Marcinek i gniazdko zajączka.RTF

(23124 KB) Pobierz



W

ielkanoc zbliżała się wielkimi krokami —jak mówią dorośli. W tym roku babcia Daleka zaprosiła na Święta całą rodzinę: marne i tatę z Marcinkiem oraz wszystkie ciocie i wujków z dziećmi. Napisała w zaproszeniu, że chce, aby ta Wielkanoc była taka jak dawniej, jak wtedy, kiedy jej dzieci były małe.

Czy pamiętasz, że Marcinek ma dwie babcie?

Bliską, do której już sam potrafi przyjść, i Daleką, która mieszka na Śląsku i trzeba do niej długo jechać pociągiem.

Marcinek nie mógł się doczekać spotkania z siostrami i braćmi ciotecznymi, z kuzynkami i kuzynami. Tata opowiadał mu, że dawniej najmilsze w czasie Świąt było to, że byli wszyscy razem. Dorośli wspominali dawne czasy, a dzieci bawiły się we wszystkie znane zabawy i jadły same przysmaki. A prezenty... przynosił zajączek.

Czy wiesz, jak zajączek przynosi dzieciom wielkanocne prezenty?

Tata nie chciał Marcinkowi tego powiedzieć. Mówił tylko, że zajączek dla każ­dego dziecka robi gniazdko na prezenty. — Jak to dobrze, że babcia Daleka ma ogró­dek — pomyślał Marcinek.

Kiedy wreszcie przyjechali do babci, wszyscy już tam byli. Na ścianach w ku­chni wisiały świeżo wyprane i wykrochmalone makatki z wyhaftowanymi obrazka­mi i^ napisami: „Gdzie miłość i zgoda panuje — tam szczęście swe gniazdko buduje" i „Świeża woda zdrowia doda". W wazonach były bazie, a obok stały cukrowe baran­ki, kurczaki i zające. Był też koszyk pełen kraszanek i pachniały kołacze z serem i z makiem.

Czy wiesz, co to są kraszanki i kołacze?

Wszyscy dorośli od razu zaczęli wspominać dawne czasy, a dzieci bawiły się w chowanego i w berka, i w różne ściganki. Nikomu nie wolno było wychodzić do ogródka.

Czy domyślasz się, dlaczego?

Następnego dnia też nie od razu można było iść do ogródka. Najpierw wszyscy poszli do kościoła, potem jedli śniadanie i dopiero wtedy babcia powiedziała:

— Ciekawe, czy Zajączek był już w naszym ogródku? Idźcie dzieci spraw­dzić, czy nie ma tam dla was prezentów w gniazdkach.             

Pobiegli, jak potrafili najszybciej.

Pierwszy znalazł swoje gniazdo Grześ — było oznaczone literą G. Po nim od razu znalazły swoje prezenty Magda i Bożenka. Tadek też nie szukał długo gniazda z literą T.

Tylko Marcinek biegał to tu, to tam i nie mógł znaleźć swojego gniazdka. Już prawie zaczął płakać, kiedy ... nareszcie ... zobaczył... wyściełane sianem, pełne cze­koladowych figurek gniazdko — z literą ...

Jaką literą było oznaczone gniazdko z prezentami dla Marcinka?

Jadwiga Jasny-Mazttrek



Ilustrowała Wanda Orlińska

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin