Kazania - 24 Niedziela Zw. Rok C.doc

(69 KB) Pobierz
PRZEBACZENIE

Przebaczenie

W dzisiejszych czytaniach liturgicznych ze szczególną wyrazistością pojawia się zagadnienie przebaczenia. W pierwszym czytaniu na prośbę Mojżesza Bóg przebacza ludowi, który chwałę Boga zamienił na cześć oddawaną złotemu cielcowi.

Św. Paweł w Pierwszym Liście do Tymoteusza przypomina miłosierdzie Boże, dzięki któremu z bluźniercy i prześladowcy stał się apostołem.

Najpełniej jednak nauka ta zawarta została w Ewangelii, która mówi nam o miłosiernym ojcu, który przyjmuje z powrotem marnotrawnego syna. W objaśnieniu tej perykopy posłużymy się myślami Jana Pawła II podanymi w drugiej encyklice jego pontyfikatu, zatytułowanej Dives in misiericordia.

Ojciec Święty pisał: Jezus nade wszystko swoim postępowaniem, całą swoją działalnością objawił, że w świecie, w którym żyjemy, obecna jest miłość. Jest to miłość czynna, miłość, która zwraca się do człowieka, ogarnia wszystko, co składa się na jego człowieczeństwo. Miłość ta w sposób szczególny daje o sobie znać w zetknięciu z całą historyczną „ludzką kondycją”, która na różne sposoby ujawnia ograniczoność i słabość człowieka, zarówno fizyczną, jak i moralną. Właśnie ten sposób i zakres przejawiania się miłości nazywa się w języku biblijnym „miłosierdziem” (3).

Dlatego Jezus czyni miłosierdzie jednym z głównych tematów swojego nauczania. Wśród innych pouczeń, zawartych przeważnie w przypowieściach, może najpełniej problem miłosierdzia pojawia się w przypowieści o synu marnotrawnym (Łk 15, 11-32). W przypowieści tej słowo „miłosierdzie” nie pada ani razu, równocześnie zaś sama istota miłosierdzia Bożego wypowiedziana zostaje w sposób szczególnie przejrzysty (5).

W interpretacji encykliki wspomniana przypowieść jest raczej przypowieścią o miłosiernym ojcu niż o marnotrawnym synu. W niej Jan Paweł II widzi syntezę obrazu miłosierdzia za cenę interpretacji personalistycznej i egzystencjalnej, najbardziej potrzebnej ze względów pasterskich – w tym konkretnym przypadku: dla wykazania, jak ma być odsłaniane „właściwe oblicze miłosierdzia” i jak ono jest „pomimo wszelkich zastrzeżeń” szczególnie potrzebne naszym czasom. Te czasy nacechowane myśleniem egzystencjalnym i personalistycznym otrzymały wywód przekonywujący: miłosierdzie nie poniża godności człowieka, który go doznaje, gdyż istotą jego jest podnosić człowieka, który powraca do Boga, podnosić do właściwego mu poziomu (Augustyn Jankowski OSB).

To podnoszenie jest wydobywaniem dobra spod wszelkich nawarstwień zła, które jest              w świecie i w człowieku. W tym sensie stanowi ono także podstawową treść orędzia mesjańskiego, które w ewangelicznym przekazie tak dobitnie odzywa się wezwaniem do nawrócenia, metanoi. Nawrócenie jest najbardziej konkretnym wyrazem działania miłości i obecności miłosierdzia           w ludzkim świecie. Właściwym i pełnym znaczeniem miłosierdzia nie jest samo choćby najbardziej przenikliwe współczujące spojrzenie na zło moralne, fizyczne czy materialne. W swoim właściwym   i pełnym kształcie miłosierdzie objawia się jako dowartościowanie, jako podnoszenie w górę (6).

Nauczanie Jezusa przedstawione w przypowieści o synu marnotrawnym i przeanalizowane przez Ojca Świętego odsłania właściwe oblicze miłosierdzia. Naszym czasom wydaje się ono – pomimo wszelkich uprzedzeń – szczególnie potrzebne (6). Tymi słowami kończy Papież rozdział encykliki poświęcony przypowieści o marnotrawnym synu i miłosiernym ojcu. Jak wiemy, w swym nauczaniu Jan Paweł II powrócił do tej przypowieści w adhortacji apostolskiej Reconciliatio et paenitentia, o pojednaniu i pokucie w dzisiejszym posłannictwie Kościoła.

Czytamy tam następujące słowa: To, co najbardziej uderza w przypowieści, to uroczyste            i pełne miłości przyjęcie przez ojca syna, który powraca: znak miłosierdzia Boga, zawsze gotowego przebaczyć (5). W adhortacji Ojciec Święty zwraca uwagę na postępowanie drugiego syna, przedstawiając napięcie, jakie powstaje między nim a bratem, który powraca do domu. Starszy syn nie potrafi zrozumieć miłosierdzia ojca. Łagodność i miłosierdzie ojca drażnią go i gniewają; szczęście odnalezionego brata ma dla niego posmak goryczy (6).

Przypowieść, ukazując egoizm w osobie starszego brata, staje się również historią ludzkiej rodziny, rozbitej i nieprzejednanej. Miłosierdzie ojca wymaga nowego odkrycia, w którym nastąpi zwycięstwo nad niezrozumieniem i wrogością między braćmi. Rozszerzenie problematyki miłosierdzia, jakie na podstawie przypowieści o synu marnotrawnym ukazuje adhortacja Reconciliatio et paenitentia, potwierdza potrzebę stałego wpatrywania się w Jezusa, który ukazuje nam oblicze Ojca, bogatego w miłosierdzie. Dopiero to zobaczenie pozwala nam                              w starotestamentalnym obrazie Boga zobaczyć to samo, czyli miłosierdzie.

Właściwe rozumienie miłosierdzia prowadzi do wydobycia problematyki przebaczenia. Bóg przebacza, gdyż Jego miłość przezwycięża zło grzechu. Przebaczający Bóg wzywa ludzi do przebaczania. Oto niektóre wypowiedzi Nowego Testamentu:

Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią (Mt 5, 7).

 

Przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili (Mt 6, 12).

 

Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski        (Mt 6, 14).

 

A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie co przeciw komu, aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze (Mk 11, 25).

Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie (Ef 4, 32).

Bóg jest miłosierny i wszystko może przebaczyć, ale nie może naruszyć sprawiedliwości. Dlatego przebaczenie ze strony Boga wymaga odpowiedniej postawy ze strony człowieka. Najlepiej obrazuje to wspominana już przypowieść o miłosiernym Ojcu. Przebaczył on wszystkie winy swojemu synowi i przywrócił mu poprzednie miejsce w swoim domu, ale syn najpierw musiał uświadomić sobie popełnione zło, musiał to zło w sobie przekreślić, postanowić poprawę i dopiero potem przyszedł do ojca ze świadomością, że popełnione zło musi być naprawione i dlatego prosił, aby mógł być jedynie sługą w domu, w którym sponiewierał swoje synostwo.

Bóg nieskończenie miłosierny i sprawiedliwy może przebaczyć ludzkie winy, gdy ze strony grzesznika zaistnieją wymienione warunki. W nauczaniu katechizmowym nazywamy je rachunkiem sumienia, żalem za grzechy, mocnym postanowieniem poprawy, wyznaniem grzechów                     i zadośćuczynieniem.

Ze względu na sprawiedliwość zadośćuczynienie, czyli naprawa skutków popełnionego zła, ma znaczenie decydujące. Bez tej naprawy, przynajmniej in voto, na żadne przebaczenie nie można liczyć. I w tym względzie najczęściej błądzimy, oczekujemy miłosierdzia, któremu stawiamy tamę. Takie oczekiwanie jest zuchwałością i grzechem przeciw Duchowi Świętemu.

Mi...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin