Rachunek za Smoleńsk... o nieubezpieczonych pasażerach lotu TU 154.pdf

(66 KB) Pobierz
424520915 UNPDF
Artykuł pobrano ze strony eioba.pl
Rachunek za Smoleńsk... o nieubezpieczonych pasażerach lotu TU 154
"Według MSWiA za szkody osób trzecich tak samo jak za wszelkie straty spowodowane przez katastrofę samolotu odpowie
skarb państwa..." Czyli my wszyscy...
"Według MSWiA za szkody osób trzecich tak samo jak za wszelkie straty spowodowane przez katastrofę samolotu odpowie
skarb państwa..."
Czyli my wszyscy.
Okazuje się, że powoli zmierzamy do końca afery smoleńskiej, która powoli przekształca się o walkę o odszkodowania.
Skarb państwa już powoli dogaduje się co do wysokości wypłat, ponieważ stać go na kwoty w okolicach pięciuset tysięcy
złotych, ale rodziny mają smaka na: albo wyjściową kwotę odszkodowania pary prezydenckiej (trzy miliony), albo na taką jaką
zwyczajowo płacą linie lotnicze (cztery miliony za głowę).
Dysponentem lotu była Kancelaria Prezydenta, czyli ci sami ludzie, którzy dzisiaj eskalują teorie spiskowe, ale nie pomyśleli o
ubezpieczeniu pasażerów lotu.
Dlaczego?
Na odpowiedź musimy poczekać. Wiemy tyle, że zabuli państwo
ponownie...
Widać śmierć można wycenić i wystawić rachunek...
Można się też targować...
I mimo, że oficjalnie najgłośniej o tragedii krzyczą przedstawiciele kilku
rodzin ze znanej opcji politycznej, to nic nie zmienia faktu, że w kuluarach już
od samego początku to te rodziny właśnie interesowały się kwotą
odszkodowań.
Zastanawiam się czy propagowanie na szeroką skalę teorii o spisku i
zamachu nie jest sposobem na wydojenie portfela państwowego. Jak już nie można dokopać temu rządowi i ściągnąć go z
podium, to może warto pogrążyć w wypłacaniu kolejnych horrendalnych kwot?
Rodziny ofiar już dostały w różnych formach pomoc od państwa (zasiłki, refundacje kosztów pogrzebów, renty dla dzieci), na
koszt państwa pochowany został prezydent, co pewnie nie budziłoby żadnych sprzeciwów, gdyby nie miejsce pochówku, które
znacznie podniosło koszty uroczystości.
Rodzina prezydenta mimo tego, że dostała odszkodowanie rozpoczyna kampanię siania zamętu w kraju poprzez swoje
wypowiedzi. Przedstawiciele prezesa głośno skarżą się, że winę ponoszą Rosjanie gdyż "kategorycznie" nie zakazali
lądowania w Smoleńsku, chociaż nie jest trudno domyśleć się co by się działo gdyby jednak kategorycznie zakazali...
Powoli widać wycofywanie się z tematu wobec paskudnie głupich i banalnych powodów katastrofy: naszego bałaganiarstwa,
niekompetencji i słabości. To trzeba przykryć i płakać, że ruskie nie matkowały i nie zastosowały metody gróźb i sankcji wobec
rozzuchwalonego samolotu chcącego wylądować tam gdzie nikt normalny nie upierałby się.
A po cichu wyciągnąć to, co się należy z państwowego portfela i skierować uwagę na sprawę kolejnego medialnego
zdarzenia: czy premier Tusk ulega ministrowi Ławrowowi... i czy Ławrow straszył Tuska...
Bo oczywiście wszystkiemu winien jest Tusk...
lex.
Autor: lexus
Artykuł pobrano ze strony
eioba.pl
424520915.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin