Cóż to jest akceptacja.odt

(23 KB) Pobierz

Cóż to jest akceptacja? Czy to inna odmiana tolerancji?

Wokół siebie na ulicach widzimy wielu żebrzących, upośledzonych ludzi. Większość mija ich ze wstrętem, czasem jakaś babcia wrzuci im grosik do kapelusza. Czasem, gdy widzimy, że ktoś jest inny, gorszy, obracamy się do niego plecami.

Na przykład taka sytuacja w szkole. Grupa dziewcząt ubranych w markowe ciuchy pogardza i śmieje się z biednej, brzydko ubranej dziewczyny. Ile ona musi się nasłuchać wyzwisk i przekleństw? Pewnie w środku jest o wiele bardziej wartościowa od tych "słodkich idiotek".

Zastanówmy się jeszcze jak zachowuje się "metal" w stosunku do "technomaniaka"? Lub inne subkultury wobec siebie. Gdy się, nie daj Boże, spotkają, to strach pomyśleć, co może się stać. Ostre kłótnie, bijatyki, nawet dochodzi do morderstw!
Podobnie jest z kibicami różnych drużyn piłkarskich.

Powodem czego są wojny? Czyżby nietolerancji i braku akceptacji?

Kolejna sytuacja: grupka chłopców jedzie w autobusie, którym podróżuje również człowiek innej rasy. Kiedy widzą czarnego człowieka, obrzucają go wyzwiskami i docinkami.

Pomyślmy sobie o całych społeczeństwach nie akceptujących inności. Inny to nie znaczy gorszy.

Jest jeszcze wiele innych sytuacji, których nie przytoczyłam, ale jest ich tak dużo, że pisałabym wieki. Każdy powinien czasem usiąść i zastanowić się nad samym sobą. Zadać sobie pytanie jaki właściwie jest i czy akceptuje ludzi, którzy żyją obok niego.

Łączmy się! Zamiast bójek, potrzebne jest zrozumienie i ciepłe słowo.

Wydawałoby się, że samoakceptacja jest nie lada sztuką.

Dlaczego każdy widzi w sobie tyle wad? Czemu ma tyle kompleksów? Czyżby stawiał sobie za wysokie wymagania? Przecież do szczęścia nie trzeba tak wiele, jak to się wszystkim wydaje...

Każdy jest odpowiedzialny za swój los. To nie magia, czy jakieś cuda sprawiają, że życie toczy się po naszej myśli. Raczej to, że stawiamy sobie cele, którym zdołamy sprostać, prowadzą do tego, że możemy uważać się za szczęśliwych. A podstawą do tego jest zaakceptowanie samego siebie! Wydaje się to bardzo trudne, prawda? Ale kiedy zastanowimy się nad tym głębiej, to dojdziemy do wniosku, że to jest całkiem łatwe. Potrzebne jest do tego trochę wysiłku i własnej woli. Jeśli całymi dniami będziemy siedzieć i użalać się nad sobą to staniemy się zgorzkniali i doprowadzimy do samotności z własnej woli. Często doprowadzamy do tych sytuacji nieświadomie, ale warto od czasu do czasu pomyśleć o sobie i swoim życiu, zrobić "rachunek sumienia", by do tego nie dopuścić.

Kompleksy... Każdy zna to słowo doskonale. A, bo mam za duży nos, odstające uszy, za grube nogi, czy zupełnie coś innego. Często właśnie na tym się skupiamy i potrafimy przez to przepłakać cały dzień... Wszystko da się rozwiązać! Tak, to zupełnie proste! Duży nos można polubić. Szczególnie chłopcy mają tutaj fajne alibi. Hihi. Jak wiadomo skoro nos jest duży to świadczy o tym, że coś innego też jest okazałej wielkości ;). Niektórym dziewczynom z dużym noskiem jest po prostu do twarzy!
Ostające uszka można zamaskować odpowiednią fryzurką, no i problem z głowy! Grube nogi ukrywamy pod odpowiednią odzieżą. Ale zaraz, zaraz, jeśli nam to nie przeszkadza, to nie musimy niczego ukrywać. Jak się komuś nie podoba, to niechże się nie patrzy!

Zawsze znajdziemy w sobie jakieś niedoskonałości. Ale możemy je przecież polubić, zaakceptować samych siebie!

Dlaczego mamy stać w kącie, kiedy inni dobrze się bawią? Jeśli sami siebie zaakceptujemy, to inni będą czuli wobec nas respekt. Jeśli nie będziemy dawać się wykorzystywać, będą znać naszą cenę, będą się z nami liczyć! Tylko trzeba uważać, żeby nie przeholować, przegiąć w drugą stronę. Wówczas, zamiast przyjaciół i pewności siebie, zyskamy wrogów i staniemy się narcyzami. We wszystkim trzeba znać umiar.

Każde wady da się zwalczyć w sobie, lub choćby troszkę je wyprostować. Wystarczy je zamaskować. Nie jesteśmy w czymś dobrzy? Poszukajmy naszych mocnych stron! Każdy jest inny, każdy ma inne predyspozycje, talenty. Trzeba umieć je z siebie wydobyć! Należy to robić stopniowo, krok po kroku, nic na siłę. Nie powinniśmy stawiać sobie zbyt wygórowanych celów, ponieważ kiedy się sparzymy to znów wróci brak pewności siebie i załamanie. A to raczej nie pomaga przy samoakceptacji.

Każdy może znaleźć w sobie coś dobrego. A nawet jest to wskazane. Powinniśmy myśleć o sobie dobrze, patrzeć optymistycznie na świat. Nie przejmować się małymi, czy nawet większymi niepowodzeniami, tylko iść, a nawet biec do przodu z podniesioną głową.

Ludzie powinni umieć śmiać się z samych siebie. Czasem zaliczymy "wtopę" i inni się z nas śmieją. Weźmy z nich przykład! Nie naburmuszajmy się! To ludzkie! Każdy czasem zrobi coś głupiego, wykażmy się przy tym poczuciem humoru. Nie obrażajmy się na innych, to nie ich wina.

Powinniśmy patrzeć optymistycznie na świat. Zaakceptować zarówno swoje wady i zalety.

Każdy ma w sobie żywe źródełko. Jeśli jest je słychać, to, to źródło nazywa się osobowością. Każdy ma w sobie coś dobrego, coś co warto pokazać otoczeniu! Żeby inni nas akceptowali, najpierw musimy akceptować siebie. Pamiętajmy o tym!

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin