Kobierzycki Tadeusz - Poza Miloscia i Wolnoscia.doc

(282 KB) Pobierz
Poza Miłością i Wolnością



Poza Miłością i Wolnością. Syndrom uzależnienia psychologicznego.
Tadeusz Kobierzycki

Pamięci prof. Kazimierza Dąbrowskiego (1902-1980) filozofa, psychiatry i psychoterapeuty

Przedmowa.

   Dzialalnosc i tworczosc dr Tadeusza Kobierzyckiego obejmuje filozofie, pedagogike, psychologie i psychoterapie. Jego aktywnosc koncentruje sie na higienie psychicznej, ktorej promotorem byl w Polsce prof.Kazimierz Dabrowski (1902-1980). Po smierci tego wybitnego uczonego, dr T.Kobierzycki od maja 1981 r. do czerwca 1984 r. byl przewodniczacym Polskiego Towarzystwa Higieny Psychicznej i redaktorem kwartalnika Zdrowie Psychiczne. Poprzez Konwersatorium Ja-Czlowiek, (1981-1983) przygotowal program Studenckiej Szkoly Higieny Psychicznej, ktora sie usamodzielnila w roku 1984. Do tej pory wzielo w niej udzial kilkuset studentow.

   Cecha charakterystyczna w diagnostyce i terapii proponowanej przez dr T.Kobierzyckiego jest skoncentrowanie na poszukiwaniu i ksztaltowaniu autonomii osobowej.

   Dlugoletnia praca ze studentami, przezywajacymi trudnosci osobiste, nerwice i psychonerwice, a takze reagujacymi psychopatycznie i psychotycznie, sklonila dr T.Kobierzyckiego do zbadania tendencji uzaleznieniowych w okresie szkolnym. Jako nauczyciel psychologii i pedagogiki, bezposrednio obserwowal fenomeny uzaleznienia. Psychologia szkolna jest aktualnie zorientowana patocentrycznie, jest zrodlem wielu urazow i srodowiskiem potegujacym urazy wyniesione z domu. Nauczyciele wzamacniaja porzadek Rodzica. Silna reprezentacja nauczycielek, ktore stanowia okolo 70% kadry, uniemozliwia prawidlowe i zdrowe roznicowanie sie i rozwoj osobowosci ucznia.

   Na tle psychopatologii domowej i szkolnej zrozumiale sa zjawiska nieposluszenstwa, buntu i kontestacji Dziecka, takze w skrajnych formach, przybierajacych postac narkomanii, alkoholizmu czy samobojstwa. Na skutek niedoboru meskiej reprezentacji w srodowisku wychowawczym, tzw. patologiczne formy zachowania, staja sie nie tylko wyrazem zlego rozwoju Dziecka, ale takze speczyficzna forma autoterapii. Takie zachowanie jest zwierciadlem krzywej rodziny lub krzywej szkoly.

   Waznym momentem w doswiadczeniach dr T.Kobierzyckiego bylo prowadzenie treningow z Rodzicami narkomanow i mlodocianymi narkomanami z okolic Lublina. Zwrocil wtedy uwage na reakcje psychotyczne narkomanow i na silna potrzebe halucynacji. Te zjawiska nie daly sie zinterpretowac na poziomie psychoanalizy Z.Freuda. Dlatego dr T.Kobierzycki zwrocil sie do psychologii glebi C.G.Junga. Dr T.Kobierzycki w duzym stopniu korzysta z projekcyjnych technik i metod diagnozy. Autor prezentowanych tyekstow wykracza zarowno poza twierdzenia Freuda jak i Junga, formulujac wlasne hipotezy, zorientowane na rozwoj osobowy.

   W swojej koncepcji uzaleznien, opisywanej jako syndrom uzaleznienia psychologicznego, dr T.Kobierzycki wychodzi z zalozenia, ze egzystencja ludzka sterowana jest przez zasadnicze wartosci: milosc, wolnosc i lek. Sa to doswiadczenia zrodlowe, dziedziczone genetycznie. Zatem od tego typu doswiadczen zalezy to, w jaki sposob zorientowany jest rozwoj osobowy, co zdominuje integracje psychiczna i jaka wartosc stanie sie zrodlem kryzysu osobowego. Wartosci te, ujawniaja sie w przezyciach, maja swoj aspekt biologiczny, spoleczny, psychologiczny i osobowy (ontologiczny). Wszystkie maja znaczenie dla diagnozy i prognozy rozwojowej. Musi ona obejmowac calosc zycia jednostki, takze jej wymiar transcendentny.

   Matka moze nie chciec urodzic Dziecka. Wtedy dokonuje intencjonalnej aborcji czyli psychologicznie usmierca Dziecko. A wiec sam moment urodzenia jest juz znaczacy dla zbudowania systemu uzaleznienia. Ma on swoje odzwierciedlenie w stosunku matki do Dziecka. Nastepnie w fazie oralnej, analnej i fallicznej (Z.Freud) nastepuje wzmacnianie zaleznosci od matki lub uwalnianie Dziecka z tej zaleznosci. Na ogol jednak, zwlaszcza w sytuacji deficytu, gdy matka zostaje sama, Dziecko spelnia role reprezentanta meza matki i wlasnego ojca. Staje sie obiektem przeniesienia urazu matki oraz obiektem jej kompensacyjnych manipulacji. Ten kompensacyjny stosunek matki do Dziecka jest dynamizmem uzaleznienia.

   Wymiar psychologiczny uzaleznienia przybiera postac zaburzenia psychotycznego (halucynacje). Mozna go dobrze opisac za pomoca terminologii C.G.Junga. Efekt psychotyczny, to niemoznosc zintegrowania i zroznicowania wlasnego ja z tresciami zakazow i nakazow czyli z archetypem cienia: (wstyd, wina, grzech), animy-aminusa: (bycie kobieta-mezczyna), wielkiej matki-starego medrca: (macierzynstwo-ojcowstwo duchowe), jazni: (byecia soba - osoba). Tendencja do rozszczepiania osobowosci moze osiagnac stan integracji i syntezy wewnetrznej. Integracja ta pozwala wydostac sie z impasu osobie uzaleznionej psychologicznie od rodzicow lub osob zastepczych.

   T.Kobierzycki wychodzi z zalozenia, ze uzaleznienie jest syndromem rodzinnego ukladu, w ktorym Dziecko odgrywa role stabilizatora. W rodzinie syndromem uzaleznienia jest brak dynamiki rozwojowej, pozwalajacej przeksztalcac uklad. Ten brak, to roznorodne deficyty psychiczne, spoleczne, fizyczne. Dziecko kompletuje braki rodzicow lub nawet je zastepuje, sluzy do wyrzeczenia ojca lub matki. Musi chorowac, aby uklad sie nie zmienil. W ujeciu dr T.Kobierzyckiego istotne jest zroznicowanie uzaleznien, wedlug sposobow radzenia sobie z nimi przez Dziecko. Rozwiazania regresywne symbolizuja: niedorozwoj psychiczny, autyzm, narcyzm, narkomania, alkoholizm. Rozwiazania transgresyne symbolizuja: anorexia nervosa, pracoholizm, nerwice i psychonerwice. Zas rozwiazania psychotyczne symbolizuja zachowania charakterystyczne dla osobowosci typu borderline.

   Klasyfikacja roznicujaca typy uzaleznien moze miec praktyczne zastosowanie w roznicowaniu terapii osob uzaleznionych. Dr T.Kobierzycki, na konferencji zorganizowanej w 1986 r. w Warszawie, zaproponowal reorganizacje osrodkow terapii wedlug typu - psychopatycznego, psychotycznego, psychoneurotycznego. Aktualnie bowiem terapia dla narkomanow i alkoholikow jest skoncentrowana na pracy z psychopatami. A osoby o typie psychoneurotycznym i psychotycznym nie znajduja wlasciwej pomocy.

   Dr T.Kobierzycki opisuje trzy typy wiezi Dziecka z Rodzicem, wzmacniajace jego uzaleznienie. Pierwszy: symbiotyczny, w ktorym Rodzic wzmacnia regresje, sklania do toksykomanii, choroby, niedorozwoju. Jego cecha charakterystyczna jest praktykowanie rytualow kazirodczych. Ten typ zaleznosci jest najtrudniejszy do przelamania w psychoterapii. Drugi: separacyjny, oparty na wzajemnym wzmocnieniu, przybiera postac Gry w porzucenie. Dziecko praktykuje kompulsywne powroty do domu, z wyjazdow, ucieczek, rozstan na zawsze, spowodowanych przez maltretowanie, awantury, itp. Trzeci: alienacyjny typ uzaleznien charakteryzuje sie latwoscia opuszczania domu rodzinnego i Rodzicow. Dziecko uznaje (lub halucynuje), ze jego Rodzice sa nieprawdziwe, ze pochodzi z domu dziecka lub z innego, tajemnego (czesto nieprawego zwiazku) ojca lub matki. Takie zaburzenie obrazu siebie ma swoje korzenie w rodzinach schizmatycznych (podwojna lub wielokrotna rodzina). Alienacja psychiczna rozwija sie w kierunku psychozy, ktora systematyzuje tresci urazu w obrazy apokalipsy. Dziecko jest w niej ofiara, osoba potepiona i podla, zdegradowana przez demonicznego Rodzica.

   W zakonczeniu niniejszej ksiazki autor zamiescil wlasny model diagnostyczny, dotyczacy ewolucji uzaleznienia - od strony Dziecka. W swojej przedmowie przyjmuje wersje tego modelu - od strony Rodzica. Siegam do tekstow opublikowanych poza tym zbiorem, do ktorego dostep jest trudny.

   Syndrom uzaleznienia psychologicznego w koncepcji dr T.Kobierzyckiego wyglada nastepujaco:

   1. Negatywny kontekst spolecznej pozycji kobiety:

    nadmierne obciazenie praca (pracoholizm), odrzucenie roli matki (ograniczenie potomstwa, realna i intencjonalna aborcja), maskulinizacja osobowosci (poczucie nizszosci, wstydu i krzywdy z powodu bycia kobieta),

   2. Negatywny kontekst spolecznej pozycji mezczyzny:

    patogenna zaleznosc od miejsca pracy (nadumieralnosc), zrzeczenie sie roli ojca na rzecz kobiety (nieodpowiedzialnosc), infantylizacja lub feminizacja osobowosci (poczucie slbosci i bezradnosci).

   3. Socjopatyczny lub psychopatyczny uklad relacji mezczyzna-kobieta:

    brak kontaktu emocjonalnego i pseudowzajemnosc, anihilacja i masywna agresja jako wzajemne wzmacnianie, konflikt skoncentrowany wokol seksu, lek przed Dzieckiem, myslenie i dzialanie abortywne np.ograniczenie liczby potomstwa, tendencja do przeksztalcania ukladu diadycznego w monadyczny.

   4. Rodzina z syndromem uzaleznienia:

    podzial rodziny miedzy Rodzicow, niezroznicowanie rol malzenskich i rodzicielskich, diady emocjonalne i uklady kazirodcze, konflikt i podporzadkowanie rodziny ojcu lub matce (monadyzacja), zimna, irracjonalna, chaotyczna lub schizmatyczna struktura (alienacja i psychotyzacja wiezi).

    a. ojciec:

    zdegradowany do roli pracownika i kasjera itp., bierny, wyautowany, ukryty, depresyjny (alkolholizm), konfrontuje sie z zona i Dzieckiem przez agresje, gra role nieobecnego, chorego, dzieciecego lub demonicznego.

    b. matka:

    awansowanie do roli superrodzica i superpracownika, aktywna, centralna, zagarniajaca, manijna, konfrontuje sie z mezem i Dzieckiem przez ponizanie ich lub siebie, gra role wszechmocnej, ale samotnej i opuszczonej lub obojetnej.

    c. dziecko:

    uzaleznione od jednego z Rodzicow lub walczace, konfrontujace sie z Rodzicami za pomoca choroby fizycznej lub psychicznej, zastepujace nieobecnego Rodzica, ratujac w ten sposob malzenstwo i uklad rodzinny.

   5. Struktura psychiczna osoby uzaleznionej:

    lek przed nieistnieniem, smiercia, zyciem, brak bezpieczenstwa ontologicznego, wola samozniszczenia, samodreczenia, samobojstwa, symbiotyczne, separacyjne i alienacyjne formy identyfikacji, potrzeba bycia absorbowanym i zahamowanym, lek przed rozwojem, brak autonomii, przezywanie konfliktu miedzy ja i nie-ja, brak odgraniczenia sie od innych osob, somatyzacja leku, autoseksualizm, narkomania, alkoholizm i wstret do wlasnego ciala, poczucie pustki wewnetrznej i nacisku zewnetrznego, rozbudowa systemu obrony wewnetrznej (ewolucja ku paranoi), poczucie wdzierania sie swiata do wewnatrz (ewolucja ku psychozie), alienacja psychiczna, swiat wyobrazony staje sie prawdziwy, swiat fizyczny i spoleczny - falszywy.

   6. Dynamika uzaleznienia i terapia narkotyczna:

    ewolucja psychiczna odbywa sie miedzy stadium psychopatycznym a psychotycznym, rzadko przekracza stadium psychozy ku psychonerwicy, Uzaleznieni jest forma autoterapii zapobiegajacej natychmiastowemu samobojstwu - stad narkomania jest forma jego hamowania i kontrolowania, na korzysc rozwiazania psychotyzacyjnego, wejscie na sciezke narkomanii czy innych form uzaleznienia jest wyrazem leku przed byciem soba, przed odpowiedzialnoscia, a zwlaszcza przed brakiem milosci i wolnosci, jest forma terapii przez lek, narkomania celebruje lek, identyfikuje sie z nim, adaptuje sie do niego, przyzwyczaja do jego wysokich i dotkliwych form, by moc oderwac sie od Rodzicow.

    Przedstawiony powyzej model diagnostyczny syndromu uzaleznienia psychologicznego uwzglednia istotne elementy koncepcji dr T.Kobierzyckiego. Jest to ujecie nowe, uzasadnione dlugoletnia praktyka terapeutyczna, prowadzona w Studenckiej Szkole Higieny Psychicznej. Ksiazka ta przeznaczona jest dla studentow psychologii, pedagogiki, resocjalizacji i medycyny. Moze pomoc w nowym spojrzeniu na diagnoze i terapie syndromu uzaleznienia psychologicznego

   Cezary Zechowski Sanatorium Neuropsychiatrii Dzieciecej w Zagorzu k.Warszawy.

   Wstep.

   Od wielu lat psychologowie, pedagodzy, psychoterapeuci i lekarze probuja sobie poradzic z problemem tzw. patologii spolecznej. Zalicza sie do niej przestepstwa, narkomanie, alkoholizm, nikotyznizm, samobojstwa, itp. Zachowania te zalicza sie do chorob spolecznych lub chorob z pogranicza psycho-spolecznego. Leczeniu poddaje sie objawy, zachowania, ktore burza estetyke i porzadek spoleczny. Alkoholizm i narkomania przybraly takie rozmiary, ze mowi sie o walce z nimi. Ale efekty tej walki sa mierne. Wydaje sie, ze zalozenia sa bledne i dlatego nie przynosza oczekiwanych rezultatow.

   Historycy zwrocili kiedys uwage, ze alkoholizm w Polsce byl szerzony w okresie zaborow lub okupacji. A wiec zostal zwiazany z sytuacja niewoli. Spostrzezenie to wymaga weryfikacji psychologicznej. Czy alkoholizm jest rzeczywiscie choroba niewoli? Czy tzw. patologia spoleczna nie jest ta sama choroba? Wspolczesna psychologia dowartosciowuje znaczenie wolnosci i milosci w rozwoju osobowym czlowieka. Takie stanowisko zajmuje psychologia egzystencjalna, personalistyczna i fenomenologiczna. Tym samym tropem ida moje rozwazania i badania. Do tego celu wykorzystuje psychoanalize, analize transakcyjna, psychologie glebi, teorie dezintegracji pozytywnej. Niewatpliwie uzaleznienie wiaze sie z utrata milosci lub wolnosci. A utrata sprzyja rozwojowi niepokoju, pasywnosci i leku.

   Modelem uzalenienia (zniewolenia psychologicznego) jest rodzina. Brak w niej jest ojca (pracoholizm v.alkoholizm). A matka przejmuje przydzielane mu dotychczas funkcje. Powstaje nierownowaga psychologiczna, socjologiczna. Rodzina staje sie ukladem pozbawionym symetrii (zwichrowanym). Niesymetryczna rodzina nazywana jest rodzina hybrydalna, narcystyczna, krzywa, niepelna, patologiczna, maternalistyczna, itp. Ta niesymetria stala sie przez wiele lat norma, ktora sie utrwala i wywoluje zwiekszone efekty patologiczne. Dlatego sluszne wydaje sie zidentyfikowanie deficytow, stojacych u podstaw uzalezniajacej sie rodziny i uzaleznionej osobowosci.

   Ksiazeczka ta sklada sie w swojej zasadniczej czesci z wykladu i analizy. Uzupelniona jest przedmowa i wstepem oraz zakonczeniem i modelem diagnostycznym syndromu uzaleznienia. Ostatni fragment tej ksiazki jest zasadniczym jej celem. Ma pomoc w diagnozie syndromu wedlug calej grupy czynnikow, wplywajacych na jego ksztaltowanie. Wyklad powstal na kanwie wygloszonych i opublikowanych przez mnie referatow. Pierwszy przedstawilem na Ogolnopolskiej Sesji Naukowej - Destrukcyjne zachowania mlodziezy. Profilaktyka i terapia (15.04.1988 r. WSP Olsztyn) pt. Toksykomania a rozwoj psychiczny czlowieka. Tekst ten zostal w calosci zarejestrowany na tasmie magnetowidowej dla potrzeb WSP, a jego obszerne fragmenty opublikowane w dwumiesieczniku Zagadnienia Wychowawcze a Zdrowie Psychiczne 1989, nr 3-4, s.21-36., pt. Toksykomania a psychoanalityczna koncepcja czlowieka. Referat drugi przedstawilem na I Krajowym Sympozjum - Wychowanie a problem patologii spolecznej mlodziezy (18.11.1988 r. TRiPDU "Powrot z U" Warszawa) pt. Praca z rodzinami osob uzaleznionych. Cele i metody. Zostal on zamieszczony w zbiorowym zeszycie poswieconym konferencji pod tym samym tytulem (TRiPDU "Powrot z U" Warszawa 1989 r., s.208-224). Tekst trzeci wyglosilem w Mokotowskim Uniwersytecie dla Doroslych dnia 17.05.1989 r. w ramach cyklu wykladow na temat filozofii czlowieka.

   Ostateczny ksztalt tej ksiazeczki jest owocem pracy wielu osob, ktore braly udzial w badaniach, treningach, organizacji i szkoleniach, prowadzonych pod moim kierunkiem w Studenckiej Szkole Higieny Psychicznej od 1984 r. Chce im przy tej okazji podziekowac. Slowa te odnosza sie zwlaszcza do Jacka Wasko, Dariusza Pereszko oraz Anny Naklickiej i Violetty Swiderskiej. Dziekuje tez Mateuszowi Liwskiemu, Wiktorowi Drozdzowi, Magdalenie Cygan i Robertowi Zaborowskiemu, za ich starania organizacyjne i dbalosc o materialne zabezpieczenie treningow i badan. Wdzieczny jestem Monice Pestce, Alinie Molskiej, Dorocie Nasfeter, Annie Marczak, ktore wiele mnie nauczyly swoja obecnoscia i wspolpraca. Nie zapomnialem tez wkladu i wysilku Piotra Wiejaka, Roberta Kaszczyszyna oraz kompetencji Leszka Trzaski. Spotkanie Barbary Rosiek, jej determinacja w odslanianiu dramatu uzaleznienia ("Kokaina. Zwierzenia narkomanki", 1992), rozmowy, korespondencja i analizy dodaly mi odwagi do mowienia prawdy - publicznie. Jednakze szczegolna wdziecznosc winien jestem Cezaremu Zechowskiemu - niegdys studentowi SSHP, dzis - mojemu krytykowi, recenzentowi, zastepcy i przyjacielowi. Dzieki niemu tekst jest mniej jednostronny. Dziekuje osobom, ktore wspolpracowaly z SSHP i przyczynialy sie do jej rozwoju w roznorodny sposob tak, jak: Teresa Blazejewska, Anna Arwaniti, Halina Romanowska-Lakomy, Krystyna Osinska, Krystyna Danecka-Szopowa, Barbara Blasinska, Jolanta Mroz, Ewa Kilar, Wanda A.Marczak, Ewa Wieczorek, Maria Stelmach, Beata Halajko, Beata Borowska, Czeslaw Cekiera, Tadeusz Daszkiewicz, Zenon W.Dudek, Miroslaw Harciarek, Jerzy Pabian, Janusz Kowalski, Miroslaw Boleslawski, Grzegorz Hetman, Witold Wolny, Dariusz Horyd, Stefan Stawski, Leszek Korporowicz, Tomasz i Anna Mickiewiczowie, Tadeusz Galkowski, Andrzej Wybraniec, Roman Orynik, Kazimierz Popielski, Cezary Maslanek, Czeslaw Kozlowski, Janusz Iwaniuk, Krzysztof Kubica. O wielu innych osobach, ktore otrzymaly pomoc w SSHP zawsze pamietam i ciesze sie ich sukcesami. Na zakonczenie dziekuje wydawnictwu za chec wydania tej malej ale jak sadze, dobrej merytorycznie pracy.

   Tadeusz Kobierzycki.

   CZESC I

   1. Syndrom uzaleznienia psychologicznego.

   Syndrom uzaleznienia psychologicznego jest ukladem, polegajacym na utrzymywaniu deficytowych wiezi, w diadzie Rodzic-Dziecko, bez mozliwosci przeksztalcenia jej w uklad triadyczny, w ktorym Rodzic lub Dziecko mogliby nawiazac satysfakcjonujace ich wiezi miedzy soba lub z obcymi. Zakaz ujawniania deficytow, zakaz kontaktow z obcymi, zmusza Rodzica i Dziecko do patologicznych przeksztalcen, symulujacych pelnie, milosc i wolnosc rodzinna. Dziecko ma polecenie odgrywania roli osoby nieobecnej lub jej zastepowania, w formie dla siebie dotkliwej. Moze wiec przezywac poczucie winy z powodu rozejscia sie rodzicow, ich schizmatycznych ukladow (podwojna lub wielokrotna rodzina), zdrady, samotnosci. Glowna forma potwierdzania poczucia winy jest zaleznosc, symbiotyczna pasywnosc, uleglosc i psychologiczna nieobecnosc, ktore wspolgraja z zyczeniem Rodzica, aby Dziecko zniknelo z jego drogi zyciowej.

   Dziecko, zyjace w syndromie uzaleznienia psychologicznego, nie jest w stanie wykonac wszystkich polecen Rodzica. Musi zatem chorowac, aby sprostac wymaganiom i obronic sie przed kara. Choroba jest zaslona gwaltu i agresji Rodzica, jego subtelnych zyczen lub przymusu fizycznego i psychicznego, kazirodczych stosunkow usprawiedliwianych pijanstwem. Jest wyrazem skrajnego opuszczenia, samotnosci i bezradnosci, czasem po prostu glodu i poniewierki, ponizenia lub postawienia w drugiej kolejnosici za zwierzetami domowymi. W takiej rzeczywistosci Dziecko musi sie bronic Znieczuleniem, zamieraniem, znikaniem lub przeciwnie, agresja i buntem wobec wszystkiego co dorosle i rodzicielskie.

   Strozami syndromu uzaleznienia sa instytucje spoleczne, filozofia i ideologia zaleznosci i zniewalania, praktykowana i teoretycznie poglebiana w instytucjach zajmujacych sie wychowaniem lub leczeniem. Nic dziwnego, ze Rodzic, ktorego Dziecko objawia bunt lub nieposluszenstwo wobec jego przemocy, znajduje pomoc w instytucjach wyspecjalizowanych w doprowadzaniu czlowieka do uleglosci. Dzieki filozofii i ideologii nadal funkcjonuje zakaz rejestrowania w spisach i statystykach medycznych zespolu maltretowanego dziecka. Lekarz, ktory takie dziecko leczy nie ma prawa skierowac sprawy do sadu o gwalt, pobicie, okaleczenie, zaglodzenie. W tym ukladzie kryterium granicznym dla wolnosci Dziecka jest dopiero smierc, a najlagodniejszym wyjsciem jest szalenstwo, narkomania lub zepchniecie Dziecka na margines spoleczny (wiezienie, dom poprawczy, przymusowe leczenie w osrodkach resocjalizacji, szpital, itd.).

   Kryminalne podstawy zespolu uzaleznienia czekaja na odkrycie. Chodzi tu zwlaszcza o gwalt lub wykorzystanie seksualne Dziecka przez Rodzica lub osoby z najblizszej rodziny. Jest niemal regula, ze osoby, ktore trafiaja do terapii po probie samobojczej lub z syndromem samobojczym, zwlaszcza kobiety, maja w swojej historii tego typu dramatyczne przezycia. Nie moga ich wyjawic, bo spotkalo by je jeszcze wieksze spoleczne ponizenie i eksterminacja. Wola wiec przez cale lata ukrywac ten uraz, ktory z czasem urasta do takiej skali, ze zmusza do samobojstwa lub obledu. Stosunkowo lagodnym wyjsciem jest szukanie zapomnienia i ratunku w alkoholu czy narkotykach, dla ukrycia w nich kazirodczego gwaltu lub przymusu seksualnego Rodzica. Dziecko nie umie sobie inaczej poradzic z urazem. Alkoholizm i narkomania sa rytualami autokastracyjnymi. Sa swoistego rodzaju kara dla siebie za ten uraz, sprowokowany przez Rodzica. Jest dla mnie niewatpliwe, po dziesieciu latach praktyki psychoterapeutycznej, nastawionej na analize syndromu uzaleznienia, ze osoba uwiklana w ten syndrom przezywa jednoczesnie jakas forme urazu seksualnego, wywolanego przez Rodzica lub jego najbnlizszych. Dotyczy to zarowno matek, ktore sypiaja ze swoimi synami, jak i ojcow, ktorzy pieszcza swoje corki.

   Dziecko nie chce pamietac tych urazow. Jego pamiec jest pod tym wzgledem funkcjonalna. Mniej funkcjonalna jest inna sfera psychiki, ta, ktora identyfikuje sie jako gleboka. Przetrzymywanie w niej obrazow i glosow gwaltu z okresu dziecinstwa nie jest mozliwe przez dluzszy czas. Powracaja w snach, halucynacjach, zamieniaja sie w wyobrazenia demoniczne. I ostatecznie rozbijaja psychike na dwie lub wiecej czesci. Jezeli istnieje pomiedzy nimi wzgledna rownowaga, Dziecko moze przezyc jako zdrowe i normalne. Jezeli jednak ta rownowaga nie jest mozliwa do utrzymania, urazy wydostaja sie na zewnatrz w formie wypowiedzi niedokonczonych, dziwacznych, symbolicznych. Dziecko bowiem nadal, pod straza leku i obledu, nie moze wypowiedziec tego, co grozi mu potepieniem Rodzica lub przez Rodzica. Potrzebny jest terapeuta - Dorosly, ktory zasloni Dziecko przed lekiem i obledem, przed przeklenstwem rzuconym nan przez Rodzica, ktory obawia sie prawdy.

   Przedstawione w niniejszej ksziazeczce spostrzezenia sa proba uchylenia rabka tajemnicy, tej prawdy, ktora byla widoczna w mojej pracy psychoterapeutycznej. Oczywiscie, nie jest to cala prawda. Wymagania dla obserwacji klinicznej i terapeutycznej sa wysokie i potrzeba do tego cierpliwosci. Ale juz i to, co udalo mi sie zobaczyc i przeanalizowac wraz z moimi przyjaciolmi i kolegami ze Studenckiej Szkoly Higieny Psychicznej jest zastanawiajace. Ilustracja tych spostrzezen jest zamieszczony na koncu ksiazki krotki model diagnostyczny, ukazujacy wezlowe punkty ewolucji uzaleznienia. Stanowi on sume moich dotychczasowych doswiadczen.

   2. Mezczyzna czy kobieta.

   Wiele zagrozen rodziny bierze sie z niedorozwinietych, zaburzonych lub niewyksztalconych relacji miedzy osobami je tworzacymi. Do waznych problemow nalezy brak wzorcow integrujacych mezczyzne wokol wartosci ojcowskich, a kobiete wokol wartosci macierzynskich. Emancypacja kobiety z zadan rodzicielskich do zadan produkcyjnych uczynila z niej nie tyle pelna osobowosc, ile postac psudomeska i pseudozenska. Odrzucenie form samorealizacji przez bycie matka, przez rodzicielstwo i zastapienie ich przez formy antymacierzynskie, zniszczylo podstawy zdrowej identyfikacji kobiecej. Kobieta zrezygnowala z bycia Dobra Matka po to, aby objawic sie jako Dobry Pracownik. Jednoczesnie mezczyzna utracil wizerunek Dobrego Ojca, gdyz zostal zepchniety z pozycji meskich. Stal sie wiec projektem Zlego Ojca. W ten projekt kobieta wpisuje sie jako ojciec alternatywny, jako anty-ojciec. A mezczyzna wyparty z ukladu ojcowsko-macierzynskiego chetnie przyjal i zawlaszczyl miejsce Dziecka. Ojciec w tych warunkach stal sie autoerotyczny, narcystyczny, deficytowy. Bycie negatywnym Dzieckiem nie pozwala byc pozytywnym ojcem mezczyznie, ktory przyjal gre w bycie Ojcem-Mezem-Dzieckiem. Pozytywny Ojciec jest przede wszystkim Doroslym. Bycie Doroslym nie moze dojsc do skutku w ukladzie malzenskim, w ktorym kobieta chce byc mezczyzna.

   Wyparcie z ukladu malzenskiego mezczyzny, nadaje kobiecie specjalne przywileje panowania i zniewalania. W teh dynamice mezczyzna staje sie negatywnym panem, a wiec niewolnikiem ukladu. Taka marginalizacja wywoluje zachowania nasladowcze, mimetyczne, maskujace. Podtrzymuje je i rozwija w rozbudowany system panowania i - niewoli. Ofiara tego systemu jest kobieta jako zona i matka. Mimo, ze przywlaszcza sobie prerogatywy mezczyzny jako meza i ojca, nie moze ich wykorzystac inaczej jak przez konflikt, przemoc czy dyktat spowity w milosna frazeologie.

   Dziecko ma zadanie podwojne: potwierdzic matke w jej macierzynstwie i zakwestionowac ojca w jego ojcowstwie. Rezultatem jest rezygnacja i ucieczka ojca na margines ukladu rodzinnego, przyjecie pozycji Dziecka i wejscie w konflikt z Dzieckiem, ktore jest reprezentantem matki. W tym konflikcie ambiwalencja Dziecka musi zostac przesadzona. Dziecko dostaje polecenie bycia z matka, przeciw ojcu. W skrajnych przypadkach, Dziecko uczy sie od matki, jak byc bez ojca. Rewindykacja matki da sie zdefiniowac jako odrzucenie praw ojca, i eo ipso mezczyzny, do Dziecka. Ojciec wiec musi negatywnie identyfikowac sie z wlasnym Dzieckiem, aby moc byc zaakceptowanym przez matke.

   3. Wielka matka.

   Mezczyzna, realizujacy transakcje malzenska, musi walczyc z kobieta o swa meska pozycje i role w Rodzinie, jezeli nie chce pozostac symbolicznym Dzieckiem wlasnej Zony. W innym przypadku, staje sie kobiecy. Bo Dorosly moze byc Dzieckiem tylko na sposob kobiecy. Sfeminizowany mezczyzna jest odwrotna strona zmaskulinizowanej kobiety. Procesy defeminizacji kobiety i demaskulinizacji mezczyzny owocuja zaburzeniami psychicznymi, brakiem poczucia tozsamosci. W tej sytuacji ojcowstwo i macierzynstwo nie znajduja ugruntowania w osobowosci. Warto przy okazji zwrocic uwage na fenomen deficytu mezczyzn (wojny, nadumieralnosc, samobojstwa) w psychologicznej dynamice spoleczenstwa. Feminizacja zawodow, zwiazanych z pielegnacja i wychowaniem, poglebia nierownowage nie tylko fizyczna, ale i psychologiczna. I nadaje temu deficytowi ogromna sile w regulowaniu postaw nieswiadomych, negatywnie skoncentrowanych na kobiecie i mezczyznie, ojcu i matce.

   Mezczyzna, z deficytowym poczuciem tozsamosci, niechetnie podejmuje sie roli ojcowskiej. Woli byc Dzieckiem, zdajac sie na inicjatywe kobiety. W takim ukladzie, kobiety niechetnie podejmuja sie zadan rodzicielskich. I wola usunac plod lub ograniczyc potomstwo do poziomu, ktory psychologicznie nie zagraza utrzymaniu mezczyzny w pozycji Dziecka. Mezczyzna jest wiec wychowywany do bycia Narcyzem lub sluga kobiety boskiej i kosmicznej, wielkiej matki, ktora ma moc samorodztwa i wykluczania mezczyzny z rodziny.

   Dominujaca postawa kobiety przemienia sie latwo w samouwiezienie. Wypaczaja sie relacje wewnetrzne nie tylko w rodzinie, ale i w osobowosci kobiety. A jezeli mezczyzna zostanie dopuszczony do splodzenia Dziecka, to i ono zostaje uwiezione w transakcjach matki. Takie Dziecko czuje sie samotnie nawet wtedy, gdy ojciec jest fizycznie obecny przy nim. Rodzina z dominanta matki zamienia sie w uklad konkurencji, w ktorym Dziecko wspolzawodniczy z ojcem, a ojciec z Dzieckiem o profity, plynace ze swojej pozycji. Ten konflikt wzmacnia tendencje do uzalezniania Dziecka od matki lub do odrzucenia ojca, w czym emancypujaca sie matka wyraznie mu sprzyja.

   Rodzina jest rozwinieciem kontraktu, transakcji lub wyboru malzenskiego. Samo malzenstwo powiazane jest deklaracjami, obietnicami, a czasem przymusem. Poddane jest sankcjom spolecznym, prawnym, religijnym. W ramach tego ukladu rozwija sie (lub nie) milosc i wolnosc osob, ktore je stanowia. Sensem malzenstwa jest milosc i wolnosc, ktore reinteguja diade w nowa calosc. Osobowym przejawem tej calosci jest Dziecko. Uklad diadyczny przeksztalca sie w uklad triadyczny. Nastepuje jakosciowy przeskok z poziomu zadan malzenskich, do poziomu zadan rodzicielskich. Osiagniecie statusu Rodzica wiaze malzenstwo w prawdziwy uklad egzystencjalny, ktorego znakiem i symbolem jest Dziecko.

   4. Ktos trzeci.

   Dziecko staje sie trzecia osoba, zagarniajaca czesc dobr, ktore skoncentrowane byly wokol malzenstwa. To motywuje do wiekszego wysilku. Ale bywa tez dezintegrujace. Pojawia sie bowiem ktos trzeci, kto wymusza zmiane tylko przez swa obecnosc, dodajac obowiazkow i trudow. Dziecko jest znakiem transcendencji malzenskiej, ale bardzo czesto staje sie przyczyna wzrostu malzenskiej lub rodzinnej immanencji, stymulatorem zamkniecia sie w sobie, a nie otwarcia. Dziecko zjawia sie bowiem z roznych powodow: chciane i niechciane, przypadkowe i planowane, uwalniajace i zniewalajace, wiazace i rozwiazujace, narzucajace i odrzucajace.

   Dziecko wprowadza Rodzica w klopoty. Sa to klopoty z wlasnym istnieniem i z istnieniem jego Rodzicow. Nastepuje rozsadzanie dotychczasowych ukladow, transakcji, zaleznosci i wolnosci. Rodzi sie kryzys. Dziecko jest kryzysogenne. Nie zawsze jest to kryzys pozytywny dla Rodzicow i Dziecka, ktore stoi ponad tym ukladem, przed nim i w nim jednoczesnie. Ta niezalezna pozycja Dziecka wymaga wysilku, do ktorego Rodzice nie sa czesto przygotowani. Niezaleznosc wkrotce przeksztalcana jest w uklad zaleznosci, oplatany aktywnoscia lub biernoscia Rodzicow. Kazde z nich stara sie zjednac Dziecko lub (w przeczuciu porazki) odrzucic je poza uklad malzenski czy rodzinny.

   Dorosly staje sie Rodzicem, ojcem lub matka tylko przez Dziecko. Dziecko jest prawdziwym tworca ojca i matki, ich nauczycielem i kaplanem. Dziecko wywyzsza mezczyzne i kobiete do poziomu ojca i matki, gdy rozpoznaja oni siebie samych jako ojciec i matka. Jednakze, gdy takiego rozpoznania brak, Rodzice zostaja ponizeni przez Dziecko. Nastepuje ich kompromitacja, do ktorej przyczynia sie Dziecko, odslaniajac ich deficyty, slabosc i pustke. Wtedy Rodzice moga nie wybrac swojego Dziecka. Nie moga go zabic fizycznie, ale zaczynaja je zabijac psychologicznie.

  &#...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin