Piotr Skłodowski kl II.doc

(31 KB) Pobierz
Piotr Skłodowski kl II „b”

Piotr Skłodowski kl. II „b”

 

Temat: „Przebieg deportacji ludności polskiej w głąb ZSRR w czerwcu 1941r.”

 

              W 1941 r. miała miejsce IV deportacja Polaków na Sybir, grupy operacyjne przeprowadzające wysiedlenie zjawiły się na w nocy .

Mieszkańcom komunikowano decyzję o wysiedleniu, a następnie przeprowadzana była rewizja uzasadniana poszukiwaniem broni . Rewizji nierzadko towarzyszyły akty rabunku przedmiotów wartościowych . Rewizja trwała dość długo i kończyła się ogólnym bałaganem: „Rozrzucali wszystko co było w mieszkaniu” . Czasem pytano dokąd dana rodzina chce jechać, do Niemiec, czy do Rosji, a innym razem obiecywano, że jadą do tatusia. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Płacząca i nie wykonująca rozkazów (ze strachu i przerażenia) dziatwa ubierała się w pięć minut. Po przeprowadzonej rewizji wysiedlanym wyznaczano pewien czas na spakowanie się (Osoby wysiedlone, według instrukcji z 17.I.1940 r., mogły wziąć ze sobą: „odzież, bieliznę, obuwie, pościel, nakrycia stołowe, naczynia, kuchenne, wiadra, żywność (miesięczny zapas na rodzinę), drobne narzędzia gospodarcze i rzemieślnicze, pieniądze, kosztowności oraz kufer do zapakowania rzeczy”). Wbrew instrukcji na ogół na przygotowanie się do podróży pozostawiano około 30 minut ,a czasem zaledwie 10-20 minut . Co i w jakich ilościach pozwalano deportowanym zabrać ze sobą, zależało w gruncie rzeczy od nastawienia konkretnej grupy operacyjnej. Czasem komunikowano możliwość zabrania bagażu do ustalonej wagi, z reguły jednak zaniżano limit ustalony w odpowiedniej instrukcji.

              Wysiedlanych dowożono furmankami lub samochodami bezpośrednio na stacje kolejowe. Transporty deportacyjne składały się z wagonów towarowych. Zanim wyruszyły w drogę, formowane były na bocznicach kolejowych przez kilka dni. Ich przystosowanie do przewozu ludzi polegało na zbudowaniu piętrowych prycz po obu stronach od wejścia i wycięciu dziury (albo brak owej) mającej spełniać rolę ubikacji. Relacje zesłańców wskazują, iż liczba osób w wagonach z reguły przekraczała normy ustanowione instrukcją deportacyjną (dla tego iż starano się nie rozdzielać rodzin, a były one dosyć liczne), ale była też mocno zróżnicowana: najczęściej wynosiła 30-40 osób, niekiedy nawet 60 osób.

Z reguły ciepłe posiłki wydawano dopiero po przekroczeniu dawnej granicy polsko-radzieckiej (Smoleńsk). Problemem nękającym wysiedlanych w czerwcu 1941 r. były upały Zesłańców dowożono do miejsc przeznaczenia drezynami, ciężarówkami, zaprzęgami konnymi, wołami, wielbłądami, saniami, reniferami, również psimi zaprzęgami, statkami towarowymi, barkami, kutrami, łodziami a nawet tratwami. Zdarzały się przypadki, gdy po zesłańców nikt nie przyjeżdżał, wyładowywano ich wraz z dobytkiem i pozostawiano samym sobie na środku drogi czy placu.

              Następnie zesłańcy musieli cieczko pracować aby dostać  kromkę chleba , lub trochę wody . Zycie na Sybirze  było bardzo ciężkie, wielu ludzi strąciło tam życie . Pokuj im duszom.

 

 

Wykaz wykorzystanych publikacji :

http://www.historycy.org

http://republika.pl

http://rafzen.wordpress.com/2010/07/02/deportacje-ludnosci-polskiej-1940-1941/

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin