeli z traktatu konstytucyjnego wy-
cofuje się trwałe zasady prawa naturalnego i usu-
wa się imię Boga, to taka postawa wskazuje na
obecność ideologii. Bóg jest wpisany
w społeczną naturę człowieka i usu-
wanie Go ma znamiona ideologii. Na
tym błędzie potknął się kiedyś
Lenin” . Logika i zdrowy rozsądek
podpowiadają, że jest dokład-
nie odwrotnie. Otóż właśnie
umieszczenie w konstytucji
wspólnej Europy – integrują-
cej większość państw laickich,
miliony ateistów oraz tzw. in-
nowierców – zapisu o (kato-
lickim) bogu byłoby nacecho-
wane obecnością ideologii,
i to jednej, jedynej. Podob-
nie – proszę prymasa – zro-
bił Lenin z Konstytucją Ro-
sji Radzieckiej!
Glemp uspokaja, że
Kościół „będzie bronił
prawa świata i ludzi
do Boga” – jakby
ktokolwiek, gdzie-
kolwiek w Europie
miał zamiar komuś
to prawo odebrać!
Polska (czytaj: rządząca „lewica”) co prawda przyjęła kruch-
tową deklarację do traktatu akcesyjnego pod dyktando Ko-
ścioła, ale została ona złożona za późno i prymas ciągle oba-
wia się, czy zostanie uwzględniona. Zaspali oczywiście na-
si bezbożni negocjatorzy. Dostało się też Valéry’emu Gi-
scardowi d’Estaing, przewodniczącemu Konwentu, ponieważ
traktuje wiarę jako osobistą sprawę każdego obywatela UE
i nie chce invocatio Dei. Eminencja, w kontekście „obrony
życia nienarodzonego”, zawartego w polskiej deklaracji, przy-
znaje z cynizmem, iż „z badań wynika, że ponad połowa Po-
laków opowiada się za liberalizacją ustawy antyaborcyjnej,
a trzy czwarte chciałoby nawet rozstrzygać o tym w refe-
rendum”. Zaraz dodaje jednak: „ dzieje się to pod wpływem
propagandy, reklamy, mody, ale nie oznacza, że taka jest
prawda” . Czyli znowu przypadkowe społeczeństwo. Invoca-
tio Dei w eurokonstytucji ma być. „W przeciwnym wypad-
ku panem człowieka staje się drugi człowiek (...). Dotych-
czasowe bezbożne ideologie zaowocowały obozami śmier-
ci” . Prymas ma rację. Ale jakże się myli w kontekście tego,
o czym mówi! W jego świadomości mogą istnieć tylko dwa
totalitaryzmy: bezbożny (stalinizm i hitleryzm) oraz pobożny
– w przyszłej, zjednoczonej Europie. Ten człowiek chyba
w ogóle nie słyszał o demokracji! Musi za to coś wiedzieć
o „obozach śmierci” w dzisiejszej „bezbożnej” Szwecji, Ho-
landii czy Danii.
Prymas zjednoczenia nie boi się utraty polskiej tożsamo-
ści. Wręcz przeciwnie. Według niego Polacy mogą „uboga-
cić” sobą inne europejskie narody – „Możemy pokazać in-
nym nasze wartości – wiarę, religijność, powołania” . Rze-
czywiście, słowo „wartości” już za parę lat może nabrać
w europejskich językach zupełnie nowego znaczenia...
JONASZ
P rymas Glemp jaki jest, każdy widzi. To poczciwy czło-
108430845.003.png 108430845.004.png 108430845.005.png 108430845.006.png 108430845.007.png
Nr 9 (156) 28 II – 6 III 2003 r.
GORĄCY TEMAT
3
umowa koproduk-
cji filmowej z 1998
roku. Dotyczy ona
filmu „Ostatni zajazd na Litwie”.
Dowiadujemy się z niej, że w pro-
dukcję opowieści o panu Tadeuszu
zaangażowane były: Heritage Films
– firma Lwa Rywina i Marcina
Rywina (syn), Entertainment INC
– partner biznesowy Agory, Canal+
– wspólnik Agory, Agencja Pro-
bowiem nawet audytorzy twierdzą,
że przedsięwzięcie nie ma jakiej-
kolwiek przyszłości i żyje w zasa-
dzie z pożyczek i kredytów.
W skład całej tej grupy kapita-
łowej wchodzą jeszcze inne firmy:
Polska Korporacja Telewizyjna
(w jej radzie nadzorczej zasiadają:
Rywin, Rapaczyńska i Niemczycki),
Korporacja Obsługi Telewizyjnej
(z radą nadzorczą w składzie: Ry-
win, Rapaczyńska, Niemczycki)
świetny, ale nie dla AWS-owskiego
ministra skarbu. Wąsacz po prostu
powiedział „niet” dla udziału TVP
i TP SA w przedsięwzięciu.
Wychodziło więc na to, że
Kwiatkowski zostanie z geszeftu wy-
ślizgany, a sam interes stanie pod
kursu walut Agora dodatkowo za-
rabia 1,6 mln zł. Łączny zysk z tej
operacji (po odpisach amortyzacyj-
nych, zdjęciu zabezpieczeń i rezerw)
to dla Agory 101 milionów złotych.
Do tej zagadkowej transakcji do-
chodzi w Amsterdamie.
Po jaką jasną cholerę Rywin ku-
puje od firmy Rapaczyńskiej i Niem-
czyckiego firmę trupa, o której naj-
większy audytor Arthur Andersen
mówi, że dalszy jej byt nie ma sen-
su? A może cicha umowa była ta-
ka, że miał dać więcej i nie dał, stąd
obecna awantura?
No i co...? Czy nadal szefowie
„Gazety Wyborczej” i Agory mogą
twierdzić, że czwórkę: Rywin, Ra-
paczyńska, Niemczycki i Kwiatkow-
ski nie łączyły rozliczne powiąza-
nia? Że całe towarzycho się niemal
nie znało? Ukrywanie zeszytu,
w którym zapisywano odwiedziny
Rywina u Michnika, nic nie da. Nie-
ważne, czy były ich dziesiątki, czy
setki. Rywin już wie, że prawdzi-
wych przyjaciół poznaje się w bie-
dzie.
Ręka rękę myje
Michnik, Rapaczyńska i Niemczycki
zapewniają, że Rywina znają słabo, a nawet
prawie wcale. No to my udowodnimy, że
zarząd Agory i Lew znają się jak łyse konie.
MS, MP
chcieli umoczyć Millera i rozbić SLD, doprowadzając do so-
juszu z niedobitkami Unii Wolności. Tak miał powstać blok prezy-
dencki, oparty również na tzw. Ordynackiej. Po drodze ludzie Kwa-
śniewskiego – Czarzasty i Kwiatkowski (Ordynacka) – chcieli upiec
własny interes, zbudować anty-Angorę. To się nie mogło podobać,
zwłaszcza Michnikowi. Kluczowy był zakup przez Muzę, kontrolo-
waną przez Czarzastego, Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych.
Miał się z tego (z ogromnych funduszy Wydawnictw – ok. 200 mln
zł) urodzić ogólnopolski dziennik, konkurencyjny dla „Wyborczej”.
W planach był też zakup II i III Programu TVP, regionalnych rozgło-
śni radiowych i tak dalej. W wyniku przetargu, do którego dopro-
wadził minister Kaczmarek (Ordynacka), wygrała Muza. Nowy
min. skarbu Cytrycki (też Ordynacka, ale inna frakcja) przetarg
unieważnił. Oficjalnie z powodu błędów proceduralnych, ale wiado-
mo, że chodziło o ukaranie Czarzastego i Kwiatkowskiego za kręce-
nie własnych lodów pod przykrywką budowy imperium medialne-
go dla prezydenta. Rywin znał wszystkich. Łatwo więc mógł być
wystawiony przez Kwaśniewskiego i zachęcony przez Michnika do
przyjęcia roli pośrednika. Cała mistyfikacja miała służyć zniszczeniu
Millera, a dodatkowo Kwaśniewski chciał oczyścić „Ordynacką”
z ludzi (Kwiatkowski, Czarzasty), którzy postępują wbrew woli swe-
go guru z Pałacu Namiestnikowskiego.
Dowodów i poszlak na ten układ jest wiele. Trwa cicha wojna dwóch
frakcji z ul. Ordynackiej. Ludzie prezydenta, np. Waniek, Oleksy,
Dubanowski , sekują publicznie kolegów Kwiatkowskiego i Czarza-
stego. Oleksy zrezygnował z ubiegania się o szefostwo mazowiec-
kiego SLD, forsuje na to stanowisko Kalisza , prezydenckiego praw-
nika i zaufanego. Sam Oleksy jest typowany przez frakcję Kwaśniew-
skiego na nowego szefa Sojuszu. To właśnie on ma doprowadzić
do rozłamu i odejścia ludzi i środków SLD do przyszłej prezydenc-
kiej partii. A poza tym idzie wiosna...
dukcji Filmowej (budżet państwa),
TVP, której prezesem był już wów-
czas Robert Kwiatkowski , i Film
Plus Sp. z o.o. Tej ostatniej spół-
ce poświęćmy nieco więcej czasu.
W jej radzie nadzorczej zasiadali
wówczas pospołu Lew Rywin,
Wanda Rapaczyńska i Piotr
Niemczycki , a poza nimi jeszcze
tylko 4 osoby. Z informacji, jakie
uzyskaliśmy, wynika, że rada spo-
tykała się dość często, więc trudno
uwierzyć, że ludzie, których łączył
wspólny interes, prawie się nie zna-
li. Wspólne posiedzenia i bankiety,
wspólny interes i wspólna realiza-
cja jednej z polskich superproduk-
cji filmowych... Nie jedynej super-
produkcji, bo razem kręcili jeszcze
np. „Wiedźmina” i „Pianistę”.
Idźmy dalej... W tym samym
1998 roku Agora kupuje 22,47 pro-
cent akcji firmy o zagadkowej na-
zwie Telewizyjna Korporacja Party-
cypacyjna. Jest to właściciel Canal+
Polska. Wspólnikami TKP są m.in.
Polcom Invest – spółka w całości
kontrolowana przez Lwa Rywina
oraz francuski Canal+.
Dziwna jest ta korporacja, tj.
fuzja Agory z TKP i Rywinem,
i Film Plus (mało kto zapewne
zgadnie, że i w tej radzie zasiada-
ją: Rywin, Rapaczyńska, Niemczyc-
ki). Jednak to nie koniec rewela-
cji, bo na sekundę musimy wrócić
do Polskiej Korporacji Telewizyj-
nej, tam bowiem, obok trzech zna-
nych nam już osób, zasiada jeszcze
czwarta – Stanisław Sołtysiński .
Kto to taki? A były członek i obec-
nie przewodniczący rady nadzor-
czej... Agory.
Teraz udowodnimy, że Rapa-
czyńska, Rywin i na dodatek Kwiat-
kowski też działali wspólnie i mie-
li ochotę na wielki geszeft. Było tak:
w 1999 roku pojawia się platforma
cyfrowa Wizja TV, która staje się
realnym zagrożeniem dla bytu Ca-
nal+. W tym momencie Rywin,
Kwiatkowski i Rapaczyńska posta-
nawiają razem stworzyć konkuren-
cję dla konkurencji, czyli Platfor-
mę Cyfrową. Budowali ją: Canal+
Polska (Agora i Rywin), Telewizja
Polska (Kwiatkowski) i Telekomu-
nikacja Polska (Skarb Państwa).
Kwiatkowski niezwłocznie załatwia
nowej firmie zgodę Krajowej Rady
Radiofonii i Telewizji na emisję
satelitarną. Interes wydawał się
znakiem zapytania. Nic z tych rze-
czy, bowiem Pan Robert wpada na
pomysł nowy: oto wyraża zgodę na
udostępnienie na wyłączność (sic!)
dla Canal+ Polska (Agora i Rywin)
sygnałów TVP, czyli TVP 1, TVP 2,
TV Polonia i TV Regionalna. To
już jest prezent dla nowej firmy gi-
gantyczny, jednak Kwiatkowski idzie
jeszcze dalej i ów sygnał TVP udo-
stępnia ZA DARMO!
No... jeśli tak, to natychmiast
zostaje stworzony nowy podmiot
o nazwie Canal+ Cyfrowy. Cieka-
we, czy zgadniecie, kto zasiada
w jego radzie nadzorczej. Otóż Ry-
win i Rapaczyńska.
Nadchodzi rok 2000. Francuzi
z Canal+ (nie mylić z Canal+ Pol-
ska) coraz niechętniej patrzą na po-
czynania Rywina. W rezultacie Lew
zostaje spuszczony z funkcji preze-
sa Telewizyjnej Korporacji Party-
cypacyjnej i ląduje na stołku prze-
wodniczącego jej rady nadzorczej,
gdzie siedzi, cholera, znowu obok
Rapaczyńskiej.
20 kwietnia 2001 r. Rywin od-
kupuje od Agory 6,18 proc. TKP,
płacąc jej 41,3 mln złotych plus
1,8 mln odsetek. Z powodu różnic
JONASZ
pod tytułem „Przesłuchania
przed sejmową komisją
śledczą w tzw. sprawie Rywina”
(czy jak to celnie nazwał Jonasz
„najlepszy reality show III RP)
pokazuje niestety całą mizerię
naszych elit – tych elit narodu,
o których Nietzsche mówił, iż
są fundamentem i opoką społe-
czeństwa.
Niestety, polski fundament jest
cokolwiek zmurszały. Na przykład
główny aktor – jeden z najpotęż-
niejszych ludzi w państwie wy-
stępujący w roli Katona i niewąt-
pliwego autorytetu moralnego
– Adam Michnik – przez kilkana-
ście godzin robił z sejmową komi-
sją, co chciał i jak chciał. E tam...
nie bawmy się w eufemizmy – ro-
bił posłów w bambuko i balona po
prostu. Zwróćcie uwagę, że On nie
odpowiadał na pytania. On wygła-
szał oświadczenia, tyrady, oceny
i recenzje. Komisja bez mrugnięcia
GŁASKANIE JEŻA
Elyty
Komisja temu przyklasnęła, wca-
le nie zauważając, że Michnik
– jako szef największej i najbar-
dziej opiniotwórczej gazety – też,
wobec tak postawionego proble-
mu powinien się sam zawiesić do
czasu rozstrzygnięcia: kto do ko-
go przyszedł. Z kolei Kwiatkow-
ski (kto tego człowieka zrobił sze-
fem publicznej telewizji!?!) ma
szczęście, że nie nazywa się Pino-
kio, bo tak łgał w żywe oczy, że
nosem powinien rysować parkiet
w sali kolumnowej.
Najbardziej przygnębiająca by-
ła jednak dla mnie odsłona dra-
matu pt. Rywin. Okazało się, że
ten producent filmowy numer je-
den w RP, osobisty przyjaciel moż-
nych i uczonych tego świata – nie
potrafi poprawnie po polsku sfor-
mułować prostego zdania, a słowa:
„mogo” (mogą) i „bendo” (będą)
oraz „kumisjo” (zamiast komisjo)
świadczą, że dobry Bóg planował
małego Lwa na producenta, tyle
że... makaronu i coś mu po dro-
dze nie wyszło.
Jeśli do tego panoptikum do-
damy jeszcze błyskotliwego intelek-
tualistę posła Smolanę z Samoobro-
ny (na szczęście już out), to już
widzimy, że korupcja w Polsce nie
ma żadnych szans, bo walka z nią
skazana jest z góry na sukces.
Sprawdza się to już w Łodzi.
Tamtejszy prezydent Kropiwnicki
powiedział korupcyjnej hydrze „nie!”
w taki sposób, że wydał zarządze-
nie, iż każden jeden urzędnik zała-
twiający sprawę petenta obowiąza-
ny jest mieć przy sobie świadka
w osobie innego urzędnika. Taki ro-
dzaj przyzwoitki. Co to da? A to,
że jeśli, dajmy na to, stu petentom
załatwiało sprawę stu urzędasów, to
teraz czynnych będzie jedynie pięć-
dziesięciu, zaś druga pięćdziesiątka
ma im patrzeć na ręce. Wielkie to
osiągnięcie, tyle że... łapówkę trze-
ba będzie płacić razy dwa.
MAREK SZENBORN
okiem przyjmowała jego osądy,
że np. Rywin jest przestępcą,
Kwiatkowski krętaczem, a Cza-
rzasty aferzystą. Wcale nie twier-
dzę, iż to nie jest akurat prawda,
jednak nie o to chodzi. Wobec ist-
niejącego w każdym cywilizowa-
nym prawodawstwie domniema-
nia niewinności, komisja śledcza
powinna ostro przywołać redak-
tora naczelnego „GW” do porząd-
ku. Ba, zagrozić mu nawet regu-
laminowymi sankcjami wobec po-
dobnych, powtarzających się na-
dal opinii. Tak postąpiłby nawet
asesor sądu grodzkiego w Pcimiu
Dolnym. Komisja nie zrobiła tego
jednak ani razu, bo mało który po-
seł odważy się zadrzeć z szefem
najbardziej opiniotwórczej gaze-
ty w Polsce. Poza tym robi się
smutno, bowiem nasz autorytet
moralny bardzo się starzeje i cier-
pi na coś w rodzaju altzheimera.
Oto np. ani rusz nie mógł sobie
przypomnieć, czy rozmawiał z pre-
zydentem RP (w sprawie Rywi-
na), a to z powodu... niezwykle
częstych wizyt w pałacu namiest-
nikowskim. Dotknęła go też za-
dziwiająca amnezja w kilkunastu
innych – niewygodnych dla niego
– jak mniemam – kwestiach do-
tyczących afery. Natomiast w spo-
sób wcale niezawoalowany – on,
świadek! – żądał, aby prezes TVP
Kwiatkowski zawiesił swoją działal-
ność do czasu wyjaśnienia sprawy.
W padła nam w ręce
W edług nas, było tak. Kwaśniewski wspólnie z Michnikiem
T asiemcowy komediodramat
108430845.008.png 108430845.009.png 108430845.010.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 9 (156) 28 II – 6 III 2003 r.
likami piękne, długonogie, młode dziew-
czyny ubrane w strojne futra z lisów.
– Proszę pana! – zaczepia kelnera starszy mężczyzna
przybyły z prowincji. – Co robią te młode, że mają lisy?
– Robią to samo co lisy, żeby mieć młode!
ciałem, zysk i obojętność uczuć” . Już 2600 lat temu grec-
ki prawodawca Solon określił prostytutkę jako osobę,
która każdemu odda swe ciało za pieniądze. Rzymia-
nie zdefiniowali prostytutkę jako kobietę, która odda-
je swe ciało większej liczbie mężczyzn za pieniądze,
bez różnicy i wyboru „klienta”. Handel własnym cia-
łem jest więc stary jak świat.
W starożytnej Grecji najwyż-
szą warstwę prostytutek stanowi-
ły hetery. Kurtyzana Tais była ko-
chanką Aleksandra Wielkiego ,
jednego z najwybitniejszych wład-
ców świata starożytnego, a po je-
go śmierci została żoną egipskie-
go faraona Ptolemeusza I . Kurtyzana Lais z Koryntu
żyła w ścisłym związku z filozofem Diogenesem,
Glykera z komediopisarzem Menandrem , a Leontion
z Epikurem itd.
Rzymskie prostytutki nigdy nie osiągnęły statusu
greckich heter, ale za to miały uznanie państwa i pra-
wa, chociażby dzięki płaceniu podatków. Państwo zaś
– poprzez usankcjonowanie prostytucji – czerpało wiel-
kie zyski. W Rzymie istniały całe dzielnice, gdzie stały
domy publiczne zwane lupanarami... W dzisiejszej Eu-
ropie najbardziej znane dzielnice zmysłowych uciech
znajdują się w Amsterdamie i Hamburgu. Polska i jej
obywatele płci obojga mogliby w zjednoczonej Europie
nieźle zarobić na takich enklawach rozkoszy nad Wisłą.
Niedawno byłem w Sankt Pauli, legendarnej ham-
burskiej dzielnicy seksbiznesu. Niepowtarzalna Herbert-
strasse, ulica burdeli. No i słynna Reeperbahn – cen-
trum europejskiej rozrywki i seksu. Przeprowadziłem
długą rozmowę z jedną z piękniejszych dziewczyn pra-
cujących w porno-biznesie. Na moje pytanie: „Czego
mężczyźni szukają u prostytutek?” – Christa, spojrza-
wszy na mnie ze zdziwieniem, odpowiedziała: „Jak to
czego?! Tego, czego nie dostają w domu od żony!”.
ANDRZEJ RODAN
Prowincjałki
49-letni Andrzej K. zabił nożem swo-
jego znajomego, zadał mu kilkanaście
śmiertelnych ciosów. Krakowski sąd skazał K. na 12 lat więzienia. Wdowa
po zamordowanym obawia się o swoje życie, bowiem Andrzej K. mieszka
300 metrów od niej i... przebywa na wolności. Okazuje się, że wyrok był
nieprawomocny, sędzia nie sporządził uzasadnienia (nie można złożyć ape-
lacji) i skazany został puszczony wolno. Andrzej K. wychodzi z pieskiem na
spacer i groźnie spogląda na wdowę przemykającą pod ścianami domów.
Pamiętajmy o szacunku dla Wysokich Sądów!
ŚWIAT WEDŁUG RODANA
Komu laskę
Ale już nie hotele i ulice są „operacyjnymi” miej-
scami kobiet lekkich obyczajów. Ta profesja od kilku
lat podlega komercyjnym prawom rynku, stosuje mar-
keting i reklamę. Ogłoszenia o płatnej rozkoszy może-
my czytać w prasie regionalnej, w erotycznych pismach,
Internecie. Te różne www. schadzka, randki, anonse,
adonis, duże biusty, sympatia, sexogłoszenia – zawiera-
ją rozebrane zdjęcia panienek, ich telefony, e-maile,
faksy, oferty licznych agencji towarzyskich prezentują-
cych swoje „stajnie”. Wystarczy kliknąć. Jest to niczym
niekamuflowana forma prostytucji indywidualnej i zor-
ganizowanej.
Dziewczyny ze śląskich agencji towarzyskich za-
mierzają wystąpić z projektem ustawy o legalizacji pro-
stytucji jako... zawodu. Takie rozwiązanie ma już miej-
sce w Holandii, za moment być może w Czechach. Gdy-
by inicjatywa ta spotkała się z życzliwym odzewem
(w co wątpię) decydentów, otrzymałyby prawo do le-
czenia, do emerytury, a przy tym płaciłyby podatki, ZUS
itd. Przecież prostytucja jest najstarszym zawodem świa-
ta – argumentują nie bez racji panie. Reuss uważa, że
„prostytutką jest kobieta, która stawia się do dyspozycji
każdego wypłacalnego mężczyzny” . Flexner natomiast
określa trzy znamiona prostytucji: „handel własnym
Były dyrektor generalny Polskich Ko-
lei Państwowych, Jan J., wystawił
dziewięć weksli dla energetyki na łączną kwotę 90 milionów euro. Zrobił
to bezprawnie, bowiem nie miał takich pełnomocnictw. Nie byłoby w tym
nic dziwnego, bo nie takie jaja w tym kraju się zdarzały, gdyby nie fakt, że
te 90 baniek nigdy nie trafiło do energetyki, ale do prywatnej firmy, uwa-
ga: East European Kolia System Financial Consultant. Warszawska proku-
ratura umorzyła śledztwo w tej sprawie. Być może nie chciała stwarzać
dodatkowych problemów b. dyrektorowi, który siedzi w kiciu, ale za... bez-
prawne poręczenie weksli na 13 mln dolarów i wyłudzenie z PKP Cargo 30
mln złotych. Tysiąc takich dyrektorów i cały ten nadwiślański burdel zosta-
nie wystawiony na licytację. Tylko kto to kupi?
Spektakl kontrowersyjnej Sarah Kane
zawędrował do Szczecina i został wy-
stawiony na... Harcerskim Festiwalu Teatralnym. Przedstawienie „Nie wol-
no ci nawet o tym myśleć” wystawili młodzi harcerze dla swych nastolet-
nich kolegów. Teksty, które leciały ze sceny, epatowały okrucieństwem,
barbarzyństwem, przemocą i wulgaryzmami. Harcerzyki dowiedziały się, jak
można się masturbować przez skarpetkę, jak wygląda miłość francuska
i seks analny w wykonaniu Polaków (mężczyzn) i czy lepiej jest wypluwać,
czy połykać spermę, i co to jest miłość kazirodcza. Na sali najpierw zapa-
nowała konsternacja, opiekunowie małolatów spoglądali na siebie nerwo-
wo, a później wybuchł popłoch. Po krótkiej chwili sala opustoszała, a szko-
da, bo nie wysłuchano ważkiej sentencji: „Śniło mi się, że poszłam do jeb-
niętej lekarki, która powiedziała mi, że zostało mi osiem minut życia. Cze-
kałam w pierdolonej poczekalni pół godziny” .
Ostrzegaliśmy!
i prawicy. Kiedy przejęli władzę, ma-
jąc zaledwie poparcie jednej trze-
ciej głosujących, było już za późno
na przeciwdziałanie. Na naszych
oczach przyznano właśnie Rydzyko-
wi koncesję telewizyjną, a już wkrót-
ce TV Trwam będzie prawdopodob-
nie dostępna nie tylko w kablówkach
i przez satelitę, ale także w sposób
naziemny, niczym Polsat i TVN. Bę-
dzie się zatem nienawiść narodowa,
rasowa i religijna sączyć w polskich
domach naocznie, łatwo i na okrą-
gło – jak w Radyju. Bezkarnie bę-
dzie się propagowało pomówienia
i kłamstwa, bo jak zwykle nikt nie
odważy się podać Rydzyka do sądu.
Jego władza wzrośnie, a Liga Pol-
skich Rodzin zbierze
więcej głosów bezro-
botnych, rolników i in-
nych oszukanych de-
speratów niezadowo-
lonych z tego cyrku,
który u nas bezpod-
stawnie nazywa się de-
mokracją parlamen-
tarną. Co potem? Mo-
że już oficjalnie ustrój
religijny, państwo wy-
znaniowe?
Jeszcze jest czas,
aby władze kościelne
i państwowe podjęły działania, któ-
re ograniczą rozwój nacjonalistycz-
nej zarazy. Wystarczy tylko chcieć
Rydzyka rozliczyć z dotychczasowe-
go przestrzegania prawa i w świetle
tegoż prawa odebrać mu koncesje
w związku z jego łamaniem. Podob-
ne konsekwencje może wyciągnąć
strona kościelna (choć ta się raczej
nie odważy), której też chyba na roz-
woju kryptolefebryzmu nie powinno
zależeć.
W Szczecinie przyłapano w hipermar-
kecie mężczyznę, który chował pod
kurtkę towar zdjęty z półki. Ochroniarze zatrzymali go i próbowali w pokoju
przesłuchań odebrać skradziony fant. Mężczyzna odmówił poddaniu się re-
wizji, twierdząc, że jest... sędzią sądu okręgowego i chroni go immunitet. Po
przybyciu policji sędzia wylegitymował się, nie pokazał, co ma pod kurtką,
i został... puszczony wolno. Ten precedens śnił się po nocach wszystkim co
bardziej zdolnym złodziejom. Przy odrobinie zacięcia skończyć prawo, aplika-
cję sędziowską i... hulaj rąsio, pierdla nie ma!
zma! Takie słowa padały po
ujawnieniu faktu, że jedna z fun-
dacji powiązanych z Rydzykiem
(IEN) rozprowadza literaturę he-
retyckich lefebrystów („FiM”
8/2003). O co tyle krzyku? Trzeba
było czytać „Fakty i Mity”!
W numerach 36 i 39 przed ro-
kiem opisaliśmy dla przykładu po-
glądy i powiązania dwóch stałych
współpracowników „Naszego Dzien-
nika”: Mirosława Salwowskiego
i Stanisława Krajskiego .
To postacie jakby żywcem
wyjęte z religijnego skanse-
nu arcybiskupa Marcela
Lefebvre’a , wroga Sobo-
ru Watykańskiego II. Lu-
dzie ci nie mają nic wspól-
nego z przekonaniami i po-
lityką obecnego papieża,
wysnuliśmy zatem logicz-
ny wniosek, że czołobit-
ność Rydzyka wobec pa-
pieża jest udawana, obli-
czona tylko na doraźny
efekt. W rzeczywistości
– dowodziliśmy – środowisko to dą-
ży do przejęcia wiernych Krk w Pol-
sce dla środowisk fundamentalnych,
wiernych tzw. Katolickiej Tradycji,
pod Rydzykową buławą. Ta „trady-
cja” uosabia wszystko, co ciemne
w historii Kościoła i Europy – nie-
tolerancję, antysemityzm, walkę
z prawami człowieka i wolnością re-
ligijną, pogardę dla demokracji. Jak
zwykle, nasze ostrzeżenia zlekce-
ważono, a teraz gruchnęła wieść,
że radiomaryjcy nie tylko głoszą po-
glądy lefebrystów, ale otwarcie pro-
pagują ich publikacje, i to pod no-
sem Życińskiego . Fakt ten bardzo
zaskoczył arcybiskupa, który potępił
działalność Instytutu Edukacji Na-
rodowej. Wiemy, że biskupi czytają
nasz tygodnik, ubolewamy tylko, że
robią to nie dość starannie.
A tak poważnie, to sprawa jest
groźna nie tylko dla obecnego Ko-
ścioła, którego los leży nam bardzo,
tyle że akurat nie na sercu. Rzecz
Wybrał A.R.
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE, UROJONE
Będziemy przemawiać wtedy, kiedy uznamy za stosowne, i będziemy mówić
to, co uważamy za stosowne. Obojętne, czy to się komuś podoba, czy
nie podoba. Leszek Miller, Program I Polskiego Radia
Od lat powtarzam moją utopijną wizję, że ci, którzy są u władzy, powinni
wykonywać swoją służbę bezpłatnie, na wzór klasztorny.
(Kardynał Józef Glemp, Bóg chce, abyśmy weszli do wspólnej Europy.
„Rzeczpospolita” 19.02.2003)
Bez wątpienia samogwałt sprzyja tworzeniu się postaw homoseksualnych, an-
tykoncepcyjnych i aborcyjnych.
(Katolicki dwumiesięcznik „Miłujcie się” 1/ 2003)
Po spowiedzi z całego życia nie od razu przestałam się onanizować. Szatan
nie dawał za wygraną i jeszcze wiele razy miałam chwile słabości. Pan Je-
zus leczył mnie powoli.
(j.w.)
niebezpieczna jest dla kraju, czyli dla
nas wszystkich, zwłaszcza że politycz-
ne ramię Rydzyka, LPR – zgodnie
z przepowiedniami naszego proroka
Jonasza – nie przestaje rosnąć
w siłę. Potwierdziły to ostatnie wy-
bory do samorządów. Bijemy na
alarm, bo nie chcemy się obudzić
z ręką w nocniku, jak Niemcy w 1933
roku. Tam także nacjonaliści wyko-
rzystali kryzys gospodarczy i politycz-
ny, głupotę i skorumpowanie lewicy
Wejście do Unii Europejskiej w takiej sytuacji oznaczałaby: zakwestionowa-
nie chrześcijańskiego charakteru Narodu Polskiego i wsparcie rozwoju wszel-
kiego rodzaju dewiacji, a przede wszystkim – cywilizacji śmierci stymulowa-
nej przez zabijanie nienarodzonych oraz niedołężnych i ciężko chorych...
Otwarcie drogi do likwidacji podmiotowości i całości narodu polskiego po-
przez dominację sojuszu rosyjsko-niemieckiego na obszarze europejskim...
Szczególną rolę w działaniach na rzecz obrony niepodległości w zbliżającym
się referendum odegrają środowiska parafialne, Akcja Katolicka, szerokie rze-
sze katolickiego laikatu, a przede wszystkim polscy kapłani i Episkopat.
(Zjednoczmy się dla Ojczyzny, „Głos”. 22.02.2003)
Wybrał A.R.
ADAM CIOCH
W hotelowej kawiarni kręcą się między sto-
SĄDY SĄDAMI...
DYREKTORZY
SPRAWNOŚĆ: BLUZGI
HULAJ RĄSIO!
S zok, histeria, skandal, schi-
108430845.011.png 108430845.012.png 108430845.013.png 108430845.014.png 108430845.015.png 108430845.016.png 108430845.017.png 108430845.018.png 108430845.019.png 108430845.020.png 108430845.021.png 108430845.022.png 108430845.023.png 108430845.024.png 108430845.025.png 108430845.026.png 108430845.027.png 108430845.028.png 108430845.029.png 108430845.030.png
Nr 9 (156) 28 II – 6 III 2003 r.
NA KLĘCZKACH
5
NIE PŁACZ,
ARGENTYNO
sposobem papieska opatrzność po-
radziła sobie sprawiedliwie z błogo-
sławieństwem dla byłych i obecnych
diecezjan.
wprowadzona kontrola zdrowotna
prostytutek oraz opodatkowanie zy-
sków z… działalności gospodarczej.
Władze liczą, że wyeliminują w ten
sposób prostytucję nieletnich i ulicz-
ną. Panie będą zmuszone do płace-
nia ubezpieczenia zdrowotnego i spo-
łecznego. Projekt popierają politycy,
policja i prawnicy. Pewnie nie wszyst-
kie regulacje spodobają się jednak
głównym bohaterkom.
Kołodko zapowiedział reformę
podatków. Kilka jej wariantów zo-
stanie poddanych pod obrady rzą-
du za tydzień. Na razie media spe-
kulują, „co to będzie”, ale my już
coś niecoś wiemy. Oto żaden
z owych wariantów nie przewiduje
pozostawienia jakiejkolwiek ulgi po-
datkowej, za to zakłada zwolnienie
ponad 5 milionów Polaków (zara-
biających do 6 tys. zł rocznie) z ja-
kichkolwiek opłat na rzecz fiskusa.
W zamian krezusi o największych
dochodach zapłacą nawet 50-pro-
centowy podatek (nie musi to ozna-
czać progu podatkowego 50 proc.).
Skąd takie pomysły? Jak się nie-
oficjalnie dowiedzieliśmy w Mini-
sterstwie Finansów, według wyliczeń
ekspertów, przy obecnym systemie
fiskalnym w Polsce załamią się fi-
nanse państwa już w roku 2006, czy-
li – bankructwo. Jeden z warian-
tów MF zakłada też nałożenie znacz-
nie większych obciążeń podatko-
wych na Kościół. Już widzimy, jak
się Miller na to godzi. Bankructwo
państwa... no... to można jeszcze
przeżyć, ale bankructwo Watykań-
czyków?
A.C .
wydarzeń politycznych. No, ale prze-
cież nie po to papcio Ryzyk radio
założył. On jest znacznie ambitniej-
szy od was, Europejczyków. Polska
krew!
głosuje jednolicie. Losy miasta zna-
lazły się w rękach sponiewieranego
SLD. I to jego radni faktycznie rzą-
dzą Opolem.
Tymczasem w Łodzi – paraliż Ra-
dy Miasta i sejmiku wojewódzkiego
po zerwaniu przez Samoobronę ko-
alicji z SLD.
POCZTOWA NIEWOLA
PaS
Każdy pracownik ma obowią-
zek (sic!) należeć do Funduszu
Emerytalnego Pocztylion – zde-
cydowało lewicowe kierownictwo
Poczty Polskiej. Powód prosty:
Poczta jest jego współwłaścicielem.
Co ciekawe, do grona właścicieli
Pocztylionu należy także KONFE-
RENCJA EPISKOPATU POLSKI.
Nasze prawo zakazuje jednak zmu-
szania do zapisywania się do kon-
kretnych funduszy emerytalnych.
Z tego problemu szefostwo PP wy-
szło idealnie. Polecenie nigdy nie
zostało wydane na piśmie, lecz
ograniczono je do ustnych suge-
stii, czyli propozycji nie do do-
rzucenia. Te metody stosowane
przez Leszka Kwiatka (członka
SLD) toleruje jego przełożony wi-
cepremier Marek Pol z Unii Pra-
cy. Czyżby tam, gdzie pojawia się
podmiot kościelny, prawo przesta-
wało obowiązywać?
PaS
KRZAK GOREJĄCY
MP
PŁACZE
NAD NIEWIERNYMI?
DROŻSZE PAŃSTWO
W mieście Chittagong w Ban-
gladeszu rozpłakał się posąg Naj-
świętszej Panienki stojący w gablo-
cie jednego z tamtejszych kościo-
łów. W krajach katolickich płaczą-
ca Madonna to chleb powszedni,
ale w kraju muzułmańskim (90 proc.
ludności) to zjawisko niezwykłe.
Cud docenili niewierni – tłumnie
odwiedzają świętą figurę. Islam za-
brania co prawda oddawania czci
obrazom i rzeźbom, ale owoc za-
kazany kusi.
Gdy w 2001 roku SLD obejmo-
wało władzę, przyrzekło, że znacz-
nie mniej pieniędzy pochłaniać bę-
dzie utrzymanie urzędników. Pre-
mier Miller obiecywał zlikwidować
niepotrzebne departamenty, fundu-
sze itp. Na początku 2002 r. przefor-
sowano nawet specjalną ustawę.
Zniesiono kilka urzędów, po czym
prace przerwano. I nagle... jaskółka!
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych
i Autostrad pilnie poszukuje nowe-
go biurowca! Nowa siedziba ma mieć
2500 m kw. Niezależni analitycy ryn-
ku nieruchomości szacują, że mie-
sięczny czynsz może wynieść nawet
128 tys. zł. I tak, zamiast budować
drogi i autostrady, pieniążki pójdą
na nową siedzibę nowych urzędni-
ków od dróg. Pogratulować wicepre-
mierowi Markowi Polowi poczu-
cia humoru.
A.C.
MP
DOŚĆ OBRZEZANIA!
MarS
Marian Krzaklewski (na zdję-
ciu) to prawdziwy utracjusz. W cią-
gu zaledwie dwóch lat stracił rząd,
mandat poselski, przywództwo „So-
lidarności”, a po aferach związanych
z finansowaniem jego kampanii pre-
zydenckiej – zapewne także resztki
szacunku ostatnich zwolenników.
Okazuje się, że Marian przed wybo-
rami nie tylko przez ponad tydzień
z Marylką i świtą bawił na koszt
KGHM Polska Miedź w luksuso-
wym hotelu w Szklarskiej Porębie
(za 30 tys. zł), ale także szkolił się
na koszt katolickiej Telewizji Fami-
lijnej (za 577 tys. zł!!!), czyli za pie-
niądze w większości państwowe. Tak
zeznał Piotr Tymochowicz, polski
arcymistrz w budowaniu wizerunku
medialnego (trenował m.in. Leppe-
ra). Tymochowicz wyznał, że szkolił
za telewizyjne pieniądze także Ma-
rylkę, żonę Mariana, a szczegóły ty-
godniowej sesji omawiał wcześniej
z Walendziakiem, szefem kampanii
Krzaklewskiego. Podważył zatem wy-
znania Mariana, który twierdził, że
w Szklarskiej był na wypoczynku,
a w szkoleniu uczestniczył przypad-
kowo. W sprawie toczą się dwa śledz-
twa: przeciwko byłym prezesom
KGHM oraz przeciwko funkcjona-
riuszowi Opus Dei Waldemarowi
Gasparowi , prezesowi kościelnej te-
lewizji. W obydwu przypadkach po-
dejrzewa się prezesów o działal-
ność na szkodę kierowanych przez
nich firm.
WATYKANOWI NIE!
Agenda ONZ zajmująca się po-
mocą dzieciom – UNICEF – zapro-
testowała przeciwko praktyce obrze-
zywania dziewczynek. Ten okalecza-
jący, bolesny i niebezpieczny dla zdro-
wia proceder dotyka rocznie około
2 mln młodych kobiet, głównie w tra-
dycyjnych społecznościach wschod-
niej Afryki. Społeczność międzyna-
rodowa zdecydowała się wyelimino-
wać tę praktykę do roku 2010. Dy-
rektor UNICEF Carol Bellamy
twierdzi jednak, że większość rządów
afrykańskich nic w tym kierunku
nie robi.
RYDZYKLAND
Czeski parlament nie chce ra-
tyfikować parafowanej pół roku te-
mu umowy z Watykanem – doniósł
dziennik „Pravo”. Aby zapobiec
skandalowi, nie wyklucza się rene-
gocjacji umowy. Czescy posłowie
mają uwagi do wielu zapisów, ale
nie mogą ich zmienić bez zgody Wa-
tykanu. Najwięcej zastrzeżeń doty-
czy m.in. zwrotu majątków kościel-
nych oraz mianowania przez bisku-
pów władz wydziałów teologicznych
na uczelniach. Zdaniem posłów
porozumienie z Watykanem stwa-
rza jednemu z wyznań uprzywile-
jowaną pozycję. Kościół katolicki
w 10-milionowych Czechach ma
2 mln 700 tys. wiernych – o 47 proc.
mniej niż przed 10 laty. Jest – po-
dobnie jak inne wyznania – zależ-
ny od władz państwowych. PaS
Rydzykowa telewizja jest już fak-
tem. Ciekawe więc, co o tym fakcie
myślą zwykli Polacy. Odpowiedzi
na to pytanie szukał CBOS wśród
1025 losowo wybranych osób. Oka-
zało się, iż społeczną użyteczność no-
wej telewizji dobrze ocenia 32 proc.
respondentów, w tym tylko 7 proc.
zdecydowanie. Natomiast przeświad-
czenie o społecznej nieużyteczności
wyraziło 44 proc. badanych w tym
23 proc. zdecydowanie. Z badań
CBOS wynika również, że 51 proc.
„przypadkowego społeczeństwa” nie
zamierza oglądać Rydzykowej tele-
wizji. Chęć oglądania wyraziło na-
tomiast 35 proc. badanych.
Poza tym CBOS zapytał, skąd
powinny pochodzić środki na utrzy-
manie nowej telewizji. I tutaj Ojca
Założyciela czeka zapewne ogrom-
na, i niezbyt miła, niespodzianka, po-
nieważ 60 proc. badanych oświad-
czyło, że telewizję TRWAM winien
utrzymywać... Kościół.
I tak OjDyr może się cieszyć,
bo wygląda, że społeczeństwo pęk-
nięte jest niemal na pół i On może
sobie połówkę o czarnej barwie za-
właszczyć.
MP
GIERTYCH OBRONNY
Roman Giertych naskarżył na
pewną panią, że nie chciała mu sprze-
dać psa. Lider LPR, poszukując psa
obronnego, upatrzył sobie dziewię-
ciomiesięcznego doga. Miał go ku-
pić za 2,5 tys. zł, jednak hodowca
Beata Fedak – rozmyśliła się, wi-
dząc, że Giertych psa się po prostu
boi. Ten, wymachując legitymacją po-
selską, poskarżył się więc na nią
w Związku Kynologicznym. Psa obron-
nego podobno szuka nadal – czyżby
się bał? Taki mężczyzna?
A.C.
DRUGI WYROK?
PaS
Irański intelektualista Haszem
Agharadżari będzie ponownie są-
dzony. Na najsurowszy wymiar kary
zasłużył sobie – według fundamen-
talistycznych sędziów, którzy skaza-
li go na śmierć – postulatami zre-
formowania islamu. Sąd uznał to za
obrazę proroków i podważanie do-
gmatów wiary Mahometa. Jednak
w obronie reformatora manifesto-
wali studenci, profesorowie i polity-
cy. By uśmierzyć społeczne protesty,
zdecydowano się na powtórny „pro-
ces”. Agharadżari ma jednak nikłe
szanse na pozostanie przy życiu, bo…
sądzi go ten sam sąd.
KRZESŁEM
W KATECHETĘ
CZESZKI LEGALNE
Szkolne sale katechetyczne co-
raz częściej bywają placami boju.
Czym tak bardzo katecheta płoc-
kiego gimnazjum nr 5 wyprowadził
z równowagi ucznia, wie zapewne
tylko on, ale skutek był dość groź-
ny. Otóż nastolatek chwycił krzesło
i rozwalił je na głowie nauczyciela.
Twierdził, że nie mógł dłużej wytrzy-
mać. Katecheta złożył doniesienie na
policji, a nerwowego ucznia czeka
być może sąd dla nieletnich. Nie le-
piej po prostu nie chodzić? PaS
Czechy regulują prawnie pro-
stytucję. Gminy mają otrzymać pra-
wo wydawania zgody na tworzenie
domów publicznych i określanie za-
sad ich funkcjonowania. Rządowy
projekt jeszcze w tym roku trafi do
parlamentu. Tym sposobem zostanie
PaS
Apostata
MARYJA
SZKODZI MARII
A.C.
Dyrekcja austriackiego Radia
Maria obawia się, że dobrej opinii
rozgłośni mogą zaszkodzić proble-
my polskiego Radyja, o których ostat-
nio głośno w europejskich mediach.
Podkreślono, że choć Radio Mary-
ja kierowało się w swych założeniach
włoskim wzorem, to nie przystąpiło
do światowej organizacji tych rozgło-
śni. A to z powodu różnicy poglą-
dów w sprawach politycznych. Pozo-
stałe rozgłośnie przestrzegają zasad
ponadpartyjności i odcinania się od
DZIEL I NIE RZĄDŹ
PAPIESCY KIBOLE
Opolska prawica niedługo cieszy-
ła się ze zwycięstwa swojego kandy-
data Ryszarda Zembaczyńskiego
w wyborach na prezydenta miasta.
Już na pierwszej sesji pięciu radnych
Prawa i Sprawiedliwości olało dzia-
łaczy Platformy, po czym założyło
własny klub. Skutek jest taki, że za
prezydentem stoi murem już nie 11,
a 6 radnych. Jednak i ta szóstka nie
Szalikowcy krakowskiej Wisły
zgotowali papieżowi głośną owację.
Kibice przyjechali na mecz swojej
drużyny z rzymskim zespołem La-
zio. Jako wierni katolicy odwiedzi-
li także Papę, na którego cześć krzy-
czeli i machali szalikami. Papież
pobłogosławił. Nazajutrz mecz
zakończył się remisem – 3:3. Tym
108430845.031.png 108430845.032.png 108430845.033.png 108430845.034.png 108430845.035.png 108430845.036.png 108430845.037.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin