0:01:14:Znowu zabiłe... 0:01:16:Zabroniłem ci rozlewu krwi na zawsze... 0:01:19:Dlaczego to zrobiłe? 0:01:22:Nie miałem wyboru, ojcze. |-Nie mów mi, że nie miałe wyboru. 0:01:27:Bez względu na sytuację, |zawsze masz wybór! 0:01:33:Wstań Jubei! 0:01:40:Teraz walcz! 0:01:50:Nie spodziewaj się jakiego |specjalnego traktowania. 0:02:18:Ostrzegałem cię. Stanowię zagrożenie jak każdy wróg. 0:02:23:Teraz wiem, że nie skrzywdziłby swego ojca. 0:02:26:Wykorzystałem tš wiedzę |przeciwko tobie. 0:02:28:Musisz zawsze wygrywać walkę, |Jubei! 0:02:32:Nawet jeli to wymaga przelania więtej krwi 0:02:35:pomiędzy ojcem i synem. 0:02:39:To jest zasada, |którš zawsze musisz przestrzegać. 0:02:43:Niech twoje lewe oko przypomina ci, 0:02:46:że samuraj nigdy nie może |polegać wyłšcznie na sile. 0:02:50:A prawe oko niech szuka drogi |prowadzšcej do zostania samurajem. 0:02:57:Yagyu będzie najlepszym szermierzem w Japonii, 0:03:01:jednak mistrzostwo |przychodzi wraz z rozumem. 0:03:04:Nie możesz polegać wyłšcznie na sile. 0:03:12:Nie interesujš mnie twoje plany. 0:03:16:Bardzo się od ciebie różnię. 0:03:18:Jednak przyjmę twojš radę. 0:03:26:Miecz jest narzędziem wojny i mierci. 0:03:30:Niewłaciwe jego użycie |oznacza morderstwo. 0:03:34:Musisz się nauczyć wygrywać |bez wycišgania miecza. 0:03:39:Wojownik Yagyu rozumie prawdę życia. 0:03:43:Jubei, opuć Eido. 0:03:59:Pod koniec wieku wojny, 0:04:01:władanie broniš stało się sztukš. 0:04:05:Niektórzy rozwinęli swojš technikę, 0:04:07:do niewyobrażalnego poziomu. 0:04:12:Mistrz walki, Musashi Miyamoto |stoczył swój pierwszy pojedynek 0:04:17:w wieku 14 lat. 0:04:21:Jego niestrudzony trening |doprowadził go do mistrzostwa. 0:04:25:Stoczył ponad 60 pojedynków, 0:04:27:w każdym z nich był niepokonany. 0:04:30:Matemo Neriki... 0:04:31:zapisał się w historii pojedynków |walkš pod Kagiya Kona. 0:04:36:Zabił wtedy 36 ludzi w najsłynniejszym |akcie zemsty. 0:04:42:Inshuo Hozoki był takim wirtuozem, 0:04:45:że technika walki włóczniš |nosi dzi jego imię. 0:04:51:Motaro Tamya, kolejny mistrz miecza. 0:04:55:Została upamiętniona |przez artystów teatru Kabuki. 0:05:02:Mononori Tagima Nokame Ayaki... 0:05:06:był najlepszym samurajem Tokugawa. 0:05:09:Cieszył się wielkim szacunkiem... 0:05:12:Miał tysišce uczniów. 0:05:17:Jubei Yagyu, syn Mononori. 0:05:20:W nim odrodziła się starożytna sztuka |walki Braterstwa Yagyu. 0:05:28:Umiejętnoci tych wojowników sš legendš. 0:05:32:Jednak historia pomija milczeniem okolicznoci ich mierci, 0:05:35:którš zawsze skrywa mgła zapomnienia. 0:05:38:Dajmy na to, Musashi. Zaginšł w górach Kumamoto. 0:05:43:Albo Matemon Araki, który został otruty, |a jego ciała nigdy nie odnaleziono. 0:05:51:Te rozdziały ich historii |pozostanš niewyjanione, 0:05:55:podobnie jak ich marzenia |i inspiracje do walki. 0:06:05:Wskrzeszenie Ninja 0:08:00:Piekielne nasienie 0:08:06:Kilka miesięcy po rozruchach Shimabara 0:08:14:Wioska Yagyu (Prefektura Nara) 0:08:34:Nie! Nie rób tego! 0:08:37:Nie tędy! 0:08:39:Id tam. 0:08:42:Spróbuj ić tam... |Ne bšd idiotš. 0:08:45:Co ty robisz? 0:08:50:Cicho! Spłoszysz wszystkie ryby |tym swoim wrzaskiem. 0:08:53:Nie mów mi co mam robić. 0:08:59:Jak miło jest wrócić i widzieć bawišce się dzieci. 0:09:03:Tam, Yatoro, tam! 0:09:07:Mam! Mam! 0:09:09:Dobra robota. |Mylę, że mamy doć, by zrobić z nich obiad. 0:09:13:Dawaj te ryby. No dalej. |Bo się spónię na zajęcia. 0:09:27:Yatoro! 0:09:33:Czekaj! 0:09:35:Zaczekaj! Niech cię złapię! 0:09:39:Zatrzymaj się! Poczekaj! 0:09:49:Wracaj tu. Czekaj! 0:10:22:Jubei! |Pomóż! 0:10:28:Nie bój się, to tylko wšż. 0:10:30:Nie jest jadowity. 0:10:32:Moja siostra nie boi się węży, 0:10:34:po prostu chce być blisko ciebie. 0:10:37:Jubei, Jubei, |stale Jubei. 0:10:40:I co z tego? |Nie ma w tym nic złego, Jubei. 0:10:44:Zamek Yagyu 0:10:46:Przepraszam... 0:10:49:Przepraszam... Czy jest tam kto? 0:10:52:Witam... |Ktokolwiek... 0:10:56:Opucili zamek? 0:10:59:Co tu się stało? |To jest okropne. 0:11:05:O, Ju Shin Segokuchi. 0:11:10:Witaj w zamku Yagyu. 0:11:15:Witaj? To sš ruiny! 0:11:18:To dyshonor dla rodziny Yagyu. 0:11:22:Obawiam się, że pan Jubei |zaniedbał naszš twierdzę. 0:11:26:Rozumiem. Będę musiał sobie z nim porozmawiać. 0:11:34:Ojciec! 0:11:44:Idioci! 0:11:48:Córka samuraja |uganiajšca się w błocie za wężami? 0:11:53:Zła dziewczynka! 0:11:57:A ty Yatoro... 0:12:00:Następca głowy rodziny |łapišcy ryby? 0:12:04:Sš młodzi. Nie bšd dla nich taki surowy. 0:12:07:Reżim Tokugawa |umocnił się. 0:12:10:Wojna jest już przeszłociš. 0:12:13:Głupio jest tak myleć, Jubei. 0:12:17:Zwłaszcza dla kogo |z rodziny samurajów. 0:12:22:Panie Ju Shin... |Proszę, nie przejmuj się takimi rzeczami. 0:12:26:Niech ta pyszna ryba |odwróci twe myli. 0:12:29:Proszę, Yatoro jš złapał. 0:12:32:Proszę powiedzieć, jeli będzie |pan czego potrzebował. 0:12:34:Ohina? To naprawdę ty? 0:12:38:Wyrosła na pięknš kobietę |od czasu, gdy cię ostatnio widziałem. 0:12:42:Panie Jubei, twój posiłek. 0:12:44:Wcišż te ryby... 0:12:52:Wspaniałe! 0:12:59:Powiedz, panie Ju Shin, co cię sprowadza? 0:13:03:Pozwólcie, że wytłumaczę. 0:13:05:Jutro zabieram Ohinę |i Anri z powrotem do Kishyu. 0:13:09:Co? 0:13:10:Ja nie chcę! Odmawiam! 0:13:13:Ja chcę zostać tu...z...Jubei. 0:13:16:Musisz! 0:13:17:To jest nakaz pana |Orinobo Tokugawa, naszego władcy. 0:13:21:Pana Orinobo? |-Włanie. 0:13:24:Nakazał przyprowadzać do siebie |wszystkie panny, 0:13:27:między piętnastym a dwudziestym |drugim rokiem życia. 0:13:31:Co za dziwne żšdanie. 0:13:33:Planuje kochankę? 0:13:40:Nie wyjaniono mi tego. 0:13:42:Nie rozumiem tego żšdania |i prawdę mówišc, to nie mój interes. 0:13:47:Jednak mój pan wydaje się być czym opętany. 0:13:51:Zebrał mnóstwo żołnierzy i żywnoci, 0:13:57:jednoczenie zaniedbał wiele |innych spraw. 0:14:00:Widziano wielu nieznanych ludzi |przybywajšcych do jego zamku. 0:14:04:Interesujšce...Ale jaki |ma to zwišzek z dziewczynami? 0:14:08:Nie jestem pewny, czy w ogóle ma to jaki zwišzek... 0:14:11:Wiem natomiast, że wiele |dziewczyn z okolicznych wiosek zaginęło. 0:14:19:To podejrzana historia... 0:14:23:Uważam, że bezpieczniej będzie, |jeli zostawisz dziewczyny tutaj. 0:14:26:Jubei, oczywicie chciałbym tak zrobić, 0:14:29:lecz dostałem osobisty rozkaz od swego pana. 0:14:35:Cóż...Te dwie nie majš się czym przejmować. 0:14:39:Ich umiejętnoci walki sš lepsze niż niejednego samuraja... 0:14:45:Zostań i obejrzyj! 0:14:49:Będziesz zaskoczony ich postępami. 0:14:51:Niezły pomysł. 0:14:53:Widziałem już jak potrafi łapać węże... 0:14:56:ale wolałbym zobaczyć jak walczy. 0:15:01:Zobaczysz, będziesz zaskoczony. 0:15:04:Co jest? |Jedzenie wam wystygnie. 0:15:07:Racja! Jedzcie. 0:15:10:Nie marnujcie jedzenia. No dalej. 0:15:16:Zaczynać! 0:15:30:Poddaję się! 0:15:36:Dobrze. Anri szykuj się. |Jeste następna. 0:15:40:Gotowa! |-Uważaj! Ona jest lepsza od węża! 0:15:50:Zaczynać! 0:15:52:Zapowiada się interesujšcy pojedynek. 0:16:28:Doć. 0:16:36:Widzę, że Jubei pracował z wami, 0:16:38:odkšd byłem tu po raz ostatni. 0:16:40:Piękny pojedynek. |Podobał mi się. 0:16:55:Panie Ju Shin, uważaj na siebie |i podróżuj bepiecznie. 0:16:58:Dziękuję Jubei. 0:17:01:Dziękuję za schronienie przez ten cały czas. 0:17:05:Pamištka po Motoro? |-Tak. 0:17:14:Jubei! 0:17:16:Pamiętaj o kšpieli co trzy dni |i cišgłej zmianie bielizny. 0:17:22:Ty też! W końcu szykujesz się do małżeństwa. 0:17:25:Znajd dobrego męża. 0:17:27:Nie! Gdy miałam 8 lat obiecałe mi |że mnie polubisz. 0:17:30:Zamierzasz złamać swojš obietnicę? 0:17:34:Obiecałem? |Nie pamiętam... 0:17:39:Wystarczy, Anri. 0:17:40:Jubei nie chce tego słuchać. |Nie zawracaj mu głowy. 0:17:43:Poza tym Jubei polubi raczej |jakš pięknš księżniczkę 0:17:47:niż kogo, kogo znam... 0:17:50:Yatoro, nie jeste za mšdry jak na swój wiek? 0:17:53:Włanie, Yatoro! 0:17:56:Wracaj tu! Czekaj! 0:18:09:Uważaj siostro! |Nie zostawaj niczyjš kochankš. 0:18:13:Jestem pewien, że Jubei |będzie czekał aż wrócisz! 0:18:17:Dziękuję! 0:18:26:Tessai, kogo mamy teraz w Kishyu? |-Satoro. 0:18:30:Skontaktuj się z nim natychmiast. 0:18:30:Niech obserwuje zamek. 0:18:35:Co się dzieje ? |-Jeszcze nie wiem. 0:18:38:Wyjadę na 4-5 dni. |Zajmij się wszystkim. 0:18:42:Tak jest. 0:18:55:Rezydencja Shosetsu Yui, Edo. 0:19:40:Chod tu. |-Nie! 0:19:45:Nie! 0:20:43:Nigdy się nie męczysz, co? 0:20:46:Niby czym? |Ty też się zabawiałe zeszłej nocy. 0:20:49:Ale dzi nie jestem w nastroju. 0:20:57:Dzi chcę zabijać. 0:21:43:Co się stało? 0:21:44:Czy nasza gra w kotka i myszkę już się skończyła? 0:21:51:Pan Setsuro dowie się o tym. 0:21:53:Gdy zginiesz, nigdy się nie dowie! 0:21:57:Zobaczymy. 0:22:00:Teraz! 0:22:04:Chciałem zabijać od długiego czasu, 0:22:06:a teraz ja, Motoro Naraki |jestem otoczony przez okazje! 0:22:12:Nie wierzę ci. Motoro zginšł |ponad 3 miesišce temu. 0:22:17:Może... Ale teraz... |Narodziłem się na nowo! 0:22:23:Więc na nowo zginiesz! 0:22:45:Co jest? |Już wam się znudziło? 0:22:49:Dopiero zaczyna być interesujšco... 0:23:43:To ty, Yagyu? 0:23:45:A kogo to obchodzi? |Włanie zepsułe wietnš zabawę. 0:23:56:Rezydencja Tajima-no-Kami Yagyu 0:24:03:To ty Goda Yu? |-Tak. 0:24:06:Wejd. 0:24:08:Wróg musiał być silny, |skoro zostałe zraniony. 0:24:11:Tak. Przepraszam. 0:24:13:Opowiedz, jak to było. 0:24:15:Niebezpiecznie. |Tworzš armię samurajów. 0:24:21:Stojš za tym Yurinabu, Tokugawa i Kishyu. 0:24:25:Rozumiem... Czy Yurinabu zamierza poszerzyć swe terytorium? 0:24:30:Nawet gorzej... 0:24:32:Walczš dla niego jakie straszne stworzenia. 0:24:37:Co widziałe? 0:24:38:Nie potrafię tego opisać. |-Co to było? 0:24:46:Nie mogę w to uwierzyć. |Widziałem duchy. 0...
Lekt