Własnego kapłaństwa się boję
Własnego kapłaństwa się lękam
Przed swoim kapłaństwem w proch padam
Przed swoim kapłaństwem klękam
W lipcowy poranek mych święceń
Dla innych szary zapewne
Jakaś moc przeogromna poczęła się we mnie
Jadę z innymi tramwajem
Idę z innymi ulicą
Nadziwić mej duszy - tajemnicą
didonka