Pepi, Luci, Bom i inne dziewczyny z dzielnicy - Pepi Luci Bom and Other Girls Like Mom [1980] AC3.DVDRip.XviD. NAPISY PL.txt

(49 KB) Pobierz
00:00:05:PEPI, LUCI, BOM I INNE|DZIEWCZYNY Z DZIELNICY
00:02:39:Nic nie słyszę przez tš muzykę.|O co chodzi?
00:02:43:Policja.|Nie zauważyła odznaki?
00:02:46:Cierpię na krótkowzrocznoć.
00:02:51:Ja nie.
00:02:53:Mieszkam naprzeciwko...
00:02:57:Nie mógłbym nie zauważyć twoich rolinek.
00:03:03:- Ładne, prawda?|- Nie udawaj głupiej.
00:03:10:To narkotyki.|Pewnie mylisz, że mam rozmiękły mózg.
00:03:13:Tak szczerze, jak Ci się|podoba moja cipka?
00:03:19:Stšd wyglšda...
00:03:23:pysznie.
00:03:26:Saul sprzedał swojego pierworodnego|za talerz soczewicy.
00:03:29:Czy od tej soczewicy|czasem nie olepłe?
00:03:33:Zobaczmy.
00:03:39:Nie ma nic za darmo.
00:03:43:OK.
00:03:45:Zachowam to dla siebie,|ale Ty we te zioło z widoku.
00:03:50:W porzšdku.
00:03:57:Bšd troszkę delikatniejszy.
00:03:59:Możemy to zrobić od tylca?|Zwykle tak to robię.
00:04:02:Zboczeniec!
00:04:04:Jestem dziewicš. Nie jestem jeszcze|gotowa by stracić cnotę.
00:04:07:Zamknij się, laleczko.|Robię to bardzo dyskretnie.
00:04:17:O kurwa! Nigdy bym nie uwierzył|że jeste dziewicš!
00:04:21:PEPI MIAŁA APETYT NA ZEMSTĘ
00:07:10:- Chórki powinny spiewać wyżej.|- Co jest nie tak?
00:07:12:- Jak białko z jajka.|- Czeć.
00:07:15:- Jak leci, Pepi?|- W porzšdku.
00:07:20:Mam dla Ciebie propozycję.
00:07:23:Podróż po Północy. Mam to przed oczami...
00:07:25:Zamknij się.
00:07:27:Mam problem, który mógłby|pomóc mi rozwišzać.
00:07:30:A co oferujesz w zamian?
00:07:33:- Całe moje zioło.|- To umowa.
00:07:36:- W porzšdku, chłopaki?|- Pewnie.
00:07:42:Daj mu porzšdnego łupniaka, ale nie przeginaj.
00:07:46:Nie chcemy niczyjej mierci,|jeszcze nie czas na to.
00:07:49:Nie ma problemu.
00:07:52:Jedyna gumka jest w mojej podwišzce.
00:08:05:Stoi tam. Id.
00:08:11:piewaj, tak żeby niczego|się nie domylił.
00:09:25:Nie w jaja!
00:09:31:Co się dzieje?
00:09:37:Dlaczego ja? Co ja takiego zrobiłem?
00:09:41:Wspaniale. Jeszcze będziesz przepraszał.
00:09:51:Wy dranie!
00:09:53:Dlaczego mnie bijecie?
00:10:24:Stańcie w lini. Przeprowadzę ich na dół.
00:10:26:Idziemy.
00:10:33:Ostrożnie, nie ubdrudcie windy.
00:10:36:Aż szkoda patrzeć jak odchodzi.
00:10:39:Dałe mu niezłš nauczkę.
00:10:41:To mieć.
00:10:44:Spodobało ci się|jak kopnšłe policjatna, co?
00:10:48:- To w twoim stylu.|- Chodmy.
00:10:52:- Czy to powinnimy Ci zostawić?|- Dlaczego nie?
00:10:57:Ty jeste Matilde...?|Nie, jestem Kleenex. Czeć.
00:11:00:- Czeć Pilar. Minutkę.|- OK.
00:11:05:Zaczekaj. To Kleenex, który podpisał list.
00:11:08:ETA UTRZYMUJE POŁUDNIOWY FRONT
00:11:11:Nie ma nic gorszego|niż mieć brata policjanta.
00:11:15:ale kiedy jestecie bliniakami,|to już koniec wiata.
00:11:18:Jestem tym, któremu zawsze się obrywa.
00:11:21:Bioršc pod uwagę poziom demokracji w naszym kraju,|zastanawiam się kiedy to się skończy?
00:11:24:Tamtym komunistom przydałaby się lekcja.|Zostaw to mnie.
00:11:28:Posłuchaj... Jestem...
00:11:32:Jestem tutaj ofiarš|i nie chcę rozgłosu.
00:11:35:Dzięki, nie masz się czym przejmować.
00:11:36:Gdyby to przytrafiło się mnie, wzišłbym spluwę|i zesłałbym na nich deszcz kul.
00:11:42:Wiesz, co powiniene zrobić,
00:11:44:żeby mieć pewnoć|że to się nigdy więcej nie powtórzy?
00:11:48:Wyprowadzić się stšd.
00:11:49:Nie wiem dlaczego kupiłe|ten dom Parque de Lisboa.
00:11:53:Przeprowadzimy się tam|kiedy będziemy gotowi.
00:11:56:Mamy takie samo prawo być tu,|ja, Ty i Luci. Zrozumiałe?
00:12:02:Dzięki. Niczego innego nie mogłem|się po Tobie spodziewać.
00:12:06:Zapomniałe już kto płacił Twoje rachunki?
00:12:10:Wiesz co? Odchodzę.
00:12:14:- Teraz.|- Juan, nie bšd zły.
00:12:18:Przepraszam Luci.|Nudzi mnie Twoje towarzystwo.
00:12:22:Masz wystarczajšco dużo kłopotów,|będšc jego żonš.
00:12:24:Nie piłe kawy.
00:12:31:Mylisz że mogę?
00:12:34:Przeniosę się na Wyspy Kanaryjskie.|Nikt mnie tam nie zna. Będę bezpieczny.
00:12:39:Ma racje. Powinnimy zostawić|go w spokoju.
00:12:41:Nie wiem czemu kupił to mieszkanie.
00:12:44:Zamknij się.|To nie twój interes.
00:13:12:- Wezmę taksówkę.|- Chwileczkę, my wemiemy taksówkę.
00:13:15:Mylisz że po to|tu przyjechałam?
00:13:17:Jestem piosenkarkš i modelkš,|a nie dziwkš.
00:13:20:Wakacje w Maroku...
00:13:21:- Marokański burdel?|- Oczywicie że nie.
00:13:24:Dam o tobie znać|handlarzom białymi niewolnikami.
00:13:27:Nie po to opuciłam mojš wioskę.
00:13:30:Mam talent. Jako piosenkarka|i modelka, nie jako dziwka.
00:13:33:Wiem...
00:13:34:Biznes o którym mówisz,|mogę po prostu tylko stać za rogiem.
00:13:38:- Musisz mieć za co jeć.|- Nie potrzebuję alfonsa który zabierze mi kasę.
00:13:43:Zabrać Ci kasę?|Ja włanie chce dać ci jš zarobić.
00:13:46:Wy, faceci wszyscy jestecie tacy sami.|Taxi!
00:13:50:- Zaczekaj chwilę.|- Taxi!
00:13:53:Przekonasz się.|Daj mi wytłumaczyć...
00:13:57:- Włanie idę.|- Zaczekaj do pištej.
00:14:02:Nie ma co go oceniać.|Przekonamy się.
00:14:17:- Co u ciebie?|- W porzšdku.
00:14:19:Idziesz do sklepu? Ja włanie wracam.
00:14:21:Pomidory znowu podrożały.
00:14:25:Cicho bšd.
00:14:26:To złe wieci w złym dniu.
00:14:29:Wyglšdasz okropnie.|Co się stało?
00:14:31:- To straszne.|- Powiedz mi co się stało.
00:14:36:Mój mšż i szwagier|straszliwie się pobili.
00:14:40:- I?|- Juan się wyprowadził.
00:14:45:Jak im nie wstyd!|Zostawił jakš wiadomoć?
00:14:49:- Cicho!|- Nie...
00:14:51:Nie mogę pozwolić jej zwiać.|Muszę co powiedzieć.
00:14:55:Ale jak mam zaczšć z niš rozmowę?
00:14:58:Tak... wełniany sweter.
00:15:00:Zadzwoni na pewno.
00:15:02:Mógłaby go o to poprosić?
00:15:04:Kiedy zadzwoni, powiem mu|że pytała o niego.
00:15:07:- Popro go, żeby zostawił numer.|- Jasne.
00:15:12:Luci, czy mylisz|że Twój szwagier mnie lubi?
00:15:16:Nie wiem. Mężczyni sš|tacy dziwni.
00:15:20:Ten sweter jest uroczy!
00:15:23:Sama go zrobiłam.
00:15:26:Niesamowite. Mogłaby nauczyć mnie|robienia na drutach.
00:15:31:- Nigdy o tym nie mylałam.|- Przemyl to.
00:15:34:Mieszkam niedaleko.|Odpowiednio bym ci zapłaciła.
00:15:37:- Nie wiem.|- Mogłaby się z tego utrzymywać.
00:15:41:NASTĘPNEGO RANKA, PEPI|DAŁA SWOJĽ PIERWSZĽ LEKCJĘ
00:15:46:Spójrz, pomóż mi z tym.
00:15:48:Wkładam igłę, nawijam|na niš bawełnę,
00:15:51:i oto szew.
00:15:53:Nie, nie tak.
00:15:55:To znaczy?
00:15:57:Robiła to do prawej strony|i wracała z powrotem.
00:16:00:Czy to ma jakie znaczenie|skoro to tylko ćwiczenia?
00:16:04:Skoro wiesz jak to robić,|to dlaczego robisz to na odwrót?
00:16:07:Niweczysz całš naukę.
00:16:10:- Nie, robisz to zupełnie nie tak.|- Znalazł się nauczyciel!
00:16:13:Nie jestem nauczycielem,|nie skupiasz się na tym co mówię.
00:16:16:Za każdym razem, kiedy|się pomylę, dostaniesz.|W ten sposób w końcu się nauczę.
00:16:20:Masz rację. Potrzebuję porzšdnego klapsa.
00:16:24:Dobrze!
00:16:26:Lubisz to, prawda?
00:16:29:Jak się tego domyliła?
00:16:30:Twoje oczy się błyszczš,|ty zdziro.
00:16:35:Niektóre rzeczy trzeba zaakceptować.|Włanie dlatego za niego wyszłam.
00:16:39:Mylałam, że jako policjant|traktowałby mnie jak psa.
00:16:41:Małe szanse. Szanuje mnie|niczym własnš matkę.
00:16:44:- Nie powinna mu ufać.|- Jestem wciekła.
00:16:47:Nie martw się.
00:16:49:Tak długo jak będziemy dziergać,
00:16:51:będziesz dostawać klapsy tak,|jak lubisz, ty wiernięta zdziro.
00:16:57:- Na samš myl o tym robię się mokra.|- Masz szczęcie zdziro.
00:17:02:Więc czym się zajmujesz?
00:17:04:Odziedziczyłem majštek, ale moi starzy|sš chorzy jak majš dać mi kasę.
00:17:07:Powiedzieli, że mam|się usamodzielnić.
00:17:10:To co teraz zrobisz?
00:17:11:Mylałam, że sprzedam swojš cnotę,|ale zostałam zgwałcona i nici z planów.
00:17:16:Przynajmniej miała trochę zabawy.
00:17:19:Byłaby lepsza, gdyby|zapłacili mi za niš 60 000.
00:17:23:To co jednej smakuje,|dla innej jest truciznš.
00:17:28:Chcę tylko zemsty na facecie,|który mnie zgwałcił.
00:17:32:Dlaczego miałabym ci nie powiedzieć?|To był twój mšż.
00:17:35:Mój mšż?
00:17:37:Drań! Ominęło mnie|takie szczęcie.
00:17:41:- Kto to jest?|- Moja nauczycielka szydełkowania.
00:17:54:40-kilka, miła i wrażliwa.|Taka jak lubię.
00:17:58:- Chyba rozwali mi pęchcerz.|- Zaczekaj.
00:18:01:Odlej się na niš.
00:18:03:Jest tak rozgrzana.|To jš ochłodzi.
00:18:09:To nie będzie łatwe.
00:18:12:tale jest tego warte.
00:18:14:Zdecydowanie.|Pomogę ci.
00:18:16:Odpręż się.
00:18:19:Stań na krzesło.
00:18:22:Unie nogę do góry.
00:18:31:Podoba ci się, prawda?
00:18:38:Nie jestem krowš, wiesz o tym.
00:18:45:I...
00:18:47:Koniec. Nie ma więcej.
00:18:51:To włanie to.
00:18:54:- Skšd jeste?|- Z Murci.
00:18:59:Będziemy dobrymi przyjaciółkami.
00:19:02:Jestse zaproszona na przyjęcie Toniego,|które robi u swojego kuzyna.
00:19:06:- Będzie kurewsko wietnie.|- Skšd wział na to pienišdze?
00:19:09:Najwyraniej nacišgnšł królowš.
00:19:12:Przyjdę.
00:19:14:- Pepi, a ty przyjdziesz?|- Nie wiem.
00:19:18:Muszę ić.
00:19:23:- Miło było cię poznać.|- Daj znać czy przyjdziesz.
00:19:28:Będę na ciebie czekać o tej samej porze.
00:19:48:- Gdzie była?|- Uczyłam szydełkowania.
00:19:50:- Szydełkowania?|- Tak.
00:19:52:- Dlaczego nie powiedziała mi zeszłej nocy?|- Byłe w pracy.
00:19:56:Dlaczego twoja koszula jest mokra?
00:19:58:To przez szklankę wody, stłukła się.
00:20:01:- Była w barze?|- Nie, moja uczennica zrobiła to przez przypadek.
00:20:06:Dobrze płaci?
00:20:09:- Tak.|- Czy to sšsiadka?
00:20:12:- Nie znasz jej.|- W porzšdku.
00:20:14:Tak czy siak, wiesz, że nie lubię|niezależnych kobiet.
00:20:18:Wierzę, że kobieta musi|znaleć spełnienie.
00:20:22:I nudzę się w domu.
00:20:25:Spójrz, jest co|w czym poczujesz się spełniona.
00:20:29:Więc jest.
00:20:31:Rozerwiesz się przygotowujšc kolację.|Jest już póno a ja jestem głodny.
00:20:36:Dl...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin