Zadanie nr VII (wielokrotnego wyboru) + transkrypt + klucz.doc

(27 KB) Pobierz
VII

VII. Proszę uważnie wysłuchać tego nagrania i wykonać zadanie zgodnie z podanym przykładem. Uwaga! Nagranie zostanie odtworzone dwa razy.

____/5 p. (5 x 1 p.)

Należy zaznaczyć właściwą odpowiedź.

Przykład:

0. „Listy dzieci do Ojca Świętego” to:

a) autentyczne listy dzieci;

b) listy rodziców do dzieci;

c) listy dzieci i ich rodziców.

1. Dzieci wręczyły książkę Ojcu Świętemu:

a) w czerwcu 1999 roku w Polsce;

b) w czerwcu 1990 roku w Watykanie;

c) w czerwcu 1999 roku w Watykanie.

2. Powstanie książki „Listy dzieci do Ojca Świętego” wiąże się:

a) z napisaniem książki „Listy dzieci do Boga”;

b) z tłumaczeniem książki „Listy dzieci do Boga” na język polski;

c) z wydaniem książki „Listy dzieci do Boga” w USA.

3. Akcję pisania listów przez dzieci rozgłosiła:

a) zakonnica prowadząca program „Ziarno”;

b) Magda Koziej – tłumaczka;

c) młoda nieznana kobieta.

4. Dzieci polskie pisały:

a) tylko radosne listy;

b) w większości wesołe listy;

c) w większości smutne listy.

5. „Listy dzieci do Ojca Świętego” są:

a) naiwnym obrazem świata dzieci;

b) ciekawym dokumentem czasu;

c) nudnym obrazem życia dzieci.


Klucz do zadania nr VII.

1. a 

2. b

3. a 

4. c

5. b

 

Transkrypcja nagrania do zadania nr VII.

– Mianowicie do „Listów dzieci do Ojca Świętego”. To jest zbiór, jak sama nazwawskazuje, listów właśnie; fragmentów autentycznych listów polskich dzieci tylko i wyłącznie, do Ojca Świętego. Dziewięćdziesiąty dziewiąty rok i w czerwcu tego roku podczas pielgrzymki Jana Pawła II do Polski delegacja dzieci wręczyła książkę Ojcu Świętemu.

– Tak było.

– Skąd pomysł w ogóle powstał na napisanie, zebranie?

– Pomysł był listów prosty. Moja przyjaciółka Magda Koziej była tłumaczem amerykańskiej książki „Listy dzieci do Boga”. To była urocza książka i gdzieś około pracy nad tą książką wpadłyśmy na pomysł, dlaczego nie spróbować zebrać listów do Ojca Świętego. Udało się zainteresować wówczas tym pomysłem sobotnio-niedzielny – nie pamiętam – program dla dzieci pt. „Ziarno”, który prowadziła taka hoża wspaniała młoda kobieta – zakonnica. Ona się do tego bardzo zapaliła i właściwie z jej pomocą udało się rozgłosić akcję pisania listów. I wtedy okazało się, że nie jest to może takie wesołe, jak nam się tylko wydawało, bo okazało się, że w przeciwieństwie do dzieci amerykańskich, dzieci polskie piszą w większości listy smutne. One nie są wcale aż tak naiwne; one nie są wcale aż tak dziecinne i dają taki zaskakujący dosyć obraz. Nie mniej udało nam się wybrać z tego taki zbiór, który pokazuje różne nastroje, różne odcienie dziecięctwa, dziecięcości, dziecięcych pytań i wydaje mi się, że to do dzisiaj jest taki dokument czasu ciekawy.

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin