The Simpsons - S11E17 - Bart to the Future.txt

(18 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:23:Ile jeszcze do pola namiotowego?
00:01:25:Spójrzmy, bioršc pod uwagę robaki|na szybie, jestemy już blisko!
00:01:28:Nie wiem, czy teraz w sezonie komarów|to najlepsza pora na wycieczkę Lisy.
00:01:35:Ludzie, zalecam wam bycie zawrócili.
00:01:37:Tam robale solidnie|przejęły dowództwo.
00:01:39:- Co?|- Proszę, odjedcie.
00:01:41:Przejęły centrum odwiedzin!|To nie jest komiks!
00:01:43:No dobra, jezus...
00:01:52:Mój sygnet klasowy!
00:01:55:Piękne dzięki!
00:01:57:Hej, indiańskie kasyno!
00:01:59:Boże błogosław Stany Ameryki!
00:02:07:Chodmy, Marge.|Szybko, szybko, szybko!
00:02:09:Homer, wiesz, że mam|problemy z hazardem.
00:02:11:Cóż, nie ma chyba lepszego miejsca,|by więtować twój powrót do zdrowia
00:02:14:niż podczas twego entuzjastycznego|podniecenia na terenie kasyna.
00:02:20:- Lisa...|- Co mnie nurtuje w grach indiańskich...
00:02:23:Ciekawe czy skarbówka...
00:02:26:Nie możemy o tym|pogadać w rodku?
00:02:29:- Młodzikom wstęp wzbroniony.|- Tak, ale ja chciałem...
00:02:33:Przykro mi, synu. Mimo, że dla nas sš bardzo|dziwni, musimy respektować postępowanie Indian.
00:02:38:Czeć-jak-się-masz.|Czeć-jak-się-masz.
00:02:43:Muszę się tam dostać.
00:02:48:Wielki Gabbo żšda 3 nocy|w prezydenckim apartamencie.
00:02:53:Damy panu 3 karnety|do baru makaronów.
00:02:55:Wielki Gabbo przyjmuje|twoje warunki.
00:03:09:Cicho, Gabbo.
00:03:11:Przedstawiam wam mojego małego,|drewnianego przyjaciela.
00:03:14:Jest w tym pudełku...
00:03:19:Powitajcie...
00:03:22:Gabbo.
00:03:24:Stałe się prawdziwym chłopcem!
00:03:26:Super, czas na malutki hazardzik!
00:03:29:Na razie, frajerze!
00:03:38:Wasze usługi bieliniarskie|złamały wiele obietnic.
00:03:41:Rachunek za pranie wznosi|się niczym orzeł.
00:03:44:Palant.
00:03:47:Lubisz się wkradać do kasyn?
00:03:50:Nie miałem zamiaru uprawiać hazardu.|Chciałem tylko się napić Krwawej Mary.
00:03:53:Posłuchaj. Dopóki nie zmienisz|oszukańczych sposobów...
00:03:58:przewiduję gorzkie życie i twoje|porażki, Barcie Simpsonie.
00:04:02:Skšd znasz moje imię?
00:04:04:Piętro niżej twój ojciec wzišł|drugi zastaw hipoteczny.
00:04:06:Jeste ujęty jako|zabezpieczenie płatnoci.
00:04:08:Mylałem, że może jest pan|jakim czarodziejem Indiańskim,
00:04:12:który mógłby przepowiedzieć|mi przyszłoć?
00:04:13:A kto powiedział,|że nie jestem?
00:04:16:Jeli chcesz zobaczyć swojš przyszłoć,|wrzuć do ognia cennš dla ciebie rzecz osobistš.
00:04:23:Nie petardę!
00:04:25:Hej, kupiłem jš od faceta|w waszym rezerwacie.
00:04:28:- To Szalona Gadka.|- Nie, mówię prawdę.
00:04:30:Nie, wiem, to mój brat,|Szalona Gadka.
00:04:32:Trochę się o niego martwimy.
00:04:34:Spójrz w płomień.
00:04:37:Spójrz w przód 30 lat na człowieka,|jakim się staniesz!
00:04:43:PRZYSZŁE PIWO DUFF
00:04:47:/To mam być ja w przyszłoci?
00:04:49:/Cicho.|Zaraz co zobaczysz./
00:04:55:Raz, dwa, próba.|Witaj, stolico.
00:05:00:Niele ci się udała|ta gitara, Sears.
00:05:02:Hej, Bart, masz|czyste ręczniki?
00:05:04:Użyj tego.
00:05:05:Mam już dosyć wycierania|się gazetš.
00:05:08:Mógłby raz na czas|zrobić pranie.
00:05:11:Ja płacę czynsz.
00:05:13:Stary, wiem że jestem w tym dobry. Będę miał kupę|kasy, kiedy moje pozwy sšdowe się zwrócš.
00:05:16:Masz na myli to ukšszenie|pajška w Disneylandzie?
00:05:19:Albo wypadek z przesolonymi frytkami.
00:05:23:Hologram do Barta Simpsona.
00:05:27:/Hej, jak ci tam na imię.|Twoja kapela gra dzisiaj w moim klubie./
00:05:31:Tak!
00:05:33:/Ale mogę ci zapłacić jedynie|kukurydzianymi krewetkami./
00:05:35:/Pomierdzimy się póniej.
00:05:39:Nie do wiary, że 'Pomierdzimy się|póniej' zastšpiło 'Do widzenia'.
00:05:42:Pomierdzimy się póniej.
00:05:44:Pomierdzimy się póniej.|wietnie, mamy pierwszy angaż.
00:05:47:Ale przehandlowałe|wzmacniacz na boogie-rolkę.
00:05:49:Nie ma sprawy, pożyczę trochę|zieleniny od moich starych.
00:05:51:Pojedziemy poduszkobusem,|czy nie-poduszkobusem?
00:05:56:Tym drugim.
00:06:02:Ten wirtualny cukierek|smakuje jak nawóz.
00:06:06:Nie tak dobre|jak Cyber-cukierek.
00:06:08:Yo, to ja!
00:06:13:W jakiej surowej i strasznej|przyszłoci przyszło nam żyć!
00:06:15:Chciałe powiedzieć|"teraniejszoci"?
00:06:17:Racja, racja, teraniejszoci.|Chcesz trochę Zieleni Soylent?
00:06:21:Czy oni tego nie produkujš z ludzi?
00:06:23:Znowu się zaczyna...
00:06:25:Hej, tato, moja kapela|w końcu się wybiła.
00:06:27:Potrzebuję trochę kasy, żeby|podrasować mój wzmacniacz.
00:06:29:Może pożyczysz|malutkš kwotę?
00:06:32:Już mam dosyć pożyczania ci pieniędzy.|Czemu choć trochę nie upodobnisz się do Lisy?
00:06:37:Nie chcę już o niej słyszeć.
00:06:39:Tylko dlatego, że powodzi jej się|trochę lepiej ode mnie...
00:06:41:Jest prezydentem USA!
00:06:44:Prezydentem-elektem.
00:06:46:Też mógłbym nim zostać,|ale jestem zbyt realny.
00:06:48:Ludzie by sobie nie poradzili|z tym, co mówię.
00:06:51:Oni by mówili: 'Jejku|kole, tak nie wolno mówić!'
00:06:53:A ja bym mówił:|'No to popatrzcie'.
00:06:55:Nie damy ci pieniędzy.
00:06:57:Ale ja chcę!
00:06:59:Powiniene to był przewidzieć, gdy cię|wywalili z instytutu biustonoszy.
00:07:04:Co ci się stało, stary?|Kiedy byłe odlotowy.
00:07:06:Nadal jestem!
00:07:08:Nie, zmieniłe się, stary.
00:07:10:Cóż, mam tš sztucznš prostatę,|ale nie widzisz...
00:07:13:Możesz.
00:07:19:Flanders jest miękki.|Da nam kasę na pewno.
00:07:23:Jezusie?|Czy to pan?
00:07:26:Panie Flanders, jest pan lepy-py!
00:07:29:O tak. Nie powinenem był poddawać się tej|modnej wówczas operacji laserowej oczu.
00:07:33:Na poczštku było wietnie, ale wiesz,|po 10 latach oczy zaczęły wypadać.
00:07:37:Słuchaj, kole...
00:07:39:Czeć, Bart.|Ile tym razem?
00:07:41:Kole, le mnie zrozumiałe.
00:07:43:Tak. Odpowiedz mi tylko na to:|trzymasz swoje zaskórniaki?
00:07:46:Takie małe.
00:07:48:Bart, nigdy nie doroniesz,|jeli cišgle będę ci poręczał.
00:07:51:W takim razie, proszę,|pomóż mi pomóc sobie.
00:07:54:No dobrze, ale tylko dlatego,|że jeszcze nie odrzuciłe z domu Roda i Todda.
00:08:03:Jestecie gotowi na balangę!
00:08:08:Chcielibymy zagrać piosenkę Jimmy'ego Buffeta...
00:08:10:ale on żšda kasy za swoje covery.
00:08:13:Więc zagramy oryginalny|kawałek kapitana Barta.
00:08:19:# Wasted once more in Margaritaville #
00:08:23:Zła ze sceny!
00:08:29:Tarcza nie utrzyma zbyt długo!
00:08:41:NAKAZ EKSMISJI
00:08:45:O nie, mam tam pół piwa...|i już leci "Bewitched".
00:08:48:Teraz nie mamy domu, pieniędzy, a nasza kapela|utknęła w martwym punkcie i to wszystko twoja wina.
00:08:54:Pomierdzimy się póniej, Bart.|Pomierdzimy się nigdy więcej!
00:09:01:Ma rację.|Jestem przegrańcem.
00:09:03:Jest tylko jedno wyjcie|z tego bałaganu.
00:09:09:/Z całego globu prosto do twoich|uszu, wiadomoci BrainVision!/
00:09:13:/Dzisiejsze numery totolotka:|4-4-6./
00:09:17:Cholera, było tak blisko...|Miałem 3-2-7.
00:09:20:/Wiadomoci, Prezydent-elekt Lisa Simpson|jutro wprowadza się do Białego DOmu./
00:09:23:/Dom z 17-oma sypialniami oferuje darmowe rozmowy|zamiejscowe, darmowš pralnię i żarcie za friko./
00:09:30:/Więc jestem tym złym bratem prezydenta.|Moochie, moochie!/
00:09:34:Lisa zostanie prezydentem?
00:09:36:A ja jestem żałosnym przegrańcem?
00:09:38:Będę szczery, nie podoba|mi się ta wizja.
00:09:40:Ogień ma do przekazania|więcej mšdroci.
00:09:44:Za 3...
00:09:45:2...
00:09:49:1596...
00:09:52:1598...
00:09:56:1600!
00:09:59:Cudownie...
00:10:00:Doskonałe pytanie.
00:10:02:Tak, jestem dumna z faktu, iż jestem|pierwszš heteroseksualnš kobietš prezydentem.
00:10:06:- Helen?|- Czy ja nie nosiłam kapelusza?
00:10:09:Tak, nosiła pani.
00:10:11:Na zakończenie powiem, że moja|administracja skupi się na:
00:10:15:Czytaniu, pisaniu|i napełnianiu oceanu.
00:10:18:Dziękuję.
00:10:24:Jak dobrze wiecie, prezydent Trump pozostawił|po sobie poważne cięcia budżetowe.
00:10:29:Jak le się przedstawia sytuacja|Sekretarzu Van Houten?
00:10:32:- Jestemy spłukani.|- Kraj jest spłukany?
00:10:34:Jak to możliwe?
00:10:36:Cóż, pamięta pani, kiedy poprzednia administracja|zdecydowała, by inwestować w nasze dzieci?
00:10:41:Wielka wpadka.
00:10:43:Program zbilansowanych niadań sprawił, że wyrosło|nam pokolenie ultra-silnych super-kryminalistów.
00:10:47:A koszykówka o północy nauczyła|ich funkcjonowac bez snu.
00:10:50:A co z moim zobowišzaniem zbudowania|największego na wiecie samochochodu-biblioteki?
00:10:53:Nie ma już na to pieniędzy?
00:10:55:Nie, już pożyczylimy od|każdego kraju na wiecie.
00:10:58:- Szybko, Lisa, odwołaj swoich...|- Bart!
00:11:01:Uważaj na kucyka.
00:11:03:Pomóżcie mu wstać, proszę.
00:11:05:Co ty tu robisz?
00:11:07:Wiedziałem, że będziesz potrzebować pomocy,
00:11:09:więc wpadłem na pomysł,|że mógłbym być...
00:11:11:współ-prezydentem.
00:11:12:Współ-prezydentem?|Oszalałe?
00:11:15:Mamo!|Lisa nie chce się dzielić!
00:11:17:Bšd miła dla brata, Lisa.
00:11:21:PREZYDENCKA|JADALNIA
00:11:23:Nie powinnimy poczekać na Lisę?
00:11:26:W końcu jest prezydentem...
00:11:28:Wie o której zaczynamy kolację.
00:11:37:Przepraszam za spónienie. Mylałam na całego, w jaki|sposób jeszcze obcišć wydatki budżetowe.
00:11:47:Hej, gdzie jest Maggie?
00:11:50:Tutaj jest!|I patrzcie jak wielka urosła.
00:11:54:Tak jak jej mamusia,|Maggie Senior.
00:11:57:Więc... co robilicie dzisiaj?
00:12:00:Miałam spotkanie z Sšdem Najwyższym.
00:12:02:- Maraton filmów "Bewitched".|- Szukałem złota Lincolna.
00:12:05:Tato, to tylko legenda.
00:12:06:Lincoln nie schował w Białym|Domu żadnego złota.
00:12:09:To w takim razie skšd ten duch?
00:12:12:Hej, to mój helikopter...
00:12:14:Wysłałem go, by podrzucił Ralpha.|I tak nikt go nie ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin