Ezoteryczna wiedza Indii.pdf
(
420 KB
)
Pobierz
Microsoft Word - ezoteryczna.doc
1
www.teozofia.org
– Teozofia w Polsce
J. C. CHATTERII
Ezoteryczna wiedza Indii
Przekład
B. C.
Spis tre
ci EZOTERYCZNA WIEDZA INDII
Wykład pierwszy
O ustroju człowieka................................................................................9
Wykład drugi
O wzgl
dnej trwało
ci pierwiastków, stanowi
cych człowieka...............19
Wykład trzeci
O analizie Wszechrzeczy.......................................................................25
Wykład czwarty
O procesie przejawienia Wszech
wiata ................................................35
Wykład pi
ty
O procesie przejawienia Wszech
wiata (ci
g dalszy) Reinkarnacja............45
Wykład szósty
O Reinkarnacji (ci
g dalszy)....................................................................55
Wykład siódmy
Karma..................................................................................................65
Wykład ósmy
Karma (ci
g dalszy)................................................................................71
Wykład dziewi
ty
cie
ka doskonało
ci............................................................................79
Wykład pierwszy
O ustroju człowieka
Wykłady, których szereg zamierzam wam przedstawi
, uj
te s
w sposób prosty i zrozumiały dla
ka
dego, przeprowadzone na zasadzie kursu elementarnego, z którego ludzie powa
nie pragn
cy po
wi
ci
si
wiedzy, na pewno zdołaj
wyrobi
sobie cho
by elementarne poj
cie o filozofii i tajemnej wiedzy -
jogów.
W niniejszych wykładach postaram si
jak najzwi
lej wyja
ni
, czym jest natura człowieka, jakie jest jego
miejsce we wszech
wiecie, czym jest Wszech
wiat i co go powołało do
ycia; jednym słowem, jaki jest
„cel jego
ycia" — „po co" i „dlaczego". Wówczas mo
e zdołamy dojrze
ogóln
podstaw
istnienia.
2
www.teozofia.org
– Teozofia w Polsce
Aby zdoby
to zrozumienie, musimy przede wszystkim zrozumie
nasz
własn
natur
. Przekonamy si
wkrótce,
e poza obr
bem nas samych, znamy we wszech
wiecie jedynie tylko ruch. Rzeczy „samej w
sobie", jak powiedziałby Kant, nie zdolni jeste
my pozna
za pomoc
zmysłów. Analizuj
c otaczaj
ce nas
przedmioty, zobaczymy,
e nie posiadaj
one, jako takie, rzeczywisto
ci absolutnej. Wszystko, co
widzimy, ma tylko warto
wzgl
dn
, za
owa warto
zmienia si
zale
nie od warunków naszego po-
strzegania. Oto dlaczego nie mo
emy si
spodziewa
, aby
my za po
rednictwem zmysłów fizycznych
zdołali dotrze
do istoty rzeczy.
Chc
c zrozumie
ow
istot
rzeczy, człowiek musi pozna
samego siebie; wiedzieli o tym
mistrzowie na całym
wiecie. Znacie zapewne stare powiedzenie Sokratesa: „Poznaj samego siebie".
Zaleca nam ono gł
bok
znajomo
naszej własnej natury, jako pocz
tek do badania Wszech
wiata. Takie
te
maj
znaczenie słowa Chrystusa, gdy zalecał swoim uczniom szuka
Królestwa Bo
ego wewn
trz
siebie samych.
Tylko zagł
biaj
c si
w sobie, odnajdziemy Prawd
. Przekonamy si
,
e człowiek nie tylko
ukrywa w sobie odpowiedniki wszystkich rzeczy istniej
cych na
wiecie, lecz
e posiada te
w sobie
całkowit
energi
kosmiczn
. Energia jest niepodzielna; praprzyczyna przejawia si
zawsze,
jako Wszechjedna. Dlatego nawet w ziarenku piasku znajdziemy całkowito
Energii kosmicznej,
jakkolwiek pod postaci
przy
mion
i gł
boko u
pion
.
Poniewa
jednak ziarenko piasku nie le
y wewn
trz naszej istoty, przynajmniej w zwykłym tego
słowa znaczeniu, nie zdołamy zrozumie
Natury przez zbadanie ziarenka piasku.
Tylko jedno jedyne mo
emy zbada
dogł
bnie: samych siebie. Ale poznawczy siebie, poznamy
zarazem
natur
Energii kosmicznej.
Oto dlaczego rozpoczn
tu od analizy natury ludzkiej. Postaram si
prowadzi
was krok po
kroku, a
do tego najskrytszego sanktuarium, które znajduje si
w sercu ka
dego z nas. Pó
niej, gdy
zrozumiemy natur
człowieka i sposób jego istnienia w rozmaitych sferach Wszech
wiata, postaramy
si
uj
zasad
samego Wszech
wiata, analizuj
c przedmioty naszej percepcji; postaramy si
nast
pnie zrozumie
, w jaki sposób wszystko powstaje do
ycia, czyli mówi
c j
zykiem
teologicznym, w jaki sposób wszystko zostało stworzone; tu za
, zamiast u
ywa
metody
alegorycznej, tak miłej teologom, operowa
b
dziemy, o ile to b
dzie mo
liwe, danymi
ci
le
naukowymi.
Wreszcie bada
b
dziemy władze ludzkiego Ducha. Postaramy si
poj
w jaki sposób
człowiek, jeszcze tu na Ziemi, sprawdzi
mo
e istnienie rzeczywisto
ci transcendentalnych, jak
jeszcze na tym
wiecie, sta
si
mo
e doskonałym i boskim. Te wszystkie zagadnienia b
dziemy
rozwa
a
kolejno, rozpoczynaj
c od analizy Natury Ludzkiej.
Nikt nie zaprzeczy,
e istnieje ró
nica pomi
dzy ciałem a dusz
. Nie chc
twierdzi
, by nale
ało uzna
inteligencj
, jako co
zasadniczo w swojej istocie odmiennego od ciała. Oczywi
cie materialista tego
nie uznaje; nie oddziela on inteligencji od funkcji ciała fizycznego, lecz i on nawet powinien zda
sobie spraw
,
e my
l stanowi specjalny rodzaj energii, najzupełniej ró
ny od tak zwanej energii
fizycznej.
Oto mamy w człowieku pierwsz
oczywist
ró
nic
: ciało i umysł, czyli w okre
leniu bardziej
utartym: ciało i dusza. Dostrzegamy,
e ciało podlega przekształceniom, ustawicznym zmianom;
mniej wi
cej co siedem lat odnawia si
ono całkowicie do ostatniej cz
steczki.
Czy
nie zachowuje ono jednak swojej to
samo
ci? Pod wzgl
dn
powlok
ciała kryje si
zatem co
wzgl
dnie niezmiennego:
wiadek owych przeobra
e
. Gdyby tak nie było, nie odró
nialiby
my
wcale przekształce
naszego ciała. Gdyby nasza inteligencja odnawiała si
razem z nim, z t
sam
szybko
ci
, nie zdołałaby nigdy u
wiadomi
sobie tych zmian. Widz, maj
cy dostrzec ruch, powinien
by
nieruchomy lub przynajmniej porusza
si
ruchem odmiennym. To prawo wzgl
dnego stosunku rz
dzi
wszystkim, co znamy — dostrzegamy tylko przez uwydatnienie przeciwie
stwa.
Sam fakt,
e u
wiadamiamy sobie przemiany naszego ciała, ka
e nam przypuszcza
,
e istnieje co
poza tym ciałem, co spostrzega te zmiany.
A przecie
oprócz zmian w ciele fizycznym, istniej
jeszcze inne zmiany bardziej subtelne, zachodz
ce
nieustannie, chocia
o nich zazwyczaj nie my
limy.
I tak, postrzeganie przedmiotu zewn
trznego zale
y tylko od szeregu szybkich zmian, czyli
wibracji, udzielaj
cych si
istocie postrzegaj
cej. Zmiany te wi
si
systematycznie pomi
dzy sob
,
dzi
ki tak zwanemu, stanowi
wiadomo
ci.
3
www.teozofia.org
– Teozofia w Polsce
Bez tej ci
gło
ci samowiedzy nie mogliby
my nic postrzega
. Wszystkie spostrze
one zjawiska
wi
si
ze sob
i przechowuj
w pami
ci.
Gdzie si
znajduje siedlisko pami
ci? Trudno sobie wyobrazi
,
e jest ona umiejscowiona w
mózgu fizycznym. Jak si
to dzieje,
e rzeczy od dawna zatarte w pami
ci, przychodz
nam niekiedy na
my
l tak wyra
nie? Dlaczego stan hipnozy wskrzesza na nowo w pami
ci zdarzenia zapomniane od
dawna? Znane s
wypadki,
e jaki
człowiek przypomina sobie je
yk, który słyszał tylko raz w
najwcze
niejszym dzieci
stwie. Wszystkie te fakty zdaj
si
wskazywa
,
e istnieje co
poza ciałem
fizycznym, co
, co utrwala nasze spostrze
enia fizyczne; ten czynnik utrwalaj
cy nazwijmy- na razie
wyrazem
mental
(umysłowo
), u
ywaj
c tego słowa w jego najszerszym znaczeniu.
Nie roszcz
sobie bynajmniej pretensji, by tak kruche argumenty miały dowie
prawdziwo
ci
faktu. Nie s
to dla mnie bynajmniej dostateczne dowody rozumowe. Nikt zreszt
nie zdoła nigdy dowie
dostatecznie jakiej
prawdy, za pomoc
zewn
trznych rozumowa
. Aby powzi
bezwzgl
dn
pewno
, co
do jakiej
rzeczy, nale
y j
pozna
samemu.
Chc
c si
dowiedzie
, czy istniejemy niezale
nie od naszego ciała fizycznego, musimy wpierw
uniezale
ni
si
od niego. Innymi słowy obra
takie stanowisko, z którego mogliby
my sprawdzi
owe
zjawiska transcendentalne tak, jak fizyk sprawdza zjawiska fizyczne, których prawa zamierza ustali
. A
poniewa
przy ko
cu wykładu mam zamiar poda
kilka odpowiednich wskazówek, przytaczam powy
sz
krótk
wzmiank
, jedy
nie w celu wykazania czytelnikowi, i
teorie, które wygłaszam, nie s
wy-
mysłem fantazji, lecz przeciwnie, mo
na przytoczy
pot
ne, logiczne dowody na ich poparcie.
Przede wszystkim wi
c odró
niamy ciało fizyczne od mentalnego, ró
nica to nie tylko
zasadnicza, ile oczywista, w tej samej mierze, jak ró
nica ciał stałych i płynnych.
Je
li teraz zatrzymamy si
na chwil
i zanalizujemy mental (umysłowo
), przekonamy si
,
e
i on ulega przemianom, nie pozostaj
c bez ruchu. Nami
tno
ci pojawiaj
si
i przemijaj
, stany duszy
nast
puj
jedne po drugich, zmieniaj
c si
i faluj
c; z roku na rok intelekt rozwija si
lub t
pieje,
władze intuicyjne ulegaj
ró
nym przemianom; wreszcie nawet sumienie staje si
bardziej wyrobione,
subtelniejsze w miar
rozwoju natury ludzkiej.
I tak wszystkie pierwiastki umysłowo
ci ulegaj
zmianom; zmiany te zostały niezaprzeczalnie
stwierdzone, musi wi
c istnie
poza mentalem jeszcze co
bardziej trwałego.
To co
istnieje rzeczywi
cie, jest to pierwiastek duchowy, którego cechami s
: po
wi
cenie,
miło
, wyrzeczenie si
, ofiarno
, wszystkie cnoty wy
sze, odró
niaj
ce zasadniczo człowieka od
zwierz
cia. Te wła
nie uczucia darz
nas w pewnych chwilach
ycia najwy
szym szcz
ciem i nieraz
człowiek uwa
a ten czynnik swojej istoty za swoje najistotniejsze „Ja", za najgł
bsz
rzeczywisto
siebie samego.
Czynnik ten ró
ni si
od umysłowo
ci, podległej ustawicznym zmianom, jak gaz ró
ni si
od
ciał stałych i płynnych.
Je
li z kolei poddamy analizie ow
natur
duchow
, przekonamy si
,
e i ona jest zmienna.
Uduchowienie mo
e wzrasta
z biegiem czasu. Rozwijamy w sobie samozaparcie si
i miło
przez
uprawianie tych cnót. Uczucie wielkiego szcz
cia, które nas czasem ogarnia, opuszcza nas po chwili.
A jednak jest w nas „co
", co dostrzega te zmiany, a zatem natura duchowa nie jest jeszcze
rzeczywistym, najgł
bszym „Ja" człowieka. Poza nasz
natur
duchow
, istnieje wi
c jeszcze „co
",
co dostrzega zmiany, zachodz
ce w wy
szych sferach naszej istoty.
Jest to najwy
sze „Ja" człowieka — jedyny
wiadek, przechowuj
cy w pami
ci wszelkie przemiany
Ducha, umysłowo
ci i ciała.
Tak wi
c ciało, umysłowo
, pierwiastek duchowy i owo wielkie „Ja",
wiadek wszystkich
przemian i kształtowa
— oto cztery czynniki, wykazane przez bezpo
redni
analiz
natury
człowieka.
„Ja" to jedyny podmiot, wszystkie inne czynniki s
w stosunku do niego tylko przedmiotami.
Spójrzmy w gł
b siebie samych, a zdołamy odczu
mniej wi
cej wyra
nie prac
tych ró
norodnych
czynników.
Szczery, obdarzony odpowiednimi zdolno
ciami ucze
, mo
e, drog
nieustannej cierpliwo
ci i
pilnej pracy, osi
gn
widzenie i sprawdzanie tych zjawisk. Potrafi on wyodr
bni
te ró
norodne czynniki,
wnikaj
c stopniowo samowiedz
w coraz wy
sze pierwiastki swojej własnej istoty.
Dodam tu w nawiasie,
e ów proces, stopniowego oddzielania naszego najwy
szego „Ja" od ró
nych
czynników od niego odmiennych, wywołuje tak zwany „ekstaz
". Mo
na na pewien dowolny okres czasu
4
www.teozofia.org
– Teozofia w Polsce
Tak czynił Jezus podczas swojego czterdziestodniowego postu. Jedynie ci, którzy zdołaj
tego
dokona
, konstatuj
osobi
cie prawdziwo
tych twierdze
. Rzeczy te przestaj
by
dla nich logicznym
prawdopodobie
stwem lub mglist
nadziej
, przekształcaj
si
one w dotykaln
rzeczywisto
. Niestety,
dost
pne jest to tylko małej garstce, niewielu jest ludzi, obdarzonych odpowiednim uzdolnieniem, a jeszcze
mniej posiadaj
cych cierpliwo
i wytrwało
do rozwini
cia ich w sobie.
Dziwnie jest słucha
twierdze
wielu ludzi,
e duszy wcale nie ma.
Co o tym mog
wiedzie
? Czy s
kompetentni w tej sprawie? Tylko ludzie posiadaj
cy dostateczn
o
czym
wiedz
, maj
prawo wygłasza
tak kategoryczne twierdzenia. Adwokat ch
tnie przyznaje,
e nie zna
si
na sprawach medycznych; nie wło
ył on ani sił, ani czasu w t
nauk
, tote
skromno
w tej dziedzinie
uwa
a za jedyne wła
ciwe stanowisko.
Natomiast nikt si
nie dziwi, gdy słyszy ludzi zaprzeczaj
cych
a priori
istnieniu duszy — ludzi,
którzy nie po
wi
cili badaniom psychicznym nawet tysi
cznej cz
ci tego czasu i energii, jakie zu
ywaj
na prowadzenie swoich zwykłych interesów! Jest to po prostu bezmy
lno
.
Zanim zaprzeczycie istnieniu duszy, po
wi
cie jej badaniu przynajmniej dziesi
t
cz
sił, trwonionych
gdzie indziej.
Teraz mo
emy si
posun
w naszej analizie troch
dalej.
Materia, z której jest utworzone nasze ciało, nie jest tak
sam
materi
, jak ta, z której składa si
przedmiot martwy, dlatego postanowiono okre
li
j
mianem materii organicznej. W naszym ciele
odró
niamy równie
obecno
materii, zwanej nieorganiczn
, lecz znajduje si
ona pod wpły
wem
czynnika, zwanego sił
yciow
, który nadaje jej odpowiedni
organizacj
.
A wi
c mamy w naszym ciele fizycznym dwa pierwiastki:
grub
materi
fizyczn
i sile
yciow
.
Tej sile
yciowej damy nazw
pierwiastka eterycznego.
Analizuj
c ciała fizyczne,
znajdziemy w nich pewn
substancj
subtelniejsz
od gazu, jest to eter. Ale w materii nieorganicznej
eter nie jest do
zró
nicowany, aby siła
yciowa, której stanowi podstaw
, mogła przejawia
si
czynnie. Eter istnieje wsz
dzie, przenika wszelk
materi
nieorganiczn
tak stał
, jak płynn
i lotn
,
lecz pierwiastek
ycia w materii drzemie jeszcze w stanie ukrytym.
A gdy si
budzi i wyzwala si
spod wszechwładzy grubszych wła
ciwo
ci materii, wkrótce
skupia, grupuje i organizuje jej cz
steczki — wówczas to pojawia si
królestwo ro
linne.
Ten sam
pierwiastek
ycia jest czynnikiem organizuj
cym i nasze ciało fizyczne. Zró
nicowanej materii
eterycznej, słu
cej mu za narz
dzie, czyli powlok
, nadamy miano
ciała eterycznego.
Zwanego
zazwyczaj
sobowtórem eterycznym
we współczesnych dziełach teozoficznych.
cisły zwi
zek,
istniej
cy pomi
dzy- materi
, a pierwiastkiem
ycia, uwydatnia si
bardzo wyra
nie przy gł
bszym
badaniu magnetyzmu. W miar
rozwoju nauki dowiemy si
,
e magnetyzm jest tylko jednym z
przejawów siły
yciowej, któr
jedna istota mo
e skutecznie przekazywa
innym.
Te dwa czynniki, składaj
ce si
na nasze ciało, nazywaj
si
po san-skrycku
Sthula Bhuta
—
ciało grube i
Prana
— siła
yciowa. Zauwa
y
nale
y,
e te czynniki, chocia
daj
ce si
od siebie
odł
czy
, s
przecie
składowymi cz
ciami naszej natury
fizycznej, a nie ponadfizycznej.
Od-
powiadaj
one tylko fizycznej sferze Wszech
wiata.
W dziedzinie duszy (mentalu, czyli umysłowo
ci), bior
c ten wyraz w najszerszym jego znaczeniu,
mo
na z kolei rozró
ni
trzy pierwiastki, daj
ce si
od siebie oddzieli
.
Przede wszystkim wiemy,
e ka
dym z nas rz
dz
nami
tno
ci, wzruszenia, uczucia. Jest to
jedna
z
faz
ycia mentalnego, faza, która obejmuje ogromn
skal
od wra
e
zmysłowych,
zwierz
cych, a
do najbardziej zło
onych my
li i uczu
, rozwini
tego i kulturalnego człowieka. Ta
cz
naszej natury mentalnej znana jest pod nazw
wra
eniowej uczuciowo
ci; jej sanskrycka nazwa
brzmi
Karma
—
dza; materia jeszcze subtelniejsz
od eteru, a stanowi
ca podstaw
tych zjawisk
(wra
e
, uczu
, nami
tno
ci, wzrusze
), zwana jest niekiedy na Zachodzie materi
„astraln
"—
powodu swoich
wietlistych wła
ciwo
ci. Jest to istotnie jej zasadnicza cecha, odró
niaj
ca j
od grubej
materii fizycznej w oczach ka
dego jasnowidza, umiej
cego j
obserwowa
.
Wiemy poza tym,
e nasza natura mentalna posiada jeszcze inny czynnik, który rozumuje, wa
y,
porównuje i wnioskuje. Jest to tak zwany intelekt, czyli mental analityczny. Odpowiada ni
szej postaci
pierwiastka
,
zwanego po sanskrycku Manas (po łacinie Mens), nazwiemy go wi
c
M
ANAS
ni
szy.
Poza
tym czynnikiem mamy jeszcze inny, który nie oblicza i mc wa
y danych za i przeciw, który nie roztrz
sa i
nie analizuje, lecz stwierdza:
„wiem,
e to prawda, a tamto fałsz, nie wiem dlaczego, ale mam to
pozostawi
sob
ciało, aby zaczerpn
z zasobu do
wiadcze
i wiedzy w ponad fizycznych dziedzinach
Natury.
5
www.teozofia.org
– Teozofia w Polsce
najgł
bsze przekonanie". Ten pierwiastek to czysty rozum, czyli wy
sza
wiadomo
, sumienie. On to
stanowi wła
ciw
indywidualno
łowicka. Jest to wy
sza posta
pierwiastka Mens, czyli po sanskrycku
M, i nas, nazwiemy go wi
c —
Manas wy
szy.
Rozró
niamy wi
c w dziedzinie mentalnej trzy poddziały:
l .Natur
nami
tno
ciow
i wzruszeniow
, czyli uczuciowo
— Kama.
2.Umysł analizuj
cy, czyli intelekt — Manas ni
szy.
3.Umysł stwierdzaj
cy dusz
, czyli wy
sz
wiadomo
, sumienie, samowiedz
— Manas wy
szy.
Co do
Natury Duchowej,
to na razie nie mo
e ona podlega
podziałom. Wprawdzie zawiera w
sobie równie
działy i poddziały, lecz dostrzec je i zrozumie
, mo
e tylko człowiek, stoj
cy na niezmiernie
wysokim stopniu rozwoju, innymi słowy:
Wtajemniczony.
Tymczasem uwa
ajmy wi
c natur
Duchow
za jednolit
i niepodzieln
.
To samo mo
na powiedzie
o najwy
szej
Ja
ni
człowieka. Owa Ja
posiada trzy postacie, lecz w
obecnym stadium rozwoju ludzko
ci nie sposób je od siebie odró
ni
. Jedynie Człowiek Doskonały zdolny
jest je rozpozna
i zrozumie
. Dlatego nadaje si
tej trójcy ogóln
nazw
:
Mahatma,
poprzestaj
c tylko na
zaznaczeniu,
e istniej
tak
e i dwie wy
sze postacie Ja
ni najwy
szej. Dzi
Trójc
t
b
dziemy uwa
ali za
jedno
.
W terminologii Chrze
cija
stwa, jej postacie odpowiadaj
„Osobom" Trójcy
wi
tej: Ojcu, Synowi i
Duchowi
wi
temu, czyli trzem postaciom Najwy
szej Rzeczywisto
ci.
A wi
c odró
niamy w człowieku siedem czynników.
l.Trzy pierwiastki najwy
sze, które traktujemy jako jedno
, Ja
człowieka, prawdziwy i jedyny
w nim podmiot, jedyny
wiadek wszystkich mian, przez które przechodził.
Wyraz Mahatma — Wielka Dusza — oznacza najwy
sz
Ja
. W literaturze teozoficznej okre
la
si
j
krótko słowem Atma; lecz w staro
ytnych ksi
gach hinduskich nazywa si
Mahatma. Atma
oznacza to, co wszystko przenika i wszystko w sobie zawiera.
2.Pierwiastek duchowy, intuicja, czyli
Buddhi.
Buddhi oznacza
M
dro
.
3.Dusza nie
miertelna — czyli Manas wy
szy.
4.Intelekt analityczny — czyli Manas ni
szy. Manas
oznacza
wła
ciwie pierwiastek
rozszerzaj
cy si
, rozchodz
cy- si
dookoła nas. W j
zyku potocznym okre
lenie to mo
na by
odda
przez „umysłowo
".
5.Czucie — czyli Karna. Karna oznacza
dz
, pragnienie.
6.Siła
yciowa — czyli
Prana
—
oznacza
energi
ycia, działania.
7.Materia fizyczna, stała, płynna i gazowa —
Sthula Bhuta
oznacza ciało fizyczne grube.
Wła
ciwie nie jest wa
ne, czy potrafimy okre
li
ich nazw
sanskryck
. Chodzi głównie o
umiej
tno
rozpoznania ich w sobie samych, s
to bowiem składniki całej przyrody.
Jak ju
powiedziałem na pocz
tku, szereg pierwiastków Wszech
wiata ma swoje odpowiedniki w
odno
nych pierwiastkach ludzkiej natury.
A wi
c tak:
1. Składniki fizyczne naszego ciała odpowiadaj
materii stałej, płynnej i lotnej, która nas
otacza.
Nasz pierwiastek eteryczny odpowiada eterowi, czyli powszechnemu pierwiastkowi
ycia. Oba te
pierwiastki: materia i eter, stanowi
sfer
fizyczn
Wszech
wiata.
2. Pierwiastek naszej wra
eniowo
ci i czucia, odpowiada takiemu samemu pierwiastkowi
astralnemu Wszech
wiata i stanowi
razem
sfer
astraln
.
3. Pierwiastek intelektualny i dusza, odpowiadaj
pierwiastkowi intelektualnemu i duszy
Wszech
wiata; oba razem stanowi
sfer
mentaln
Wszech
wiata.
4 i 5. Podobnie pierwiastek duchowy, oraz najwy
sza Ja
człowieka, odpowiadaj
sferze
duchowej,
czyli Buddhi i sferze czystego
bytu,
czyli Nirwany.
Wszystkie te sfery Wszech
wiata, zarówno jak składniki człowieka, nie le
jedne ponad drugimi,
lecz przenikaj
si
nawzajem. Wyraz „sfera" jest tylko wyrazem umownym, zapami
tajmy to
sobie, gdy
okre
lenie to
mogłoby nas nieraz wprowadzi
w bł
d. Sfery Wszech
wiata s
to jakby
rozmaite odmiany „Materii kosmicznej", stanowi
ce podstaw
rozmaitych przejawie
Jedynej Energii.
Plik z chomika:
Bejituga
Inne pliki z tego folderu:
_Joga dla każdego_ - odc.1 - _5 prostych pozycji dla wzmocnienia_.avi
(87603 KB)
Joga kregoslupa dla kazdego.avi
(24722 KB)
JOGA_ODCHUDZAJACA.avi
(382390 KB)
opis.docx
(307 KB)
Arnaud Desjardins - Tantrism 5.avi
(60098 KB)
Inne foldery tego chomika:
■ TAI CHI
Aerobic,Fitnes,Yoga PL
Anatomia Jogi w praktyce
Anatomia Jogi w praktyce(1)
Asana for sex
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin