MONETY.docx

(11 KB) Pobierz

MONETY

- Dziadulu?
- Słucham cię, wnusiu.
- Idziemy tak i idziemy. W brzuchu mi burczy. Przekąsilibyśmy coś?
- Dobrze. Zrobimy to, jak tylko dojdziemy do Monet.
- No, co do tej nazwy, to jestem pewien, że pochodzi ona od pieniędzy.
- Nawet nie przypuszczasz, jak bardzo się mylisz - zagadkowo uśmiechnął się dziadek.
- Coś podobnego! To skąd się wzięły Monety?
- Ho, ho! Wnusiu... To bardzo stara legenda...

... było to jeszcze wtedy, kiedy nikt nie myślał o campingach, polach namiotowych, barach, czy motelach. Ludzie wędrowali po świecie bez paszportów, kontroli celnych, bez pośpiechu i celu. Zatrzymywali się tam, gdzie ich noc zastała. Bawili się do białego rana i ruszali dalej. Zawierali mnóstwo znajomości, bratali się z miejscową ludnością.
Właśnie mniej więcej tutaj popasała kiedyś grupa wędrownych artystów. Byli tam muzycy, rzeźbiarze, malarze i cyrkowcy. Miejscowi bardzo ich polubili, w zamian za co wesoła gromada dość znacznie nadwerężyła ich spiżarnie. Artyści odwdzięczali się tym, czym mogli. Najczęściej swoim kunsztem. I jedną z takich biesiad, jako pamiątkę i zapłatę, postanowił utrwalić na płótnie pewien artysta. Była to poranna uczta, którą urządzono po całonocnej zabawie. Strudzeni biesiadnicy nie mieli już sił, by zasiadać za suto zastawionym stołem. Legli więc na ziemi, skąd było im łatwiej pozować. Malarz wszystkich szybko namalował, jednak dopracowanie szczegółów wymagało więcej czasu i uwagi. Artysta poświęcił się do tego stopnia, że pozostał tu na dłużej. Za dnia malował obraz, a nocami przemalowywał panienki.
- Dziadziu, - wtrącił zniecierpliwiony wnuk. - Co to wszystko ma wspólnego z Monetami?
- Widzisz wnuczku. Kiedy malarz opuścił te strony, to w dziewięć miesięcy później na świat przyszła cała gromada jego potomków. Właśnie na ich cześć to miejsce nazwano Monetami.
- Jak to?
- Bo malarz nazywał się Monet, a ten jego obraz dzisiaj jest znany jako "Śniadanie na trawie".
- No właśnie, dziadku. To możemy już coś przekąsić?
- Oczywiście! Tylko rozejrzyj się wnusiu, czy nie kręci się tutaj jakiś artycha. Nie chcę, by mnie ktoś przemalował...
- Ależ dziadku!
- No, no, wnusiu... Nigdy nic nie wiadomo. To są Monety...

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin