Wywiadówka
Wywiadówka to najstarsza i najbardziej powszechna forma kontaktu domu ze szkołą. A może raczej powinno się rzec: kontaktu rodziców z nauczycielem, bowiem chodzi o ludzki wymiar tego kontaktu, człowieka z człowiekiem, rodzica Kowalskiego z nauczycielem Malinowskim. W praktyce zebrania są prawdziwym utrapieniem dla obu stron. Dzieje się tak z powodu strachu, który odczuwają wszyscy zainteresowani. Strachu, który bierze się stąd, jak zostanę oceniony przez” przeciwnika”.
Trzeba powiedzieć, że nauczyciel jako gospodarz spotkania jest na uprzywilejowanej pozycji. Ale sytuacja taka odpowiadać może nauczycielowi o władczej osobowości, pewnemu siebie. Osoba nieśmiała, odczuwać raczej będzie lęk przed rodzicami swoich podopiecznych. W szkole lęk i strach jest wszechobecny. Rodzice boją się o dziecko, dziecko boi się, czy znajdzie wspólny język z rówieśnikami ,nauczyciel odczuwa strach przed napastliwymi, coraz częściej roszczeniowymi rodzicami, i tak w kółko. Ta mieszanina uczuć przepełnionych strachem nikomu nie służy i dlatego wywiadówka jest dla wszystkich trudnym przeżyciem.
Jak to zmienić?
Po pierwsze nauczyciel powinien zapraszać rodziców na zebranie, a nie wzywać. Brzmi to dziwnie, ale świadczy o szacunku, a to jest ważne.
Po drugie: mieć przygotowany plan zebrania. Łatwiej wówczas zapanować nad nerwami. Warto też na początku wspomnieć o swoich uczuciach: ”Miło mi Państwa widzieć, mam tremę przed dzisiejszym zebraniem, dlatego liczę na wyrozumiałość...itd.”Nieoczekiwanie taki wstęp może wprowadzić rozluźnienie napiętej atmosfery.
Po trzecie należy podać przybliżony czas trwania spotkania. Nastawia to na konkretny i rzeczowy przekaz najważniejszych informacji.
Unikniemy nerwowego spoglądania na zegarek, dzwoniących telefonów komórkowych.
Po czwarte po tzw. części ogólnej proponujemy kontakt indywidualny, podczas którego każdy zainteresowany rodzic (opiekun) może zasięgnąć wiedzy na temat własnego dziecka. Pamiętać też należy, aby nie oceniać zbyt pochopnie, ani klasy jako grupy: ”Nasza klasa jest najgorsza pod względem zachowania...”, ani pojedynczych osób: ”Wojtkowi brakuje kultury osobistej, wchodzi spóźniony na lekcję bez słowa przepraszam...”Klasa to grupa różnych indywidualności, nie jest ani dobra, ani zła. Najpewniej jest jedyna w swoim rodzaju. Po piąte... zachęcam do opracowania anonimowej ankiety, która może być ciekawą formą uzyskania interesujących nas informacji od rodziców. Może być także dla samych rodziców okazją do wypowiedzenia się na różne tematy w bezpiecznej formie.
Po szóste: indywidualna rozmowa o dziecku powinna przebiegać w przyjaznej atmosferze. Ton i sposób mówienia też nie jest bez znaczenia. Uwrażliwiajmy, informujmy, zachęcajmy, sygnalizujmy, a nie: pouczajmy, krytykujmy, narzucajmy swój sposób myślenia. Mądrze poprowadzona rozmowa stworzy lepszy klimat, da poczucie bezpieczeństwa, zapewni chociaż minimum zaufania.
Rodzice też bywają różni. Oprócz tych gotowych do współpracy są też agresywni, napastliwi i oczekujący, że szkoła sama rozwiąże wszystkie problemy z dzieckiem. W takich wypadkach należy opanować emocje i postarać się ustalić, o co, tak naprawdę rodzicom chodzi. To od nauczyciela oczekuje się profesjonalnego podejścia, jeśli jednak nie lubi on swojej pracy, trudno mu będzie nawiązać partnerski kontakt z rodzicami swych uczniów. Rodzice oczekują od nauczyciela, że będzie dla nich wzorem do naśladowania, autorytetem nie pozbawionym pasji, osobowości, potrafiącym przewidywać różne zachowania, umiejący rozwiązywać różne problemy.
W dzisiejszych czasach od nauczyciela wymaga się stałego rozwoju. Nie tylko rozwoju własnej osobowości, ale również własnego warsztatu pracy. Także w zakresie sztuki komunikowania się z innymi. Dlatego warto pomyśleć o uczestnictwie w grupie wsparcia, kontaktach z psychologiem czy szkoleniach w tym zakresie. Coraz trudniej bowiem znaleźć w dzisiejszym świecie, pełnym sensacji, pośpiechu i krytyki OSOBĘ, która nie tylko zrozumie drugiego człowieka, ale także pomoże, wskaże właściwą drogę bez oceniania.
Iwa.4