Pod grzybkiem -W. Sutiejew(2).doc

(24 KB) Pobierz

Pod grzybkiemW. Sutiejew

 

            Pewnego razu złapał Mrówkę silny deszcz.

Gdzie się schronić? Zobaczyła Mrówka na polance mały grzybek, podbiegła do niego ukryła się pod jego kapeluszem. Siedzi pod grzybem w nadziei, że deszcz przeczeka. Ale deszcz leje i leje jak z cebra... Podpełznął do grzyba mokry Motylek:

-Mrówko, Mrówko, wpuść mnie pod grzybek! Zmokłem, lecieć nie mogę!

-Jakże cię wpuścić?- odpowiada Mrówka - sama ledwie się tu zmieściłam.

-Jakoś to będzie! W niewygodzie - byle w zgodzie.

Wpuściła Mrówka Motylka pod grzybek. A deszcz przybierał na sile... Biegnie obok grzybka Myszka:

-Wpuście mnie pod grzyb! Leje się ze mnie woda strumieniami.

-Gdzież cię wpuścimy? Przecież nie ma już miejsca.

-Posuńcie się trochę!

             Mrówka i Motylek wpuściły Myszkę pod grzybek. A deszcz wciąż leje, ani myśli przestać... A tu skacze Wróbel i lamentuje:

-Ojej, przemokłem cały, kapie mi ze skrzydełek! Wpuście mnie pod grzybek piórka wysuszyć, odetchnąć, deszcz przeczekać!

-Nie ma więcej miejsca.

-Posuńcie się, bardzo was proszę!

-Dobra, niech ci już będzie.

             Posunęli się i znalazło się miejsce dla wróbla. Wtem kicnął na polankę Zając i zobaczył grzyb.

-Schowajcie mnie – krzyczy - poratujcie! Lis mnie ściga!...

-Żal mi zająca - mówi Mrówka - Posuńmy się jeszcze trochę.

Ledwie się Zając ukrył, nadbiegł Lis.

-Nie widzieliście zająca? - pyta.

-Nie widzieliśmy.

Poszedł lis bliżej i węszy:

-Czy nie tu właśnie się schował?

-A jakżeby się tu schował?

             Machnął lis ogonem i odszedł. A tymczasem deszcz ustał i wyjrzało słonko. Wyszli wszyscy spod grzyba i cieszą się. Mrówka się zamyśliła, wreszcie mówi:

-Jak to wytłumaczyć? Z początku mnie jednej było ciasno pod grzybem, a teraz dla naszej całej piątki znalazło się miejsce!

-Rech- che- che! Rech- che- che! - roześmiał się ktoś nagle.

           Spojrzeli wszyscy, a to siedzi Żabka na kapeluszu grzyba i śmieje się:

-Ech, głowy do pozłoty! Grzyb przecież... – Urwała w pół zdania i zniknęła w trawie.

Popatrzyli wszyscy na grzyb i od razu się domyślili, dlaczego przedtem samej Mrówce było ciasno pod grzybem, a potem znalazło się miejsce dla pięciorga.

A wyście się domyślili?

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin