NMP-Starowieyski.DOC

(234 KB) Pobierz
Gabr

 

 

MARYJA W KOŚCIELE STAROŻYTNYM

 

KS. MAREK STAROWIEYSKI

 

I. Trudności i nieporozumienia

Człowiek nieobeznany z historią dogmatu i jego rozwojem, ale przystępujący do studiowania historii mariologii, w pierwszej chwili czuje się zagubiony. Z jednej strony, w krajach o szczególnie rozwiniętym kulcie maryjnym (w Polsce, Irlandii, Hiszpanii) spotyka się na co dzień z licznymi kościołami poświęconymi Maryi, z Jej świętami. Kult maryjny w tych krajach wywarł wielki wpływ na rozwój kultury chrześcijańskiej, co widać w literaturze, sztukach plastycznych, architekturze czy muzyce. Z drugiej jednak strony, wchodząc w historię mariologii a od niej trzeba zaczynać studia mariologiczne pod grozą pogubienia się od razu spotyka się z nikłymi wiadomościami i wzmiankami o Maryi: jest kilka razy zaledwie wspomniana w Piśmie świętym, niewiele miejsca poświęcają Jej pisarze kościelni II i III wieku. Nasuwa się więc pytanie, czy ten współczesny, tak gorliwie czczący Maryję Kościół jest tym samym Kościołem, który Jej niemalże nie zauważył? Na to pytanie negatywnie odpowiedziały niektóre ugrupowania protestanckie, które uznały mariologię za obcą narośl na ciele chrześcijaństwa, pochodzącą wprost z pogaństwa.

Stąd też rodzi się konieczność odpowiedzenia na pytanie, jak widzieli Maryję chrześcijanie pierwszych ośmiu wieków? Sobór Efeski w 431 roku, jak to zobaczymy, stanowi tu datę graniczną i przełomową.

Nie miejsce tu na analizowanie nielicznych tekstów maryjnych Nowego Testamentu. Wydaje się jednak rzeczą konieczną zwrócić uwagę na dwie sprawy, aby uniknąć dalszych nieporozumień. Już pobieżna lektura Nowego Testamentu pozwala przekonać się, że poświęcono w nim niewiele miejsca Maryi: kilka epizodów w ewangeliach, jedno wspomnienie, tylko z imienia, w Dziejach Apostolskich. W listach apostolskich i Apokalipsie nie znajdziemy nawet Jej imienia. Przy dokładniejszej jednak lekturze dostrzeżemy, że tych wzmianek jest więcej, np. w Liście do Galatów i w Apokalipsie, gdzie jest o Niej mowa, tyle że bez wymienienia Jej imienia.

Gdy jednak wgłębimy się w te nieliczne teksty, przekonamy się, że jest tam mowa o Matce Chrystusa, która gdy nadeszła pełnia czasów świadomie i dobrowolnie przyjęła Boże macierzyństwo i otrzymała przepowiedziany przez proroków jedyny przywilej Matki Dziewicy. To sprawiło, że błogosławić będą wszystkie pokolenia. Na krzyżu...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin