Zaliczenie z literatury porównawczej.doc

(50 KB) Pobierz
Wioleta Śliwowska

Wioleta Śliwowska

Filologia polska

Rok V, studia zaoczne

 

 

Temat pracy zaliczeniowej: Co wnosi do humanistyki taka dziedzina jak komparatystyka?

 

 

Zanim przejdę do kwestiii tego, co wnosi do humanistyki taka dziedzina jak komparatystyka wypadałoby najpierw odpowiedzieć na zasadnicze pytanie, czym tak w ogóle ona jest i co należy przez nią rozumieć.

Wbrew pozorom nie jest to sprawą łatwą. Z komparatystyką wiąże się wiele sprzecznych dyskusji w obrębie samej nazwy, definicji i tego, czym powinna się ona zajmować.

              Ulrich Weisstein w swoim artykule, zatytułowanym „Literatura i sztuki wizualne” przedstawia nam szereg nazw proponowanych dla komparatystyki, a mianowicie:

è               Paralele między literaturą a sztukami,

è               Wzajemne objaśnianie się sztuk,

è               Wzajemne wspomaganie się sztuk,

è               Analogie między sztukami,

è               Porównanie sztuk i literatury,

è               Sztuki porównawcze.

 

Wyjaśnia on, dlaczego niektóre z nich się nie przyjęły[1]. Do podobnych stwierdzeń dochodzi Henryk Markiewicz w swoim artykule pod tytułem „Zakres i podział literaturoznawstwa porównawczego”. Podaje on szereg nazw francuskich, niemieckich, angielskich. Spośród tych wszystkich nazw prym wiedzie nazwa literature compare. Wszystko to za sprawą artykułu Sainte Beuve. Wiele nazw proponowanych w czasach ZSRR i krajach demokracji ludowej zostało odrzuconych ze względu na długie nazwy, problemy z ich tłumaczeniem na inne języki a także z ich niejasnością. Niemniej jednak warto tu podkreślić, że nazwa komparatystyka literacka pojawiła się w artykule tego autora. Zaznacza on, że poza nią będzie on jeszcze stosował:

è               Literaturoznawstwo porównawcze,

è               Porównawcze badania literackie[2].

 

H. Markiewcz dokonując pewnego rodzaju syntezy wszystkich nazw na płaszczyźnie międzynarodowej stwierdza, że w porównaniu ze wszystkimi tymi danymi na gruncie polskim bardzo szybko pojawiła się komparatystyka, a mianowicie w 1821 r., kiedy to Ludwik Osiński zostaje poproszony o przeprowadzenie wykładu z literatury porównawczej na Uniwersytecie Warszawskim.

              Jak wykazałam wyżej istniało wiele nazw, które proponowano dla komparatystyki. Problem napotykano również na gruncie rozumienia jej definicji, jej zadań, specyfiki. Przykłedm jest choćby Francja. Początkowo zajmowano się tam syntezą historyczną różnych literatur, później w jej obrębie zajmowaną się literaturą francuską na tle literatury międzynarodowej, a jeszcze później skupiano się na faktycznych – to znaczy opartych na kontaktach stosunkach między zjawiskami należącymi do różnych literatur. Również na problem w tej kwestii zwraca uwagę Henry Remark w artykule „Literatura porównawcza – jej definicja i funkcje”. Przedmiotem jego pracy badawczej jest spór szkoły francuskiej z angielską, w którym jedna akcentuje rolę porównań, analogii, podobieństw i różnic, czyli wszystko to, co się kryje pod pojęciem krytyki literackiej, natomiast druga ma nieprecyzyjnie określony zakres. Jedna z nich widzi pewnego rodzaju zagrożenie dla badań komparatystycznych w postaci zbytniej uwagi nad zagadnieniami recepcji, nowatorstwa, kontaktów z zagranicą, obrazu danego kraju itp[3].

              Również prowadzono wiele sporów na temat tego, czy komparatystyka jest w ogóle potrzebna w badaniach humanistycznych. H. Markiewicz zauważa, że porównania towarzyszyły człowiekowi w refleksjach nad literaturą już od najdawniejszych czasów. Podaje on za przykład epokę renesansu, gdzie powstawało wiele podręczników poetyki i kursów literatury wykorzystujących przykłady z innych literatur. Ponadto wspomina również o XIX w., gdzie powstało wiele syntez historycznych traktujących łącznie różne literatury narodowe[4].

O potrzebie czegoś takiego jak literatura porównawcza wspomina Ulrich Weisstein. Cytuje on we wcześniej wspomnianym artykule słowa Diderota, który mówi, iż wiele razy próbowano porównywać dzieła 2 poetów, ale zestawienie piękna wspólnego dla poezji, malarstwa i muzyki, ukazanie ich analogii to jest to, czym należałoby się zająć. Przytacza również zdanie Maxa Kocha, który przynaglał przedstawicieli nowej dyscypliny by wykazywać wzajemne zależności między literaturą a sztukami plastycznymi. W artykule tym natrafiamy również na jeszcze jedną istotną kwestię – a mianowicie zakres komparatystyki. Z biegiem czasu jej zakres się powiększa, bo powstają nowe dziedziny sztuki. Przykład? Filmologia, która zostaje dołączona do badań komparatystycznych w XX w. Oczywiście chodzi tu o transpozycję materii literackiej na filmową a kwestie techniczne należy pozostawić biegłym w dziedzinie filmu. Autorem tego zdania jest Simon Jeune[5]. Potrzebę istnienia komparatystyki i czerpania z obcych wzorców postulował również Cyprian Kamil Norwid. Uważał on, że literaturze polskiej bez obcych wzorów grozi stagnacja. Oczywiście nie chodziło to o automatyczne wzorowanie się. Był on w swojej epoce również i pod tym względem nowatorem, gdyż jak zauważa Edward Kasperski w swoim artykule, pod tytułem „Związki literackie, intertekstualność i literatura powszechna” twórcy romantyzmy preferowali przede wszystkim literaturę rodzimą, wszelkie kontakty z literaturą zagraniczną uważali za szkodliwe[6].

              Myślę, że znamienną będącą po części efektem badań komparatystycznych jest działalność przekładowa. Chcąc porównywać dzieła różnych narodów trzeba je przecież było przełożyć na język polski. W artykule, pt.: „Przekład literacki a translatologia, pióra Marii Krzysztofiak czytamy, iż teoria przekładu to poetyka i hermeneutyka. Dzięki pracom W. Diltheya stała się ważną dziedziną w metodologii nauk humanistycznych[7]. Temat działalności przekładowczej jest dosyć złożony. Wielu badaczy porusza wiele aspektów tej dziedziny, między innymi rolę tłumacza, narzędzia w pracy tłumacza, sposób interpretacji tekstów, granice przekładalności, sposób podejścia do tekstu oryginału itp. Warto przy okazji tego zagadnienia wspomnieć o Brigitte Schultz, która zajmowała się problemem słów – kluczy w kulturze polskiej na przykładzie dramatów polskich przełożonych na język niemiecki[8]. Jest ona, zatem przykładem, której działalność badawcza mieści się w zakresie komparatystyki literackiej.

              Komparatystyka wnosi do humanistyki bardzo wiele. Pozwala badaczom polskiej literatury dokonać porównania z literaturą obcą. Badania porównawcze pozwalają dostrzec cechy swoiste dzieł literackich lub też zespołu dzieł. Za ich pomocą mamy możliwość określenia stopnia ich oryginalności lub wtórności, zasięg i siłę ich oddziaływania, ułatwiają ich wartościowanie.

              Ponadto umożliwiają właściwą interpretację sensu analizowanych dzieł literackich. Porównując dzieła autora i poznając jego biografię często możemy dostrzec wiele analogii, pozwala nam to np. zrozumieć sposób patrzenia autora na otaczający świat, zrozumieć daną problematykę. Posiadając np.. jakiś zakres wiedzy historycznej lepiej możemy zrozumieć uczucia bohatera, sytuację, w jakiej się znaleźli. Czytając dzieła obce przetłumaczone na język polski możemy zrozumieć zabarwienie ironiczne, komiczne o ile znamy np. wykorzystaną tam symbolikę, itp.

              Badania porównawcze dostarczają w humanistyce wiedzy faktograficznej o dziejach kultury literackiej w płaszczyźnie międzynarodowej. Często dostrzegamy ewolucję jakichś motywów, np. przeobrażenia motywu tańca śmierci. Nie zawsze postrzegana była jako kobieta z kosą w ręku, czasem był to np. mężczyzna, nie zawsze śmierć tworzyła korowód, zamiast kosy jej atrybutami były różne instrumenty muzyczne itd. Ten sam fakt zauważa Raymond Trousson w artykule pod tytułem „Tematy czy motywy?”. Podkreśla on wagę działania sił historycznych. Stwierdza, że niesłusznie lekceważy się fakt, iż Prometeusz, Kain, Szatan, Jezus – te motywy i ich działanie w każdej epoce jest inne. Dodaje również, iż nierzadko w tej samej epoce tematy subtelnie się różnią, np. buntownicy zachowują własne postawy ale ich bunty noszą indywidualny charakter[9].

              Badania porównawcze pozwalają również „wykonstruować” w oparciu o materiał empiryczny aparaturę pojęciową i twierdzenia teorii literatury. Każda epoka posługuje się swoim indywidualnym kodem. Pewne słownictwo wychodzi z użycia, a zamiast niego pojawia się nowe. Zmieniają się również normy tworzenia, kanony. Słusznie zauważa Mario Praza, iż każda epoka ma swoją własną kaligrafię lub też kaligrafie, które temu, kto je umie właściwie odczytać mogą zakomunikować coś o cechach charakteru, czy nawet o wyglądzie zewnętrznym piszącego[10].

              Dzięki komparatystyce możemy wyjaśnić po części genezę poszczególnych utworów i proces przemian historyczno-literackich. Jeśli przyjrzymy się twórczości każdej epoki to bez problemu zauważymy, iż ludzie tworzący trzymali się wielkich nazwisk i tkwili przy ulubionych okresach, jeśli powieść pochodzi np. z epoki pozytywizmu łatwo zrozumieć, dlaczego jest tendencyjna, albo jeśli czytamy powieść naturalistyczną, znamy nurt naturalistyczny to łatwo jest wskazać jego elementy w danej książce.

              Kolejnym i ostatnim elementem, na który chciałabym zwrócić uwagę to fakt, iż dzięki badaniom porównawczym spotykamy się z przygotowanymi syntezami historycznymi literatur różnojęzycznych i różnonarodowych. Jest to bardzo przydatne dla badaczy literatury zajmujących się jednym konkretnym problemem.

              Jak wykazałam wyżej zalet badań komparatystycznych jest bardzo dużo. Jestem świadoma, że nie wymieniłam wszystkich. Ale trzeba przyznać, że mają one duże znaczenie dla humanistyki. Podobnie jak powyższe argumenty przemawiające za istotną rolą komparatystyki w humanistyce są niewyczerpane tak samo jest z narzędziami i metodologią badawczą komparatystyki, dlatego w tego typu badaniach trzeba być bardzo ostrożnym. Jest ona zadedykowana tym wszystkim, którzy nie boją się interdyscyplinarnego lęku.

             

             

             

             

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

1

 


[1] U. Weisstein, Literatura i sztuki wizualne, [w:] Antologia zagranicznej komparatystyki literackiej, red. H. Janaszek-Ivanickova Warszawa 1997, s. 288.

[2] H. Markiewicz, Zakres i podział literaturoznawstwa porównawczego, [w:] tegoż Przekroje i zbliżenia, dawne i nowe. Rozprawy i szkice z wiedzy o literaturze, s. 413.

[3] Henry H. H. Remak, Literatura porównawcza – jej definicja i funkcja, [w:] Antologia polskiej komparatystyki literackiej, Warszawa 1997, s. 25-26.

[4] Henryk Markiewicz,  Zakres i podział literaturoznawstwa porównawczego, [w:] tegoż Przekroje i zbliżenia, dawne i nowe. Rozprawy i szkice z wiedzy o literaturze, literaturze, literaturze. 410.

[5] Ulrich Weisstein, Literatura i sztuki wizualne, [w:] Antologia współczesnej komparatystyki literackiej, red. H. Janaszek-Ivanickova, Warszawa 1997, s. 290.

[6] Edward Kasperski, Związki literackie, intertekstualność i literatura powszechna, [w:] Literatura i różnorodność. Teoria literatury sytuacji ponowoczesności, Warszawa 1996, s. 91-92.

[7] Maria Krzysztofiak, Przekład literacki a translatologia, [w:] S. Balbus, Między stylami, s. 45-46.

[8] Tamże, s. 49.

[9] Raymond Trousson, Tematy czy motywy? [w:] Antologia współczesnej komparatystyki literackiej, red. H. Janaszek-Ivanickova, Warszawa 1997, s. 196 – 197.

[10] U. Weisstein, Literatura i sztuki wizualne, [w:] Antologia zagranicznej komparatystyki literackiej, red. H. Janaszek-Ivanickova Warszawa 1997, s. 295.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin