P L I N I U S Z M �ODSZY PANEGIRYK EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PL MAIL: HISTORIAN@Z.PL MMII � 1. Ojcowie Senatorowie! S�usznie i rozumnie przodkowie nasi ustanowili, by od mod��w rozpoczyna� podejmowanie wszelakich zar�wno dzia�a� jak i wyg�aszanie przem�wie�, gdy� niczego wbrew przyj�tym obyczajom ani niczego wbrew koniecznej przezorno�ci nie mogliby ludzie przedsi�wzi�� bez wsparcia bog�w nie�miertelnych, bez ich doradztwa, bez oddania nale�nej im czci. Przyj�cie tego zwyczaju oraz jego podtrzymywanie komu� bardziej przys�uguje, je�li nie konsulowi, albo kiedy� bardziej na czasie ni� w chwili, gdy bod�cem dla nas do wyg�aszania mowy dzi�kczynnej na cze�� najlepszego z prynceps�w jest uchwa�a Senatu i nakaz Rzeczypospolitej? Bo te� jaki z dar�w boskich m�g�by by� cenniejszy albo dostojniejszy ni�li czystego i nieskazitelnego serca prynceps - bogom jak najbardziej podobny cz�owiek? A cho� do tej pory mo�na by�o mie� niejakie w�tpliwo�ci co do pochodzenia w�adzy na ziemi: jest�e ona zrz�dzeniem losu, wzgl�dnie dzie�em przypadku czyli te� darem bli�ej nieznanego b�stwa, to teraz staje si� jasne, �e naszego pryncepsa wyznaczyli nam bogowie. Nie zawdzi�czamy go bowiem jakiej� ukrytej sile przeznacze�, ale ukaza� go nam Jowisz publicznie i jawnie, wybrany mianowicie zosta� po�r�d tych samych wynios�ych o�tarzy ofiarnych i na tych samych miejscach, na kt�rych �w b�g zamieszka�, ja�niej�cy oczywist� sw� obecno�ci� jak gwiazdy i niebo. Tym wi�cej przeto stosownie b�dzie teraz i najbardziej pobo�nie, je�li si� zwr�c� z usiln� pro�b� do ciebie, Jowiszu Najlepszy Najwi�kszy, onegdaj za�o�ycielu - obecnie obro�co naszego Imperium, by danym mi by�o wyg�osi� mow� godn� konsula, godn� Senatu, godn� Pryncepsa; by wszystko, co powiem, na prawdzie si� zasadza�o, niezale�no�ci i wierno�ci, i aby moja mowa dzi�kczynna daleka by�a od jakichkolwiek pozor�w czo�obitno�ci na tyle, na ile daleka jest od niezbywalnej konieczno�ci. 2. Jest doprawdy obowi�zkiem, jak s�dz�, nie tylko konsula, ale i ka�dego obywatela dok�ada� wszelkich stara�, a�eby o naszym pryncepsie tak si� nie wypowiadano, jakby to samo mo�na by�o m�wi� o ka�dym innym. Dlatego te� niechaj znikn� i p�jd� w niepami�� owe znane wypowiedzi, kt�re strach wymusi�: nie m�wmy niczego takiego, o czym �e�my przedtem rozprawiali; niczego przecie�, co dawniej, nie doznajemy; ani tego samego, co pierwej, nie b�dziemy g�osili o pryncepsie; wcale bowiem nie o tym samym rozmawiamy teraz, co wcze�niej pok�tnie. Niech w naszych przem�wieniach si� zaznaczy odmienno�� epok i niech z samego charakteru stylu m�w pochwalnych jasno wynika, kiedy i na czyj� intencj� zosta�y wyg�oszone. Nigdy nie schlebiajmy jemu, jakby by� naszym bogiem, nigdy jakby by� przedmiotem naszego kultu: bo nie o tyranie m�wimy, ale o obywatelu, nie o panu, lecz o ojcu. On jeden si� wyr�nia w�r�d nas - i to tym znaczniej, �e si� uwa�a za jednego z nas i dobrze pami�ta zar�wno o tym, �e jest cz�owiekiem, jak i o tym, �e ludziom przewodzi. Uprzytomnijmy sobie zatem te nasze dobrodziejstwa i wyka�my, �e�my godni ich u�ytkownicy, maj�c stale na uwadze, jak� by�oby nikczemno�ci�, gdyby�my wi�ksze okazywali pos�usze�stwo wobec tych prynceps�w, kt�rych bardziej cieszy niewola ni� wolno�� obywateli. Oczywi�cie i lud rzymski uczestniczy na sw�j spos�b w wyborze prynceps�w, skoro jeszcze nie tak dawno opiewa� w zgranym ch�rze pi�kno kszta�t�w tamtego, a teraz niezwyk�� waleczno�� tu obecnego; skoro kiedy� w�r�d frenetycznych okrzyk�w wychwala� gest i g�os aktorski tamtego, a teraz poczucie obowi�zku, rzetelno�� i �agodno�� u tego. A my sami? Mamy�, jak zwykle, chwali� pospo�u bosko�� naszego pryncepsa, czy te�, jak sk�ania nas ku temu mi�o�� i radosne uniesienie, jego cz�owiecze�stwo, umiarkowanie i przyst�pno��? I z kolei, czy� mo�e co� by� bardziej odpowiedniejszego dla obywatela rzymskiego, co� bardziej godnego dla senatora, ni�li nadany mu przez nas przydomek �Najlepszego"1? Ten osobliwy i w�a�ciwy dla niego tytu� przyw�aszczyli sobie kiedy� w swej zarozumia�o�ci poprzedni pryncepsi. Albowiem, jak si� powszechnie przyj�o, i to w r�wnym stopniu, mieni�c siebie szcz�liwymi, jego mienimy szcz�liwym i jeden po drugim zwracamy si� z r�nymi pro�bami, by uczyni� dla nas to czy tamto, by s�ucha� nas w tej czy innej sprawie, czego nie mieliby�my w zamiarze jemu przedk�ada�, gdyby�my wiedzieli, �e nam odm�wi. W reakcji na nasze pro�by oczy jego zalewaj� si� nawet �zami, a twarz obfitym rumie�cem. Bo on t�umaczy to sobie i odczuwa, �e ludzie zwracaj� si� do niego z pro�bami nie jak do pryncepsa, ale jak do cz�owieka. 3. Dlatego te� przestrzegajmy, ka�dy na sw�j spos�b, umiaru przy uk�adaniu mowy, jaki potrafili�my zachowa� w okresie nag�ego wybuchu �arliwo�ci uczu�, i uzmys��wmy sobie, �e nie ma w�r�d m�w dzi�kczynnych �adnego gatunku tchn�cego wi�ksz� szczero�ci� oraz milszego w odbiorze ni� ten, w jakim na�ladowa�oby si� tylko tego rodzaju zwroty, w kt�rych cho�by z braku czasu nie ma miejsca na ob�ud�. Je�li o mnie chodzi, b�d� si� stara� dostosowywa� moj� mow� do skromno�ci i stateczno�ci uczu� pryncepsa, bior�c r�wnocze�nie pod uwag� nie tylko to, co mog�yby jego uszy wycierpie�, ale i to, co winni�my jego bohaterskim czynom. Wielka bo i niezwyk�a s�awa pryncepsa! Tote� przyst�puj�c do wyg�oszenia na jego cze�� mowy dzi�kczynnej, �ywi� obawy - nie na tyle wszak�e, �e m�g�bym si� okaza� zbyt sk�py w jego pochwa�ach, ile dlatego, �e spotka�bym si� z zarzutem z jego strony, i� by�em w nich zanadto szczodry. Oto moje jedyne zmartwienie, oto moje jedyne k�opoty, jakie mnie nurtuj�: nietrudno przecie�, Ojcowie Senatorowie, wyg�asza� mow� na rzecz kogo� zas�u�onego. Nie zachodzi bowiem obawa przed pos�dzeniem mnie o to, �e kiedy b�d� m�wi� o jego ludzkiej �yczliwo�ci, zechc� wypomina� mu wynios�o��, gdy o jego gospodarno�ci - rozrzutno��, gdy o �askawo�ci - okrucie�stwo, jak o jego szczodro�ci - sk�pstwo, gdy o jego �yczliwo�ci - zawi��, skoro za� o jego wstrzemi�liwo�ci, pracowito�ci i odwadze, b�d� my�la� o rozpu�cie, lenistwie i tch�rzostwie. Ani si� nie l�kam, abym si� nie wyda� s�u�alczo wdzi�czny, wzgl�dnie niewdzi�czny - w zale�no�ci od tego, czy powiem za du�o, czy te� za ma�o. Miarkuj� przecie�, i� sami bogowie ciesz� si� nie tyle z odklepania gotowych modlitw obrz�dowych, ile raczej z prawo�ci i stopnia pobo�no�ci os�b prosz�cych, i za cenniejszego dla siebie uwa�aj� wi�cej tego, kt�ry wni�s� do ich �wi�ty� stan duszy czystej i nieskalanej, ni� w miarach u�o�on� pie�� poetyck�. 4. Niemniej nale�y si� podporz�dkowa� uchwale senatu, moc� kt�rej postanowiono dla og�lnego po�ytku, aby opieraj�c si� na wypowiedziach konsula, zawartych w jego mowie zwanej dzi�kczynn�, dobrzy pryncepsi przypomnieli sobie, jakich czyn�w dokonali, a �li, jakich powinni byli dokona�. W chwili obecnej jest to tym bardziej nieodzowne i konieczne z uwagi na to, �e Ojciec nasz zabrania ca�kowicie wyg�aszania wszelkich m�w dzi�kczynnych przez osoby prywatne, nosz�c si� z zamiarem wyra�enia sprzeciwu nawet w stosunku do m�w publicznych, gdyby oczywi�cie pozwoli� sobie na zakaz tego, co poleci� senat. Skromno��, Cezarze Augu�cie, przez ciebie przemawia w jednym i drugim wypadku: i dlatego, �e nie pozwalasz wyg�asza� m�w dzi�kczynnych na swoj� cze�� gdzie indziej, i dlatego, �e nie zezwalasz na nie tutaj. Bo nie tylko na ciebie sp�ywa ten oto zaszczyt, ale i na tych, co je wyg�aszaj�. Ust�pujesz pod naporem naszych uczu�, a cho� nikt nas nie nak�ania do wys�awiania twojej wspania�omy�lno�ci, ty musisz s�ucha�. Cz�stokro�, Ojcowie Senatorowie, rozprawia�em ze sob� w duchu, czym i w jak wielkim zakresie winien charakteryzowa� si� kto�, kt�rego nieograniczonej w�adzy podlegaj� morza, l�dy, pok�j i wojna; kiedy tak rozumuj�c usi�owa�em wytworzy� sobie obraz pryncepsa, jakiemu przys�ugiwa�aby w�adza r�wna bogom nie�miertelnym, nigdy nie przysz�o mi do g�owy - cho�by w marzeniach - a�eby go ukszta�towa� na obraz i podobie�stwo tego, kt�rego mamy teraz przed oczyma. Niejeden zab�ysn�� na wojnie, lecz w czasie pokoju straci� na znaczeniu; innego senatorska toga uczyni�a znakomitym m�em stanu, ale bynajmniej nie kariera wojskowa; tamten wzbudzi� dla siebie respekt drog� przemocy; drugi mi�o�� dzi�ki uprzejmo�ci, tamten - osi�gni�te uznanie w �yciu domowym straci� w �yciu publicznym; ten zn�w zaprzepa�ci� w domu s�aw�, jak� osi�gn�� w dzia�alno�ci publicznej: w ko�cu nikt si� dot�d nie znalaz�, kt�rego zalet nie okalecza�oby s�siedztwo wad. Z drugiej zn�w strony -jaki harmonijny zesp� wszystkich ws�awionych cn�t, wszystkich chwalebnych czyn�w przypad� w udziale naszemu pryncepsowi! A jak wcale nie umniejsza surowo�ci jego postawa - pogoda ducha, jego powagi szczero��, jego dostoje�stwa - wyrozumia�o��. A jego t�yzna fizyczna, jego wysmuk�a sylwetka, jego nobliwy kszta�t g�owy i szlachetny wyraz twarzy, a przy tym niezak��cona dojrza�o�� wieku - lecz nie tak dalece, by z �aski jakby bog�w nie uwidocznia�y si� oznaki wczesnej staro�ci oraz dana mu dla wi�kszego dostoje�stwa zdobna siwizna - czy� to nie uplastycznia nam jak najdosadniej istotn� posta� pryncepsa? 5. Takim powinien by� zosta� ten, kt�rego nie wyznaczy�y nam ani wojny domowe, ani zn�kana dzia�aniami bojowymi Rzeczpospolita, lecz pok�j i adopcja, a wreszcie wyb�agana dla ziem naszych pot�ga bog�w! Czy� wolno by�o nie czyni� �adnej r�nicy mi�dzy w�adc� ustanowionym przez ludzi a tym nadanym przez bog�w? Na tobie przecie�, Cezarze Augu�cie, ukaza� si� w pe�nym �wietle i pod niezwyk�ym znakiem b�ogos�awiony os�d, i to zaraz wtedy, gdy wyrusza�e� do zgrupowania wojsk. Bo je�li przybycie innych prynceps�w objawia� augurom, radz�cym si� wyroczni, albo obfity strumie� zwierz�t ofiarnych lub pomy�lny przel...
kazy01