Trzeci porządek pomagania(1).pdf

(137 KB) Pobierz
Polska Oficjalna strona Berta Hellingera
Rozważania fenomenologiczne
© by Bert Hellinger
2005-02-06
TRZECI PORZĄDEK POMAGANIA
"Wielu pomagających, na przykład w psychoterapii i w pomocy społecznej, myśli, że muszą pomóc tym, którzy
szukają u nich pomocy, pomóc jak rodzice swoim małym dzieciom. Z drugiej strony wielu, którzy szukają pomocy,
oczekuje, że pomagający zajmą się nimi jak rodzice swoimi dziećmi, żeby otrzymać od nich to, czego oczekują lub
domagają się od swoich rodziców.
Co się dzieje, jeśli pomagający wyjdzie naprzeciw tym oczekiwaniom? Wejdzie wtedy w długą relację. Dokąd
prowadzi taka relacja? Pomagający wchodzą w takie samo położenie jak rodzice, na których miejsce przez ten
rodzaj chęci pomagania weszli. Krok po kroku muszą szukającym pomocy wyznaczać granice i ich rozczarowywać.
Szukający pomocy rozwijają wtedy wobec pomagających często takie same uczucia jak wcześniej wobec swoich
rodziców. W ten sposób pomagający, którzy zajęli miejsce rodziców a może nawet chcieli być lepszymi rodzicami,
stają się dla klientów równi ich rodzicom.
Wielu pomagających pozostaje uwięzionych w przeniesieniu i przeciwprzeniesieniu dziecko-rodzice i utrudniąją
przez to klientom rozstanie się zarówno z rodzicami jak też z nimi.
Jednocześnie relacja według wzroca przeniesienie dziecko-rodzice utrudnia też osobisty rozwój i dojrzewanie osoby
pomagającej. Wyjaśnie to na przykładzie:
Gdy młodszy mężczyzna poślubia starszą kobietę, wtedy wielu ma obraz, że szuka on substytutu swojej matki. A
czego szuka ona? Substytutu swego ojca. I odwrotnie. Gdy starszy mężczyzna poślubia młodą dziewczynę, wielu
mówi, że szukała ojca. A on? On szukał substytutu swojej matki. A więc, choć brzmi to dziwnie, kto ma przewagę, a
nawet jej szuka i chce ją utrzymać, ten odmawia zajęcia miejsca jak równy z równym w świecie dorosłych.
Są jednak sytuacje, w których na krótko wskazane jest, żeby pomagający reprezentował rodziców, na przykład gdy
trzeba doprowadzić do celu przerwany wcześnie ruch miłości. Jednak w przeciwieństwie do przeniesienia dziecko-
rodzice pomagający reprezentują tu rzeczywistych rodziców i nie zajmują ich miejsca jako lepsza matka lub lepszy
ojciec. Dlatego klienci nie potrzebują się od nich uwalniać. Pomagający sami prowadzą ich do ich rzeczywistych
rodziców. Obie strony, klient i pomagający, są wtedy wolne.
W przypadku zgody z rzeczywistymi rodzicami pomagający od razu nie dopuszczają do przeniesienia dziecko-
rodzice. Ponieważ jeśli szanują rodziców swoich klientów w swoim sercu, jeśli są w harmonii z tymi rodzicami i ich
losem, to klienci spotykają w pomagających jednocześnie swoich rodziców. Nie mogą już wtedy uniknąć swoich
rodziców.
Tak samo jest, gdy pomagający mają do czynienia z dziećmi. Ponieważ pomagający tylko reprezentują rodziców,
klienci mogą się czuć dobrze u pomagających. Pomagający nie zajmują miejsca rodziców.
Trzeci porządek pomagania polega więc na tym, że pomagający staje naprzeciw dorosłego, który szuka pomocy,
jako dorosły. Dzięki temu odrzuca próby narzucenia mu roli rodzica. To zrozumiałe, że wielu odczuwa to i krytykuje
jako surowość. Paradoksalnie ta „surowość” jest przez wielu krytykowana jako impertynencja, chociaż jeśli
dokładnie się przyjrzeć, o ileż bardziej impertynencki jest pomagający w przeniesieniu dziecko-rodzice.
Nieporządek pomagania występuje wtedy, gdy pozwoli się dorosłemu, żeby stawiał żądania wobec pomagającego
jak dziecko wobec rodziców, a pomagającemu, żeby traktował klienta jak dziecko i chciał wziąć na siebie coś, za co
tylko on sam może i musi odpowiadać i czego skutki tylko on może i musi ponosić.
To trzeci porządek pomagania, przez jego uznanie ustawienia rodzinne i praca z ruchami duszy różni się najbardziej
od tradycyjnej psychoterapii. "
88801582.013.png 88801582.014.png 88801582.015.png 88801582.016.png 88801582.001.png 88801582.002.png 88801582.003.png 88801582.004.png 88801582.005.png 88801582.006.png 88801582.007.png 88801582.008.png 88801582.009.png 88801582.010.png 88801582.011.png 88801582.012.png
 
Bert Hellinger
© by Bert Hellinger
© 2003-2004 Hellinger Polska
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin