Światopogląd S.I. Witkiewicza - Małgorzata szpakowska.txt

(443 KB) Pobierz
             �WIATOPOGL�D STANIS�AWA IGNACEGO WITKIEWICZA
                 
          POLSKA AKADEMIA NAUK KOMITET NAUK O LITERATURZE POLSKIEJ
            
POLSKA AKADEMIA NAUK KOMITET NAUK O LITERATURZE POLSKIEJ
            
ROZPRAWY LITERACKIE
KOMITET REDAKCYJNY
MICHA� G�OWINSKI (red. nacz.), STANIS�AW GRZESZCZUK (zast�pca red. nacz.), KRZYSZTOF ZALESKI (sekretarz red.), EUGENIUSZ CZAPLEJEWICZ, PRZEMYS�AWA MATUSZEWSKA, ALEKSANDRA OKOPIEN-S�AWINSKA, EDWARD PIE�CIKOWSKI, ALINA WITKOWSKA

MA�GORZATA SZPAKOWSKA
�WIATOPOGL�D
STANIS�AWA IGNACEGO
WITKIEWICZA

15
 

WROC�AW � WARSZAWA � KRAK�W � GDA�SK ZAK�AD NARODOWY IMIENIA OSSOLI�SKICH WYDAWNICTWO POLSKIEJ AKADEMII NAUK

WROC�AW - WARSZAWA � KRAK�W � GDA�SK
ZAK�AD NARODOWY IMIENIA OSSOLI�SKICH
WYDAWNICTWO   POLSKIEJ   AKADEMII   NAUK
1976

Ok�adk� projektowa�
EUWARU KOSIK.A
 


Printed In Poland
Zak�ad Narodowy im. Ossoli�skich - Wydawnictwo. Wroc�aw 1976. Nak�ad: 3500 egz. Obj�to��: ark. wyd. 12,90, ark. druk. 13,75. -Papier druk sat. kl^W, 70 g, 61X86. Oddano do sk�adu 19 III 1976. Podoisano do druku 5 VIII 1976. Druk uko�czono w sierpniu 1976. Wroc�awskie Zak�ady Graficzne - Zak�ad G��wny. Wroc�aw, ul. O�awska 11. Zam. 310/G. L-8. Cena z� 40.�

ROZDZIA�   I
OD SKANDALU DO PROROCTWA
   Oficjaln� kanonizacj� poprzedzaj� zazwyczaj legendy. Legend o Witkacym by�o wiele. W 1958 roku Kazimierz Wyka wyr�ni� ich trzy: legend� osobowo�ci, legend� filozoficzno�ci i legend� katastrofizmu 1.
   Odziedziczone zosta�y jeszcze sprzed wojny. Nic dziwnego zreszt�, skoro w dwudziestoleciu prawie, dziel�cym artyku� Wyki od �mierci Witkiewicza, nic si� w�a�ciwie w recepcji tw�rczo�ci autora Szewc�w nie dzia�o. Pojawia�y si� wprawdzie ju� pierwsze sygna�y p�niejszego gwa�townego triumfu: entuzjastyczne recenzje, wzmianki, cytaty; jednak spos�b odczytywania tekst�w Witkacego warunkowa�y ci�gle jeszcze opinie ukszta�towane za jego �ycia. Tote� Wyka oprze� si� musia� b�d� wprost na tamtych opiniach, b�d� na wydanej w 1957 roku ksi�dze2 po�wi�conej pami�ci Witkiewicza i stanowi�cej tych opinii wierny przekaz. R�wnie� na u�ytek niniejszej ksi��k'i owe legendy, ukszta�towane przed wojn� a bardzo �ywotne jeszcze w drugiej po�owie lat pi��dziesi�tych, zostan� przyj�te jako punkt wyj�cia.
   Pierwsza z legend wskazanych przez Wyk� to legenda osobowo�ci, legenda biograficzna. Zaci��y�a ona nad odczytaniem dzie� Witkiewicza najmocniej i najbardziej mo�e niekorzystnie. Z mn�stwa wspomnie� daje si� zrekonstruowa� posta� barwna, cho� nie zawsze sympatyczna, otoczona aur� towarzyskiego skandalu, domniemaniami narkomanii � bo tak odczytano napisan� w pierwszej osobie Nikotyn� i tak interpretowano adnotacje na portretach � bohater niezliczonych anegdot, maniak, osobnik niemal niepoczytalny, dyletant w sztuce i w filo-
1 K.   Wyka,   Trzy legendy tzw. "Witkacego, �Tw�rczo��", nr 10, 1958,
2 Stanis�aw Ignacy Witkiewicz. Cz�owiek i tw�rca, Warszawa 1957.

zofii, uprawiaj�cy obie te dziedziny na najr�niejsze sposoby, ale nie wiadomo, czy ca�kiem serio. Im mniej Witkiewicz mie�ci� si� w kategoriach i przyzwyczajeniach artystycznych i my�lowych dwudziestolecia mi�dzywojennego, tym silniejsza okazywa�a si� sk�onno�� do t�umaczenia osobliwych miejsc w jego tw�rczo�ci przez dziwactwo autora. Uderzaj�ce jest to w przywo�anej ksi�dze: jak ka�dy zbi�r wspomnie�, naznaczona jest ona intencj� hagiograficzn�, w tym przypadku jednak szczeg�lnie rzucaj�c� si� w oczy wobec znacznej niemocy interpretacyjnej. Niemal wszyscy z tam pisz�cych maj� o Witkiewiczu do powiedzenia tylko tyle, �e mimo wszystko (to, mimo co, jest zazwyczaj szeroko rozwini�te) by� on zupe�nie mi�y. Trudno zreszt� inaczej budowa� pomnik nieboszczykowi. W sumie sprawia to jednak wra�enie takie, jakby niemo�liwo�� interpretacji nie ogranicza�a si� do tw�rczo�ci, lecz obejmowa�a tak�e osob� autora jako fenomen, kt�rego nawet przyjaciele nie bardzo mogli zrozumie�.
   Na ow� ekscentryczn� posta� Wyka pr�bowa� spojrze� z szerszej perspektywy. Pisa�: �W kraju i w literaturze, w kt�rej nigdy nic nie zostaje dopowiedziane do ko�ca, gdzie wszystko zwisa w paj�czynie �ciel�cej narodowe k�ty, podobna posta� jest tak rzadka, �e nie potrafi utrzyma� siebie w wielkim rygorze. Wielkie ob��dy staj� si� obiektywne, kiedy nosz� w sobie �w rygor. Niewiele jest miejsc bardziej renesansowych na globie ani�eli we Florencji plac i pa�ac Pittich, i w�a�nie tam, z widokiem na fasad�, kt�ra �adnego ko�ca �wiata nie przyjmie do wiadomo�ci, p�ki b�dzie istnie� � Dostojewski napisa� Idiot�. Witkiewicz kruszy� si�, p�ka�, prze�wieca on dyletantyzmem, broni si� kpin�" 3. Oczywi�cie, Wyka ma racj�. Samotno�� Witkacego i towarzysz�ce jego tw�rczo�ci nieporozumienia nie mog�y pozostawa� bez wp�ywu na zachowanie i spos�b bycia pisarza.
   Podobnie zreszt� widzia� to Gombrowicz: �Witkiewicz zmarnowa� si� jak Przybyszewski, urzeczony w�asnym demonizmem, nie umiej�c z��czy� anormalnego z normalnym i wskutek tego wydany na pastw� swej ekscentryczno�ci. Wszelka maniera wynika z niezdolno�ci przeciwstawienia si� formie, pewien spos�b
3 W y k a,  op. cit.

bycia udziela si� nam, jest, jak to si� m�wi, mocniejszy od nas � i trudno si� dziwi�, �e ci pisarze s�abo osadzeni w rzeczywisto�ci, osadzeni raczej w polskiej nierzeczywisto�ci czy niedorzeczywi-sto�ci, nie umieli si� broni� przed przerostem formy. U Kadena maniera by�a wysilona i pracowita, jak on. Dla Witkiewicza, jak dla Przybyszewskiego, sta�a si� ona u�atwieniem i rozgrzesze-niehi z wysi�ku, dlatego forma ich obu jest tyle� po�pieszna co niechlujna. Lecz kl�ska Witkacego by�a bardziej inteligentna: de-morii�m sta� mu si� zabawk� i tragiczny ten pajac umiera� w ci�gu'Swego �ycia, jak Jarry z wyka�aczk� w z�bach, ze swymi teoriami, czyst� form�, dramatami, portretami, z bebechami i wybrzuszeniem, z pornograficznie makabrycznymi kolekcjami"4. By� mo�e Witkacy by� �tragicznym pajacem", by� mo�e by� ekscentrykiem, na pewno by� osobowo�ci� niebanaln�. Nie zmienia to jednak faktu, �e przez szereg lat opowiadaniem biograficznych anegdot starano si� zape�ni� luk�, wynik�� z braku rzetelnego zrozumienia jego tw�rczo�ci.
   Drug� z legend wymienionych przez Wyk� jest legenda f i l o-zoficzno�ci. Taka legenda istnia�a rzeczywi�cie � i rzeczywi�cie jako legenda, bo specjalistyczne teksty Witkiewicza po prostu ma�o kto czyta�, zw�aszcza w �rodowisku literackim. Pe�ni�a ona funkcj� odwrotn� ni� poprzednia: ile opowie�ci biograficzne w ostatecznym efekcie obni�a�y rang� tw�rczo�ci i osoby Witkacego, sprowadzaj�c to, co w nim by�o nieschematyczne i odbiegaj�ce od przeci�tno�ci � do wymiar�w towarzyskiego ekscesu, tyle legenda filozoficzno�ci podnosi�a opini� pisarza: wiadomo by�o, �e poza sensacyjn� plotk� istniej� jeszcze teksty fachowe, �e si� tymi tekstami zajmuj� wybitni uczeni, �e z nimi polemizuj�5. Ale te� legenda filozoficzna istnia�a najzupe�niej oddzielnie od pozosta�ych; troch� tak, jakby autorem tekst�w filozoficznych by� w og�le nie ten sam cz�owiek. Witkacy � to bu-fon i hochsztapler, a Stanis�aw Ignacy Witkiewicz od Poj��
4 W.   Gombrowicz,   Dziennik.  1953�1956,  Pary�  1957,  s.  240_241.
       5 O Poj�ciach i twierdzeniach implikowanych przez poj�cie Istnienia pisali m. in.: T. Kotarbi�ski (�Przegl�d Filozoficzny", XXXIX, z. II, 1936) i J. Metallmann (�Ruch Filozoficzny", z. 1�3, 1938).
    
8
i twierdze� implikowanych przez pojad� Istnienia � to kto� zupe�nie inny, kto�, z kim i o kim mo�na rozmawia� powa�nie.
   Ta r�nica tonu widoczna jest r�wnie� w przywo�ywanej ksi��ce: omawiaj�ce pogl�dy filozoficzne Witkiewicza artyku�y Kotarbi�skiego i Leszczy�skiego 6 odbiegaj� wyra�nie tonem od pozosta�ych publikacji. Ale te� rzeczywi�cie traktuj� one o innym Wdtkiewiczu, ograniczaj� si� do filozofii sensu stricto, nawet nie staraj� si� stworzy� interpretacji, kt�ra pozwala�aby r�wnie� obj�� produkcj� artystyczn� lub legend� biograficzn�. Je�li Leszczy�ski wykracza nieco poza ontologi� � to tylko na teren teorii sztuki, nie praktyki. Jakby granica oddzielaj�ca artyst� i teoretyka by�a nieprzekraczalna, albo jakby synteza by�a z g�ry skazana na niepowodzenie. Mimo �e zar�wno dramaty, jak powie�ci Witkacego s� przepe�nione problematyk� filozoficzn� i mimo �e jest to ta sama problematyka co w tekstach dyskursy wnych, cz�sto nawet wr�cz referowana tymi samymi s�owami.
   Jako trzeci� Wyka wymienia legend� katastrofizmu. Taka legenda istnia�a rzeczywi�cie; w latach p�niejszych okaza�a si� mo�e najwa�niejsza. Ale narodzi�a si� p�niej, chyba w ostatecznym kszta�cie dopiero w czasie wojny, gdy do�wiadczenie u�wiadomi�o czytelnikom niespodziewan� przenikliwo�� fantastycznych pozornie pomys��w Witkacego. Pierwszy bodaj owemu pora�eniu realizacj� Witkiewiczowskiej wizji da� wyraz Czes�aw Mi�osz w napisanych w 1943 roku Granicach sztuki7, ale raptowny wzrost zainteresowania t� problematyk� nast�pi dopiero po kilkunastu latach. Tote� t� spraw� pozostawi� trzeba na razie na boku; jeszcze powr�ci. Natomiast warto zaj�� si� inn�, ju� nie wymienion� przez Wyk�, legend� zwi�zan� z Witkiewi-czem. Pochodzi ona niew�tpliwie z dwudziestolecia, ale i po wojnie mia�a swoich kontynuator�w i swoje powa�ne konsekwencje. Mo�na j� nazwa� legend� formistyczn�.
   Przes�anek dla jej powstania by�o kilka. Podstawow� oczywi�cie stworzy� fakt przynale�no�ci Witkacego do malarskiej grupy

formist�w, a tak�e to, �e w jego teoretycznych pismach okre�lenia �forma" i �Czysta Forma" pojawiaj� si� wyj�tkowo cz�sto. Witkiewicz stworzy� teori� Czystej Formy. Witkiewicz uwa�a� form� za istot� dzie�a sztuki. Polemice z pogl�dami Witkiewicza Irzykowski po�wi�ci� ca�� ksi��k�. Ksi��k� t� nazwa� Walka o tre��8. Taka by�a podstawa legendy i podstawa nieporozumienia.
   W niniejszym rozdziale nie zajmuj� si� pogl�dami Witkiewicza, lecz pomys�ami w�tkiewiczolog�w. Prezentacja pogl�d�w Witkacego na zagadnienie formy w dziele sztuki i w szczeg�lno�ci jego rozumienia kategorii Czystej Formy zostanie dokonana nie...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin