Pa-no-wie! Zdro-wie pan!!!
Za zdro-wie pan, za zdro-wie,
szam-pa-na pij-my az do dna, pa-no-wie!
je-dy-ny to-ast, kto-ry nie-chaj wiecz-nie trwa.
Dziew-czy-ny tres-cia sa na-szych snow,
dziew-czy-ny do-bre, dziew-czy-ny zle.
Cho-ciaż dziew-czy-na, mar-ny to puch,
bez dziew-czyn nie ma zy-cia, zy-cia nie ma, nie!
spel-nij-my to-ast jesz-cze raz, pa-no-wie!
Niech wie-dza, ze bez nich kaz-da chwi-la,
to u-tra-co-ny już na wie-ki wie-kow czas.
dla dziew-czyn niech w szam-pa-nie
dzis u-to-nie swiat!
Cho-ciaz dziew-czy-na, mar-ny to puch,
je-dy-ne, za co war-to pic, pa-no-wie!
A jes-li kto nie chce, lub nie mo-ze,
to nie zmu-sza-my, a-le jak-ze przy-kro nam!
thomason32