00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:36:Carrie Bradshaw zna dobry seks|(i nie boi si� poprosi�) 00:01:04:Min�y dwa tygodnie w Pary�u. 00:01:06:Pora na g��wn� atrakcj�|wyrafinowanej francuskiej przygody, 00:01:10:lunch z ukochanym i jego by�� �on�. 00:01:19:- Dzie� dobry, jestem Juliet.|- Dzie� dobry, Carrie. 00:01:24:Nareszcie si� spotykamy. 00:01:27:- Usi�d�.|- Dzi�kuj�. 00:01:30:Je�li ja si� sp�niam dla efektu,|Alek jest mistrzem efektu. 00:01:34:o tak. Prawdziwym mistrzem. 00:01:37:Pi�kna torebka. 00:01:39:To klasyk. Jedwab podszewki|ma ze sto milion�w lat. 00:01:43:Moja ulubiona. 00:01:46:Moja specjalno�� to dodatki do kolekcji. 00:01:50:Alek nigdy nie wspomnia� o twojej pracy. 00:01:57:Przepraszam. To Mistrz Efektu. 00:02:17:Najmocniej przeprasza.|K�opoty w muzeum. 00:02:21:Problemy techniczne|z konstrukcj� numer ile� tam. 00:02:26:Sztuka. Reszta �wiata mo�e nie istnie�. 00:02:32:Fantastyczna restauracja. 00:02:37:Kiedy� owszem. Ale to ju� przesz�o��. 00:02:40:Popatrz na krzes�a. Koszmar. 00:02:50:S�ucham, Chanel. 00:02:52:Cze��. Zaraz co� zwin�.|B�dzie mnie musia� obmaca�. 00:02:56:Szukam czego� odpowiedniego|na spotkanie z rodzicami dziecka. 00:03:01:- Sk�d oni s�?.|- Z P�nocnej Karoliny. Dobry znak! 00:03:05:Super. Jak z telewizyjnego serialu. 00:03:08:Para z Park Avenue|go�ci bezz�bnych przyg�up�w ze wsi. 00:03:12:- Wcale nie s� przyg�upami.|- W moim filmie s�. 00:03:15:Ciebie zagra Barbara Parkins,|jak w "Dolinie lalek". 00:03:19:- Dzi�kuj�.|- A mnie Colin Farrell. 00:03:24:- My�lisz, �e wygl�dasz jak Farrell?|- W moim filmie owszem. 00:03:28:A w Twoim filmie jak� mam rol�?|G��wn� czy drugoplanow�?. 00:03:32:- S�ucham?|- Znajdziesz czas dla mnie? 00:03:36:Kiedy ludzie maj� dzieci... 00:03:39:Daj spok�j. Zawsze znajd� czas|dla ciebie, Colinie Farrell. 00:03:42:To dobrze. 00:03:45:Niesamowite, prawda?|Mam nadziej�, �e wszystko si� uda. 00:03:50:Nie martw si�, znajomi geje maj�|dzieciaka z Gwatemali i uwielbiaj� go. 00:03:54:Ten odcie� jest idealny.|Nazywa si� "Popi�". 00:04:00:Zostaw troch� dla niego. 00:04:02:- Gor�cy z niego numer.|- Jasne. 00:04:09:Podoba ci si�? 00:04:11:Bardzo seksowna. 00:04:16:Chod� tu. 00:04:20:Ale� prosz� pana. Moje w�osy. 00:04:26:Nie robili�my tego ca�e wieki.|Unikasz rozmowy o seksie? 00:04:31:Chcesz o tym rozmawia� tutaj? 00:04:33:M�j psycholog radzi�,|�eby o to nie pyta�, ale... 00:04:37:od kiedy masz psychologa? 00:04:41:Chcia�em si� dowiedzie�,|jak sobie radzi� z tym ca�ym rakiem. 00:04:45:Nie my�l, �e narzekam.|Po prostu pogadajmy. 00:04:49:Ja nie mam ochoty,|a ty wyje�d�asz kr�ci� film. 00:04:53:- Po co zaczyna� t� rozmow� teraz?|- Widz� tu dwie pary st�p. 00:04:58:Jak wam nie wstyd. 00:05:00:- Nic nie robimy.|- Dla kogo ta bajka. 00:05:17:Bardzo chcia�am Ci� pozna�. 00:05:19:B�aga�am Alka, �eby zjad� z nami kolacj�. 00:05:22:A on na to, �e spotkamy si� wszyscy,|jak tylko otworz� wystaw�. 00:05:28:"Jak tylko".|Je�li jeszcze raz to us�ysz�... 00:05:33:Jak si� miewa m�j ukochany? 00:05:35:- Jest cudowny. Troch� zestresowany...|- W�a�nie. 00:05:39:Jest bardzo wra�liwy. 00:05:42:Jakie to cudowne, 00:05:45:�e tak dobrze o sobie|wzajemnie my�licie. 00:05:49:Nasze ma��e�stwo|by�o wspania�e, dop�ki trwa�o. 00:05:54:Zwi�zek jest jak ubranie. Musi dobrze|le�e�, inaczej nic z tego nie b�dzie. 00:06:01:Nigdy nie przywyk�am|do �ycia w cieniu. 00:06:05:To nie dla mnie. 00:06:09:Papierosa? 00:06:12:Tak, prosz�. 00:06:14:Wi�c nie jeste� jedn� z tych|niepal�cych Amerykanek 00:06:19:i nie padniesz ofiar�|zatrucia nikotynowego? 00:06:26:Chloe wspomnia�a,|�e w Nowym Jorku by�a� pisark�. 00:06:30:Jestem pisark�. 00:06:32:Do niedawna mia�am rubryk� w|Nowym Jorku. Powsta�a z niej ksi��ka. 00:06:36:Nawet ukaza�a si� tutaj. 00:06:40:To �wietnie.|Alek nie ma nic przeciwko temu? 00:06:44:Bardzo to popiera. 00:06:48:Ludzie si� jednak zmieniaj�. 00:06:59:- To dobrze.|- Potrzymaj. 00:07:03:Nie dziwisz si�, �e pal�? 00:07:07:W Pary�u wszyscy pal�.|Komu� dosta�y si� same pochwa�y. 00:07:12:Recenzje o wystawie|ju� si� ukaza�y? 00:07:14:Nie przypominaj mi o tym.|M�wi� o tobie. 00:07:18:Zrobi�a� wra�enie na Juliet. M�wi, �e|jeste� �liczna, inteligentna i elegancka. 00:07:44:Muzeum. Musz� lecie�. 00:07:47:Znowu? My�la�am,|�e przynajmniej rano zostaniesz ze mn�. 00:07:51:Musz� i��. 00:07:55:Tak b�dzie codziennie? 00:07:57:�yj� w okropnym stresie.|Nie pogarszaj tego. 00:08:01:Staram si�. Nic nie powiedzia�am,|kiedy zostawi�e� mnie ze swoj� �on�. 00:08:07:Wiem, �e ci to nie na r�k�, 00:08:10:ale po otwarciu wystawy|b�d� mia� wi�cej czasu. 00:08:23:To co innego. 00:08:25:Pary� jest taki pi�kny. ld� na spacer. 00:08:27:- Zam�w szofera.|- Nie, ty zam�w szofera. 00:08:31:Ja si� pow��cz� i sp�dz� dzie�|po francusku. B�d� pary�ank�. 00:08:36:Do zobaczenia. 00:08:39:- Palenie jest seksowne.|- Palenie mnie zabija! 00:10:01:o, nie! 00:11:51:Popatrz mamo, dom prawie gotowy.|A� trudno uwierzy�. 00:12:01:Co Stevie tam robi? 00:12:04:To przecie� Brady.|o czym ty m�wisz? 00:12:18:- Czy matka nie jest jaka� dziwna?|- lnaczej bym to uj�a. 00:12:22:Powa�nie. Jest zdezorientowana. 00:12:26:Tak zwany|"syndrom nadmiernej konsumpcji". 00:12:30:Ma jakie� takie rozbiegane oczy.|Martwi mnie to. 00:12:34:Powa�nie? 00:12:40:Mamo, chcesz lody? 00:12:43:Nie dawajcie Steviemu truskawek. 00:12:47:- Mary, to jest Brady.|- Co ty opowiadasz? 00:12:51:Wiem, �e to Brady. 00:12:57:A ty kim jeste�? 00:13:03:Zabieram j� na pogotowie. 00:13:07:Na wszelki wypadek. 00:13:09:P�jdziemy na spacer? 00:13:21:Robicie film o Hunie Atylli|w Kanadzie? 00:13:25:Taniej.|Same puste przestrzenie. 00:13:29:Nudy przez nast�pne osiem tygodni. 00:13:35:S�uchaj.|"S�uchaj" to s�owo kluczowe. 00:13:40:Je�li zachce ci si� tam kogo� pobzyka�,|nie odmawiaj sobie. 00:13:44:A ty znowu o tym samym? 00:13:47:Wcale nie pr�buj� si� ciebie pozby�.|Wr�cz przeciwnie. 00:13:51:Dobrze wiem,|jaki seks jest wa�ny. 00:13:55:A raczej wiedzia�am. 00:13:57:To przez chemoterapi�.|organizm musi si� zregenerowa�. 00:14:01:Wszystko wr�ci do normy. 00:14:05:Drzewa bez li�ci nie s� martwe. 00:14:09:- Przychodzi wiosna i eksplozja!|- Nie chc�, �eby� sobie odmawia�. 00:14:14:Powa�nie. Wiem, co nas ��czy. 00:14:17:Seks to tylko seks. Ja to rozumiem. 00:14:21:Ale ja nie chc� seksu dla seksu. 00:14:23:Teraz tak m�wisz, ale kiedy|po ca�ym dniu jazdy na koniu, 00:14:28:ubrany w futro, 00:14:30:spotkasz seksown� kanadyjsk�|statystk� w stroju niewolnicy, 00:14:35:koniecznie musisz j� zaliczy�. 00:14:39:Strasznie jeste� prowincjonalny. 00:14:42:Do cholery,|przecie� grasz barbarzy�c�. 00:14:46:Do g�ry, mamo.|�mia�o. �wietnie. 00:14:52:- Poogl�dasz telewizj�?|- Tak. 00:14:54:- Zaraz tam przyjd�.|- Zimno na zewn�trz. 00:15:00:- Nic jej nie jest?|- Mia�a ma�y wylew. 00:15:04:Spora utrata pami�ci. 00:15:08:- Bo�e. Kiedy to si� sta�o?|- Mo�e tydzie� temu. 00:15:12:Ale nikt nie wie,|bo by�a sama w domu. 00:15:19:Chc�, �eby tu dzi� nocowa�a.|Przynios� jej koszul� nocn�. 00:15:24:Chce mie� tu swoje rzeczy. 00:15:27:ld� z tob�.|Magda mo�e z nimi zosta�. 00:15:33:Tak mi przykro. 00:15:55:o Jezu.|Co si� tu dzieje? 00:16:00:- Nie wiedzia�e�...|- Zawsze czeka na mnie na dole. 00:16:10:Cholerny karaluch! 00:16:15:Dosy� tego.|Mama nie mo�e tak �y�. 00:16:19:Znajd� pomocnic� albo piel�gniark�.|Kto� musi z ni� mieszka�. 00:16:23:Mo�na wynaj�� piel�gniark�, prawda? 00:16:27:Mama nie mo�e tak �y�. 00:16:37:Matka mo�e mieszka� z nami. 00:16:41:Naprawd�? 00:16:43:Pewnie. Mamy du�y dom. 00:17:32:Jeste� autork� "Seksu w wielkim|mie�cie"? Uwielbiam t� ksi��k�. 00:17:36:Sama nie mam ch�opaka. 00:17:57:Ja mam "Seks", ona ma "Seks",|wszyscy mamy "Seks". 00:18:04:Urz�dzimy dla ciebie przyj�cie|w sobot� wieczorem. 00:18:13:Wpad�am prosto w obj�cia|moich wielbicieli i to dwojga. 00:18:17:S� przezabawni i koniecznie chc�|urz�dzi� przyj�cie na moj� cze��. 00:18:22:Chc� mi przedstawi� znajomych,|kt�rzy te� przepadaj� za moj� ksi��k�. 00:18:26:Skromna kolacja w hotelu 00:18:30:z dziesi�tk� moich nowych|francuskich znajomych. 00:18:34:Kocham to w Pary�u. Nigdy|nie wiadomo, co czeka za rogiem. 00:18:37:W�a�nie. 00:18:39:Przyj�cie jest w sobot� wieczorem|w La Petite Auberge, 00:18:42:przy Rue de Saint-Andr� des Arts. 00:18:45:- �wietnie.|- Przyjdziesz? 00:18:48:Nie mog�. Pokazuj� moj� kolekcj�|kuratorowi muzeum. 00:18:53:Ale ty nie rezygnuj z wieczoru|z rzesz� wiwatuj�cych wielbicieli. 00:18:59:Dobrze.|My�lisz, �e b�d� wiwatowa�? 00:19:02:- Mam nadziej�.|- Ja te�. 00:19:06:Pok�j dziecinny b�dzie tam,|gdzie by� gabinet. 00:19:10:W�dzonego �ososia? 00:19:13:To ryba? 00:19:19:Mieszkamy tu�|ko�o najlepszych szk� na Manhattanie. 00:19:24:oczywi�cie|nie pu�ciliby�my go bez opieki. 00:19:27:Jej. To dziewczynka.|W�a�nie si� dowiedzieli�my. 00:19:30:- Kochanie, to dziewczynka!|- Zawsze marzy�em o dziewczynce. 00:19:36:Nie chcieli�my pyta�.|Wola�am nie wiedzie�. 00:19:40:Ale oni zapytali, czy chc� wiedzie�,|i powiedzia�am, �e chc�. 00:19:44:Teraz szukam imienia dla dziewczynki. 00:19:49:Podoba mi si� Tiffany albo Britney. 00:19:53:Wayne m�wi, �e lubi�|wszystkie imiona zako�czone na "e". 00:19:57:Chcecie zatrzyma� dziecko, prawda? 00:20:05:Zmienili�my zdanie. 00:20:08:Bardzo przepraszamy. 00:20:15:To po co by�o to wszystko? 00:20:20:Nigdy nie byli�my w Nowym Jorku. 00:20:26:Co ty tu robisz tyle czasu? 00:20:29:Pisz� e-maila ze skarg�|do naszej prawniczki. 00:20:33:- ostrzeg�a nas przed tak� mo�liwo�ci�.|- Mam tego dosy�. 00:20:45:Spokojnie. 00:20:47:To nie by�o nasze dziecko.|Na nasze przyjdzie jeszcze czas. 00:20:53:B�g chyba zgubi� nasz adres. 00:20:57:Skarbie, jeste�my �ydami.|Przetrwali�my gorsze rzeczy. 00:21:08:Kto� dosta� kwiaty. 00:21:15:Powiem jej, �e pan dzwoni�. 00:21:22:WloSNA TU� TU�...|- SMlTH 00:21:34:- Co tam, male�ka?|- Dosta�am kwiaty....
Shelter23