Schizofrenia. Modele klniczne i techniki terapeutyczne. Birchwood M., Jackson Ch.pdf

(3008 KB) Pobierz
Raymond A
Max Birchwood
Chris Jackson
Schizofrenia
Przekład: Zofia Pelc
147536597.001.png
www.AstralWeb.blo.pl
Recenzje wydawnicze:
prof. Jacek Bomba
prof. Jacek Wciórka
Tytuł oryginału: Schizophrenia
Copyright © 1997 by Psychology Press Ltd, a member of the Taylor & Francis group. Ali
Rights Reserved
Copyright © 2004 for the Polish edition by Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot,
2004
Authorised translation from English language edition published by Psychology Press, a
member of the Taylor & Francis Group
Wydanie pierwsze
Edytor: Anna Świtajska
Redaktor prowadzący: Sylwia Kot
Redakcja merytoryczna: Jacek Wciórka
Redakcja polonistyczna: Bogumiła Cirocka
Korekta: Magda Witucka
Skład: Piotr Geisler
Projekt okładki: Agnieszka Wójkowska
Wskazówki dla bibliotekarzy:
1/ psychologia kliniczna 2/ psychiatria 3/ psychoterapia
ISBN 83-89574-38-1
Druk: Druk Intro S.A.
ul. Świętokrzyska 32, 88-100 Inowrocław
Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne sp. z o.o.
ul. Bema 4/la, 81-753 Sopot, tel./fax 058/551-61-04, 551-11-01
e-mail: gwp@gwp.pl http://www.gwp.pl
1
147536597.002.png
www.AstralWeb.blo.pl
Pamięci Elaine Birchwood
i Gary'ego Jacksona
2
www.AstralWeb.blo.pl
Rozdział 1
Co to jest schizofrenia?
W pierwszym rozdziale sprecyzujemy, czym jest schizofrenia, i wyjaśnimy, z czym się
wiąże chorowanie na nią. Zajmiemy się też niektórymi kontrowersjami i
nieporozumieniami, które narosły wokół pojęcia schizofrenii.
Doświadczenie schizofrenii
(...) Usiadłem i, jak twierdzi mama, po prostu zacząłem opowiadać kompletne bzdury (...).
Przebadano mnie bardzo dokładnie, a ponieważ lekarzom nie udało się znaleźć nic
nieprawidłowego, wszystko złożyli na karb „nerwów" (...). Odmawiałem wychodzenia z domu,
bo ludzie na ulicy potrafili czytać moje myśli. Mój umysł był przezroczysty (...). Skarżyłem się,
że słyszę głosy każące mi robić różne rzeczy. Czułem się zmuszony do wykonywania ich poleceń
(...). Miałem wrażenie, że wszyscy są przeciwko mnie, nawet pielęgniarki i lekarze (...). Przez
pierwsze dwa miesiące nie myłem zębów, nie kąpałem się ani nie czesałem (...). Po prostu
byłem, aż do momentu, gdy poczułem się lepiej i stopniowo zacząłem dbać o siebie. Zazwyczaj
siadałem samotnie i prawie do nikogo się nie odzywałem (...).
(Joe, 22-ietni mężczyzna z rozpoznaniem schizofrenii)
Schizofrenia to zaburzenie myślenia, w którym umiejętność rozpoznawania rze-
czywistości, reakcje emocjonalne, procesy myślenia, formułowania sądów oraz
umiejętność porozumiewania się pogarszają się tak bardzo, że funkcjonowanie chorej
osoby jest poważnie utrudnione. Częste są takie objawy, jak omamy czy urojenia.
(Warner, 1994, s. 4)
(...) Zobaczyłem krzyż i wtedy przemówił do mnie Bóg. Byłem tego pewny, i wtedy moje myśli
przejęły kontrolę. To były myśli religijne (...) i zacząłem co jakiś czas słyszeć głos. Tuż przed
przyjęciem mnie do szpitala powiedziałem mojemu staremu ojcu, który leżał w łóżku, że Szatan
pod postacią potwora z Loch Ness ma zamiar wylądować na trawniku i zrobi to dla nas, jeśli
obaj zostaniemy razem w domu. Wtedy głos słyszałem już prawie ciągle (...) głos mówił do
mnie od czterech miesięcy. Pewnego dnia siedziałem i słuchałem go, gdy nagle powiedział... „To
jest ostatni przekaz: koniec, bez odbioru". Od tej pory nigdy go nie słyszałem (...) ponownie
(...) moje myśli przejęły kontrolę. To był okres szalonych erotycznych doznań, braku snu,
spacerów o każdej porze, na przykład rozpoczynanych o pierwszej nad ranem, okres strasznego
zmęczenia. Wtedy też często miewałem myśli odnoszące. Wiadomości przekazywano mi za
pomocą numerów na tablicach rejestracyjnych samochodów, a w wielu zdaniach, które
czytałem, także były ukryte zaszyfrowane treści (...).
(Errol, 26-letni mężczyzna chory na schizofrenię)
Urojenia to przekonania danej osoby, które nie są podzielane przez jej rówieśników
należących do tej samej grupy kulturowej. W schizofrenii występują trzy główne typy
urojeń. Doświadczając urojeń pierwszego typu, człowiek może wierzyć (i odczuwać), że
jakieś siły zewnętrzne wywierają wpływ na jego zachowanie i go kontrolują (urojenia
wpływu lub owładnięcia). Urojenia drugiego typu sprawiają, że mająca je osoba wierzy,
że jest podglądana, śledzona czy w jakiś sposób prześladowana (urojenia
prześladowcze). Wreszcie, urojenia trzeciego typu prowadzą do przekonania, że utraciło
się poczucie tożsamości i celowości własnego życia albo też wywołują poczucie posiadania
niezwykłych mocy czy zdolności (urojenia zmiany tożsamości). Niżej zamieszczony opis
realistycznie rekonstruuje doświadczenie urojeniowej tożsamości i udrękę towarzyszącą
przeżywaniu urojeń prześladowczych. Opisywany 23-letni mężczyzna pracował jako
sprzedawca w jednym z dużych sklepów.
3
147536597.003.png
www.AstralWeb.blo.pl
(...) Urojenia pojawiały się, gdy przebywałem w swoim mieszkaniu. Byłem wtedy
sprzedawcą. Opracowałem „doskonały, nowy plan", system, według którego chciałem żyć,
który stworzyłem specjalnie dla siebie (...). Moje notatniki były pełne planów. Nie
przestawałem myśleć o tym, że ściga mnie mafia, a chroni FBI, gotowe w każdej chwili
wysłać mnie na szkolenie. Nie mogłem pozbyć się myśli, że moi rodzice są Żydami. Czułem
się tak osamotniony, że byłem gotów poprosić właścicielkę mojego mieszkania o możliwość
pooglądania z jej rodziną telewizji. Płakałbym w trakcie wszystkich programów. W końcu
zdecydowałem się wyjechać do mojej cioci Marii. Walizka z Biblią w środku była wszystkim,
co ze sobą zabrałem. Złapała mnie policja, której złożyłem fałszywe zeznanie - przyznałem
się do morderstwa, po to by mnie aresztowali i chronili przed mafią (...). Mój lekarz
powiedział, że potrzebuję odpoczynku. Następnego dnia inspektor medyczny przyszedł do
mnie z moją mamą, by sprawdzić, jak sobie radzę w mieszkaniu. Pracownik socjalny zabrał
mnie do szpitala. Nie przeciwstawiałem się, myślałem, że to wszystko jest częścią planu (...)
(Mark, 23-letni mężczyzna chory na schizofrenię)
Nie ulega wątpliwości, że schizofrenia jest przyczyną poważnych zmian w psychicznym i
społecznym funkcjonowaniu doświadczających jej osób. U części osób zmiany te mają
charakter przemijający, ale w większości przypadków powracają okresowo lub pozostają
na stałe.
Prawdopodobnie największym kosztem, jaki ponosi osoba obarczona takimi
doświadczeniami, są ich konsekwencje społeczne i psychologiczne, choć i w tej kwestii
można by się spierać - w społeczeństwie żyje przecież wiele osób, których zachowanie
jest w sensie statystycznym nienormalne, a mimo to nie skupiają na sobie powszechnej
uwagi (Peters, Day McKenna, Orbach, 1999). Wydaje się, że dopiero gdy czyjeś
zachowanie doprowadza do poważnego pogorszenia jakości życia albo zagraża dobremu
samopoczuciu samego zainteresowanego lub grona bliskich mu osób, wtedy rodzina, a
zwykle również i społeczeństwo zaczynają odczuwać potrzebę zareagowania. Wśród
najpoważniejszych skutków społecznych i psychologicznych takiej reakcji wymienia się
brak pracy, niepowodzenia i przemieszczenie społeczne, a także utratę pewności siebie,
własnej inicjatywy, a nawet zdolności do samodzielnego funkcjonowania. Ponownie,
najlepiej zilustruje to pewien prawdziwy przypadek.
(...) Colin pracował jako robotnik w fabryce produkującej narzędzia ogrodnicze. Ten 19-latek
mieszkał z matką i siostrą w mieszkaniu komunalnym, w ubogiej części miasta. Zawsze był
spokojną osobą. Miał niewielu przyjaciół. Większość jego zainteresowań miała charakter
samotniczy (wędkarstwo, ogrodnictwo), choć sporadycznie zdarzało mu się spędzać wieczory z
bratem. Pewnego lata, po wizycie u wróżki, Colin nabrał pewności, że rzuciła ona na niego urok i
sprawuje prawie całkowitą kontrolę nad jego zachowaniem i myślami. Colin stał się bardzo zam-
knięty w sobie i przestał chodzić do pracy. Zaczął być podejrzliwy w stosunku do ludzi, a także
wobec rodziny, którą uważał za agentów wróżki. Z relacji jego matki wynika, że większość czasu
spędzał w sypialni, śmiejąc się i mówiąc do siebie. Odkryto, że Colin słyszy głosy. Uważał, że za
ich pomocą wróżka próbuje doprowadzić go do szaleństwa.
Głosy czasem komentowały jego myśli albo zachowanie („zamierza zasnąć" [śmiech]), innym
razem krytykowały go („chce mi się rzygać, gdy widzę, jak żyjesz"; „doprawdy, jesteś
stuknięty"), a czasem były dziwaczne lub nawet dowcipne („on nie jest lubiany, ale jest
lubiany", „kleszcze potwornego kraba dla ciebie, stary"). Colin nie chciał oglądać telewizji, gdyż
miał wrażenie, że słyszy słabo maskowane nawiązania do swojej osoby i swojego zdrowia
psychicznego. Rodzinie Coli-na, która nie spotkała się wcześniej z podobnymi zachowaniami,
nawet przez myśl nie przeszło, że mogą mieć do czynienia z chorobą psychiczną. Woleli
traktować zachowanie Colina jako „fazę", przez którą przechodzi. Ich podejście zmieniło
się gwałtownie, gdy zorientowali się, że Colin od trzech dni nic nie je. Zadzwonili do
lekarza rodzinnego, który natychmiast skierował Colina do lokalnego szpitala psy-
chiatrycznego.
Po dwóch miesiącach hospitalizacji stan Colina bardzo się poprawił, ale mimo to Colin wciąż
słyszał głosy. Były tak natrętne i niepokojące, że nie był w stanie wrócić do pracy. W domu
jeszcze bardziej się wycofywał, a rodzinie ciężko było go zmotywować. Po dwóch latach od
tamtych wydarzeń Colin rzadko się śmieje i wydaje się, że z trudnością rozumie, co się do niego
mówi. Porzucił zamiar powrotu do pracy i trzy razy w tygodniu odwiedza oddział dzienny szpitala
psychiatrycznego. Większość czasu spędza samotnie w swoim pokoju.
(Colin, 24-letni mężczyzna z rozpoznaniem schizofrenii)
4
147536597.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin