The Importance Of Being Earnest - BÄ…dĹşmy powaĹĽni na serio (2002).txt

(68 KB) Pobierz
{1075}{1130}Hej! Hej!
{1170}{1204}Tutaj jest!
{1394}{1438}Gdzie on biegnie?
{1518}{1587}-�ajdak!
{1587}{1622}St�j!
{1622}{1675}Nie ucieknie pan!
{1675}{1725}Czas sp�aci� d�ugi.
{1725}{1754}Hej!
{2403}{2443}B�d�my powa�ni...
{2443}{2449}B�d�my powa�ni...|n
{2449}{2455}B�d�my powa�ni...|na
{2455}{2462}B�d�my powa�ni...|na s
{2462}{2468}B�d�my powa�ni...|na se
{2468}{2474}B�d�my powa�ni...|na ser
{2474}{2480}B�d�my powa�ni...|na seri
{2480}{2520}B�d�my powa�ni...|na serio
{2683}{2730}S�ysza�e� co gra�em, Lane?
{2730}{2803}My�la�em �e to niegrzecznie|pods�uchiwa�, sir.
{2803}{2886}Przepraszam.
{2886}{3003}Nie gra�em dok�adnie z nut|to ka�dy by potrafi�
{3003}{3075}gra�em ze wspania�� ekspresj�.
{3075}{3116}Tak, sir.
{3116}{3200}Rachunki, rachunki--|nic innego nie dostaj�.
{3200}{3236}Jest jeszcze sprawa
{3236}{3296}moich niezap�aconych pobor�w, Sir.
{3461}{3519}Po raz kolejny marnotrawczy|tryb �ycia mojego brata Ernesta
{3519}{3562}odrywa mnie od obowi�zk�w.
{3562}{3596}Tak, sir.
{3596}{3638}Jest to bardzo denerwuj�ce,|ale nic si� nie da zrobi�.
{3674}{3716}Wr�c� w poniedzia�ek po po�udniu.
{3716}{3740}Tak, sir.
{3874}{3925}Prosz� zwr�ci� szczeg�ln� uwag�,|je�li �aska, panno Prism...
{3925}{3958}na jej gramatyk� niemieck�.
{3958}{3994}Tak, panie Worthing.
{4135}{4179}Nie widzia�e� mojej tabakiery, Merriman?
{4208}{4243}Wci�� szukamy, sir.
{4275}{4303}Jedziemy.
{4913}{4949}Hej!
{5574}{5633}Przepraszam!
{5957}{5986}Ernest!
{6041}{6093}-Algy!|-Jak si� masz m�j drogi?
{6093}{6156}-Co ci� sprowadza do miast?|-Przyjemno�ci.
{6156}{6187}C� innego?
{6203}{6245}Gdzie� ty si� podziewa�|od ostatniego czwartku?
{6245}{6277}Na wsi.
{6277}{6324}Ci�gle siedzisz na wsi.|Co ty tam do diab�a robisz?
{6324}{6367}Gdy jeste� w mie�cie,|zabawiasz si�.
{6367}{6418}Kiedy jeste� na wsi,|zabawiasz innych.
{6418}{6451}To straszne nudziarstwo.
{6451}{6518}-Kogo ty tam zabawiasz?|-Oh, s�siad�w.
{6518}{6559}Mi�ych masz s�siad�w|w Shropshire?
{6559}{6601}Okropnych.|Nigdy z nimi nie rozmawia�em.
{6601}{6646}Musia�e� ich bardzo rozbawi�.
{6646}{6715}Shropshire to twoja wie�, prawda?
{6715}{6747}-Co?|-Shropshire.
{6747}{6775}-Shropshire?|-Mm.
{6775}{6809}Oh, tak, oczywi�cie.
{6881}{6918}Powiedz, m�j drogi
{6918}{6969}gdzie jutro pijesz herbat�?
{6969}{7039}Wiesz przecie� �e jutro na herbat�|przychodzi ciotka Augusta.
{7039}{7147}Ciotka Augusta?
{7147}{7185}I Gwendolyn.
{7230}{7278}Jak wspaniale...
{7312}{7394}Mo�e m�g�bym przyj�� si� uk�oni�.
{7394}{7435}Teoretycznie tak, ale obawiam si� �e Ciotce Augu�ci
{7435}{7466}nie spodoba si� ten pomys�.
{7466}{7496}Czemu tak m�wisz?
{7496}{7539}M�j drogi, zawsze flirtujesz z Gwendolyn
{7539}{7575}bardzo niedyskretnie.
{7575}{7634}Prawie tak jak Gwendolyn z tob�.
{7634}{7713}Jestem w niej zakochany.
{7713}{7776}I przyjecha�em specjalnie|�eby jej si� o�wiadczy�.
{7776}{7818}My�la�em �e dla przyjemno�ci.
{7818}{7858}A widz� �e w interesach.
{7858}{7897}Ale jeste� romantyczny!
{7897}{7950}Nie widz� nic romantycznego|w o�wiadczynach.
{7950}{8006}Mog� by� przyj�te|-zazwyczaj s�
{8006}{8075}A wtedy - ha!|koniec z romantyzmem.
{8075}{8212}Prawdziwym sednem mi�o�ci jest niepewno��.
{8391}{8495}Tak czy inaczej|jako� was nie widz� jako ma��e�stwo.
{8495}{8527}Czemu, do diab�a?
{8527}{8571}Po pierwsze, nie daj� pozwolenia.
{8571}{8601}Pozwolenia?
{8601}{8651}M�j drogi,|Gwendollyn jest moj� kuzynk�
{8651}{8700}i zanim pozwol� jej wyj�� za m��
{8700}{8788}powiniene� om�wi� to z Cecily.
{8788}{8825}-Cecily?|
{8825}{8875}O co ci chodzi?
{8875}{8932}Nie znam nikogo o tym imieniu!
{8932}{9012}To ty masz moj� tabakier�?
{9012}{9052}Mog�e� mnie powiadomi�.
{9052}{9112}Pisa�em ju� do Scotland Yardu.
{9112}{9157}Zaoferowa�em wysok� nagrod�.
{9157}{9189}Ch�tnie przyjm�.
{9189}{9240}Jestem sp�ukany bardziej ni� zwykle.
{9240}{9340}Zreszt� to nie wa�ne|bo i tak nie jest twoja
{9340}{9368}Oczywi�cie �e jest.
{9368}{9402}Widzia�e� j� u mnie setki razy.
{9402}{9433}Tu jest napisane inaczej.
{9433}{9495}Nie masz prawa tego czyta�,
{9495}{9570}inskrypcja na tabakierze|to prywatna sprawa.
{9570}{9612}Tak, ale to nie twoja tabakiera.
{9612}{9656}To jest prezent od kogo�
{9656}{9693}o imieniu Cecily|a ty twierdzisz
{9693}{9729}�e nie znasz nikogo takiego.
{9783}{9878}Skoro ju� musisz wiedzie�|Cecily to moja ciotka.
{9904}{9933}Ciotka?
{9933}{9967}Tak. Czaruj�ca starsza pani.
{9967}{10022}Mieszka w Tunbridge Wells.|Oddaj mi to, Algy.
{10022}{10125}Dobrze, tylko czemu|nazywa ci� wujkiem?
{10312}{10376}"Od ma�ej Cecily,|z wyrazami mi�o�ci
{10376}{10441}"drogiemu wujkowi Jackowi."
{10441}{10534}Rozumiem �e twoja ciotka|mo�e by� ma�� ciotk�
{10534}{10599}ale dlaczego, niezale�nie od rozmiar�w
{10599}{10652}mia�aby nazywa� ci� wujkiem?
{10652}{10699}Tego nie mog� poj��.
{10699}{10756}Poza tym, nie masz na imi� Jack|tylko Ernest.
{10756}{10818}Nie jestem Ernest, jestem Jack.
{10874}{10912}Zawsze m�wi�e� �e Ernest.
{10912}{10958}Wszystkim ci� tak przedstawia�em.
{10958}{11025}To jaki� nonsens!
{11025}{11070}Masz to na wizyt�wkach:
{11070}{11137}"Mr. Ernest Worthing,|B.4, The Albany."
{11137}{11227}No dobrze, jestem Ernestem w mie�cie|a Jackiem na wsi
{11227}{11298}a tabakier� dosta�em na wsi.
{11353}{11431}Zawsze udawa�em|�e mam m�odszego brata.
{11431}{11538}Aha, o imieniu Ernest.|A ma�a Cecily?
{11538}{11607}Moja podopieczna, panna Cecily Cardew.
{11607}{11670}Gdzie jest ta twoja wie�?
{11670}{11715}Nic ci do tego.
{11715}{11768}Na pewno nie b�dziesz zaproszony.
{11768}{11826}Mog� ci tylko powiedzie� �e nie w Shropshire.
{11826}{11867}Tak w�a�nie podejrzewa�em
{11867}{11951}Tak samo jak podejrzewa�em �e jeste� bunburzyst�.
{11951}{12119}I faktycznie, jeste� jednym z najwi�kszych|bunburzyst�w jakich znam.
{12119}{12178}Do zobaczenia o pi�tej!
{12238}{12277}Moncrieff!
{12277}{12334}Tylko na s��wko, sir!
{12360}{12399}"Bunburzysta"?
{12426}{12511}Cecily, niemiecka gramatyka czeka.
{12511}{12565}Prosz� otworzy� na stronie pi�tnastej.
{12565}{12617}Powt�rzymy wczorajsz� lekcj�.
{12617}{12667}Ale ja nie lubi� niemieckiego.
{12667}{12727}To w og�le nie jest j�zyk...
{12766}{12827}Po lekcji niemieckiego nawet wygl�dam gorzej.
{12827}{12884}Moje dziecko, tw�j opiekun jest bardzo przej�ty
{12884}{12944}twoim rozwojem pod ka�dym wzgl�dem.
{12944}{13012}Wujek Jack jest taki powa�ny.
{13012}{13115}Czasami my�l� �e co� z nim nie tak.
{13115}{13170}Cecily, zaskakujesz mnie.
{13170}{13241}Pan Worthing mia� w �yciu wiele problem�w
{13241}{13304}Pami�taj o jego ci�g�ych zmartwieniach
{13304}{13403}Z tym jego nieszcz�snym bratem, panem Ernestem.
{13403}{13478}Chcia�abym �eby wujek Jack czasami
{13478}{13547}zaprosi� tego nieszcz�snego brata do nas.
{13547}{13602}Mogliby�my mie� na niego dobry wp�yw.
{13602}{13671}Nie jestem pewna czy by mi si� to podoba�o.
{13671}{13738}Nie jestem zwolenniczk� tej nowoczesnej manii
{13738}{13780}przerabiania z�ych ludzi w dobrych...
{13919}{13958}Cecily?
{13983}{14027}Do pracy, moje dziecko.
{14203}{14246}"Bunburzysta"?
{14246}{14296}Co znaczy u diab�a "bunburzysta"?
{14296}{14377}Ty wynalaz�e� bardzo u�ytecznego|m�odszego brata imieniem Ernest
{14377}{14492}dzi�ki kt�remu mo�esz przyje�dza� do miasta|tak cz�sto jak zechcesz.
{14492}{14620}Ja natomiast wynalaz�em bezcennego inwalid� imieniem Bunbury
{14620}{14747}Dzi�ki kt�remu mog� je�dzi� na wie�|tak cz�sto jak zechc�.
{14747}{14800}Dla przyk�adu, gdyby nie z�y stan zdrowia Bunbury'ego
{14800}{14883}nie m�g�bym zje�� z tob� kolacji w Savoyu
{14883}{14919}bo musia�bym by� u ciotki Augusty.
{14919}{14967}Nie zaprasza�em ci� dzi� na kolacj�.
{14967}{15067}Wiem. Jeste� bardzo niedba�y|w rozdawaniu zaprosze�.
{15067}{15115}Nie dotykaj kanapek z og�rkiem.
{15115}{15165}Zam�wi�em je specjalnie dla ciotki Augusty.
{15165}{15206}Przecie� ty ci�gle je jesz.
{15206}{15237}To zupe�nie co innego.
{15237}{15269}To moja ciotka.
{15311}{15344}To pewnie ona.
{15344}{15397}Tylko krewni i wierzyciele dzwoni�
{15397}{15442}w taki wagnerowski spos�b.
{15442}{15531}Je�li uda mi si� j� odci�gn�� na 10 minut
{15531}{15570}�eby� mia� sposobno��
{15570}{15607}o�wiadczy� si� Gwendolyn
{15607}{15667}zaprosisz mnie na kolacj� do Savoya?
{15826}{15917}Pani Bracknell|i panna Fairfax.
{15917}{15959}Dobry wiecz�r, drogi Algy.
{15959}{16020}Mam nadziej� �e dobrze si� sprawujesz.
{16020}{16061}Przynajmniej dobrze si� czuj�, ciociu.
{16061}{16119}To niezupe�nie to samo.
{16119}{16171}Szczerze m�wi�c to zupe�nie co innego.
{16171}{16210}Pani Bracknell, ja--
{16210}{16277}O rany, ale� elegancka.
{16277}{16332}Zawsze jestem elegancka.|Prawda, panie Worthing?
{16332}{16394}Jest pani idea�em panno Fairfax.
{16394}{16427}Mam nadziej� �e nie
{16427}{16478}bo nie mog�abym si� rozwija�.
{16478}{16563}A zamierzam rozwija� si� w wielu kierunkach.
{16563}{16629}Przepraszam je�li jeste�my sp�nieni.
{16629}{16680}Ale by�am zobowi�zana odwiedzi� pani� Harbury
{16680}{16733}Nie by�am u niej od �mierci jej m�a.
{16733}{16791}Strasznie si� zmieni�a.
{16791}{16866}Wygl�da na jakie� 20 lat m�odziej.
{16903}{16944}A teraz poprosz� o fili�ank� herbaty
{16944}{17006}i og�rkowe kanapki, kt�re mi obieca�e�.
{17006}{17034}Oczywi�cie, ciociu.
{17063}{17105}Nie usi�dziesz tutaj, Gwendolyn?
{17105}{17154}Dzi�kuj�, mamo, tu mi wygodnie.
{17196}{17255}Na Boga, Lane, gdzie s� og�rkowe kanapki?
{17255}{17321}Nie by�o dzi� og�rk�w na targu, sir.
{17321}{17381}-Wychodzi�em dwa razy|-Nie ma og�rk�w?
{17381}{17427}Nie, sir.|Nawet za got�wk�.
{17427}{17478}-Starczy, Lane.|-Dzi�kuj�, sir.
{17658}{17709}Bardzo mi przykro, ciociu z powodu tych og�rk�w
{17709}{17791}kt�rych nie by�o nawet za got�wk�...
{17791}{17838}Nie ma problemu, Algy.
{17838}{17899}Zjad�am kilka ciastek u pani Harbury.
{17899}{17963}Mam dla ciebie niespodziank�
{17963}{18017}Poznam ci� dzi� z Mary Farquhar
{18017}{18072}-To taka mi�a...|-Niestety, ciociu...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin