Pora karmienia.txt

(4 KB) Pobierz
 "Pora karmienia"
(nadesłane przez: nona)   
--------------------------------------------------------------------------------
To opowiadanie dedykuje memu Panu.... 

Byłam włšnie w pracy gdy usłyszałšm pukanie do drzwi mojego gabinetu. 
- Proszę - odparłšm nie podnoszšc nawet głowy znad stosu dokumentów. 
- Dzień dobry moja suko- usłyszałam znajomy głos. To był głos mego 
Pana.Służyłam u niego już kilka miesięcy. Byłam dumna ,że moge Mu 
służyc.Od niedawna zaczšł odwiedzac mnie w pracy. Lubił sprawdzac czy jestem ubrana tak jak mi zlecił, czy jestem Mu posłuszna.Za każdym razem Jego wizyta budziła we mnie ogromne emocje. Tak było i tym razem. 
Przełknełam line, i cichutko odparłam: 
- Witaj mój Panie. 
On zmierzył mnie swym chłodnym wzrokiem.Przez moje ciało przebiegł 
dreszcz.Był to znajomy dreszcz podniecenia.Towarzyszył mi zwsze gdy 
służyłam memu PAnu. Byłam szczęliwa,że chciał korzystac ze 
mnie.Zobaczyłam jak przekręca klucz w drzwiach. 
- Przyszedłem nakarmic mojš sukę.Chod tutaj! 
Ze spuszczonym wzrokiem podeszłam do Niego.Bałam sie spojrzec Mu w 
oczy.Ręce trzymałam na poladkach a nogi rozstawiłam szeroko.Bez 
ceregieli rozpišł mojš bluzkę.Pod ubraniem nie miałam bielizny.To 
zalecenie mego Pana, zapewne przyszedł sprawdzic czy zostało wykonane. 
Siegnšł do moich sutek.cisnšł je bardzo mocno.Bolało ale ja nie wydałam żadnego dwięku...Po chwili Pan sięgnłš pod spódniczkę... 
-Nogi szerzej suko! 
Posłusznie rozsunełam nogi szeroko , tak aby mój Pan miał pełen dostęp do mojej cipki.Byłam już mokra. On to zauważył...Bałšm sie reakcji. 
- Co tak podnieciło mojš sukę?- zapytał- mów! 
-Twoja obecnoc Panie - szepnełšm cichutko 
- Napewno nic więcej? 
-Nic, proszę Pana. 
- Na kolana suko- rozkazał 
Posłusznie klęknełam przed Nim. Miałam spuszczonš głowę, ale wiedziałam ,że sięga do rozporka i uwalnia swego penisa, o którego ja tak bardzo uwielbiam dbac. 
-Zajmij się mnš suko! 
Podniosłam wzrok i posłusznie wziełam do buzi Jego członka. Ssałam go z pełnym oddaniem ,mocno liniłam i połykałam głęboko. Czułam jak ronie mi w buzi, jak robi sie coraz twardszy, jak pulsuje.Tak bardzo pragnełam aby Pan wypełnił mnie teraz.Moja cipka była na to tak bardzo gotowa.Chciałam poczuc go w sobie głęboko i mocno. Ale wiedziałšm ,że na taki przywilej najpierw musze sobie zapracowac.To Pan o tym decyduje , a mnie nie wolno o to prosic. Takie ustalił zasady. Nie wolno mi ich 
łamac.Poczułam na języku pierwsze krople soków mego Pana. 
- Otwórz szeroko suko ! nakarmię Cię teraz ! popro! 
- Panie , proszę zechciej nakarmic mnie swš spermš, bardzo o to proszę- krzyknełam błagalnym głosem. i wtedy poczułam pierwsze uderzenie spermy Pana . Poleciała głeboko do gardełka, zachłysnełam sie troszkę ale posłusznie przyjmowałam kolejne jej porcje.Połykałam wszystko dokładnie , tak jak oczekuje tego mój Pan. 
- Podziękuj suko !- usłyszłam głos Pana 
- Panie bardzo dziękuje ,że zechciałe mnie nakarmic , tak bardzo tego potrzebowałam. 
-grzeczna sunia... - Wyczyc mnie teraz suko. 
Bez chwili wachania chwyciłam w usta penisa mego Pana i wyczyciłšm go do czysta.Chwile potem Pan mi go zabrał. 
- Pozycja na czworaka suko, mam dla Ciebie niespodziankę- powiedział 
Po chwili klęczałam mocno wypięta, exponujšc mojš pupę, którš zakrywała krótka spódniczka.Pan podszedł do mnie od tyłu i podcišgnšł spódniczke do góry. 
- Rozlunij dupsko suko!nogi szeroko! 
Padła komenda mego Pana a ja już wiedziałam co mnie czeka. Nie myliłam sie . Poczułam jak Pan wkłada mi co najpierw w cipke , aby zaczerpnšc mych soków a potem wkłada mi to w pupkę. Poznałam ,że to korek analny , którego mój PAn czasem używa.jęknełšm cicho bo bolało bardzo.Ale PAn jeszcze mocniej wciskał korek w mojš ciasnš pupę. 
- Milcz suko! przecież wiesz,że i tak go włożę, rozlunij się, wiesz,że to dla Twojego dobra.Mam zamiar dzi korzystac z Ciebie analnie, więc korek musi Cie troszkę rozepchac do wieczora.Mam racje suko? 
- Tak, proszę Pana.dziękuje za Twš troskę Panie. 
- No, już, grzeczna dziewczynka- Pan poklepał mnie w poladek. Grzecznie sie dzi spiasała, Pan jest zadowolony. 
- Dziękuję mój Panie- odparłam cichutko. 
- Wstań , ogarnij się i wracaj do pracy .Korek wyjmę Ci sam.Zaraz po 
pracy przyjdzieaz do mnie.Rozumiesz? 
- Tak, proszę Pana. 
- Doskonale, wiec do zobaczenia. 
Gdy sie podniosłam , mój Pan wyszedł. Każdy ruch sprawiał mi ból, bo korek cisnšł bardzo. Czułam go, gdy szłam,siadałam i przy każdym ruchu. 
Bolało, ale memu bólowi towarzyszyło ogromne podniecenie , takie które czułam tylko przy Nim, On był najlepszy. 
Dziękuje .
 
 
 
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin