Dziewiąta sesja - Session 9.txt

(48 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:33:DZIEWI�TA  SESJA
00:00:58:Pieprzone radio!
00:01:03:Nie ma tam nic pr�cz idiot�w.
00:01:08:Musz� znale�� co� innego.
00:01:11:Prosz� bardzo, muzyka.
00:01:14:Gordy?
00:01:18:Jeste� zm�czony, cz�owieku.
00:01:20:Wygl�dasz koszmarnie...
00:01:22:Zaczynasz karmi� Emm�?
00:01:25:Ona ma ci�gle t�...|Infekcje ucha.
00:01:29:Ci�gle j� ma?|Z�apa�a j� podczas chrztu.
00:01:33:Ci�gle j� ma?
00:01:37:Jak si� trzyma Wendy?
00:01:40:Zm�czona. Tak jak ja.
00:01:45:Potrzebujesz czego�, Gordon,|dasz mi zna�, dobra? Jestem tu...
00:01:49:Trzymaj si�, cz�owieku.|Wszystko b�dzie dobrze. Dobra?
00:01:57:Nie...|Oko�o 50 minut...
00:02:00:Dobra...Dobra...|Zaraz mu to powiem.
00:02:10:To by� Bill Griggs.
00:02:12:Powiedzia�, �e wyje�d�a z podjazdu.|B�dzie tutaj za minutk�.
00:02:14:Dobra, dzi�ki...|Wielkie dzi�ki...
00:02:16:Wiesz, co...|Mog� zada� ci szybkie pytanie?
00:02:18:Pewnie.
00:02:19:Kiedy w�a�ciwie zamkni�to szpital?
00:02:22:- W osiemdziesi�tym pi�tym!|- Osiemdziesi�tym pi�tym...
00:02:24:Bo wiesz co, jestem ciekaw... Poniewa� maj�|ciebie, ty jeste� uzbrojony.
00:02:28:I to nie jest tak, �e ludzie|pr�buj� si� wydosta�, racja?
00:02:31:- Nie, nie "wyj��", wej��!|- Kto?
00:02:34:No wiesz, dzieciaki...|Przest�pcy... Bezdomni...
00:02:38:Wielu pacjent�w sko�czy�o|na ulicy, kiedy zamkni�to to miejsce.
00:02:42:I niekt�rzy, wracaj�.
00:02:44:Znalaz�em p� tuzina mieszkaj�cych tu|ostatniej wiosny.
00:02:48:Pacjenci wracaj�?
00:02:49:Wracaj�. B�g jeden wie, dlaczego!|Poczekaj a� zobaczysz to miejsce.
00:02:53:Osobi�cie wola�by spa� na ulicy,|ale nie jestem stukni�ty!
00:02:57:Najwidoczniej.
00:03:01:Ju� jest.|Dobra, powodzenia, koledzy.
00:03:03:Dzi�ki, stary.
00:03:06:- Jeste�my tu pierwsi?|- Nie.
00:03:08:"Environmental Solutions i American Yankees"|byli tutaj w zesz�ym tygodniu.
00:03:13:Jaka by�a ich oferta?
00:03:15:Najwidoczniej Jankesi|licytowali szybko i nisko.
00:03:18:Ale w taki spos�b Griggs dzia�a.|Lubi szybk� robot�, Gordon.
00:03:21:- Ja lubi� bezpieczn�, Phil.|- Ale nie mo�emy z tym ryzykowa�.
00:03:25:Gordon, chcesz, �ebym z nim pogada�?
00:03:28:Phil, wiem, co robi�, dobra?
00:03:31:Dobra?
00:03:32:O cholera! Popatrz na to.
00:03:35:Popatrz na to.
00:03:44:1871... To wtedy j� zbudowano, panowie.
00:03:48:Nazywamy j�|Budynek Kirkbride.
00:03:49:Nazwany tak po Doktorze|Thomasie Kirkbride.
00:03:52:Wi�c, to jest naprawd� prosty uk�ad,|naprawd�.
00:03:54:Je�li we�miecie pod uwag� wielkiego,|lataj�cego nietoperza, wiecie...
00:03:58:G��wny centralny budynek...|Cia�o nietoperza...
00:04:01:A obydwa boki|s� olbrzymimi skrzyd�ami nietoperza.
00:04:06:Wiecie, jeden dla kobiet,|a drugi dla m�czyzn. Wiecie...
00:04:09:Nietoperz.
00:04:11:Nie uwierzycie, ale to miejsce|jest na narodowej li�cie zabytk�w.
00:04:15:Dlatego nie mog� tego zburzy�!|Chcia�bym, ale wiecie...
00:04:18:Tylko jedna dziesi�ta tego nadaje si�|do u�ytku, ale ziemia jest bezcenna...
00:04:21:Wiecie, mo�na by tu postawi� market,|ale burmistrz chce to odnowi�, wi�c...
00:04:26:Co to do cholery jest?
00:04:28:Co, troch� si� przestraszy�e�, Phil?
00:04:31:To jest hydroterapia|Kiedy� to s�u�y�o do ci�cia ostrzy.
00:04:33:Moczyli wariata w zimnej wodzie.
00:04:35:Wydaje mi si�, �e w ten spos�b|ich uspokajali, nie wiem.
00:04:38:Albo robili mu lobotomie.
00:04:40:Frontalna lobotomia|by�a doskona�a w Denver.
00:04:43:Wygl�da na to, �e odrobi�e�|swoje zadanie domowe.
00:04:44:Wiesz, moja �ona, Elizabeth,|jest miejskim historykiem.
00:04:46:Lubi mnie dokszta�ca�.
00:04:47:Jest fantastyczna kostnica|w piwnicy gdzie zrobili "post-mortem"...
00:04:51:Bill, Bill... Czy m�g�by� pokaza� nam|problemowe obszary?
00:04:56:- Pewnie, pewnie...|- Dzi�kuj�.
00:04:58:T�dy...
00:05:01:M�g�by� tutaj wy�ywi�|ca�� pieprzon� armie.
00:05:03:Tak, robili to.|To by�o samo-wystarczalne miasto.
00:05:05:Ko�ci�, kino, teatr,|kr�gielnia.
00:05:08:Jest przepi�kny cmentarz|za warsztatem mechanicznym.
00:05:12:�adnych nagrobk�w, tylko numery.
00:05:14:Naprawd� powinni�cie to zobaczy�.|Uwa�ajcie tutaj.
00:05:17:Tutaj b�dzie Miejskie Archiwum.
00:05:18:Departament mojej �ony|by� kiedy� sal� jadaln�.
00:05:21:Czy nie b�dzie tutaj|zbyt du�ego t�oku?
00:05:24:C�, tak, to jest biblioteka.
00:05:25:Wszystkie kafelki zostan� wyrzucone.|S� zab�jcze.
00:05:27:S� napakowane azbestem, Bill.
00:05:29:Naprawd�?
00:05:30:Wiesz inni licytuj�cy|nie zauwa�yli tego.
00:05:31:C�, powinni.|Normalka.
00:05:33:Zabior� was teraz do|kobiecego skrzyd�a. Oddzia� C.
00:05:36:B�dzie tam...|Administracja Miasta.
00:05:38:Biuro kierownika...|Departamentem Prac Publicznych.
00:05:41:W innych s�owach, wasze biuro.
00:05:43:Lepiej w to uwierz!
00:05:46:Ka�de skrzyd�o sk�ada si� z czterech oddzia��w.
00:05:48:Oddzia�y, A, B, C i D.
00:05:50:Oddzia� A... Kt�ry ja nazywam|koniuszkiem skrzyd�a...
00:05:53:Jest po�o�ony najdalej|od budynku z personelem.
00:05:56:To tam trzymali|skrajnych pacjent�w.
00:05:58:Co masz na my�li m�wi�c, "skrajnych"?
00:06:00:Psychotyczny.
00:06:01:Trzymali najniebezpieczniejszych|jak najdalej, prawda?
00:06:03:Jeste� taki m�dry, Phil.|Czy kto� ci m�wi�, �e nie jeste� m�dry?
00:06:06:Wiecie jak nazywali "oddzia� A"?|W�owe gniazdo.
00:06:09:Je�eli p�jdziecie dalej|dojdziecie do C, ale...
00:06:11:Nie radzi�bym|i�� po pod�odze.
00:06:13:Woda wiele zniszczy�a.
00:06:14:Jak si� tam dostaniemy?
00:06:16:Ch�opaki boicie si� ciemno�ci?
00:06:18:Co?
00:06:19:T�dy...
00:06:39:/Witaj... Gordon...
00:06:43:Gordy?|To ja, cz�owieku. Chod�.
00:06:55:"Survival Relations"
00:06:56:Kucnij i ukryj si�, m�j przyjacielu.|Nachyl si� i poca�uj dup� na do widzenia.
00:07:00:To miejsce u�ywano jako|sk�adowiska py�u radioaktywnego.
00:07:03:Jak dla mnie, to by� dziwny pomys�.
00:07:05:Rury powinny by� zabezpieczone|przed wilgoci�. Widzisz to?
00:07:09:Ta si� z�ama�a,|py� dosta� si� do tunelu.
00:07:11:Mo�e zanieczy�ci� ca�y budynek.
00:07:13:Jezu! Nie chcia�bym tego.
00:07:14:Uwierz mi, nie chcia�by�.
00:07:15:Nie, nie chcia�bym.
00:07:18:Gordon, ja poprowadz�, zaczekaj...
00:07:22:Tu by�o kiedy� solarium.
00:07:24:Nazywam to pokojem dywanowych zabawek.
00:07:28:Jeste�my panowie.
00:07:29:Ratusz.
00:07:31:Przemieniamy czarn� przesz�o�� na|jasn� przysz�o��. Co� w tym stylu?
00:07:35:Crocidolite.
00:07:37:Croci... Co?
00:07:38:Crocidolite.
00:07:39:Crocidolite?
00:07:40:Najgorszy rodzaj.
00:07:42:To si� chyli ku upadkowi...|Powiedzmy od 1940.
00:07:46:- Naprawd�?|- Tak.
00:07:47:Wi�c, jaki jest plan?
00:07:49:C�, gdybym by� tob�, Bill, zamkn�...|Zamkn��bym ca�y obszar.
00:07:52:Ca�kowite czyszczenie, kilka dmuchaw...|Mycie, wszystko.
00:07:57:Gordon, wiesz... OSHA nie pozwoli mi|zacz�� tutaj, dop�ki nie posprz�tacie.
00:08:00:A musz� sprowadzi� tu ekip� budowlan�|na dzie� Kolumba, wi�c...
00:08:02:Mo�ecie okre�li� jak d�ugo wam to zajmie?
00:08:03:Z grubsza? Co?
00:08:06:Te pokoje... Pok�j gier,|tunele... Powiedzmy...
00:08:10:Trzy tygodnie. Minimum.
00:08:12:- Trzy tygodnie.|- Dwa... Dwa tygodnie.
00:08:17:Dwa tygodnie?
00:08:20:- Dwa tygodnie.|- Tak.
00:08:22:Jeste�cie do wynaj�cia?
00:08:24:Wi�c jak? Trzy czy dwa?
00:08:26:Dwa. Dwa tygodnie.
00:08:30:Dwa tygodnie.
00:08:32:On jest kapitanem, tak?
00:08:33:Lepiej w to uwierz.
00:08:34:Wydaje mi si�, �e widzieli�cie do��?|Potrzebujecie co� jeszcze?
00:08:39:- Co to jest, Bill?|- To g�wniarze.
00:08:41:Ma�e skurwysyny, przychodz� tu, nawalaj� si�,| strzelaj�. Ma�e niszczycielskie skurwiele.
00:08:46:- Strzelaj�? W co? W co?|- Na szcz�cie w siebie.
00:08:48:- Hej, Bill?|- Co?
00:08:51:Co to jest?
00:08:53:Hej Phil, co tam sprawdzasz?
00:08:55:Nie wchod� tam bez|stroju k�pielowego.
00:08:59:To jest... To jest izolatka.
00:09:02:To, dlatego nazywano tych pacjent�w|"odizolowani".
00:09:06:To by�a cz��...|Jakiej� wielkiej terapii w 1970.
00:09:09:Wszystkich odizolowali i... Wiesz...
00:09:13:Terapia poprzez sztuk�,|kreatywne wyra�anie.
00:09:17:Wiesz, to pomaga�o im w ich...|Wiesz... Jak to by�o?
00:09:20:- Poczucie w�asnej warto�ci!|- Tak...
00:09:22:Wiesz, pomaga�o im si� czu� dobrze,|wiesz, bardziej w domu.
00:09:24:Przera�aj�ce?
00:09:26:Mrok twojego dzieci�stwa?
00:09:28:Wiesz, gdzie� tu powinno by� moje|zdj�cie z obozu letniego.
00:09:34:Jak my�lisz, co by�o|tej kobiecie?
00:09:37:Nie wiem.
00:09:41:Uwa�aj na rozbite szk�o.
00:09:42:Hej, wiecie co, mam troch� czasu.|Chcecie zobaczy� cmentarz?
00:09:46:Pogrzebano tam 750 cia�.
00:09:48:Panowie, przepraszam.|Zostawi�em tam torb�.
00:09:51:Musz� si� wr�ci�.
00:09:52:- Wiesz gdzie idziesz?|- Tak. W po�owie nietoperza, prawda?
00:09:54:- Za�apa�e�.|- Dobra. Spotkamy si� na dole.
00:09:58:- Gum�?|- Nie dzi�ki.
00:10:03:Wiesz, chyba nie pogratulowa�em|tobie i Wendy waszego "dodatku".
00:10:06:Dzi�ki, Bill, dzi�ki.
00:10:07:S�uchaj, wiem jak d�ugo wy oboje...
00:10:10:- Wiesz, jeste�my szcz�liwi...|- Chcesz j� zobaczy�?
00:10:12:Ja i Elizabeth.
00:10:13:- Masz zdj�cie?|- Poka�� ci moje male�stwo.
00:10:19:- Czy nie jest �liczna?|- Emma...
00:10:23:S�uchaj. Przebij� propozycje Jankes�w.
00:10:27:To nie jest normalny|spos�b procesu przetargowego.
00:10:30:Ostateczny termin pi�tek.|Dokumenty na moim biurku...
00:10:31:Wiem, wiem...
00:10:32:B�dziemy gotowi na poniedzia�ek,|sko�czymy w nast�pny poniedzia�ek.
00:10:35:- My�la�em, �e powiedzia�e� dwa tygodnie.|- Jeden tydzie�. Zrobi� to w tydzie�.
00:10:38:Mam 4 dobrych ch�opak�w i jeszcze|zatrudni�. Tydzie� i nas nie ma.
00:10:42:- Tydzie�!|- Tydzie�.
00:10:43:- Szybko.|- Nadaj� si� do tego. Wiesz, �e tak.
00:10:50:Potrzebuj� tej pracy.
00:10:55:Naprawd� potrzebuj�.
00:11:07:WSZYSCY MY�L�, �E JESTEM WARIATK�
00:12:23:/R�e? S� przepi�kne!
00:12:27:/Z jakiej okazji, Gordon?
00:12:42:PONIEDZIA�EK
00:13:06:"Genny" uruchomiona i dzia�a, szefie.
00:13:09:Zdejm...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin