Waskiewicz Andrzej K - Modele i formula.pdf

(990 KB) Pobierz
379706575 UNPDF
Aby rozpocząć lekturę,
kliknij na taki przycisk ,
który da ci pełny dostęp do spisu treści książki.
Jeśli chcesz połączyć się z Portem Wydawniczym
LITERATURA.NET.PL
kliknij na logo poniżej.
379706575.001.png 379706575.002.png
Andrzej K. Waśkiewicz
MODELE I FORMUŁA
Szkice młodej poezji lat sześćdziesiątych
1
KATEGORIA POKOLENIA
Termin „pokolenie literackie” jak żaden chyba inny uwikłany jest w wielorakie konteksty.
Rzadko bywa używany w funkcji opisowej; jest, przynajmniej w publicystyce literackiej,
kategorią wartościującą. Obciążony w dodatku bagażem znaczeń, w jakich niegdyś był
używany. Gdy w roku 1938 Ignacy Fik pisał, na marginesie polemiki z Frydem: „nie da się
ustalić wspólnego mianownika dla treści danego pokolenia biologicznego, bo nigdy nie trafia
się całkowita solidarność pokolenia. Robienie syntez gwałtem przez upraszczanie lub
lekceważenie zjawisk z danego punktu «nieistotnych» musi się spotkać z protestem historii.
[...] Słusznie możemy dojść do wniosku, że przeprowadzenie linii podziału według pokoleń
nie opłaca się z powodu trudu niewspółmiernego do efektu poznawczego. Operowanie gołym
terminem pokolenia bez bliższego określenia jest nie tylko bezużyteczne, ale wprowadza
wiele zamieszania” 1 – nie był to spór, powiedzmy to tak, bezinteresowny. Nie był też takim
dla Kruczkowskiego piszącego głośny artykuł Wzdłuż nie w poprzek dziejów 2 . Najprościej
mówiąc, chodziło tu o to, czy używanie kategorii pokolenia nie zaciera innych przedziałów,
zwłaszcza przedziałów klasowych i ideologicznych. Dla Fika i Kruczkowskiego kategoria
pokolenia nie dlatego była nieprzydatna, że przy jej pomocy nie dawała się opisać aktualna
sytuacja literacka (szerzej: społeczna), ale przede wszystkim dlatego, że w swoim
„instrumentalnym” użyciu termin ten był nieobojętny ideologicznie: umożliwiał
przemieszczenie akcentów – sprzeczności interesów pokoleń przesłaniały sprzeczności
interesów klas. To co „biologiczne” przesłaniało to co „społeczne”. Oczywiście jest to
uproszczenie. Ale właśnie w takiej uproszczonej wersji tamten międzywojenny spór powrócił
w latach sześćdziesiątych 3 .
Cytowane zdanie Fika jest znamienne także z innego powodu. (l) Utożsamia on bowiem
pokolenie biologiczne z pokoleniem kulturowym; (2) neguje istnienie przedziałów
wewnątrzpokoleniowych; w tym ujęciu pokolenie, aby zaistniało, musi być całością
jednorodną. W wiele lat później te same założenia pozwoliły J. Lenartowi zanegować
istnienie... pokolenia „Współczesności”.
Ale z drugiej strony możliwość tej negacji była niejako wpisana w rekonstrukcję
Błońskiego 4 (na nią się bowiem Lenart powołuje), był to bowiem opis więzi tyleż
„pokoleniowej”, co opartej na „wspólnocie debiutu”, a więc w istocie swego rodzaju więzi
międzypokoleniowej, którą tworzyli (przywołajmy te nazwiska na prawach przykładu):
Białoszewski, Nowak, Grochowiak, przedstawiciele trzech pokoleń. Dodajmy jeszcze, że w
latach sześćdziesiątych kategoria pokolenia bywała używana jako termin zastępczy (np.
zamiast grupy).
1 Ignacy F i k, Linie podziału w literaturze , „Pion”,1938, nr 51–52, cyt. za: I. F i k, Wybór pism krytycznych ,
Warszawa 1961, s. 267 .
2 W tomie: W klimacie dyktatury , Kraków 1938.
3 Znamienny i bogaty w konsekwencje był dwuczęściowy artykuł Józefa L e n a r t a Siła naporu. Klub Młodych ,
„Kultura”, 1964, nr 19, 20. Por. także polemikę Krzysztofa G ą s i o r o w s k i e g o Skok przez pokolenie ,
„Orientacja”, 1966, [nr 3].
4 Jan B ł o ń s k i, Zmiana warty , Warszawa 1961.
2
Tak więc po roku 1956 termin „pokolenie” używany był w kilku przynajmniej
znaczeniach, będących rezultatem swoistego „nadużycia terminologicznego”, a
oznaczających (l) wspólnotę debiutu ( ex. pokolenie 1956 = debiutanci lat 1955–1958), (2)
grupę literacką ( ex. Junta Literacka „Ultradźwięki” contra Orientacja), (3) związek
międzypokoleniowy ( ex. K. Nowickiego koncepcja „potrójnego debiutu pokolenia” 5 ); i
wreszcie (4) traktowany był jako kamuflaż istotnych przedziałów ( ex. artykuły J. Lenarta).
Nieprzypadkowo więc pokoleniowe wystąpienia Orientacji musiały budzić sprzeciw.
Powstała osobliwa sytuacja, w której nikt nie negował zasadności kryterium pokoleniowego
przy opisie sytuacji minionej (np. literatury okupacyjnej), natomiast dla opisu sytuacji status
quo zasadność kryterium pokoleniowego była nieustannie podważana. Równocześnie niemal
wszystkie startujące wówczas grupy i ugrupowania literackie szczególnie silnie akcentowały
nie tyle odrębność programu, co właśnie poczucie więzi (i odmienności) pokoleniowej.
Ten stan skłania nie tylko do refleksji nad g e n e z ą tej sytuacji, ale wymaga,
przynajmniej wstępnego, uporządkowania pojęć. Wciąż bowiem słuszne jest zastrzeżenie J.
Maciejewskiego: „Z rezerwą odnoszę się [...] do nadużywania tego terminu przez
współczesną krytykę literacką, zwłaszcza iż niesłychanie rzadko łączy się to z autorefleksją
teoretyczną, z próbą zrozumienia, jakie konkretne zjawiska za pojęciem się kryją” 6 . W
praktyce krytycznej przyjęła się mało precyzyjna, choć niezwykle przez swą elastyczność
przydatna definicja Ludwika Frydego: „Pokolenie jest to, mówiąc najprościej, grupa
rówieśników. Ludzie urodzeni w jednym czasie, wzrośli w tym samym kręgu społeczno-
kulturalnym, wychowani na podobnych wzorach czy książkach muszą wykazywać liczne
cechy wspólne i ta wspólność może być cennym wskaźnikiem dla orientacji w życiu
literackim” 7 . Definicja ta niewiele odbiega od definicji Friedricha Kummera, która z kolei
niewiele różni się od sformułowań Diltheya: „Pokolenie jest to względna jedność wszystkich
mniej więcej równowiecznych ludzi, którzy wyszli z podobnych zjawisk gospodarczych,
społecznych i politycznych i przez to wyposażeni są spokrewnionym poglądem na świat,
wychowaniem, moralnością i wrażliwością artystyczną” 8 . I wreszcie definicja Diltheya:
pokolenie jest „określeniem pewnego stosunku równoczesności jednostek; jako tę samą
generację określamy tych wszystkich, którzy w pewnym sensie obok siebie wyrośli, to
znaczy, którzy wspólne posiadali dzieciństwo, wspólny wiek młodzieńczy i u których na ten
sam czas przypada doba męskiej dojrzałości. Sprawia to, że takie osoby powiązane są głębszą
wspólnością. Ci, co w latach młodzieńczych tych samych doznali wpływów kierowniczych,
składają się razem na pokolenie. Tak pojęta generacja tworzy ciaśniejszy krąg jednostek,
które na skutek zależności od tych samych wielkich zdarzeń i przemian, jakie miały miejsce
w okresie ich pobudliwości, mimo odmiennych czynników, które później się dołączyły,
związane są w pewną jednolitą całość” (s. 294). Zwróćmy uwagę, że te definicje
5 Por. „Współczesność”, 1969, nr 14.
6 Janusz M a c i e j e w s k i, Kategoria pokolenia w badaniach literackich , [w:] Dramat i teatr . Konferencja
teoretycznoliteracka w Świętej Katarzynie , Wrocław 1967, s. 165–166.
7 Ludwik F r y d e, Trzy pokolenia literackie , „Pion”, 1938, nr 45, s. 3.
8 Cyt. za: Kazimierz W y k a, Rozwój problemu pokolenia , [w:] K. W y k a, Modernizm polski , Kraków 1959, s.
295 (lokalizację wszystkich następnych cytatów pochodzących z tej pracy podaję w tekście głównym).
3
wprowadzają rozróżnienie między „pokoleniem biologicznym” a „pokoleniem kulturowym”.
Czynnikiem sprawczym będzie w przypadku tego ostatniego to, co w definicji Diltheya
nazwane jest „zależnościami od tych samych w i e l k i c h [podkreślenie AKW] zdarzeń i
przemian”, a co Juliusz Petersen określił jako „przeżycie „pokoleniowe”. „Rozumie przez to –
pisze K. Wyka – wielkie wstrząsy duchowe, które przypadają na lata młodości, stają się
wspólnym dziedzictwem młodych, systemem bodźców, na jakie młodzi z natury rzeczy
reagują najżywiej, czyniąc z tych bodźców moment wyróżniający młodych od tych, którzy
nie przeżyli danego wstrząsu w sposób równie decydujący. Naturalnie, tę władzę
oddziaływania posiadają przede wszystkim przeżycia wykraczające poza przemiany
filozoficzne i artystyczne” (s. 311). Kategoria przeżycia pokoleniowego pozwala, sądzę,
wyjaśnić zjawisko, które budzi stosunkowo najwięcej nieporozumień: oto rytm następstw
pokoleń literackich jest różny od rytmu następstw pokoleń biologicznych. O ile pokolenie
biologiczne należy do porządku „natury”, rytm następstw jest tu mniej więcej trwały, dający
się ująć w schematy liczbowe, o tyle pokolenie literackie (kulturowe) należy do porządku
„kultury”, rytm następstw jest tu zmienny, nie da się ująć w schematy liczbowe. O ile
pokolenia biologiczne istnieją „zawsze”, o tyle do wyodrębnienia się nowego pokolenia
kulturowego muszą zaistnieć sprzyjające warunki społeczne (powodujące owe
Mannheimowskie „wielkie wstrząsy duchowe”); dopiero przeżycie pokoleniowe powoduje,
że „pokolenie potencjalne” staje się „pokoleniem rzeczywistym”. Wspólne dla całej grupy
rówieśników „położenie pokoleniowe” jest podstawą, na której powstaje „związek
pokoleniowy”. Związek – powiedzmy to od razu – antynomiczny. „W ramach tego samego
związku pokoleniowego – powiada Mannheim – mogą się tworzyć liczne, biegunowo
przeciwne, jedności pokoleniowe. Ale właśnie przez to tworzą one «związek», że walcząc
określają się wzajemnie” (s. 309). Przenosząc to na grunt zjawisk literackich – podstawową
jednostką związku pokoleniowego byłaby grupa literacka (np. opozycja grupy Skamandra i
futurystów byłaby opozycją wewnątrzpokoleniową).
Oczywiście ten rytm następstw jest uchwytny ex post , różnice międzypokoleniowe (system
opozycji, ale i pokrewieństw) istnieją niezależnie od tego, czy są uświadamiane przez
poszczególnych przedstawicieli generacji, czy też nie. Przywoływany tu już przykład
debiutantów okolic roku 1956 wskazuje na inną jeszcze cechę: oto czynniki pozaliterackie
mogą opóźniać (lub wręcz uniemożliwiać) ukonstytuowanie się grup (jako podstawowej
jednostki związku pokoleniowego), nie mogą jednak znieść, unieważnić związku. Przykład
pokolenia wojennego będzie tu znamienny. Wbrew temu, co twierdzi Z. Jastrzębski w książce
Literatura pokolenia wojennego wobec dwudziestolecia (Warszawa 1969), pokolenie to
tworzą ludzie urodzeni pomiędzy 1920 a 1925 rokiem, niezależnie od tego, w jakim
momencie debiutowali (a więc – na prawach przykładu – Baczyński i Gajcy, a także
Różewicz, Białoszewski, Karpowicz i np. T. Gluziński) 9 . Moment debiutu (a więc także
9 Por. także moją recenzję Pokolenie dramatyczne , „Twórczość”, 1970, nr 12, i polemikę Z. J a s t r z ę b s k
i e g o, tamże, 1971, nr 4. Przy tym wszystkim praca Jastrzębskiego stanowi jedną z pierwszych prób
zastosowania kategorii pokolenia do opisu konkretnej sytuacji literackiej; poprzedza ją niewiele książek, w tej
liczbie Modernizm polski Kazimierza W y k i i wydana w latach 1911–1912 Polska literatura współczesna
Antoniego P o t o c k i e g o.
4
Zgłoś jeśli naruszono regulamin