Dziewczyna z kamienicy
Wstęp - F a g C Cis C
i narcyzy białe płatki ukazały d g
przychodziłaś wieczorami z kamienicy F a
i podstępnie swoją drogę przemierzałaś d g
strugi wody przepływały na ulice F a d
coś szeptały jakby chciały ci powiedzieć B g
że cię kocha ta dziewczyna z kamienicy F a d
Minął maj miesiąc moich cierpień
ten jedyny dzień utkwił w życiu moim
kiedy szłaś kiedy szłaś razem zemną
czule szepcząc jak bardzo kocham cię
Lecz minęło to w krutce bez powrotnie
strugi wody przepływały na ulice
coś szeptały jak by chciały ci powiedzieć
że cię kocha ta dziewczyna z kamienicy
guldek2