00:00:01:movie info: DX50 620x328 23.976fps 701.0 MB|/SubEdit b.4056 (http://subedit.com.pl)/ 00:00:50:.:: Grupa Hatak Movies - Hatak.pl ::. 00:01:02:The Other Boleyn Girl|"KOCHANICE KR�LA" 00:01:07:aXXo Rip synchro: hiisi 00:01:33:Zosta�em dzi� oficjalnie poproszony 00:01:36:o r�k� Anny 00:01:38:przez rodzin� Carey. 00:01:39:Dla Williama, ich najstarszego syna. 00:01:42:To wspaniale. 00:01:43:Odrzuci�em ich pro�b�. 00:01:45:Zaproponowa�em im natomiast Mari�. 00:01:52:Ka�da rodzina polepsza|swoj� pozycj� dzi�ki c�rkom. 00:01:55:My�l�, �e Anna jest warta|kogo� lepszego ni� syn kupca. 00:01:58:A Maria nie? 00:02:00:My�l�, �e jej nie doceniasz. 00:02:02:Nie. To nieprawda. 00:02:04:My�l�, �e jest �agodniejsza. 00:02:06:Mo�liwe, �e urodziwsza. 00:02:09:Ale, by co� osi�gn��, trzeba czego� wi�cej,|ni� urody i �agodnego serca. 00:02:26:Wspaniale, Anno. 00:02:28:Wspaniale, dzieci. 00:03:39:Wygl�dasz... 00:03:41:Wygl�dasz zadowalaj�co. 00:03:42:Mam nadziej�,|�e nie za bardzo zadowalaj�co? 00:03:44:To �wi�to naszej siostry. 00:03:47:Nie chcieliby�my jej przy�mi�. 00:03:59:Mario? 00:04:00:Czy mo�emy wej��? 00:04:05:Sp�jrz na siebie. 00:04:08:M�odsza ode mnie. 00:04:10:Pi�kniejsza ode mnie. 00:04:12:M�atka przede mn�. 00:04:14:Jestem przy�miona. 00:04:15:Jestem tylko|t� drug� dziewczyn� Boleyn�w. 00:04:17:Wcale nie. 00:04:20:Czyli to ju�, pani Carey? 00:04:23:Czy tracimy ci� teraz na zawsze? 00:04:26:Nie! Nigdy! 00:04:28:Ja tylko wychodz� za m��. 00:04:30:Poza tym nic si� nie zmieni. 00:04:33:Chod�, George.|Zostawmy nasz� siostr�. 00:04:36:Musi zrobi� z siebie pi�kno��. 00:04:57:Czy to by� ch�opiec? 00:05:04:Urodzi� si� martwy, wasza wysoko��. 00:05:13:Nie mam dla ciebie brata, 00:05:15:kt�ry zabezpieczy�by ten kraj. 00:05:20:Przepraszam. 00:05:28:Przeka� jego wysoko�ci. 00:05:42:Wasza wysoko��. 00:05:45:Wasza wysoko��. 00:05:51:Tak mi przykro. 00:06:40:Jeste� szcz�liwa? 00:06:41:Tak. 00:06:43:Nie marzysz o �lubie z kim� wa�niejszym?|Posiadaj�cym tytu�? 00:06:47:Chc� za m�a kogo�, kto mnie kocha. 00:06:49:Kto zaczyna i ko�czy dzie�,|my�l�c o mnie. 00:06:52:Znalaz�a� wi�c w�a�ciwego m�czyzn�. 00:07:00:- On ci�gle mi si� przygl�da.|- Kto? 00:07:02:To Henryk Percy. 00:07:04:Dlaczego jeste� nim tak|zainteresowana? 00:07:07:C� mog�aby� chcie� od jedynego dziedzica|najwi�kszego w�a�ciciela ziemskiego w Anglii? 00:07:11:O tym nie wiedzia�am.|Po prostu podoba mi si� jego twarz. 00:07:13:Naprawd�? 00:07:17:Jest ju� zar�czony. 00:07:19:Zar�czyny to nie ma��e�stwo. 00:07:21:Od o�tarza dzieli go daleka droga. 00:07:30:Siostro. 00:07:31:Witaj, bracie. 00:07:33:Tomaszu. 00:07:40:Jak miewa si� jego wysoko��? 00:07:42:To trudne chwile, Tomaszu. 00:07:45:Kr�lowa i kr�l byli kiedy� szcz�liw� par�.|Teraz niemal nie odzywaj� si� do siebie. 00:07:49:Zniszczy�y ich nieudane pr�by|sp�odzenia dziedzica. 00:07:53:Kr�lowa straci�a kolejne dziecko,|ch�opca. 00:07:57:S�dz�, �e nie minie du�o czasu,|a� poszuka ukojenia w ramionach kochanki. 00:08:04:Oczywi�cie my�la�em ju�, kt�r�|c�rk� Howard�w mog� mu podstawi�. 00:08:09:Wyobra� sobie, jakie da�oby to|nam bogactwa i wp�ywy. 00:08:13:I pomog�oby to kr�lowi|rozwi�za� ten dra�liwy problem. 00:08:18:Co z Ann�? 00:08:22:Rozumiem, �e jako "Boleyn"|nie nale�y oficjalnie do rodziny Howard�w. 00:08:27:Ale jako c�rka twojej siostry... 00:08:29:Tomaszu, to twoja pierworodna. 00:08:32:I ulubienica. 00:08:33:Nie wola�by�, by �y�a w zwyk�ym,|nieskomplikowanym zwi�zku ma��e�skim? 00:08:37:Jak Maria. 00:08:39:Gdyby Anna by�a prost� i nieskomplikowan�|jak Maria, to zgodzi�bym si� z tob�. 00:08:44:Ale nie jest. 00:08:46:Jest wszystkim, tylko nie tym. 00:09:01:Obawiasz si�. 00:09:06:Troch�. 00:09:09:Powinnam ci powiedzie�,|jak masz si� zachowa� dzi� wieczorem. 00:09:14:Poradzi�, co masz robi�. 00:09:17:Jako starsza siostra zawiod�am ci�. 00:09:21:Nikt nie m�g�by sobie �yczy�|lepszej siostry. 00:09:44:Rano opowiesz mi o wszystkim. 00:09:46:Obiecuj�. 00:09:47:Nie pomi� niczego. 00:10:26:Po�� si�. 00:10:55:- Anno.|- Ojcze. 00:10:59:Wuju. 00:11:01:Chcieli�cie mnie widzie�. 00:11:03:Pojawi�a si� pewna szansa, 00:11:05:dzi�ki kt�rej, je�li ci si� uda,|zapewnisz sobie i swojej rodzinie 00:11:09:niezmierzone bogactwa i pozycj�. 00:11:11:Ma��e�stwo kr�la|jest wystawione na pr�b�. 00:11:15:W takich okoliczno�ciach m�czyzna|czasem szuka pocieszenia gdzie indziej. 00:11:19:Obecnie dzi�ki przyja�ni twojego wujka|z jego wysoko�ci� wiemy o tym wcze�niej, 00:11:23:ale nie up�ynie du�o czasu nim wszystkie|szlacheckie rody odkryj� prawd� 00:11:27:i zaczn� podstawia� swoje c�rki kr�lowi. 00:11:29:By nie widzie� jak korzysta|z tego kto� inny, my to zrobimy. 00:11:32:Co? 00:11:34:Zamiast tego ja mam z nim lec. 00:11:36:- Nie, to nie...|- Tak. 00:11:40:Dok�adnie. 00:11:44:�aska sp�ynie na nas i na ciebie. 00:11:48:Je�li ci� zechce. 00:11:50:Zosta� na�o�nic� kr�la Anglii 00:11:53:nie jest w �adnym wypadku poni�aj�ce. 00:11:55:A gdy ju� si� mn� znudzi, 00:11:56:moja reputacja b�dzie zrujnowana. 00:11:59:Wr�cz przeciwnie. 00:12:01:W takich okoliczno�ciach,|gdy nadejdzie moment 00:12:03:znalezienia ci m�a,|zostanie nim markiz lub ksi���. 00:12:10:Czy podejmiesz si� wyzwania? 00:12:25:Nie opieraj si� temu. 00:12:27:Kr�l wraz z dworem sp�dz� tu w przysz�ym|miesi�cu dwie noce. Tw�j brat to zorganizowa�. 00:12:32:- To postanowione!|- C�, nie podoba mi si� to. 00:12:34:Przygotowanie tego domu na wizyt�|kr�la b�dzie kosztowa� maj�tek. 00:12:37:Nie mo�emy sobie na to pozwoli�. 00:12:39:A co je�li nie spodoba mu si�? 00:12:41:Chcia�bym, by� by�a bardziej|optymistyczna, cho� ten raz. 00:12:44:Niczym nie zaryzykujesz, nic nie zyskasz.|Anna to rozumie. 00:12:47:Anna niczego nie rozumie.|Jest tylko dzieckiem. 00:12:51:Powiedz, kiedy ludzie zacz�li|uwa�a� ambicj� za cnot�, nie grzech? 00:12:58:�atwo ci tak m�wi�. 00:13:00:Mia�a� pozycj� i bogactwo|przez ca�e �ycie. 00:13:04:P�ki nie wysz�am za ciebie, Tomaszu. 00:13:06:I by�am szcz�liwa,|wychodz�c za m�� z mi�o�ci. 00:13:13:I jaka by�a? 00:13:15:Noc po�lubna? 00:13:19:Bardzo zadowalaj�ca. 00:13:22:Naprawd�? 00:13:23:Czy William Carey|jest dobrym kochankiem? 00:13:25:Tak. 00:13:31:Bardzo si� spieszy�. 00:13:32:I chrapie. 00:13:35:Obudzi� si� w �rodku nocy|i u�y� nocnika wielko�ci ��ka. 00:13:39:To by�o ohydne. 00:13:47:Musz� ci o czym� powiedzie�. 00:13:48:Zesz�ej nocy ojciec zaufa� mi|i powierzy� zadanie. 00:13:54:Opowiadaj. 00:13:56:Mam uwie�� kr�la, samego kr�la Anglii,|gdy przyb�dzie z wizyt�. 00:14:00:Uwie�� go? 00:14:03:Uwiod� go, upoluj� i oczaruj�. 00:14:07:Jest �onaty. 00:14:09:Wiem, ale kto wie,|c� mo�e si� sta�. 00:14:12:Je�li mnie polubi,|to wydadz� mnie za ksi�cia. 00:14:16:Mog�abym by� szcz�liw� ksi�n�. 00:14:54:Kr�l! 00:14:57:Kr�l! 00:15:12:�wawo!|Kr�l si� zbli�a! 00:15:14:Odprowad� konie za targ. 00:15:28:My�lisz, �e mu si� spodobam? 00:15:31:Oczywi�cie, �e tak, siostro. 00:15:34:Jak�e mog�oby by� inaczej? 00:16:47:Sir Tomasz. 00:16:49:Witam wasz� wysoko��. 00:16:55:Lady El�bieta. 00:16:58:Czy mog� przedstawi� moj� c�rk�? 00:17:00:Anna. 00:17:01:C�rk�?|Nikt mi nic nie m�wi� o c�rce. 00:17:04:Gdybym wiedzia�,|m�g�bym przyby� wcze�niej. 00:17:07:Wasza wysoko��. 00:17:42:Anno, Anno. 00:17:44:Po�� si�.|Wy�pij si� dobrze. 00:17:46:Jutro odb�dzie si� polowanie.|Musisz dobrze wypa��. 00:17:50:Wszystko od tego zale�y. 00:18:18:Witaj, Anno. 00:18:19:Witaj, wasza �askawo��. 00:18:21:Z kim jedziesz? 00:18:23:Je�d�� sama, wasza �askawo��. 00:18:25:Sama? 00:18:27:Pozwala na to nowy typ siod�a. 00:18:33:Jak masz zamiar utrzyma� si�|na koniu bez m�czyzny? 00:18:36:Wykorzystam do tego,|jak wasza wysoko��, 00:18:38:moje uda. 00:18:43:W drog�! 00:19:17:Co ich zatrzymuje? 00:19:28:Gdzie si� podziewaj�? 00:20:06:Czy kto� zosta� ranny? 00:20:10:- Na Boga! To kr�l.|- Kr�l? 00:20:13:Co takiego? 00:20:14:Co si� sta�o? 00:20:16:Jeden z naganiaczy zaprowadzi� nas|do g��bokiego w�wozu. 00:20:19:Wszyscy wiedz�, �e jest tam tam przepa��,|kt�ra nie pozwola uciec zwierzynie. 00:20:23:Poza Ann�. 00:20:25:O nie... 00:20:27:Dobrze zna ten zak�tek.|By�a tam dziesi�tki razy. 00:20:33:Kr�l pojecha� za ni� i spad�? 00:20:45:Panie nasz! 00:20:48:Co si� sta�o? 00:20:50:Jest ranny. 00:20:52:Cho� przypuszczam,|�e jego duma ucierpia�a bardziej. 00:21:00:Przyprowad� do mnie Mari�, dobrze? 00:21:22:Kim jeste�? 00:21:25:Maria, wasza �askawo��. 00:21:28:Siostra Anny. 00:21:35:By�a� tu przez ca�y czas? 00:21:39:Jak mog�em ci� nie zauwa�y�? 00:21:43:To �atwe w pobli�u Anny. 00:21:55:Jeste� zam�na? 00:21:56:Tak, wasza �askawo��. 00:21:58:Z Williamem Carey. 00:22:01:Dlaczego zatem nie widzia�em ci�|na dworze? 00:22:05:Poniewa� przekona�am go,|by�my najpierw sp�dzili rok tutaj. 00:22:09:Mamy ma�y maj�tek. Nic wielkiego,|ale utrzymuje rodzin�. 00:22:15:Urok wiejskiego �ycia. 00:22:18:Z daleka od wszystkiego. 00:22:20:Tak. 00:22:23:Nie s�dzisz, �e brak mu dworu?|To pe�en ambicji m�ody m�czyzna. 00:22:26:M�wi, �e nie, wasza wysoko��. 00:22:29:Ale je�li zmieni zdanie, to jako|jego �ona podporz�dkuj� si� temu. 00:22:50:Lady El�bieto, dzi�kuj�. 00:22:55:Sir Tomaszu. 00:22:59:Zajmiesz si� t� spraw�. 00:23:03:Tak, oczywi�cie. 00:23:05:Oczywi�cie, wasza wysoko��.|Dzi�kuj�. 00:23:34:Mario, wywar�a� na kr�lu|du�e wra�enie. 00:23:37:Za��da�, by� natychmiast|przyby�a na dw�r. 00:23:40:Kr�l zapewni� ci miejsce|na dworze kr�lowej. 00:23:47:Ale nie chc� jecha� na dw�r.|Ani m�j m��. 00:23:55:Kr�l tak�e mnie|zaproponowa� stanowisko. 00:23:59:Jako cz�onka osobistej|rady kr�lewskiej. 00:24:01:S�yszysz, Mario? 00:24:03:Osobista rada. 00:24:05:B�dzie s�u�y� samemu kr�lowi. 00:24:08:W jego prywatnych komnatach. 00:24:09:A co z nasz� przysz�o�ci� na wsi? 00:24:12:Musisz przesta� o tym my�le�. 00:24:14:Od teraz twoja przysz�o��|jest na dworze. 00:24:16:Williamie, prosz�.|Nie rozumiesz, co to oznacza? 00:24:20:To na...
Euphoria__