Nauczą nas kochać Cyganów.pdf

(44 KB) Pobierz
Nauczą nas kochać Cyganów
Nauczą nas kochać Cyganów
Aktualizacja: 2011-08-3 10:04 pm
Cyganom w Europie marzy się posiadanie podobnej do Żydów broni politycznej, knebla na
krytyków poczynań członków ich społeczności. Marzy im się posiadanie własnego
„antysemityzmu”, który miałby być argumentem naczelnym w dyskusji nad asymilacją Cyganów
w Europie czy ich przestępczej działalności, w którą często zaangażowane są całe rodziny i
społeczności.
2 sierpnia, podczas obchodów tzw. Dnia Pamięci o Zagładzie Romów, którym patronował Bronisław
Komorowski szef Centralnej Rady Sinti i Romów w Niemczech Romani Rose domagał się aby
„antycyganizm” traktować na równo z „antysemityzmem”. Rose domagał się aby Cyganie stali się
pełnoprawnymi partnerami politycznymi dla europejskich rządów i organów państwowych. Wspólnie z
Cyganami miałyby one wypracować rozwiązania, które pomogłyby przeciwstawić się temu co nazwał
„rasistowską polityką izolacji”.
W tym celu Cyganie chcieliby dysponować narzędziem skutecznie zamykającym usta krytykom ich
społeczności, podobnie jak ma to miejsce w przypadku „antysemityzmu”. Problematyczne społeczności
cygańskie stawały się na przestrzeni lat obiektem oburzenia opinii publicznej w wielu krajach Europy.
Powodem była ich aktywność przestępcza, kradzieże, rozboje, włamania i terroryzowanie okolicznych
mieszkańców, rozbijanie nielegalnych koczowisk a nawet morderstwa. Krytycy zwracają również uwagę
na niechęć do asymilacji Cyganów i roszczeniową postawę tej mniejszości. W wielu krajach, w tym w
Polsce, wielokrotnie uruchamiane były programy pomocowe, edukacyjne przeznaczone dla Cyganów. O
ile te pierwsze, polegające na finansowaniu z publicznych pieniędzy remontów mieszkań, zakupu
artykułów domowych, cieszyły się wśród Cyganów sporym zainteresowaniem, o tyle te edukacyjne nie
przyniosły oczekiwanych rezultatów w postaci aktywizacji zawodowej bezrobotnych w większości
Romów.
Cyganie w Polsce nie chcieli zgodzić się na tzw. klasy integracyjne, w których cygańskie dzieci uczyłyby
się razem z polskimi. Podobnie reagowali również rodzice polskich uczniów, zwracając uwagę na
naganne zachowanie ich cygańskich rówieśników i obawę o bezpieczeństwo swoich dzieci. Usilnie
popierane przez politycznie poprawnych polityków projekt okazał się chybiony napotykając na mur
sprzeciwu z jednej i drugiej strony.
Sprawa romskiej edukacji budzi od lat szereg kontrowersji. Bardzo często cygańskie dzieci nie kończą
szkół podstawowych, nie spełniając tym samym obowiązku szkolnego. Nie reagują na to powołane do
tego instytucje, zamiast tego powołano nauczycieli pomocniczych, tzw. asystentów romskich, których
zadaniem miało być zachęcenie Cyganów do nauki i szkolenia zawodowego. I oni nie podołali temu
zadaniu.
Większe skupiska Cyganów w różnych miejscowościach często wywołują spory z polskimi sąsiadami,
jednym z głośniejszych przypadków w Polsce jest miasto Limanowa. Podejmowane przez władze w
Europie działania mające na celu ograniczenie cygańskiej imigracji i przestępczości napotykały
problemy ze strony unijnych instytucji oraz tzw. organizacji praw człowieka, które jednogłośnie
posługiwały się argumentami „rasizmu” czy „ksenofobii”.
Niechęć do cygańskiej społeczności planują wyplenić organizacje pozarządowe, które uważają ja za…
całkowicie nieuzasadnioną. Już niedługo w Polsce ma ruszyć kampania propagandowa mająca ruszyć
sumienia Polaków, sprawić by ci zmienili swoje nastawienie do Cyganów „na przyjazne albo chociaż
1
neutralne”. Kampania ma być prowadzona pod hasłem „Rom – mój bliźni”, materiały kampanii mają
pojawić się w radiu, Internecie i na miejskich autobusach. Mają zostać oni przedstawieni jako
„najbardziej dyskryminowana mniejszość na świecie” a kampania ma na celu zmuszenie Polaków do
zaprzestania wyrażania niepochlebnych dla Cyganów sądów. Organizatorzy kampanii chcieliby aby
Polacy przestali negatywnie oceniać Romów, ale czy sami zainteresowani robią coś w tym kierunku, czy
próbują dostosować się do zasad i norm społecznych, zintegrować z polską większością, nie
zasłaniając się przy omijaniu tychże norm a często także prawa, zachowaniem odrębności i tożsamości
kulturowej, której w imieniu multirasowych „społeczeństw otwartych” często odmawia się
Europejczykom? O tym z autopsji wiedzą sąsiedzi cygańskich skupisk. Czy mająca zmusić ich do
milczenia i moralnie zaszantażować kampania przyniesie oczekiwane przez organizatorów skutki czy
może podzieli los wszystkich poprzednich akcji mających zintegrować niechętną do owej integracji
mniejszość z większością? Bardziej prawdopodobna wydaje się ta druga opcja. Natomiast jeśli chodzi o
marzenia cygańskich liderów, to z uwagi na niewielką siłę oddziaływania Romów w polityce nie wydają
się one zbyt realne. I choć wedle norm politycznej poprawności ta „dyskryminowana” mniejszość będzie
nadal traktowana szczególnie, to bardzo wątpliwe jest aby Żydzi, zawsze podkreślający wyjątkowość
swojego cierpienia i dysponujący potężną bronią w postaci „antysemityzmu” zechcieli podzielić się z
kimś takimi możliwościami.
Za: autonom.pl (03 sierpnia 2011 ) ( " Nauczą nas kochać Cyganów!")
2
Zgłoś jeśli naruszono regulamin