The Simpsons - S1E07 - The Call of the Simpsons.txt

(14 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:03:Episode 7G09|Call of the Simpsons|Decyzja Simpson�w
00:00:16:NIE B�D� MALOWA� NA ZAJ�CIACH|NAGICH KOBIET
00:01:37:Rany...
00:01:39:Stara, zardzewia�a|kupa z�omu!
00:01:43:Czo�em, Bart!|Nie za ci�ko ci?
00:01:46:Zamknij si�, Flanders.
00:01:48:Hej, tato! Dlaczego nie mo�emy mie�|nowoczesnej kosiarki, jak Flanders?
00:01:51:Ciesz si� tym, co masz, synu,|a nie ogl�daj si� na Flanders�w.
00:02:03:Jak ci si� podobaj�|moje k�ka, Simpson?
00:02:06:Rany, stary!|Ale w�z kempingowy!
00:02:08:Bart!
00:02:10:Podejrzewam, �e ma|r�ne dodatki?
00:02:12:Ma wszystko.
00:02:14:Mikrofal�wk�, zmywark�, telewizor|szerokoekranowy, du�� frytkownic�.
00:02:17:- Popatrz tam, na dach.|- Antena satelitarna!
00:02:20:W rzeczy samiusie�kiej!
00:02:22:Ale jak mo�esz sobie na co�|takiego pozwoli�, Ned?
00:02:24:Czasem zabieram twoj� poczt�, i wiem, �e zarabiasz|tylko 27 dolar�w tygodniowo wi�cej, ni� ja.
00:02:28:- To proste, Simpson: kredyt!|- Ach, kredyt.
00:02:32:WOZY KEMPINGOWE U BOBA
00:02:35:WOLIMY ZYSKIWA� PRZYJACIӣ...|NI� PIENI�DZE.
00:02:42:Dzi�ki ci, Bo�e.
00:02:45:- Mog� w czym� pom�c?|- Tylko ogl�damy, dzi�kuj�.
00:02:48:Chc� zobaczy� wasz|najlepszy w�z kempingowy.
00:02:50:Macie co� lepszego,|ni� Behemot?
00:02:52:Owszem, mamy.|To b�dzie Najwi�kszy Behemot.
00:02:55:Gdzie on jest?
00:02:56:Stoicie przed nim.|Patrzcie!
00:03:01:Powiedzcie, czy cz�owiek|m�g� to zbudowa�?
00:03:03:To jest pojazd!
00:03:05:Czy ma anten� satelitarn�?
00:03:07:Mo�e pan powiedzie� synowi,|�e ma w�asnego satelit�.
00:03:11:VanStar 1, zosta� wystrzelony w lutym.|Tylko dla niego, nikogo wi�cej.
00:03:16:- O, rany!|- Nie wiem, czy sta� nas...
00:03:18:- Czy ma frytkownic�?|- Ma cztery.
00:03:21:Po jednej na ka�dy|fragment kurczaka.
00:03:23:Nie wiem, czy sta�|na to, Homer.
00:03:25:Pom�wimy o tym p�niej.|Chod�, obejrzysz go.
00:03:27:Chcesz?|Chod�!
00:03:32:/- Aye, carumba!|- Tu jest lepiej, ni� w domu!
00:03:35:Flanders zzielenieje|z zazdro�ci!
00:03:37:Wygl�da na drogi...
00:03:43:Ile?
00:03:45:Jeste� na niego skazany... Chcia�e� tylko|zapyta� i nieumy�lnie wyrzuci�, co?
00:03:48:- Tak. Ile kosztuje?|- C�...
00:03:52:Po pierwsze musisz wiedzie�,|�e mi si� podobasz.
00:03:55:- Naprawd�?|- Tak, naprawd�.
00:03:57:Chodzi mi o to,|�e dobrze wygl�dasz.
00:04:00:- Nie jeste� przypadkiem W�ochem?|- Nie.
00:04:02:Mimo wszystko wygl�dasz|jak istota wy�sza.
00:04:04:Mo�e wejdziemy do biura|kredytowego? Zeus.
00:04:08:Hej, wasz tata tam wejdzie, podpisze|i odjedziecie tym do domu!
00:04:14:Nim podam panu cen�, najpierw sprawdz�|pa�sk� zdolno�� kredytow�.
00:04:17:Prosz� mnie �le nie zrozumie�,|to tylko formalno��.
00:04:20:Je�li zapyta mnie pan:|"Bob, czy to dobry w�z dla nas?"...
00:04:23:...odpowiem "Tak" i sprawdz� w tym komputerku,|ale nie jestem w�a�cicielem tej firmy,
00:04:27:mimo �e nazwana jest|moim imieniem.
00:04:29:To d�uga historia,|ale to nie jest istotne.
00:04:31:Musz� sprawdzi� pana|status w komputerze.
00:04:35:Czy to dobra syrena?|Jestem wyp�acalny?
00:04:37:A s�ysza� pan kiedy� syren�|zwiastuj�c� co� dobrego?
00:04:40:Nie, panie Simpson,|niestety.
00:04:42:Ta syrena �le wr�y.
00:04:44:Tak komputer, gdy zb��dz�, m�wi:|"Sprzedaj w�z temu go�ciowi i wylatujesz z interesu!"
00:04:49:To znaczy ta syrena!
00:04:51:Wygl�da na to, �e Najwi�kszy Behemot|le�y daleko poza pana zasi�giem finansowym.
00:04:55:A s�owa "daleko" u�y�em|przez grzeczno��.
00:04:57:Nie m�g�by pan sobie na niego pozwoli�,|cho�by pan �y� milion lat!
00:05:00:Nie ma pan czego�, co|jest z moim zasi�gu?
00:05:04:Nie chc� odej�� z pustymi|r�kami, Bob.
00:05:06:Spokojnie, nie zepsuj pan tego,|co do ciebie czuj�.
00:05:09:Mo�e poka�� panu co�...
00:05:12:bardziej dla pana.
00:05:16:No?|I co my�licie?
00:05:18:On chyba �artuje!
00:05:21:U�ywany, prawda?
00:05:22:- Co ona powiedzia�a?|- Czy jest u�ywany?
00:05:24:Simpson, nigdy nie b�dziesz mia�|lepszego wozu kempingowego.
00:05:27:I nie wychwalam go, ale m�wi� dos�ownie.|Ale to dla ciebie szczyt.
00:05:30:Albo to, albo zaprz�g.
00:05:32:Ile za niego chcesz?
00:05:34:To cena dla ciebie, nie podasz|jej nikomu innemu?
00:05:36:Bo podam ci cen� dla ciebie,|nie dla innych...
00:05:38:- ...dla innych j� podwoj�.|- Przysi�gam, Bob.
00:05:40:- Mi�dzy tob� i mn�.|- Tak!
00:05:41:Innymi s�owy, za dwa miesi�ce od dzi�|zobacz� twoj� g�ow� za t� szyb�.
00:05:44:- Na m�j honor.|- 320 miesi�cznie.
00:05:48:No, nie wiem...|Czy mog� to om�wi� z rodzin�?
00:05:51:Panie Simpson, je�li p�jdzie pan to om�wi� z tymi|pasa�erami, to b�dzie niedobre dla nas wszystkich.
00:05:56:Wygl�da pan na cz�owieka, kt�ry umie|podj�� decyzj�, inaczej nie marnowa�bym...
00:06:00:- Widzi pan tamtego cz�owieka?|- Tak.
00:06:01:- On go kupuje, wiedzia�e�?|- Nie!
00:06:03:Dzwoni� dwie minuty przed twoim przyj�ciem,|m�wi�, �eby zostawi� w�z, �e przyjdzie. Oto jest!
00:06:07:- Chcesz ten w�z, czy nie?|- Dobra, dobra, bior�!
00:06:10:To najlepsza decyzja, jak�...|B�dziesz musia�... b�dziesz musia�...
00:06:13:To odmieni twoje �ycie.
00:06:19:Hej, Flanders!
00:06:21:Patrz, co mam!
00:06:23:Rany, �licznotka!|Gratuluj�, Simpson!
00:06:26:Na pewno b�dziesz|si� dobrze bawi�.
00:06:29:Jest zazdrosny.|Wszyscy gotowi?
00:06:32:Okropne...|Ja nie chc� jecha�!
00:06:34:To jest duch!
00:06:36:Gotowa czy nie,|naturo - przybywamy!
00:06:44:- Farma indyk�w.|- Nie.
00:06:45:- Skunks.|- Nie.
00:06:46:- Rze�nia?|- Nie.
00:06:47:Co robicie?
00:06:49:Gramy w "Co to za smr�d?"
00:06:51:- Siedzenie taty?|- Bart!
00:06:52:- Wygra�e�, Brat.|- Lisa!
00:06:54:- Daleko jeszcze, tato?|- Powiem ci, jak dojedziemy.
00:06:57:Wracajcie do swojej|�mierdz�cej gry.
00:07:03:Homer, m�wi� ci, to nie|jest mi�dzystanowa.
00:07:06:Mapy...
00:07:08:Nie powinni�my si� gdzie�|zatrzyma� i spyta� o drog�?
00:07:11:Nie martw si�!|To pojazd na ka�dy teren.
00:07:17:- Mokro mi pod stopami!|- Daj spok�j! To powr�t do natury.
00:07:23:- Mamo, boj� si�.|- Jak my wszyscy, kochanie.
00:07:26:Tata m�wi, �e nie ma|si� o co martwi�.
00:07:42:Jak s�dzicie?|Zatrzymamy si� tu?
00:07:44:Tak!
00:07:46:W porz�siu!
00:07:51:No, to jeste�my.
00:08:05:Dobra, nikt si� nie rusza,|nikt nie panikuje.
00:08:08:Na m�j znak ka�dy powolutku|otwiera drzwi...
00:08:13:...i wy�lizguje si�.
00:08:16:Odliczam do trzech.|Raz...
00:08:33:Simpsonowie wkroczyli|do lasu.
00:08:44:No, teraz mamy szans�, by by�|prawdziwymi pionierami.
00:08:46:Tak, prosz� pa�stwa!|Oto prawdziwa przygoda!
00:08:49:Na pewno s� ludzie, kt�rzy oddaliby|wszystko, co maj�, za tak� przygod�!
00:08:54:Tak, jak my w�a�nie|zrobili�my?
00:08:56:Niech kto� jej pomo�e.
00:08:58:Patrz, Maggie!|Ptaszki!
00:09:03:Homer, co teraz zrobimy?
00:09:05:Nie martw si�, nasza sytuacja|nie jest taka z�a, jak si� wydaje.
00:09:09:A ty zapominasz, �e jestem|do�wiadczonym cz�owiekim lasu.
00:09:12:Zaczekajcie tutaj, a ja p�jd� tam|i spr�buj� ustali�, gdzie jeste�my.
00:09:23:I co ja teraz zrobi�?|Zabi�em nas wszystkich!
00:09:26:/Zabi�em nas wszystkich!|/Zabi�em nas wszystkich!
00:09:29:- Zamknij si�!|/- Zamknij si�!
00:09:36:- No, sko�czy�em.|- Tak?
00:09:38:Zbudowa�em na szybko,|ale to jakie� schronienie.
00:09:41:Tak?
00:09:42:Dobra, wr�cimy z pomoc�,|nim si� zorientujecie.
00:09:44:Wy, kobiety, zosta�cie|tu i si� odpr�cie.
00:09:47:Pami�taj, tato: dyszel Wielkiego Wozu|wskazuje Gwiazd� P�nocn�.
00:09:52:To wspaniale, Lisa, ale nie|jeste�my na lekcji astronomii.
00:09:54:Jeste�my w lesie.
00:10:05:- Czy Maggie powinna z nimi i��, mamo?|- S�dz�, �e wr�c� szybko.
00:10:08:A poza tym jest w dobrych|r�kach, Liso.
00:10:16:W lesie nie ma zbyt wielu niebezpiecznych|zwierz�t, prawda, tato?
00:10:18:Mo�e by� kilka, ale nie|przejmuj si� tym.
00:10:21:Je�li ty dasz im spok�j,|one dadz� spok�j tobie.
00:10:24:- Dobry uk�ad.|- I pami�taj, by nie okazywa� strachu.
00:10:26:Zwierz�ta wyczuwaj� strach|i nie lubi� go.
00:10:29:- Poza tym, nie ma si� czego ba�.|- Jasne.
00:10:36:- Grzechotnik!|- Nie boj� si�... nie boj� si�...
00:10:38:Biegnij, g�upku!
00:10:52:- T�dy ch�opcze. Droga do cywilizacji!|- Sk�d wiesz?
00:10:55:Gdy b�dziesz do�wiadczonym cz�owiekiem lasu jak ja,|b�dziesz wyczuwa� takie rzeczy.
00:10:59:To przychodzi samo.|To jak trzeci zmys�.
00:11:21:Ch�opak�w d�ugo nie ma.
00:11:23:Mam nadziej�, �e Maggie ich|za bardzo nie spowalnia.
00:11:47:Bart!|Co z tob�, Bart?
00:11:50:To jego szcz�liwa czapka.|O, Bo�e! Nie!
00:11:54:Bart!
00:12:03:Bart!
00:12:04:Och, Bart,|m�j pi�kny syn!
00:12:07:Dlaczego nie|wzi��e� mnie?!
00:12:09:Ze wszystkich nieszcz�� na Niebie i Ziemii,|dlaczego akurat to musia�o na mnie spa��?!
00:12:15:- Nie w�ciekaj si�, tato.|- Co do...?
00:12:20:Ty �yjesz!
00:12:22:- I jeste� go�y.|- Nie tylko ja, Homerku.
00:12:26:Co?
00:12:28:Kr�l d�ungli!
00:12:46:Pierwsza rzecz, jakiej si� uczysz o prze�yciu|w lesie, to jak ukry� swoj� nago��.
00:12:51:Jasne, stary.
00:12:53:Dobra, u�� tam papro�, ch�opcze.
00:12:56:Teraz troch� b�ota...|Ju�.
00:12:59:Trzeba jeszcze troch� mchu.
00:13:01:I troch� mchu dla mnie...|Dobra!
00:13:05:- Mo�emy wyj�� na miasto.|- Tato, jestem taki g�odny!
00:13:08:Mo�emy najpierw co� zje��?|Umieram z g�odu, stary.
00:13:11:Ach, jedzenie!|S�uszna uwaga, synu.
00:13:14:To m�ode drzewko si� nada.
00:13:20:- Co zrobimy? Powiesimy si�?|- Nie!
00:13:22:To pu�apka.|Z�apiemy sobie obiad.
00:13:24:Chod�, ch�opcze.
00:13:27:Tylko patrz.
00:13:35:Mamy go!
00:13:40:Dobra, dobra.
00:13:42:Tym razem wejd� w krzaki, narobi�|mn�stwo ha�asu i wyp�osz� kr�lika.
00:13:47:- Jak wyskoczy, z�ap go.|- Dobra, tato.
00:13:55:Zabierz je!|Zabierz je!
00:14:05:Wspania�a przygoda, kochanie.
00:14:07:Przejechali�my ponad 1.300 kilometr�w,|a nie widzieli�my jeszcze nawet wiewi�rki.
00:14:09:C�, stra�nik m�wi�, �eby|uwa�a� na nied�wiedzie.
00:14:13:Nied�wiedzie?!|Jasne, jasne.
00:1...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin