Gdy stoją u drzwi.doc

(411 KB) Pobierz

 

 

·          

 

 

Gdy stoją u drzwi

Typowy Świadek Jehowy nie posiada bliskiej relacji z Bogiem, lecz daleką, za pośrednictwem swej organizacji.

Twoje świadectwo może przypomnieć im Nowy Testament, kiedy to wierzący DOŚWIADCZALI BOGA zamiast tylko czytać o Nim w różnych publikacjach.

Następnie poproś ŚJ aby przyszli ponownie innym razem by POMÓC ci udzielić odpowiedzi na twe PYTANIA związane z ich wierzeniami. (To zwykle jest jedyny sposób aby zgodzili się odwiedzić cię ponownie.)

Przeczytaj resztę tej broszury zanim wrócą, abyś był przygotowany.

"Ja siałem, Apollos podlewał, lecz Bóg dał wzrost."

(1 Koryntian 3:6 BT)

Nawet jeśli nigdy już ich więcej nie ujrzysz, przesłanie jakie im przekazałeś nie pójdzie na darmo.

CO ZROBIĆ JEŚLI WŁAŚNIE STOJĄ U DRZWI?

PODZIEL się swym chrześcijańskim ŚWIADECTWEM

·         Podziel się swym świadectwem nawrócenia.

·         Do tego nie potrzebujesz się specjalnie przygotowywać.

·         Powiedz im w jaki sposób Jezus stał się kimś realnym w TWYM życiu.

·         Powiedz o tym, co Chrystus uczynił w TWOIM życiu.

Świadkowie Jehowy NIE MAJĄ ARGUMENTU aby obalić twoje świadectwo. Przecież to się wydarzyło TOBIE!

Spotkani na ulicy

Czy ŚJ idą wzdłuż twojej ulicy i właśnie zmierzają w Twym kierunku?

Przeczytaj z nimi ósmy rozdziału z Listu do Rzymian.

·         Powiedz im, że to jeden z Twych ulubionych fragmentów.

·         Poproś aby przeczytali ten fragment w SWOJEJ Biblii.

Warto podczas czytania dodać parę słów komentarza, jak np.:

Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia, [ POWIEDZ: "Wielu ludzi czuje się potępianych ]." (Wielu ŚJ czuje się oskarżanych nawet, jeśli do tego się nie przyznają. Ich organizacja naucza, że tylko "namaszczony ostatek" - ok. 8 tysięcy starszych ŚJ - są w Chrystusie [w jedności z Nim] w sensie o jakim mówi 8 rozdział Listu do Rzymian.) ] albowiem prawo Ducha, który daje życie w Chrystusie Jezusie, wyzwoliło cię spod prawa grzechu i śmierci.

Co bowiem było niemożliwe dla Prawa, ponieważ ciało czyniło je bezsilnym, [tego dokonał Bóg]. On to zesłał Syna swego w ciele podobnym do ciała grzesznego i dla [usunięcia] grzechu wydał w tym ciele wyrok potępiający grzech, aby to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha.

Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha - do tego, czego chce Duch.

Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha - do życia i pokoju. A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna.

A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą. [ POWIEDZ: "Wyobraź sobie że jesteś w sytuacji w której nie możesz się podobać Boga bez względu na to jak bardzo byś się starał. Wszyscy są w takiej sytuacji dopóki nie przyjmą Chrystusa:" ]

Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy. [ POWIEDZ: "Tak więc, ludzie MOGĄ się podobać Bogu tylko wtedy gdy Duch przyjdzie aby w nich zamieszkać." ]

Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na [skutki] grzechu duch jednak posiada życie na skutek usprawiedliwienia.

A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa Jezusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha.

Jesteśmy więc, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według ciała.

Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała - będziecie żyli. Albowiem wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi. [ POWIEDZ: "Cóż to za błogosławieństwo że Bóg adoptuje nas jako swoje dzieci poprzez zesłanie swego Ducha aby mieszkał w naszych sercach!" (ŚJ wierzą, że tylko grupa ponad 8 tys. "namaszczonego ostatka" tego doświadcza, podczas gdy cała reszta ŚJ podąża za swoją "kierowaną przez ducha organizacją".) ]

Nie otrzymaliście przecież ducha niewoli, by się znowu pogrążyć w bojaźni, ale otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: 'Abba, Ojcze!'

Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi.

Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa, skoro wspólnie z Nim cierpimy po to, by też wspólnie mieć udział w chwale. [ Wielu ŚJ jest niezaznajomionych z wersetami 1-14 ale rozpoznaje w wersetach 15-17 słowa cytowane w ich publikacjach jako odnoszące się do "namaszczonego ostatka". Miliony ŚJ jest uczonych, aby odpowiadać na takie obietnice Nowego Testamentu słowami: "To mnie nie dotyczy, bo ja należę do 'drugich owiec', a nie do spłodzonych duchem Bożym." - Życie wieczne w wolności synów Bożych, s. str. 100, wyd. pol. ] POWIEDZ: "Tak więc, wszyscy jesteśmy potępieni i nie możemy się podobać Bogu bez względu na jak bardzo byśmy próbowali, dopóki Bóg nie ześle Ducha swego Syna do naszych serc i adoptuje nas do pozycji Swoich dzieci."

Będą próbować ukryć swoje reakcje, ale fragment z Rzymian 8:1-17 jest miażdzący dla tych ŚJ którzy uchwycili jego znaczenie.

Wersety 8-9 pokazują bowiem, że "nie należą do Chrystusa" ani nie mogą "podobać się Bogu". Nie mu tu mowy o jakichś "innych owcach", czy drugiej klasie, uświęcanej przez ich organizację.

Zindoktrynowani i wyszkoleni

Nie tylko zindoktrynowani, ale także wyszkoleni i wyćwiczeni i przygotowani.

Bez względu na to czy są krewnymi, współpracownikami czy obcymi których spotkasz na swej drodze, ze Świadkami Jehowy trudno się rozmawia.

Nie jest to kwestia przypadku - są bowiem dogłębnie zindoktrynowani.

Wypełniając kompletny program zgromadzeń zborowych i studium osobistego, ŚJ wypełniający wszystkie ustalone zadania domowe kończy na przeczytaniu około 3 tys. stron publikacji Towarzystwa Strażnica rocznie. Składają się na to 24 półmiesięczniki Strażnica ( każdy składający się z 32 stron), dodatkowe czasopismo Przebudźcie się! (ukazujące się już również 24 razy w roku; wcześniej 12x), wewnętrzna publikacja Nasza Służba Królestwa (składająca się z 4 lub 8 stron). Oprócz tego są jeszcze dodatkowe książki, broszury i/lub traktaty. W sumie taka jest typowa roczna ilość publikacji wychodzących z drukarni organizacji Strażnicy.

W to wliczyć zaliczyć także odczytywany ponownie materiał ze "studium" (kiedy podkreśla się odpowiedzi w każdym paragrafie, aby przygotować się na zebranie), oraz ponowne czytanie tego materiału trzeci, a nawet czwarty raz podczas "studium" na tych spotkaniach. Istnieją zwykle dwa lub trzy "artykuły do studium" w każdym wydaniu Strażnicy które wymagają także uwagi i są ponownie odczytywane podczas przygotowania się na niedzielne zebranie poranne studium Strażnicy. Jest także książka studiowana paragraf po paragrafie na zborowym zebraniu Studium Książki mającym miejsce zwykle w czwartkowe lub piątkowe popołudnie. A jeszcze są inne książki używane do przygotowania się na Teokratyczną Służbę Królestwa w czwartkowy lub piątkowy wieczór.

Nawet Świadkowie którzy nie czytają większość lub nawet wcale z zadanych tekstów do zapoznania się przed zebraniem, to i tak odsiadują prawie pięć godzin zebrań w każdym tygodniu. Poza "studiowaniem" materiałów metodą "pytanie-odpowiedź", ich spotkania składają się głównie z czytań i zainscenizowanych dyskusji.

Obie z wymienionych wyżej "szkół" i Spotkań Służby cechują się odgrywaniem wielu scenek rodzajowych w których jeden ŚJ odgrywa rolę TWOJĄ a drugi gra siebie pukającego do Twych drzwi, lub mówiącego do Ciebie w mniej formalnych okolicznościach.

Te przedstawienia odgrywane z przodu w Sali Królestwa pokazują słuchaczom w jaki sposób przedstawiać skutecznie swoje poselstwo. Słuchacze uczą się sposobów radzenia sobie nie tylko z przygotowaną przez siebie mową ale także z odpieraniem wątpliwości, pytań i argumentów jakie TY prawdopodobnie użyjesz.

W sposób rotacyjny, prawie każdy aktywny ŚJ odgrywa jedną bądź drugą stronę w takich przedstawieniach, faktycznie wypróbowując różne metody podejścia. W ten sposób uczy się pokonywać wątpliwości i obalać argumenty używane przez osoby nie będące ŚJ.

Dodatkowo, oprócz tych sesji w Sali Królestwa, podobne sesje są praktykowane gdy grupy spotykają się aby udać się do pracy "polowej" (od domu do domu) lub nawet w domach kiedy rodziny przygotowują się do takiej działalności.

Tak więc błyskotliwy argument (o którym myślisz, że znowu go użyjesz w dyskusji z kolejnym ŚJ pukającym do twych drzwi) może okazać się rzeczywistości argumentem, który ten ŚJ już słyszał, przećwiczył i nauczył się go obalać.

Typowa sztuczka

Na przykład, chrześcijanin odkrywszy fakt, że Świadkowie nie wierzą że mogą być "narodzeni na nowo" mógłby skonfrontować następnego pukającego do jego drzwi słowami Jezusa, "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwo Bożego." (Jan 3:3 BT)

Świadkowie Jehowy wierzą, że tylko 144 tys. osób jest ponownie narodzonych w biblijnym sensie - doświadczając nowego narodzenia i jako adoptowane Boże dzieci otrzymując Ducha Świętego (lub 'ducha świętego" w nazewnictwie ŚJ) zgodnie ze słowami Listu do Rzymian 8:15, "otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze!" (BT)

Wierzą że pełna liczba 144 tys. została osiągnęta w roku 1935 i odtąd z wyjątkiem odpadnięcia niewiernego członka, nie ma już od tego roku więcej okazji aby stać się osobą nowonarodzoną.

Większość z grupy 144 tys. już zmarła. Pozostała jedynie "resztka" ok. 8 tys. "pomazańców" - to jedyne osoby rozpoznawane przez Strażnicę jako nowo narodzone spośród liczby prawie 15 milionów osób uczeszczających do Sal Krolestwa rozsianych na całym świecie.

Gorliwy chrześcijanin może sobie planować: "Zapytam się Świadków którzy staną u mych drzwi, 'Czy jesteście narodzeni na now?'" "Oni odpowiedzą, 'Nie,' a wtedy dam im do przeczytania Jana 3:3 który ich zwali z nóg!"

Lecz pamiętam jak pewnego ranka roku 1980 czy 1981, Nadzorca Obwodu wizytujący nasz zbór przygotował nas jak sobie radzić z domownikiem pytającym się u progu, "Czy jesteście narodzeni na nowo?"

"Oczywiście odpowiedź brzmi: 'Nie' - tłumaczył grupie zgromadzonej do służby polowej od domu o domu. "Lecz nie musimy dawać takiej odpowiedzi. Zamiast tego, możemy odpowiedzieć pytaniem: 'Czy masz na myśli to, czy ja zaakceptowałem Jezusa Chrystusa jako swego osobistego zbawiciela?'"

"Kiedy osoba u drzwi się zgodzi," - pouczał nas dalej - "możesz zgodnie z prawdą odrzec: 'Tak, zaakceptowałem Jezusa jako swego Pana i Zbawiciela.'"

Tak więc, gdy ŚJ umiejętnie unika odpowiedzi "Nie" na pytanie "Czy jesteś na nowo narodzony?", właściciel mieszkania stoi osłupiały w drzwiach, a ŚJ kontynuuje swoją wcześniej przygotowaną prezentację.

(Nawet gdyby właściciel mieszkania spowodował że ŚJ przyznał iż nie jest narodzony na nowo i potem przeczytał Jana 3:3, dobrze wyszkolony Świadek mógłby odpowiedzieć bez wahania, "Zgadza się! Narodzonych na nowo jest tylko grupa 144 tys. aby stanowić część rządu Królestwa panującego nad ziemią. Nie będąc członkiem klasy pomazańców, mam nadzieję na życie wieczne na ziemi pod panowaniem tego Królestwa a nie na wejście do Królestwa niebios. Tutaj, pozwól że pokażę ci w Biblii wspaniałą ziemską nadzieję, co oznacza że nie potrzebuję być ponownie narodzony.")

Biblia czy żonglerka wersetami wyrwanymi z kontekstu?

Czy ŚJ znają Biblię? - czy tylko wybrane z niej wersety?

Świadkowie Jehowy sprawiają wrażenie osób znających Biblię. Z wielką łatwością przeskakują między swymi ulubionymi wersetami "dowodząc" swoich punktów i obalając twoje argumenty (lub przynajmniej robią odpowiednią zasłonę dymną aby odwrócić uwagę od sedna dyskusji). Jednakże, w rzeczywistości większość ŚJ nie zna Bibli.

To co znają to parę tysięcy cytatów, wyrwanych z kontekstu przez ich organizację oraz przetworzonych w argumenty dalekie od tego co Biblia rzeczywiście mówi.

Świadkowie są uczeni aby wierzyć że "studiują Biblię" bardziej niż inne religie, lecz ich materiał do studium w rzeczywistości składa się z publikacji Towarzystwa Strażnica. Wersety biblijne są tam co prawda cytowane, lecz jako wyrwane z kontekstu.

Nie tylko pomija się kontekst, ale także cytaty umieszczane są w zupełnie innym kontekście, tzn. w kontekście materiału Strażnicy.

Aby uchwycić w jaki sposób praktyka taka może zmieniać znaczenie podanych cytatów, wyobraź sobie, że cały fragment biblii jest pdobny do smażonej piersi indyka. Ktoś kto odetnie sobie kawałek piersi i skosztuje będzie miał pojęcie o smaku całości. Jednakże jeśli ktoś otrzyma tylko mały wycinek piersi okraszony musztardą i do tego wymieszany z ryżem i innymi dodatkami to, jeśli będzie miał pojęcie o czymkolwiek, to co najwyżej o smaku tak przygotowanej kanapki, a nie o tym, jak prawdziwie smakuje indyk.

Podobnie, pierwotny smak lub znaczenie wersetu biblijnego może zostać całkowicie unicestwione lub zmienione, kiedy dany cytat tylko przewija się między słowami wprowadzenia a podanymi wnioskami na łamach książki Strażnicy.

Żywiący się dietą takiej "biblijnej kanapki" Świadek Jehowy nigdy w rzeczywistości nie przychodzi do poznania Biblii. Zamiast tego uczy się doktryn Towarzystwa Strażnica razem ze spreparowanymi kombinacjami cytatów, jakie Towarzystwo używa, aby ich nauki sprawiały wrażenie "opartych na Biblii".

Kiedy ŚJ omawiają między sobą jakieś kwestie doktrynalne, to odnoszą się i sięgają do publikacji Strażnicy, aby wykazać swój punkt widzenia lub podkreślić to, w co wierzą. Zwrócenie się do Biblii nigdy nie jest wystarczające, ponieważ wiedzą, że ich wierzenia faktycznie opierają się na interpretacji jaką Strażnica nadaje fragmentom Biblii.

W rzeczy samej, ŚJ rutynowo szukają w swych publikacjach najnowszej interpretacji Strażnicy, jeśli byli w organizacji na tyle długo aby zauważyć że "światło świeci coraz jaśniej" odnośnie różnych kwestii.

Kiedy Towarzystwo koryguje niespełnione proroctwa i diametralnie zmienia swoje stanowisko, często używa dokładnie tych samych wersetów na poparcie nowej nauki. Stara interpretacja jest po prostu odrzucana, a w jej miejsce wstawiana nowa jako oficjalne znaczenie wersetu, którego dotyczy pytanie.

Chociaż jest to podejście określane jako dwójmyślenie w futurystycznej noweli George'a Orwell'a Rok 1984 , to ŚJ rzeczywiście wierzą że ich nauki pochodzą bezpośrednio z samej Biblii, podczas gdy w tym samym czasie zdają sobie sprawę z tego, że wszystko to zależy faktycznie od bierzącej interpretacji pochodzącej z siedziby w Brooklynie.

Czasami, sporadycznie - kiedy organizacją wstrząsa jakiś wewnętrzny przewrót i przywódcy z powodu lęku o swoją pozycję używają mocniejszego języka aby utrzymać w ryzach swoich członków - publikowane jest oświadczenie które zdradza ich rzeczywiste nastawienie:

"Ale Bóg Jehowa powołał też do istnienia widzialną organizację, swego 'niewolnika wiernego i rozumnego' złożonego z ludzi namaszczonych duchem, aby w ten sposób dopomagać chrześcijanom ze wszystkich narodów w należytym zrozumieniu i praktycznym zastosowaniu Pisam Świętego. Kto nie nawiąże kontaktu z tym kanałem łączności, którym się posługuje Bóg, ten nie zrobi postępów na drodze życia, niezależnie od tego, jak często by czytał Biblię." - Strażnica CIII s.20, par. 4 wyd. pl)

Kiedy Świadkowie przemawiają do osób spoza swego grona, są szkoleni, aby przytaczać i cytować tylko Biblię, a nie publikacje Strażnicy, które faktycznie formują ich wierzenia.

Centralna doktryna

Centralną doktryną Świadków Jehowy jest ich wiara w organizację

Nie uchwycenie roli jaką w systemie wierzeń Świadków Jehowy odgrywa ich organizacja jest powodem dla którego większość osób z zewnątrz odkrywa, iż dyskusja ze ŚJ jest frustrująca.

Jak jest rola organizacji? Jest to jasno wypowiedziane w poniższych cytatach z publikacji Strażnicy: "Na świecie jest pełno Biblii zawierających przykazania Boga. Dlaczego więc ludzie nie wiedzą którą drogą podążać? Ponieważ nie mają także nauk i praw matki, która jest światłością. ...Bóg nie zorganizował tego tak aby Słowo przemawiało niezależnie lub oświecało dającymi życie prawdami samo z siebie. ... To się dokonuje poprzez Jego organizację której Bóg dostarcza tego światła o którym przypowieść mówi że jest nauką i prawem matki. ... musimy nie tylko rozpoznawać Jehowę Boga jako naszego Ojca ale także Jego organizację jako naszą matkę." - Strażnica 1 maj 1957, s. 274, wyd. ang.

"On chce aby jego ziemscy słudzy byli zjednoczeni, więc uczynił aby zrozumienie Biblii było dziś zależne od przynależności do Jego organizacji." - Strażnica 1 listopad 1961, s. 668, wyd. ang.

"On [Bóg] nie udziela swojego świętego ducha i zrozumienia oraz uznani Jego Słowa poza jego widzialną organizacją." - Strażnica 1 lipiec 1965, s. 391, wyd. ang.

"Złóż swoją wiarę w zwycięską organizację!" (Strażnica nr 23, rok C (1979), okładka, wyd. pol.)

"Wszyscy potrzebujemy pomocy aby zrozumieć Biblię i nie możemy znaleźć prowadzenia biblijnego które jest nam potrzebne poza organizacją 'wiernego i roztropnego niewolnika'." (Strażnica 15 luty 1981, s. 19, wyd. ang.)

Ponieważ właściwe zrozumienie Biblii przychodzi tylko poprzez organizację Strażnicy, to z tego wynika, że wszystkie pozostałe doktryny wywodzą się również tylko z tego źródła. Doktryna na temat organizacji jest fundamentem, na którym opierają się wszystkie pozostałe doktryny Świadków Jehowy.

Ich wszystkie wierzenia, czy to na temat Boga, czy życia po śmierci, oparte są na wierze w to, że ich organizacja przemawia w imieniu Boga.

Nieumiejętność zrozumienia tej kwestii powoduje, że wszelki wysiłek, by zmienić ich sposób myślenia odnośnie kwestii religijnych za pomoca samych dyskusji teologicznych jest z góry skazany na niepowodzenie.

To tak, jakby człowiek z buszu, który po raz pierwszy w życiu znalał się w mieszkaniu wyposażonym w centralne ogrzewanie, próbował je wyłączyć za pomocą wylania na kaloryfer wiader zimnej wody. W ten sposób mógłby bezskutecznie lać tą wodę i cały dzień, podczas gdy wystarczyłoby pojedyńcze wiadro wody wylane bezpośrednio na ogień pieca podtrzymującego ogrzewanie budynku.

Podobnie, próba przekonania Świadka Jehowy do bóstwa Chrystusa może prowadzić tylko do frustracji chrześcijan, którzy nie widzą, że teologia ŚJ jest włączana lub wyłączana w "piecu pod budynkiem". Ponieważ ŚJ wierzy, że o właściwym zrozumieniu Biblii może decydować tylko Towarzystwo Strażnicy, to nadal będzie wierzył w to, że Jezus jest pierwszym stworzonym aniołem, bez względu na to, ile "zimnej wody" wylejesz na ten pogląd.

Dopiero kiedy odkryje, że Towarzystwo Strażnica nie jest Bożą organizacją, poczuje się wolnym do tego, aby ponownie przebadać wiarygodność doktryn, które otrzymał z tego źródła.

Gotowy na grę w biblijnego ping-ponga?

Kiedy przychodzi do dyskusji na temat któregoś z nieortodoksyjnych poglądów, Świadek Jehowy może mówić, "Wierzę w to ponieważ Biblia mówi [parafraza lub werset] w [cytowany rozdział i werset]," podczas gdy bardziej dokładna odpowiedź powinna brzmieć: "Wierzę w to, ponieważ Towarzystwo Strażnica naucza nas, że takie jest tu znaczenie Biblii."

Jednakże, na nieszczęście, w tym miejscu większość chrześcijan wierzy, że Świadek Jehowy powinien otrzymać typową chrześcijańską odpowiedź zawierającą odpowiednie wersety biblijne podważającę doktrynę ŚJ.

Tak więc typowe starcie chrześcijanina ze ŚJ przypomina biblijny ping-pong. Chrześcijanin odpowiada wersetem z Biblii podważającym doktrynę ŚJ, a Świadek odpowiada jednym ze swoich ulubionych (wyrwanych z kontekstu) cytatów. Chrześcijanin odpowiada kolejnym wersetem, na co ŚJ czyni podobnie. Cytaty z Biblii przelatują tam i z powrotem, aż obie strony spocone i wyczerpane proponują przerwę w grze.

Mecz rewanżowy w następnym tygodniu prowadzi do taki samych rezulatów. ŚJ jest nadal ŚJ a chrześcijanin czuje, że lepiej dać sobie spokój ze ŚJ wnioskując, że rozmowa z nimi jest bezużyteczna i do niczego nie prowadzi.

W pewnym sensie, taki wniosek jest poprawny. Tzn. w sensie w człowieka z buszu pragnącego wyłączyć ogrzewanie kaloryfera za pomocą polewania go zimną wodą.

W obu przypadkach powodem niepowodzenia jest skierowanie wysiłków w niewłaściwym kierunku.

Znokautowanie systemu wierzeń Świadków Jehowy jest podobne do ścinania drzewa. Drwal, który wybierze za swój cel największe i najbardziej błyszczące liście może machać sobie siekierą cały dzień bez żadnych rezultatów. I tak czynią ci chrześcijanie, którzy biorą sobie za cel najbardziej rzucające się w oczy doktryny ŚJ i rozpoczynają machanie siekierą.

Świadkowe wierzenia odnośnie kwestii i życia po śmierci są atrakcyjnym celem dla chrześcijan, którzy wiedzą co Biblia faktycznie mówi na te kwestie. Lecz trzeba wiedzieć, że te błędne nauki są podtrzymywane przez Towarzystwo Strażnica, tak jak liście i gałęzie są podtrzymywane przez główny pień drzewa.

Dopóki drwal nie weźmie na cel pnia, macha siekiera po próżnicy. Podobnie z chrześcijanami, którzy próbują dyskutować ze Świadkami Jehowy na temat ich doktryn.

Zamiast powtarzać w kółko tą kwestię, zakończę ją wnioskiem z wydarzenia, jakie miało miejsce w rzeczywistości. Zobaczmy, co faktycznie się dzieje, kiedy pokazujesz ŚJ werset z Biblii, który podważa jego wierzenia:

Pewnego razu dwie panie zapukały do moich drzwi z czasopismami Strażnica i Przebudźcie się! w ręku. Pozwoliłem jednej z nich, aby poprowadziła swoją mowę na jakąś minutę czy dwie, lecz odrzuciłem ich ofertę przyjęcia czasopism. Wtedy zapytała mnie, czy mam może jakieś pytanie, na które mogłaby odpowiedzieć, zanim sobie pójdą. Zapytałem:

"Czy to prawda, że wierzycie w to, iż 'wielka rzesza' wierzących otrzyma w nagrodę życie wieczne na ziemi zamiast pójść do nieba? Czy mogłaby pani pokazać mi w Biblii gdzie występuje określenie 'wielka rzesza'?

"Tak" - odpowiedziała, bezwłocznie otwierając swój Przekład Nowego Świata. I tak jak się domyślałem, otworzyła na fragmencie z Księgi Objawienia 7:9, gdzie przeczytała: "Potem ujrzałem, a oto wielka rzesza, której żaden człowiek nie zdołał policzyć, ze wszystkich narodów i plemion, i ludów, i języków, stojąca przed tronem i przed Barankiem, ubrana w długie, białe szaty; a w rękach ich gałęzie palmowe."

Gdy pokazałem jej kontekst i wskazałem że owa "wielka rzesza" jest przedstawiona jako "stojąca przed tronem" Boga w niebie, a nie na ziemi, odpowiedziała że "cała ziemia stoi przed tronem Boga".

Więc poleciłem jej zajrzeć parę stron dalej do 19 rozdziału Księgi Objawienia, gdzie również jest mowa o "wielkiej rzeszy" oraz poprosiłem aby przeczytała pierwszy werset: "Potem usłyszałem jakby donośny głos ogromnej rzeszy w niebie. Powiedzieli: 'Wysławiajcie Jah! Wybawienie i chwała, i moc należą do Boga naszego'"

"Więc, gdzie znajduje się tu 'wielka rzesza'?" - zapytałem.

"Na ziemi" - odpowiedziała.

"Proszę przeczytać to ponownie" - poprosiłem.

Tym razem zatrzymałem ją gdy doszła do słowa niebo i zapytałem ponownie, gdzie znajduje się "wielka rzesza". "Na ziemi" - wciąż odpowiadała.

"Jakie jest ostatnie słowo, które pani przeczytała?" - zapytałem.

"Jest napisane 'niebo'", w końcu przyznała, "ale 'wielka rzesza' jest na ziemi. Pan nie rozumie", kontynuowała, "posiadamy ludzi w naszej siedzibie w Brooklynie, w Nowym Jorku, którzy nam wyjaśniają Biblię. I oni mogą udowodnić, że 'wielka rzesza' znajduje się na ziemi; ja nie potrafię tego tak dobrze wytłumaczyć jak oni."

W tym problem! Świadek Jehowy może patrzeć w Biblii na słowo 'niebo' a zamiast tego widzieć 'ziemię' - ponieważ tak naucza go Towarzystwo Strażnica.

To tak jakby ŚJ patrzyli na Biblię poprzez "strażnicowe okulary" zmieniające kolor i znaczenie każdego wersetu jaki czytają w Biblii.

Ten sam mechanizm mentalny jest uruchamiany bez względu na to czy tematem jest natura Boga, stan osób umarłych, przyszła nadzieja chrześcijan, czy jakikolwiek inny temat w którym Świadek jest szkolony na okrągło podczas zebrań w Sali Królestwa i na łamach publikacji Strażnicy.

Nie znaczy to jednak, dyskusje ze ŚJ są z góry skazane na niepowodzenie. Sukces jest możliwy, ale pod warunkiem że leczyć będziesz chorobę a nie jej symptomy. Jeśli wylejesz wodę na ogień pieca, a nie na ogrzewany przez niego kaloryfer; jeśli uderzysz siekierą w pień drzewa, a nie w jego liście. Zetnij pień a całe drzewo upadnie - włącznie ze wszystkimi błyszczącymi kolorowymi liścmi które pierwsze rzucają się w oczy.

Podkopanie fundamentów

To, co musi być wzięte wpierw na celownik, to centralny fundament wierzeń Świadków Jehowy, główna doktryna, od której zależą wszystkie pozostałe ich doktryny.

Tą doktryną jest przekonanie o tym, że ich organizacja jest Bożym kanałem informacji, Bożym przedstawicielem i rzecznikiem. Zanim pomyślnie rzucisz wyzwanie tej doktrynie Strażnicy, musisz wpierw więc podkopać autorytet samego Towarzystwa Strażnica, które ją głosi.

Jednakże znowu, są podejścia które działają i są podejścia które są z góry skazane na niepowodzenie. Jedną ze strategii jaką chrześcijanie zwykle próbują (bez rezultatów) polega na cytowaniu uznanych autorytetów z dziedziny biblijnej greki czy komentatorów Biblii, aby pokazać że interpretacja organizacji jest niewiarygodna. To podejście nie działa.

Chociaż chrześcijanin może uznawać autorytet renomowanych uczonych w grece czy teologów, ŚJ spogląda na takich ludzi z podejrzliwością. Nie będący częścią "Bożej organizacji" takie zewnętrzne autorytety są postrzegane w umyśle ŚJ jako część organizacji szatana. To wyjaśnia im czemu te osoby posiadają odmienny pogląd na temat przekładu Biblii, czy jej interpretacji.

W myśleniu ŚJ, Boża organizacja musi mieć rację, a każdy kto się z nią nie zgadza, musi być w błędzie - nawet największe nazwiska obdarzane czcią przez społeczność naukową lub uznawane na całym świecie. Wszystkie komentarze biblijne dostępne w bibliotekach, encyklopedie czy słowniki biblijne - wszystkie są w błędzie, jeśli tylko nie zgadzają się z Towarzystwem Strażnica.

Zacznij od materiałów do których ŚJ będą mieć zaufanie

Którym materiałom dostępnym drukiem Świadek Jehowy ufa? Do których będzie mieć zaufanie? Tylko do tych które zostały wydane przez Towarzystwo Strażnica. Więc od nich musisz rozpocząć.

Musisz pokazać ŚJ obfity materiał dowodowy na to, że nauki prezentowane w publikacjach Strażnicy są błędne.

Ale jak możesz wykazać że te nauki są błędne, skoro Świadek będzie akceptował jako autorytet tylko publikacje Strażnicy? Otóż musisz wykazać, iż jedne publikacje Strażnicy dowodzą tego, że inne publikacje Strażnicy są błędne.

Może to przyjąć formę pokazania doktrynalnych zmian, wielokrotnych powrotów do nauk wcześniej odrzuconych jako błędne, fałszywych proroctw lub pokazania jawnej nieuczciwości Strażnicy. Zestawienie dwóch lub więcej książek czy czasopism organizacji, które wygłaszają wzajemnie sprzeczne twierdzenia, zmusi ŚJ nie tylko do krytycznego spojrzenia na te sprzeczne twierdzenia ale także i na organizację, która publikuje takie sprzeczności.

Np. w przypadku zmian doktrynalnych, nowe nauki organizacji zaprzeczają wcześniejszym naukom, a w niektórych przypadkach nawet je potępiają.

To staje się jeszcze bardziej interesujące w przypadku doktrynalnych przeskoków skoków tam i z powrotem, ponieważ Towarzystwo potępia wcześniejsze swoje nauki kiedy zastępuje je 'nową prawdą', ale później znowu wraca do tych nauk, które wcześniej zostały potępione na piśmie.

Lub, w wypadku fałszywych proroctw, fałszywe oświadczenie prorockie stoi samo jako dowód przeciwko sobie samemu po tym, jak zapowiedziany okres czasu przeminął. A jawną nieuczciwość w publikacjach Strażnicy można często udokumentować poprzez porównanie tego z innymi publikacjami Towarzystwa, utrzymującymi że mówią prawdę odnośnie jakiejś kontrowersyjnej kwestii.

ŚJ zewnętrznie reaguje na taką dokumentację poprzez bronienie Towarzystwa Strażnicy. Czynią to automatycznie, na zasadzie odruchu, nie zwracając uwagi na to, czy rzeczywiście wierzą w to, co bronią, czy nie (niczym w studenckiej grupie dyskusyjnej, która ma za zadanie odeprzeć wszelkie zarzuty strony przeciwnej).

Lecz prywatnie - szczególnie kiedy kładą głowę na poduszce pod koniec dnia - muszą sobie samym przyznać, że nie mają dobrej na to obrony. I kiedy takie potępiające dowody kumulują się w ich o...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin