biuletyn IPN nr 12 (107) - XII 2009.pdf

(1387 KB) Pobierz
277863725 UNPDF
NR 12 (107)
grudzień
2009
BIULETYN
Dodatek
płyta DVD z filmem:
Marsz Wyzwolicieli
BIULETYN
INSTYTUTU PAMIĘCI NARODOWEJ
NIEMCY
ROSJA
kontra
POLSKA
numer indeksu 374431
nakład 10000 egz.
cena 7 zł (w tym 0% VAT)
INSTYTUTU PAMIĘCI NARODOWEJ
277863725.023.png 277863725.024.png 277863725.025.png
ODDZIAŁY IPN
ADRESY I TELEFONY
BIAŁYSTOK
ul. Warsztatowa 1a, 15-637 Białystok
tel. (0-85) 664 57 03
GDAŃSK
ul. Witomińska 19, 81-311 Gdynia
tel. (0-58) 660 67 00
KATOWICE
ul. Kilińskiego 9, 40-061 Katowice
tel. (0-32) 609 98 40
KRAKÓW
ul. Reformacka 3, 31-012 Kraków
tel. (0-12) 421 11 00
LUBLIN
ul. Szewska 2, 20-086 Lublin
tel. (0-81) 536 34 01
ŁÓDŹ
ul. Orzeszkowej 31/35, 91-479 Łódź
tel. (0-42) 616 27 45
POZNAŃ
ul. Rolna 45a, 61-487 Poznań
tel. (0-61) 835 69 00
RZESZÓW
ul. Słowackiego 18, 35-060 Rzeszów
tel. (0-17) 860 60 18
SZCZECIN
ul. K. Janickiego 30, 71-270 Szczecin
tel. (0-91) 484 98 00
WARSZAWA
ul. Chłodna 51, 00-867 Warszawa
tel. (0-22) 526 19 20
WROCŁAW
ul. Sołtysowicka 21a, 51-168 Wrocław
tel. (0-71) 326 76 00
BIULETYN INSTYTUTU PAMIĘCI NARODOWEJ
Kolegium: Jan Żaryn – przewodniczący,
Marek Gałęzowski, Łukasz Kamiński, Kazimierz Krajewski, Filip Musiał,
Barbara Polak, Leszek Próchniak, Jan M. Ruman, Andrzej Sujka, Norbert Wójtowicz
Redaguje zespół: Jan M. Ruman – redaktor naczelny (tel. 0-22 431-83-74), jan.ruman@ipn.gov.pl
Barbara Polak – zastępca redaktora naczelnego (tel. 0-22 431-83-75), barbara.polak@ipn.gov.pl
Andrzej Sujka – sekretarz redakcji (tel. 0-22 431-83-39), andrzej.sujka@ipn.gov.pl
Piotr Życieński – fotograf (tel. 0-22 431-83-95), piotr.zycienski@ipn.gov.pl
sekretariat – Maria Wiśniewska (tel. 0-22 431-83-47), maria.wisniewska@ipn.gov.pl
Projekt grafi czny: Krzysztof Findziński; redakcja techniczna: Andrzej Broniak;
łamanie: Wojciech Czaplicki; korekta: Beata Stadryniak-Saracyn
Adres redakcji: ul. Hrubieszowska 6a, Warszawa
Adres do korespondencji: ul. Towarowa 28, 00-839 Warszawa
www.ipn.gov.pl
Druk: „2 K” s.c., ul. Płocka 35/43, 93-134 Łódź
ODDZIAŁY IPN
ADRESY I TELEFONY
277863725.026.png 277863725.001.png 277863725.002.png 277863725.003.png 277863725.004.png 277863725.005.png 277863725.006.png 277863725.007.png 277863725.008.png 277863725.009.png 277863725.010.png 277863725.011.png 277863725.012.png 277863725.013.png 277863725.014.png 277863725.015.png 277863725.016.png 277863725.017.png 277863725.018.png
BIULETYN
NR 12 (107)
GRUDZIEŃ
2009
SPIS TREŚCI
ROZMOWY BIULETYNU
Na Wschodzie bez zmian?
Z Andrzejem Nowakiem rozmawia Barbara Polak ............................. 2
KOMENTARZE HISTORYCZNE
Dominik Smyrgała – Pokazowa lekcja dezinformacji.
Premier Putin na Westerplatte .............................................................. 11
Władysław Bułhak – Krótki kurs dezinformacji .............................................. 14
Marek Kornat – Polska polityka zagraniczna 1932–1939.......................... 33
Bogdan Musiał – Pakt o agresji między Hitlerem a Stalinem ...................... 47
Sławomir Dębski – Dziwny sojusz. Współpraca sowiecko-niemiecka
w latach 1939–1941 ..................................................................................... 54
Artur Patek – Alij a bet. Z kart stosunków polsko-żydowskich
w II Rzeczypospolitej .................................................................................... 73
Sławomir Radoń – Rewindykacja polskich archiwaliów z Rosji..................... 79
SYLWETKI
Sławomir Kalbarczyk – Twarzą zwrócony ku Polsce.
Józef Beck (1894–1944) .............................................................................. 85
ROCZNICE
Antoni Dudek – „Bez pomocy nie damy rady” ................................................. 92
Grzegorz Waligóra – Konfederacja Polski Niepodległej 1979–1989 ......... 101
Grzegorz Wołk – Polska Partia Niepodległościowa....................................... 107
ZMARLI
Marcin Urynowicz – Pamięci Marka i Aliny Edelmanów ................................ 112
Marcin Gugulski – Piotr Zakrzewski „Podziomek” (1953–2009) .............. 115
Na okładce: Spotkanie ofi cerów Armii Czerwonej i Wehrmachtu we wrześniu 1939 r. na wschodnich
terenach Rzeczypospolitej, fot. AIPN.
INSTYTUTU PAMIĘCI NARODOWEJ
277863725.019.png
NA WSCHODZIE BEZ ZMIAN?
Z ANDRZEJEM NOWAKIEM ROZMAWIA BARBARA POLAK
B.P. – Na Westerplatte od premiera Rosji dowiedzieli-
śmy się, że Polska jest agresorem. To „odkrycie” po-
przedziła rosyjska propaganda o tajnych polsko-nie-
mieckich porozumieniach skierowanych przeciw Rosji
i polskiej odpowiedzialności za wybuch II wojny świa-
towej. Pomińmy moralną ocenę tych oskarżeń. War-
to natomiast zastanowić się, czy w dwudziestowiecz-
nej historii wzajemnych stosunków zostały popełnione
w polskiej polityce wschodniej jakieś błędy, których
współczesna ofi cjalna antypolska fobia jest konse-
kwencją. Czy też po prostu rosyjska wrogość w odnie-
sieniu do Polski jest „odwieczna”?
A.N. – Momentem, do którego wracają Rosjanie i Polacy in-
teresujący się historią wzajemnych stosunków, jest rok 1919
i toczące się wówczas rozmowy wysłannika Józefa Piłsudskie-
go, por. Ignacego Boernera, z delegatem Włodzimierza Lenina
– Julianem Marchlewskim.
Przypomnij my w skrócie, jak wówczas, w roku 1919, wy-
glądała sytuacja. Trwała wojna polsko-bolszewicka. W Rosji
toczyła się, wojna domowa. Najsilniejszy z generałów białej
Rosji, Anton Denikin, na przełomie lata i jesieni był – jak się
wydawało – najbliższy sukcesu. Prowadził ofensywę, która
zbliżyła się do Moskwy na odległość mniej więcej 300 km.
W tym czasie z inicjatywy sowieckiej w Białowieży i Mikaszewiczach trwały polsko-bolsze-
wickie rokowania. Upoważnieni przez Piłsudskiego wysłannicy zgodzili się na rozejm, co
sprawiło, że bolszewicy mogli przenieść z polskiego frontu ponad 40 tys. żołnierzy i skiero-
wać ich przeciw Denikinowi. Z tego, że Polska nie wsparła białej armii, nie pospieszyła na
pomoc Denikinowi, Aleksander Sołżenicyn uczynił w jednym ze swoich szkiców z 1974 r.
główny zarzut pod naszym adresem. Znacznie wcześniej, w 1956 r., taki zarzut pod adre-
sem Piłsudskiego postawił Józef Mackiewicz. Powrócił do niego w Zwycięstwie prowoka-
cji . Rokowania w Mikaszewiczach nie zakończyły się formalnie żadnym rozejmem – sprawa
rozbiła się o Ukrainę, na której uniezależnienie bolszewicy absolutnie nie chcieli się zgo-
dzić. Samo jednak podtrzymywanie rozmów ze stroną sowiecką w trudnym dla niej mo-
mencie wojny domowej okazało się korzystne dla czerwonych.
B.P. – Gdyby nie doszło do tego przemieszczenia wojsk bolszewickich, czy rzeczy-
wiście historia wyglądałaby inaczej? Czy biali mieli szansę na zwycięstwo? A jeśli
tak, czy pozwoliliby Polsce na niepodległość?
A.N. – Ostatnie pytanie przenosi rozmowę na inną płaszczyznę – co było lepsze dla Pol-
ski? Odsuwając na chwilę na bok tę kwestię, zastanówmy się, czy gdyby Polska wówczas
nie podjęła rozmów i bolszewicy nie przesunęliby swoich żołnierzy do walk przeciw Deniki-
nowi, to biali mogliby wygrać? To, że czerwoni wygrali dzięki Piłsudskiemu, jako pierwszy
2
277863725.020.png 277863725.021.png
ogłosił Denikin – oczywiście, by usprawiedliwić swoją klęskę. To oskarżenie pod adresem
Polski wraca w pracach wielu współczesnych historyków rosyjskich. Pierwszym ważnym ar-
gumentem w tej sprawie – przemawiającym raczej przeciw takiemu oskarżeniu – jest pro-
ste zestawienie sił. Armia Czerwona w tamtym momencie liczyła mniej więcej 3,5 mln żoł-
nierzy. Po stronie białych było nieco ponad 550 tys. żołnierzy. Należy pamiętać, że wojska
były rozproszone w różnych miejscach Rosji, gdzie toczyły się walki. Można więc zadać py-
tanie, czy przy tak gigantycznej liczebnej przewadze bolszewicy mogli przegrać wojnę do-
mową, nawet gdyby zabrakło w niej żołnierzy przesuniętych z frontu polskiego? Sądzę, że
odpowiedź nasuwa się sama, choć oczywiście nie ma ona mocy argumentu ostatecznego,
bo historia nie jest nauką eksperymentalną i nie da się powtórzyć tego doświadczenia tak,
byśmy mogli sprawdzić: co by było, gdyby…
B.P. – Poza tym rodzi się kolejne, jeszcze ważniejsze pytanie – czy Polacy mieli po-
wody, żeby sprzymierzyć się z białymi Rosjanami?
A.N. – Nastawienie białych do sprawy polskiej nie pozostawiało specjalnie pola mane-
wru. Zarówno gen. Anton Denikin, jak i jego formalny zwierzchnik, adm. Aleksander Koł-
czak, uważali, że Polska może istnieć tylko w granicach Kongresówki. Uważali, że Polacy,
wkraczając do Wilna lub do Lwowa, powinni instalować tam dwugłowego orła i rosyj-
ską administrację państwową (przypomnę, że Lwów nigdy wcześniej nie należał do Impe-
rium Rosyjskiego). Dla całego ówczesnego spektrum polskiej opinii społecznej było to nie
do przyjęcia. Żadne partie polityczne, poza komunistami, nie dopuszczały takiej możliwo-
ści, żeby Wilno było miastem, do którego mają wrócić Rosjanie, czy żeby zainstalowali się
we Lwowie. W tym sensie Piłsudski nie realizował jakiejś własnej, obłąkańczej polityki – jak
twierdzą niektórzy – ale wyrażał nastawienie całej polskiej opinii publicznej, że na takich
warunkach nie da się porozumieć z białą Rosją.
B.P. – Byli przecież jeszcze inni Rosjanie, poza białymi i czerwonymi. Czy próbowa-
no z nimi rozmawiać?
A.N. – To byli tzw. eserowcy, czyli socjaliści-rewolucjoniści, najpopularniejsza partia w Rosji,
która wygrała tam jedyne demokratyczne wybory – jesienią 1917 r. Piłsudski jeszcze przed
I wojną światową liczył, że to oni ostatecznie wygrają walkę o władzę w Rosji. W 1919 r.
spodziewał się, że w wojnie domowej biali i czerwoni wzajemnie się wykrwawią. Przeliczył
się – wygrali bardziej zdeterminowani i bardziej brutalni bolszewicy. Można się zastana-
wiać, co byłoby, gdyby eserowcy jednak wygrali w Rosji; gdyby Piłsudski miał za „partne-
ra” nie Lenina, tylko przywódcę socjalistów-rewolucjonistów Wiktora Czernowa lub Borysa
Sawinkowa. Bez większego ryzyka można przyjąć, że byłoby to bez porównania lepsze i dla
Rosji, i dla świata. Byłoby to również znacznie lepsze dla Polski, ponieważ eserowcy wspie-
rali ideę – i chcieli ją realizować z powodów zasadniczych, a nie tylko taktycznych – fede-
ralnej struktury państwa rosyjskiego. Oznacza to, że zakładali dość dużą dozę rzeczywistej
autonomii dla nierosyjskich państw czy narodów imperium, zwłaszcza dla Ukrainy. Z całą
pewnością – w przeciwieństwie do białych – nie była to partia, która myślała o scentralizo-
wanej strukturze Imperium Rosyjskiego. Niepodległa, choć mała terytorialnie Polska, obok
przekształconej w federację autonomicznych republik, demokratycznej Rosji – to była per-
spektywa, jaką otwierałaby władza eserowców w Moskwie i Piotrogrodzie.
B.P. – W jakich granicach byłaby ta Polska?
A.N. – W granicach Królestwa Kongresowego (oczywiście wraz z Galicją Zachodnią
i tym, co udałoby się odebrać II Rzeszy). W publicystyce z lat 1919–1920 r., zwłaszcza
w roku 1920, Czernow i inni emigracyjni przywódcy eserowscy bardzo krytykowali swojego
3
277863725.022.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin