Reakcje nieprzygotowanej rodziny.doc

(29 KB) Pobierz
Reakcje nieprzygotowanej rodziny

Reakcje nieprzygotowanej rodziny

 

Co robić jeśli ktoś z Twoich bliskich znajduje się pod wpływem sekty?

Na wstępie zwróćmy uwagę, jak zachowują się ludzie nieprzygotowani do takiej sytuacji.

Praktycznie za każdym razem zauważają problem zbyt późno. Mimo ewidentnych zmian
w zachowaniu dziecka czy innej bliskiej osoby, nie dostrzegają, że za zmiany te może być odpowiedzialny wpływ sekty. Próbują je sobie tłumaczyć w "racjonalny" sposób, lekceważąc problem:

- Zaczął czytać Biblię - to dobrze, widocznie zainteresował się bardziej wiarą.

- Zaczął medytować - ta medytacja go rzeczywiście uspokaja.

- Zgolił głowę - widocznie wszyscy koledzy tak robią.

- Przestał jeść mięso - dzisiaj wegetarianizm jest w modzie.

- Znalazł nowych znajomych - to dobrze, nie jest samotny.

- Ci znajomi są trochę dziwni - dzisiaj wszyscy młodzi ludzie są dziwni.

- Opuszcza zajęcia w szkole, nie wraca na noc do domu - to wina wieku dojrzewania.

Gdy zaś pojawią się zachowania jednoznacznie negatywne, członkowie rodziny szukają wszelkich możliwych wyjaśnień, zamiast zauważyć działanie grupy destrukcyjnej. Często przy tym obwiniają bliskiego lub samych siebie, że za mało bliską osobę kochają, dlatego jej zachowanie się zmieniło.

Gdy ktoś z zewnątrz powie, że bliski może być w sekcie, usłyszy najczęściej od nieprzygotowanej rodziny:

- Sekta? On nie wszedłby w coś takiego.

Gdy z czasem okaże się, że to prawda, rodzina w pierwszej kolejności chce "wybić z głowy" bliskiej osobie przynależność do sekty. Popełnia wtedy ogromny błąd, gdyż sekta zdążyła już przygotować swojego nowego członka na każdą reakcję. Podczas prób przekonania bliskiego w stylu: To przecież sekta! Czy jesteś ślepy, że tego nie widzisz? można zupełnie utracić kontakt z bliską osobą, który będzie potem ogromnie trudno odbudować.

Gdy "wybijanie z głowy" nie powiedzie się (a rzeczywiście nigdy się nie udaje), rodzina zaczyna na zmianę oskarżać nowego członka sekty, siebie i każdego członka rodziny z osobna. Następują kłótnie i depresje poszczególnych członków, którzy zamiast obwiniać sektę, obwiniają siebie.

Część członków rodziny nadal lekceważy problem.

- Pewnie jest mu tam lepiej.

- Jak będzie chciał to sam odejdzie.

Zauważmy, że zupełnie nie rozumieją oni mechanizmów panujących w sekcie i zakładają, że nowy członek sekty ma pełną wolność wyboru.

Bardziej wrażliwi członkowie rodziny przeżywają załamania, frustracje i "roztrzęsienia" emocjonalnie.

Zaczynają więc szukać pomocy, jednak ich bezradność rośnie wraz z liczbą kolejnych instytucji, w których usiłowali uzyskać pomoc. Po długich poszukiwaniach trafiają do ośrodka informacji o sektach, o istnieniu którego wcześniej nawet nie wiedzieli. Z powodu ogromnego lekceważenia problemu sekt, niewiele osób zdaje sobie sprawę
z istnienia takich ośrodków.

Podsumujmy więc sytuację z jaką spotykają się pracujący w ośrodku:

  1. Jeden z członków zgłaszającej się rodziny trafił do sekty.
  2. Jakiej sekty? Nawet tego rodzina najczęściej nie wie.
  3. Jak trafił do tej sekty? Rodzina zwykle nie wie, gdyż zamiast zdobyć informacje, krzyczała na członka sekty, chcąc "wybić mu sektę z głowy".
  4. Rodzina jest zupełnie nieprzygotowana do podjęcia jakiegokolwiek działania.
  5. W rodzinie nastąpiły liczne spory, jej członkowie są skłóceni.
  6. Panuje ogromne poczucie bezradności.
  7. Często rodzinie nie zależy na rozwiązaniu problemu, ale na "załatwieniu swoich spraw", rodzice często liczą, że pracownicy ośrodka "zrobią coś z ich dzieckiem".
  8. Kontakt z członkiem sekty został zerwany.
  9. Członek sekty czuje się pokrzywdzony, nie chce rozmawiać z rodziną.
  10. Szanse pomocy? - Bardzo małe.

Przede wszystkim w takiej sytuacji potrzebna jest terapia dla całej rodziny, a pomoc członkowi sekty trzeba odłożyć na później.

Można by temu wszystkiemu zapobiec, gdyby rodzina była przygotowana i zareagowała szybko i skutecznie.

 

1

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin