Boles艂aw Le艣mianCzasami mojej 艣lepej pos艂uszny ochocie... Czasami mojej 艣lepej pos艂uszny ochociePragn臋 w tobie mie膰 czujn膮 na byle skinienieS艂ug臋, co pieszczotami gasi me pragnienie,A ty jeste艣 tak zmy艣lna i zwinna w pieszczocie!Gdy tw贸j warkocz jak w s艂o艅cu wybuja艂e zieletchem rozwartych ogrod贸w m膮 dusz臋 owionie,G艂ow臋 tw膮 niby puchar ujmuj臋 w swe d艂onie I wargami w 艣lad dreszczu prowadz臋 po ciele.I raduj臋 si臋 艣ledz膮c t臋 warg臋, jak zmierza Do mej piersi kosmatej, widnej w niedomroczu,W kt贸rej marz臋 pier艣 w lesie rycz膮cego zwierzaI staram si臋, gdy pie艣cisz nie traci膰 go z oczu.
Ewa_Hatun