Ludzie cały czas mają wątpliwości co do strojów, ciągle padają nowe pytania. Artykuły, które wrzucam poniżej nie rozwiążą wielu problemów, ale z pewnością troszkę pomogą w usystematyzowaniu wiedzy. Mam nadzieję, że nikt nie ma nic przeciwko.
Do dyskusji nad wczesnośredniowiecznym strojem słowiańskim – Witold Hensel
Ustalenie wyglądu dawnego stroju słowiańskiego nie należy, mimo pozorów, do spraw łatwych. Dysponujemy w tej materii niemałą ilością źródeł lecz wykazują one w różnych punktach rozmaite luki utrudniające zrozumienie przemian, jakie w nim następowały, zwłaszcza we wczesnym średniowieczu. Trudności wiązały się przede wszystkim z faktem pewnej lakoniczności źródeł pisanych oraz braku odpowiednio starych zabytków ikonograficznych. Tę lukę zaczynają coraz częściej wypełniać nowe źródła ikonograficzne uzyskiwane w toku badań archeologicznych. Potwierdzają one niektóre wcześniejsze sugestie o znacznej jednolitości dawnego stroju słowiańskiego, a równocześnie o następującym w nim dosyć wcześnie pewnym zróżnicowaniu. W stroju słowiańskim, jeśli pominiemy strój bogatszy, proces ten uwidaczniał się w różnej długości koszuli (rubaszki), w rozmaitym kroju spodni (gaci) oraz obuwia.
Na podstawie jednego zakończeń pasa znalezionych w Mikulczycach (ryc. 1) powiedzieć możemy, że w IX wieku noszono między innymi wąskie spodnie z luźno na nie opadającą koszulą (rubaszką), której nieraz najwidoczniej nie wiązano w pasie. Koszula wyobrażona na wspomnianym zabytku należała do typów sięgających poza kolana. Tej samej długości była rubaszka wyobrażona na jednym z krzyżyków mikulczyckich, datujących się z IX-X w. (ryc.2). Noszono ją jednak w inny sposób, aniżeli w poprzednio opisanym przypadku. Przewiązywano ją mianowicie w pasie. W ten sposób dolna część koszuli układa się fałdziście. W różnych przypadkach wygląd stroju nie przedstawia się pozornie tak oczywiście jak w przytoczonym wyżej. Bliższa przecież analiza pozwala i w nich znaleźć właściwe rozwiązanie.
Z. Klanica opublikował ostatnio brązowe zakończenie pasa znalezione jeszcze w 1933 roku w m. Moravsky Jan (ryc. 3). Znajdujemy na nim wyobrażenie mężczyzny wypuszczającego sokoła. O stroju jego pisze następująco: „Je oden do kosile stazene pod krkem v pase podkasane a zastrcene do rasnatych platenych kalhot nebo sukne. Nohy vezi v mekkych holinkach”. Wskazując na różnice między swoim opisem tego stroju a innymi okazami, które można łącczyć ze srodowiskiem wielkomorawskim doszedł Z. Klanica do wniosku, że „Nakonci z Moravskeho Jana dokladna odlisnost kroje starych Moravanu od mody vladnouci v okruhu vyrobcu a nostielu litych bronzovych kovani, nachazejicich se v hrobrch Karpatske kotliny”. Zastanówmy się, czy wniosek ten jest słuszny. Opiera się on, jak wiadomo, na domyślnej rekonstrukcji wyobrażonego stroju, która doprowadziła Z. Klanicę do zdania, że „na velkomorawskich nakoncich vzdy vidime kabatec sahajici temer ke kolenum”. Zgodzić się trzeba z ogólną tezą, że uczesanie głowy przypomina wzorce obce Słowianom, a także ze zdaniem, że trudno w postaci tej widzieć Słowianina. Nie uważam natomiast, by w pełni uzasadniony był pogląd o wyglądzie samego ubioru. Obcy środowisku słowiańskiemu jest kołnierz koszuli. Natomiast trzeba się zastanowić nad samą rekonstrukcją stroju. Otóż jeżeli posłużymy się różnymi analogiami, między innymi przytoczoną przeze mnie wyżej (ryc. 2) oraz lakietki romańskiej z Pragi-Vysehradu, pas został wyraźnie zaznaczony. Podobny typ rubaszki przedstawiono także na rycinie w drewnie z Nowogrodu datującej się z drugiej połowy XII w. (ryc. 6). Jeśli zgodzimy się z moją interpretacją, dojść musimy do wniosku, że także na zakończeniu z Moravskiego Jana wyobrażono nie koszulę wpuszczoną do wnętrza, lecz koszulę sięgającą po kolana.
Na tej podstawie można by dojść do wniosku, że strój w postaci obcisłych spodni oraz rubaszki sięgającej po kolana, w wariancie z pasem i bez pasa był szerzej użytkowany, lecz nie tylko w środowisku słowiańskim. Cechą wyróżniającą był natomiast w rozmaitych przypadkach krój kołnierza oraz uczesanie głowy.
Okazy wielkomorawskie uprawdopodobniły również dawniejszą tezę Lubora Niederlego, że Słowianie nosili także spodnie bufiaste sięgające po kolana. Nazywano je wzorem scytyjskim – szarawarami. O używaniu ich przez słowian informują nas dosyć wczesne źródła arabskie datujące się z IX i X wieku. Podobne spodnie wyobrażono na zakończeniu pasa z Mikulczyc (ryc. 7). Trudno stwierdzić co rozumiał pisarz arabski ibn Hauqual, pisząc o krótkich koszulach Rusów. W każdym razie dysponujemy figurką ludzką (ryc. 8 ) ze wsi Weski pod Suzdalem, ubraną w spodnie oraz krótką koszulę sięgającą do pasa. Myślę, że słuszne były przypuszczenia etnografów o starożytności tego stroju u Słowian, które poparł również J. Kostrzewski twierdząc, że najstarsze koszule słowiańskie były bardzo krótkie. Tej kwestii nie można jednak jeszcze dziś rozstrzygnąć pozytywnie. W każdym razie w świetle materiałów jakimi dziś dysponujemy powiedzieć można, że w początkach wczesnego średniowiecza Słowianie nosili spodnie oraz rubaszki o rozmaitej długość. Możliwe, że w tych czasach ubierano się także w szarawary. W przyszłości uda się zapewne odpowiedzieć na pytanie, od kiedy zaczęli je nosić przodkowie Słowian z początku wczesnego średniowiecza. Figurka rycerza chorwackiego z XI, a nie z X stulecia – jak mylnie za J. Gąssowskim podaje Z. Klanica, pochodząca z miasta Biskupije (ryc. 9) pozwala nam sądzić, że we wczesnym średniowieczu, co zakładał swego czasu L. Niederle noszono także krótkie kożuszki.
Z powyższego widzimy, ile ciekawych uzupełnień otrzymujemy wyzyskując dla badania stroju słowiańskiego różnorodne źródła, w tym zwłaszcza ikonograficzne. Wydaje się równocześnie, że uzyskano ostatnio wystarczająco dużą liczbę nowych źródeł, by można się było pokusić o nowoczesne opracowanie problematyki stroju słowiańskiego we wczesnym średniowieczu.
WCZESNY OKRES FEUDALNY, WPŁYWY BIZANTYŃSKIE Z wczesnego okresu feudalnego nie zachowały się zabytki sztuki, które mogłyby przekazać dokładnie formę i szczegóły wykonania ówczesnego ubioru. Postać ludzka traktowana była w nielicznych okazach rzeźby lub malarstwa ogólnie, draperia stylizowana, tak że interpretacja ubioru przy braku jakichkolwiek szczegółów nie jest możliwa. W całym imperium rzymskim powszechnie używano w okresie wędrówek ludów odzieży późno-antycznej, którą zastały wszędzie wkraczające w granice cesarstwa szczepy germańskie. Jak świadczą wykopaliska dobrze zachowanych ubiorów germańskich w Niemczech, w Jutlandii (Thorsbjerg) i w Norwegii, pochodzące z III i IV w. n. e., tkactwo tych ziem i wyroby ze skóry stały na wysokim poziomie. W tunice z rękawami, znalezionej w Thorsbjerg w Jutlandii, zastosowano splot czynowaty w ornamencie rombów, forma zaś ubiorów nie różniła się od przedstawionych na płaskorzeźbach kolumn Trajana i Antonina ubiorów germańskich. Wśród znalezionych resztek odzieży germańskiej rozróżnić można wcześniejszy typ tuniki bez rękawów, noszonej przy krótkich spodniach dochodzących — jak tunika — tylko do kolan, i. typ późniejszy tuniki z rękawami i długich spodni sięgających do kostek. Przy szyciu spodni w III i IV w. n. e. zastosowano już wszywanie pętli z listwy tkaniny, służących do przeciągania paska. Z podobnym wykończeniem szyto tę część spodniej męskiej odzieży również w XII wieku. Kobiece ubiory germańskie, które przekazały nam płaskorzeźby rzymskie, zapewne także niewiele różniły się od rzymskiego ubioru kobiecego; miały być szyte z lnianych tkanin, z których nie utrzymały się żadne fragmenty. Jedyną pozostałością po odzieży ludów germańskich, które napłynęły i osiadły na terenie Italii, Hiszpanii i Galii, są wyroby złotnicze — fibule do spinania płaszczy. Wiele okazów spośród fibul znalezionych w Italii, w grobach Gotów i Longobar-dów, pochodziło z rzymskich i bizantyńskich pracowni złotniczych, z których usług korzystała długo napływowa ludność. Złotnicy bizantyńscy stosowali w VI w. pod wpływem perskim zdobienie fibul almandynami, granatami lub w tańszym wykonaniu szklistą imitacja czerwonych kamieni, a w kształcie fibul wprowadzali formy zwierzęce klasycznego ornamentu dawali drobne ornamenty abstrakcyjne. Do zromanizowanych w zupełności prowincji cesarstwa należała Galia, którą w ciągu V w. zajmowały barbarzyńskie plemiona germańskie Gotów, Saksonów, Burgundów i Franków. Wzmianki historyczne o ubiorach tych ludów nie są dokładne. Gdy na terenie Galii powstało państwo Franków, rządzone przez książąt z dynastii Merowingów, na dworze frankijskim wprowadzono strój związany z godnością króla barbarzyńskiego, który otrzymał z Konstantynopola tytuł konsula rzymskiego wraz z dyplomem. Tkaniny jedwabne przetykane złotem, przeznaczone na ubiory, sprowadzali na użytek dworu Franków kupcy greccy, syryjscy i żydowscy, zamieszkujący Marsylię i inne miasta Południa. Powszechnie używany ubiór frankijski z okresu Merowingów przejął wszystkie szczegóły odzieży galijsko-rzymskiej, a więc krótką tunikę z rękawami, galijskie krótkie spodnie, lekki płaszcz spinany jak chlamida na ramieniu i wąską tunikę z rękawami, przeciętą w całej długości na przedzie i przepasywaną. O istnieniu tych szczegółów galijskiego ubioru wiadomo z licznych wzmianek o wprowadzaniu ich za dynastii Antonimów do ubiorów noszonych w Rzymie. Więcej wiadomości historycznych i zabytków sztuki, szczególnie miniatur z rękopisów IX w., zachowało się z okresu panowania Karola Wielkiego i jego następców. Rękopisy z okresu tzw. Odrodzenia Karolińskiego wykonane zostały przeważnie w pracowniach klasztornych, ilustracje tekstów treści religijnej nawiązują formalnie do sztuki antycznej, zwłaszcza w idealnych ubiorach i draperiach postaci świętych; jedynie w miniaturach dedykacyjnych uwidocznione są współczesne ubiory dworskie. Źródła te wskazują na połączenie elementów odzieży późnoantycznej ze szczegółami typowymi dla prowincji. Dawna Galia słynęła z wyrobu tkanin wełnianych, używanych w Rzymie na płaszcze, i z umiejętności barwienia wełny barwnikami roślinnymi; wysoko stały również w Galii rzemiosła garbarskie i szewskie. Jak wynika z wykopalisk w Wandei, znane były w Galii wszelkie formy obuwia rzym- skiego. Do tych tradycji nawiązywał ubiór frankijski z okresu panowania Karola Wielkiego i jego następców. W IX w. używano powszechnie dwóch tunik: spodniej — lnianej, wierzchniej zaś wełnianej, sięgających po przepasaniu mniej więcej do kolan. Przy krótkich spodniach dodawano sięgające do kolan, szyte z sukna wąskie pończochy, ujęte podwiązką z metalową sprzączką na wysokości kolana. Do całości ubioru należał krótki płaszcz spinany na prawym ramieniu (129 b). Obuwie płytkie wiązano rzemieniami, które krzyżując się przechodziły na łydki, lub noszono wysokie obuwie z cholewką do połowy łydki. Taka odzież nadawała się do jazdy konnej, polowania i długich pochodów wojennych, tak częstych za panowania Karola Wielkiego. Zimową porą należały do odzieży frankijskiej futra w kształcie wąskiej kamizeli, noszonej pod płaszczem; futrzaną odzież tego kroju nazywano roc; był to najczęściej obcisły kożuch barani. W życiorysie Karola Wielkiego, napisanym przez Einharda, autor podkreśla niechętny stosunek cesarza do ubiorów cudzoziemskich. Bizantyński ubiór patrycjusza rzymskiego nosił cesarz tylko w Rzymie dwukrotnie — na specjalne życzenie papieża. W czasie uroczystych wystąpień w kraju używał cesarz wyłącznie krótkiego rzymsko-frankijskiego ubioru, który wówczas nie różnił się krojem od odzieży codziennej, lecz uszyty był z tkanin jedwabnych przetykanych złotem z dodatkiem pasa ozdobionego klejnotami i miecza z rękojeścią wysadzaną kamieniami. Na zwykłą odzież fran-kijską używane były przeważnie tkaniny wełniane; wysoko cenione były sukna barwy białej i błękitnej, a także tkane w barwne pasy lub z drobnymi ozdobami w fakturze tkackiej. Produkcja sukna rozwijała się w prowincjach mających zaprowadzoną z dawna hodowlę owiec oraz tradycje tkactwa i wykończenia tkanin datujące się od czasów rzymskich. Na dworze następców Karola Wielkiego noszono odzież frankijską, którą coraz częściej zastępowano ceremonialnym dworskim ubiorem bizantyńskim. Bezpośrednie oddziaływanie dworskiej mody bizantyńskiej w X w. zaznaczyło się w Niemczech za panowania Ottona I, który zaślubił w 972 r. księżniczkę bizantyńską Teofano. Przysłano wówczas z Konstantynopola do Niemiec bogate dary w tkaninach i klejnotach oprócz wyprawy księżniczki, szat i przedmiotów przeznaczonych do jej osobistego użytku. Z dworem księżniczki przybyło również wielu kupców i rzemieślników bizantyńskich. Pochodzące z XI w., dobrze zachowane niemieckie tuniki koronacyjne, z ozdobami o bizantyńskich motywach dekoracyjnych, są pozostałością po używanych na dworze niemieckim ubiorach. Klejnoty, służące do ozdoby dworskich ubiorów niemieckich, jak np. pochodzące ze skarbu znalezionego w Moguncji naszycia z loros kobiecego i fibule z orłami (130), były dziełem klasztornych pracowni niemieckich, które pod kierunkiem mnichów greckich przyswoiły sobie i opanowały bizantyńską technikę złotniczą. Motyw orłów, używany od dawna na fibulach przeznaczonych do spinania płaszcza, znany był z tkactwa bizantyńskiego. Za Karola Wielkiego stał się godłem cesarskim; później nieco umieszczany był na pieczęciach, na berle, a nawet wszedł do motywów zachodniej heraldyki. Cesarstwo wschodnie utrzymywało w IX i X w. ożywione stosunki dyplomatyczne i posyłało cenne dary władcom sąsiednich, a nawet i odległych krajów, m. in. także książętom Rusi Kijowskiej. Były to najczęściej cenne tkaniny jedwabne oraz wyroby ze srebra i złota. Prowadziło też Bizancjum przemyślaną politykę w zakresie handlu zagranicznego, która polegała na udzielaniu kupcom zagranicznym zwolnienia od cła wywozowego przy nabywaniu tkanin i zbytkownych wyrobówbizantyńskich. Takie udogodnienia otrzymali w 907 r. kupcy z Rusi Kijowskiej, którzy przywieźli ze sobą futra, miecze i niewolników na wymianę za towary bizantyńskie. Pozwolono im również na dłuższy pobyt w Konstantynopolu celem zakończenia transakcji handlowych. Stosunki dyplomatycze i wymiana handlowa Rusi z Konstantynopolem nie zawsze układały się pomyślnie; ożywiły się jednak po 988 r., gdy Ruś przyjęła chrzest. Cenione były zwłaszcza na Rusi tkaniny bizantyńskie, zwane pawołoki, poszukiwane na reprezentacyjne ubiory książąt i bojarów. Pomimo częstego używania na tuniki, a szczególnie na płaszcze, drogich tkanin jedwabnych, krój ubiorów książęcych na Rusi był w X w. prosty i wygodny, czym różnił się od współczesnych modeli dworskich strojów w Konstantynopolu. Jak podaje współczesny historyk bizantyński, ubiór księcia ruskiego Światosława (942—972) był wyjątkowo prosty i zbliżony do odzieży książęcej drużyny. Składał się z lnianej tuniki (rubachy) i okrywającego ją wełnianego błękitnego płaszcza, nazywanego korznem; prostotą swą odbijał na tle jedwabnych ubiorów dworzan i szlachty, która lubowała się w barwnych, wzorzystych tkaninach bizantyńskich. Powszechnie używany w XII w. ruski płaszcz korzno był często wzorzysty, dość dużych rozmiarów, spinany okazałą fibulą na ramieniu (131 a, b). Noszona pod korznem odzież męska była zwykle rozcinana na przedzie aż do pasa; rozporek ten dawano czasem z boku rubachy. Oznaką wysokiego dostojeństwa na Rusi było złote obrzeżenie ubioru wokół szyi, na którym występowały często nawet barwne kamienie. Ozdobę tę, wzorowaną na bizantyńskim kołnierzu ozdobnym (maniakis), nazywano na Rusi ożerelie. Obuwie książęce, barwy czerwonej, żółtej lub niebieskiej, uszyte było z safianu również według wzorów bizantyńskich; najczęściej były to wysokie buty (tsangid). Oznaką władzy była na Rusi okrągła czapka książęca z główką czerwoną lub żółtą, ujętą u dołu sobolową opuszką (132 a-e). Zdobienie klejnotami czapki książęcej w późniejszych czasach nadało jej sztywną formę, daleką od pierwotnej lekkości i prostoty (132 f-ł). Główną ozdobą ruskiego stroju, a zarazem odznaczeniem rozdawanym przez kniazia, była hrywna. Był to stary ruski klejnot w kształcie sztywnej, srebrnej lub złotej obręczy, nieco grubszej i szerszej na przedzie, ozdobionej najczęściej motywem sznurowych skrętów. Technika wykonania i motywy zdobienia staroruskiej hrywny nie były wyszukane, pomimo to była ceniona jako ozdoba. Duże znaczenie w tych czasach miały szlachetne metale. Forma sztywnego naszyjnika ruskiego nawiązywała do bizantyńskich złotych naszyjników wysadzanych kamieniami i wykonanych efektowną techniką złotniczą. Zachowało się niewiele przykładów kobiecego ruskiego ubioru. We wczesnych freskach z XI w. w sofijskim soborze w Kijowie zarysy postaci pozwalają tylko na rozpoznanie ogólnej formy używanej wówczas odzieży. Na portretach żony kniazia, Jarosława Mądrego (978 — 1054) z trzema córkami, które poślubiły królów Francji, Norwegii i Węgier, powtarza się dwukrotnie kobiece korzno z zaznaczonym na tkaninie okrycia schematem dekoracji z bizantyńskich kół wypełnionych ornamentem; również z bizantyńskiej tkaniny jest sporządzony duży półkolisty płaszcz księżny, zarzucony bez spinania na ramiona. U jednej z córek w miejsce korzna występuje na sukni otwarty z przodu kaftan z rękawami (133 a-d). Szaty pod okryciem są jednolitej barwy. W XIII w. na Rusi Kijowskiej trwają ciężkie walki z Tatarami i stepowymi koczownikami, a zmagania ze Szwedami kończą się świetnym zwycięstwem. W tak trudnych, surowych warunkach życia odzież drużyny książęcej i bojarów była szyta z samodziałowych tkanin wełnianych. Przepych bizantyńskich tkanin i ubiorów przeładowanych klejnotami powrócił dopiero w XV w. Na dworze księcia moskiewskiego, którego znaczenie stale wzrastało, od XIV w. pojawiły się ubiory książęce wzorowane na bizantyńskich, a z przybyciem księżniczki bizantyńskiej Zofii Paleolog w XV w. ustalił się sztywny ceremoniał dworu moskiewskiego. W tym okresie obok bogatych dworskich ubiorów bizantyńskich przyjął się nowy styl odzieży bojarów: były to długie wygodne szuby, dostosowane do spokojnego, mało ruchliwego życia (134). Silne wpływy bizantyńskie zaznaczyły się również w ubiorach dworskich Słowian południowych. W portretach fundatorów budowli sakralnych w Serbii królowie z rodzinami i dostojnicy występują w strojach bizantyńskich. W późnych portretach z XIV i XV w. stale powtarzają się długie, bizantyńskiego typu tuniki sakkos, z owiniętą w stanie i przerzuconą przez ramię sztywną szarfą. Uwieczniono w tych portretach ubiory bizantyńskich basileusów, kształt korony cesarskiej i wszelkie szczegóły motywów dekoracyjnych tkanin pochodzących z manufaktur cesarskich, jak np. motyw niewielkich kół wypełnionych dwugłowymi orłami na wizerunku serbskiego księcia Lazara z przełomu XIV—XV w. Ubiory serbskich księżniczek były również wzorowane dokładnie na dworskich strojach bizantyńskich. Źródła historyczne podkreślają odrębność odzieży Bułgarów, którzy przyszli do swych nowych siedzib znad Wołgi. W miniaturach rękopisów z XI—XIII w. ubiory bułgarskie mają formę krótkich i obcisłych kaftanów, rozciętych na przedzie od szyi do pasa, uszytych z tkaniny gładkiej lub wzorzystej (135), zapewne pochodzącej z manufaktur bizantyńskich. Zapięcie tych ubiorów, czasem podbitych futrem widocznym wokół szyi i dolnego brzegu, jest szczegółem charakterystycznym. Na brzegu ubioru są przyszyte guzy zapinane na pętle z taśmy; podobne rzędy pętlic z guzami spotkać można we wcześniejszych miniaturach rękopisów perskich. Wąski kaftan należał do typu odzieży bizantyńskiej, która znana była w cesarstwie bizantyńskim pod nazwą skaramangion i niejednokrotnie przyjmowała się na pewien czas w modzie dworskiej. Krótkie i długie ubiory bułgarskie z pętlicami, noszone z obcisłymi spodniami i kolorowymi butami z czerwonego safianu, przetrwały na dworze bułgarskim aż do pokonania Bułgarii przez Cesarstwo Wschodnie w 1018 r.; znacznie dłużej w ubiorach ludowych utrzymał się typ prostej i wygodnej krótkiej odzieży. Bizantyński reprezentacyjny ubiór dworski ukazuje się na zabytkach sztuki bułgarskiej stosunkowo późno — w XIII i XIV w. — w portretach fundatorów w dekoracji freskowej wnętrz kościelnych. Na freskach w kościele w Bojanie z 1259 r. przedstawiony jest Kalojan, fundator rozbudowy kościoła — dostojnik bułgarski zaszczycony bizantyńskim tytułem dworskim -w wąskim bizantyńskim ubiorze, w ciemnozielonym płaszczu patrycjusza Cesarstwa Wschodniego. Według drobiazgowych przepisów bizantyńskiego ceremoniału dworskiego, spisanego za panowania Konstantyna VII Porfirogenety (913—959), określone były dokładnie barwy i szczegóły zdobienia ubiorów dla każdego ze stopni hierarchii dworskiej i tytularnych dostojników w państwach zależnych od Bizancjum. Ustalone były formy koron i ubiorów władców będących wasalami Cesarstwa Wschodniego. W rzeczywistości książęta słowiańscy i inni wasale bizantyńscy, jak również książęta wołoscy, nie stosowali się do tych przepisów, starając się w portretach swych dorównać majestatowi basileusów bizantyńskich. Dla podkreślenia zewnętrznych oznak swej władzy umieszczano na portretach koronę zamkniętą (kamelaukion) w miejsce otwartej, dozwolonej dla wasali, w ubiorach zaś występuje u książąt nawet barwa ciemnofioletowej purpury cesarskiej. W szatach kobiecych księżniczek serbskich i wołoskich spotykamy aż do XIV w. również bizantyńskie ubiory dworskie wraz z charakterystyczną dla XI wieku koroną. Moda zachodnia, która znana była na dworze łacińskiego Cesarstwa w Konstantynopolu w latach 1204—1260, jak również w istniejących w XIII w. księstwach założonych na Wschodzie w okresie wypraw krzyżowych, przejawia się w drobnych szczegółach ubiorów bizantyńskich w Bułgarii. W portrecie damy bułgarskiej Desislavy (136) powtarza się znany ze sztuki zachodniej XIII w. gest podtrzymywania sznurów łączących tkaninę płaszcza. Oprócz tego szczegółu tylko niewielki czepe-czek lub diadem nałożony na chustce ujmującej policzki Desislavy należy do mody zachodniej; bizantyńska jest forma i tkanina szaty z dużym motywem kół, wypełnionych symetrycznie rozmieszczoną grupą lwów. Wpływy mody bizantyńskiej objęły swym zasięgiem również i Sycylię, gdzie królowie normandzcy — Roger II (1101 — 1154) i Wilhelm II (1166—1189) — wyobrażeni są w szatach bizantyńskich na mozaikach kaplicy Martorana i katedry w Palermo. Bliskie stosunki łączące Wenecję z Cesarstwem Wschodnim oddziałały na kształtowanie się sztuki i architektury weneckiej wczesnego okresu średniowiecza; miały również duży wpływ na ubiory nie tylko sfery rządzącej patrycjatu i senatu republiki weneckiej, lecz również i na ubiory ludowe. Najstarsze ubiory weneckie, znane z dzieł sztuki, są przedstawione na mozaikach atrium kościoła Św. Marka i pochodzą z XII w. Są to typowe późnoantyczne tuniki z rękawami, płaszcze spięte fibulą na prawym ramieniu i obuwie odpowiednie do tego stylu odzieży — sandały i buty (137). W najstarszych wizerunkach dożów weneckich występują długie ubiory z ciężkich tkanin bizantyńskich i zwraca uwagę noszona na czepku półokrągła czapka, która przypomina swym kształtem zamkniętą koronę bizantyńską — kamelaukion (138 a, b). Dopiero od XIV w. w portretach dożów pojawia się nowy typ czapki, który sylwetą swą zbliża się do zarysu czapki frygijskiej (138 c, d). Ze stylu ubiorów weneckich dostojników okresu bizantyńskiego pozostało w republice zamiłowanie do długich męskich ubiorów z ciężkich tkanin z ozdobami z futra i błamów łączonych ze skórek drobnych zwierząt. Senat wenecki pozostawał od IX w. w bliskich stosunkach z Cesarstwem Wschodnim. Władzy jego poddał miasto i uzyskał za to cenne przywileje, które przyczyniły się do bogactwa republiki. Przywileje handlowe Wenecjan jako poddanych bizantyńskich pozwoliły im na przejęcie na mocy korzystnych umów całego handlu tkaninami oraz zbytkownymi wyrobami bizantyńskimi i skoncentrowania go w Pawii. Kupcy zachodni mogli nabywać tkaniny bizantyńskie tylko za pośrednictwem weneckim. Zręczna gra polityczna Wenecji — formalne uznawanie zwierzchności Bizancjum i uzyskanie przywileju handlowego od Cesarstwa Zachodniego w X w. — pozwoliła na utrzymanie pełnej niezależności politycznej republiki i dała miastu przodujące miejsce w handlu światowym. Republika wenecka nie ograniczała swej działalności jedynie do pośrednictwa handlowego, lecz w XI w. w pracowniach założonych przez przedsiębiorców weneckich zorganizowano jedwab-niczy przemysł tkacki najpierw w zagranicznych dzielnicach handlowych Konstantynopola. Wyroby tych pracowni, wykonywane przez greckich i przyuczonych włoskich tkaczy, naśladowały w kompozycji i technice wzory bizantyńskie. Tkactwo weneckie rozwijało się tak szybko, że już w XIII w. przeniesiony do Wenecji przemysł tkacki był zdolny do eksportowania luksusowych tkanin jedwabnych, nie ustępujących wyrobom bizantyński i arabskim pod względem techniki wykonania i walorów artystycznych. BIBLIOGRAFIA A. W. ARCICHOWSKI: Istoria kultury drewniej Rusi, Moskwa 1948 (Akademia Nauk ZSRR). J. EBERSOLT: Orient et Occident. Recherches sur les influences byzantines et orientales en France avant et pendant les croisades, t. 1-2, Paris 1928/1929. O. von FALKE: Kunstgeschichte der Seidenweberei, t. 1-2, Berlin 1913. O. von FALKE: Der Mainzer Goldschmuck der Koni-gin Gisela, Berlin 1913. A. GRABAR: La Peinture religieuse en Bulgarie, Paris 1928. B. J. IVANOV: Le Costume des anciens Bulgares (L'Art byzantin chez les Slaves), t. l, 2, Paris 1932, s. 325-333. MILLET: L'Art byzantin chez les Slaves, 1'ancienne Russie, les Slaves catholiques, t. 1—2, Paris 1932. P. MOLMENTI: La storia di Yenezia nella vita privata, t. l, Bergamo 1905. P. MOURATOFF: UAncienne peinture russe, Roma — Praha 1925. VI. PETKOYIĆ: La Peinture serbe du Moyen-Age, Beograd 1934.
magda.p38