ROKITA I SPÓŁKA, CZYLI PRAWDZIWA HISTORIA NA TEMAT,JAK POWSTAŁO ZAMKOWE WZGÓRZE
Kiedy na lechickiej ziemi wszędzie zaczęły wznosić się krzyże i świątynie prawdziwemu Bogu poświęcone, wtenczas czart rozgniewany, chcąc temu przeszkodzić, wpadł na myśl zatamowania biegu Warty, aby rozlane na okolicę wody zatopiły wszystko, czego piekło znieść nie mogło, to jest świątynie, grody i czcicieli krzyża. Skoro więc podczas ciemnej nocy duchów piekielnych wybiła godzina, skoczyli wszyscy do pracy. Była gdzieś opodal góra, czy kopiec bogini Nii, którą poganie czcili jako swe bóstwo. Tam więc wśród hałasu, radosnych krzyków, szumu i szelestu po puszczy, z wszystkich ziem Polski zbiegli się czarci. Przybiegł Rokita i Smułka potwór, Węglik czarny jak smoła, wreszcie Boruta psotny, okropny Widoracki, i któżby ich wreszcie wszystkich policzyć zdołał. Ci więc, złączywszy silnie ramiona, jakby łańcuchem otoczyli pogański pagórek, a wyrwawszy go z posady, unieśli aby nim nurt rzeki zawalić.Lecą jak wicher ze swym ciężarem, mijają pola i rzeki, ucieka przed nimi ze snu straszone ptactwo, szeleści wicher, na ziemi biją dzwony ludzką niedotknięte ręką, a góra diabelską siłą dobiega już Poznania. Już Warta blizka, śmieją się diabły, gdy raptem kogut zapiał, rozpirzchły się złe duchy, a puszczona z ich ręku góra, w pobliżu rzeki osiadła i dotąd wśród miasta sterczy.
MarekMaly