Misterium 2007.doc

(191 KB) Pobierz
rr

Misterium Męki Pańskiej

 

Niedziela Palmowa na dziedzińcu kościoła

 

Piotr: Mistrzu, popatrz, jak wspaniałe jest nasze Jeruzalem.


Jan: Jak majestatyczne świątynie.


Jezus: Jeruzalem, Jeruzalem… gdybyś ty teraz poznało, co jest ku pokojowi twemu, ale to teraz zakryte jest przed oczyma twymi. Jeruzalem zabijało proroków, których Pan do niego posyłał, a w końcu i zabije jednorodzonego Syna Bożego. Dopełni miary swych nieprawości. Baczcie, aby was kto nie zwiódł. Wielu bowiem przyjdzie w imię moje i mówić będą: Jam jest Chrystus. I wielu zwiodą. Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą zarazy, głód i trzęsienia ziemi. A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. A ta Ewangelia królestwa będzie głoszona na świadectwo wszystkim narodom i nastąpi koniec. Nadeszła chwila by uwielbiony był Syn Człowieczy. Potrzeba, by wypełniło się proroctwo Zachariaszowi. Powiedzcie córce Syjonu: Twój król idzie do Ciebie.

 

Tłum z palmami wykrzykuje: hosanna, hosanna, błogosławiony, który przychodzi w Imię Pańskie


Kapłan 1: Widzicie, nic nie zyskaliśmy.

 

Kapłan 2: Patrzcie, świat poszedł za Nim.

 

Jezus: (do kapłanów) Powiedział Pan: Dom mój domem modlitwy nazwany będzie u wszystkich narodów  A wy uczyniliście zeń jaskinię zbójców.

 

Kapłan 1: Czego chcesz od nas?!


Kapłan 2: Kim jesteś, że śmiesz nas zaczepiać?!

 

Jan: To Jezus, prorok z Nazaretu.

 

Kapłan 3: Uczyń jakiś cud, pokaż, że masz tu władzę!


Kapłan 1: Tak pokaż nam swą potęgę!


Jezus: Cudu żądacie? Zburzcie tę świątynię a w trzy dni ją postawię.


Śmiech kapłanów

Kapłan 1: Jakże zuchwale mówi. 46 lat budowano tę świątynię a ty w trzy dni ją postawisz


Piotr: Hosanna Synowi Dawidowemu.


Uczniowie: Hosanna (wielokrotnie)


Kapłan 2: Czy słyszysz, co oni mówią? Zakaż im tego!

 

Uczniowie: Hosanna, Hosanna, błogosławiony, który idzie w imię Pańskie!


Kapłan 3: Skarć uczniów swoich, zakaż im!

 

Jezus: Zaprawdę powiadam wam. Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą. Zaprawdę powiadam wam faryzeusze. Grzesznicy uprzedzą was do królestwa niebieskiego. Biada wam faryzeusze, rodzaju jaszczurczy, groby pobielane, z wierzchu wydajecie się sprawiedliwi, ale wewnątrz pełni jesteście obłudy     i nieprawości. Oto przyjdzie na was wszystkich krew sprawiedliwa, która jest rozlana na całej ziemi, od krwi Abla aż do krwi Zachariasza, którego zabiliście między świątynią a ołtarzem. Zaprawdę powiadam wam, przyjdzie to wszystko na ten naród.


Kapłan 1: Nauczycielu, powiedz nam. Jak myślisz?

                  Czy godzi się płacić czynsz Cesarzowi, czy też nie?


Jezus: Czemu mnie kusicie obłudnicy? Pokażcie mi monetę czynszową. Czyj jest ten obraz i napis?


Kapłani: Cesarskie.


Jezus: Oddajcie zatem co jest cesarskie - cesarzowi, a co Boskiego – Bogu.


Kapłani szepczą coś między sobą, a Jezus zwraca się do Apostołów


Jezus: Za dwa dni Syn Człowieczy będzie wydany, by był ukrzyżowany.

           Nim się to jednak stanie, pragnę z wami spożywać Paschę
          Piotrze i Janie (podchodzą do Jezusa) Idźcie i przygotujcie nam wszystko, abyśmy spożywali.


Piotr: Panie, gdzie chcesz, abyśmy spożywali?


Jezus - Oto, gdy wejdziecie do miasta spotka się z wami pewien człowiek niosący dzban wody. Idźcie za nim do domu, do którego wejdzie i powiedzcie gospodarzowi domu: Nauczyciel powiada: czas mój jest bliski, u ciebie urządzę Paschę. Gdzie jest izba, w której bym spożywał Paschę z uczniami moimi? A on wam wskaże wieczernik.. I tam przygotujcie.

 

Jan: Pobłogosław nam Panie.


Jezus: Błogosławieństwo Ojca niech będzie nad wami.

 

Wszyscy odchodzą, zostaje Judasz


Judasz: Czy mam iść za Nim? Nie, coś mnie wstrzymuje, Mistrz jest dla mnie coraz bardziej niezrozumiały, coraz mniej mnie pociąga. Zdawało mi się, że wykorzysta swoją cudowną moc, że ogłosi się władcą, że odnowi dawne królestwo Izraela a wtedy my, jego najbliżsi uczniowie bylibyśmy jego ministrami, lud Go uwielbiał, poszedłby za nim, jednego tylko słowa z jego strony było potrzeba. W ostatnią niedzielę taka była okazja, sam podniecałem zapał ludu. Nie skorzystał z okazji, która może się więcej nie nadarzyć. Teraz ciągle mówi o rozłączeniu, krzyżu, śmierci. Nie, to niezrozumiałe dla mnie. Przy takim jego postępowaniu nie tylko niczego się nie doczekam, ale mogę jeszcze podzielić jego los i dostać się do więzienia, bo przecież kapłani i faryzeusze nie śpią, nienawidzą go i zechcą go pojmać, dostać go w swoje ręce i dostaną, jeśli będzie tak dalej niezrozumiale postępował. Nie, nie mogę o nim myśleć. Zmarnowałem tylko trzy lata, zmarnowałem.

Pojawiają się kapłani

Nahum: Przyjacielu!


Judasz: Kto ty jesteś? A wy skąd się tutaj wzięliście?


Nahum: Wnet się dowiesz, ale czemu Judaszu jesteś taki smutny?


Judasz: Czego ode mnie chcecie? Kto wy jesteście?


Nahum: Twoi przyjaciele.


Judasz: Ale ja was nie znam!


Nahum: Nic nie szkodzi, wystarczy, że my cię znamy. Chcemy, byś nas zaznajomił z twoim Mistrzem.

Judasz: Z moim Mistrzem? Na cóż wam to potrzebne? Po co tutaj przyszliście?


Natan: Judaszu, nie bój się, jesteś między swoimi.

            Możemy cię nawet odprowadzić do miasta, jeśli zajdzie ku temu potrzeba.


Judasz: Czy chcecie mnie aresztować?


Nahum: Jeszcze nie, Judaszu, jeszcze nie. Ale jak się miewa twój Mistrz?

               Dlaczego nie poszedłeś za nim?


Judasz: Właściwie to już dawno odsunąłem się od Niego, nie zgadzamy się.


Natan: Kręcisz Judaszu! Przecież dopiero dwa dni temu widzieliśmy cię z Nim!


Johanan: Tak głośno krzyczałeś: Hosanna!


Judasz: Tak wam się zdawało, może to nie ja byłem.


Nahum: Judaszu, powiem ci prawdę. Żal mi ciebie i chciałbym ci pomóc.

 

Natan: Czy warto mu pomagać?


Judasz: Ale to już dawno było. Wcale nie jestem Jego przyjacielem. Ja już od niego odszedłem.


Natan: Nikt z nas w to nie uwierzy.

             Za wystąpienie przeciwko Zakonowi Mojżeszowemu odpowie On, wy wszyscy i ty!


Johanan: Kto nas nazywał obłudnikami?!

 

Natan: Plemieniem jaszczurczym, grobami pobielanymi?!


Judasz: To nie ja.


Natan: Ale ty za to odpowiesz!


Judasz: O ja nieszczęśliwy…


Nahum: Uwierz, że ja jestem twoim przyjacielem i chcę ci pomóc.


Judasz: Naprawdę? To pomóż.


Nahum: Widzisz co ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin