Masterton Graham - Seks z inwencją - czyli jak spełnić jego najśmielsze marzenia.pdf

(821 KB) Pobierz
321227201 UNPDF
Graham Masterton
Seks z inwencją
czyli
Jak spełnić jego najśmielsze marzenia
Tytuł oryginału: How to Make His Wildest Dreams Come True
Przełożył Jacek Ławicki
1
C ZY JESTEŚ NAJBARDZIEJ SEKSOWNĄ KOBIETĄ W JEGO ŻYCIU ?
Bądź teraz szczera. Czy naprawdę jesteś przekonana, ze jesteś najbardziej seksowną kobietą w
jego życiu?
A może przychodzą ci na myśl inne kobiety, na które woj partner zwraca uwagę? Kobiety,
które sprawiają, że czujesz się zagrożona, i którym zazdrościsz; takie, przy których zaborczo,
mocno chwytasz partnera za rękę?
Może ta dziewczyna z jego biura, ta ze słodkim uśmiechem, w bluzce, przy której zawsze ma
rozpięty o jeden guzik za dużo? A może jego dawne sympatie? Czy imię którejś z nich pojawia
się od czasu do czasu w waszych rozmowach i sprawia, że czujesz się tak, jakbyś nie była tą
pierwszą i najlepszą?
A jaka jest jego wizja idealnej kochanki, kobiety, która rzuca go na kolana? Czy to
blondynka? Brunetka? Z dużym biustem? Uległa, długonoga istotka wyglądająca tak, jakby
właśnie wyskoczyła z rozkładówki „Playboya” albo z planu ostatniego odcinka Słonecznego
patrolu?
A czy wszystkie te kobiety, z przeszłości i teraźniejszości, prawdziwe i wyimaginowane, są o
wiele bardziej seksowne niż ty?
Jeśli w duchu odpowiedziałaś na to pytanie „tak”, bynajmniej nie jesteś wyjątkiem. Ponad
siedemdziesiąt procent kobiet, z którymi rozmawiałem w trakcie pisania tej książki, uważa, że
nie są równie seksowne jak inne kobiety i że ich partner ma fantazje seksualne na temat takich,
które są znacznie bardziej ochocze.
„Bob zawsze mówi, że nasze pożycie seksualne jest fantastyczne i że jest całkowicie
usatysfakcjonowany, ale tak wcale nie jest, i po prostu mu nie wierzę. A rzecz w tym, że ja nie
jestem całkowicie usatysfakcjonowana. Wiem, że jest mnóstwo różnych rzeczy, które
moglibyśmy robić, żeby seks był dla nas o wiele bardziej ekscytujący. Ale nie wiem, jak mu je
zaproponować, żeby czasem nie pomyślał, że mnie nie zaspokaja. Co mam zrobić?”
To była wypowiedź Janice, 30–letniej agentki ubezpieczeniowej z Baltimore w stanie
Maryland. Janice jest żoną Boba od pięciu lat. Jej problem dokucza także dosłownie milionom
par w długotrwałych związkach na całym świecie. Pary te znoszą ten stan cierpliwie i w
milczeniu.
Na początku znajomości dobrze rozumiejący się ze sobą partnerzy kochają się namiętnie i bez
jakichkolwiek zastrzeżeń. Po jakimś czasie są ze sobą seksualnie zżyci i dobrze się znają. Pod
wieloma względami może to dobrze służyć doskonaleniu ich życia seksualnego; nauczyli
się, w jaki sposób najbardziej lubią być stymulowani. Jednak kiedy dwoje ludzi jest razem przez
dłuższy czas, bez wątpienia w ich związku zanika część dawnych emocji. Dotyk jej piersi na jego
ramieniu już nie wywołuje natychmiastowej erekcji u partnera. Jego pocałunki stają się
sporadyczne i coraz mniej wymowne, a partnerka już nie czuje, że robi się od nich wilgotna
między nogami i ma mokre majtki. Przychodzi pora, by pomyśleć o odświeżeniu swego życia
seksualnego, ale oni wtedy zazwyczaj mają zbyt wiele innych pilnych spraw na głowie: dzieci,
spłatę kredytu na dom, karierę zawodową. Przeminęły czasy seksu na stole w kuchni albo na
plaży pod kocem. Kiedyś seks był czymś palącym i najważniejszym, ale teraz zajmuje na liście
priorytetów coraz niższą pozycję, aż zajmie miejsce za spotkaniem z szefem na proszonej kolacji
albo uczęszczaniem na gimnastykę sprawnościową dwa razy w tygodniu.
Bezpieczna, stabilna sytuacja bytowa i wzajemna zależność finansowa wprowadzają powagę
do każdego związku. Mało co tak skutecznie tłumi namiętności, jak wspólne konto bankowe.
Natomiast autentycznie ekscytujący seks powinien zawierać komponenty ryzyka, zagrożenia i
zapomnienia się, polotu. Seks powinien być nieprzyzwoity i wywoływać dreszcz
niebezpieczeństwa. Zapomnij więc o jego wysoko oprocentowanych obligacjach, obróć się do
niego plecami i niech cię posiądzie od tyłu.
Nader często seks staje się czynnością rutynową, przy tym niejednokrotnie tak rzadką, że
nawet trudno powiedzieć, iż dana para nadal ze sobą współżyje. Ponieważ zwykle kobiety
obawiają się zranienia uczuć męża, a ponadto ryzyka utraty poczucia bezpieczeństwa, bardzo
rzadko głośno mówią, że są znudzone, nieusatysfakcjonowane i że chciałyby być darzone
większą czułością i atencją. Ze swej strony mężczyźni jakby zapadali w seksualny letarg,
przynajmniej o tyle, o ile dotyczy to ich żon. Po zdobyciu, oswojeniu i udomowieniu partnerki
mężczyzna często przestaje dostrzegać, że ona wciąż ma silne potrzeby seksualne.
I ta oto kombinacja zażenowania, obaw i, tak jest, zwykłego lenistwa, prowadzi do rozpadu
większej liczby małżeństw niż jakikolwiek inny czynnik. W rozmowach z dziesiątkami
mężczyzn odnotowywałem tę samą w istocie reakcję: „Po kupnie domu i po urodzeniu się dzieci
wydawało mi się, że Joan seks już w ogóle nie interesuje”. „Jesteśmy po ślubie jedenaście lat…
Przecież mąż i żona… no, nie robi się «ostrego» seksu z własną żoną”.
Mężczyźni mają skłonność do ambiwalentnych poglądów na seksualizm partnerki. Pragną,
aby chętnie uprawiała seks, jednocześnie była godna szacunku i wierna. Według moich sondaży
w istocie „wierność” i „szacunek” to dwie najważniejsze zalety stałej partnerki, najbardziej
cenione przez większość mężczyzn, daleko bardziej niż „inwencja seksualna” i „namiętność”.
Każdy związek zaczyna być zagrożony wtedy, gdy osiąga etap błogiego zadowolenia z
rutynowego pożycia. Współżycie trwa nadal, ale straciło sporo na swej atrakcyjności. Przeminęły
te czasy, gdy partner zaraz po powrocie do domu zrywał z ciebie sukienkę; gdy ukradkiem
wsuwał dłoń pod twoją spódnicę, a ty ściskałaś jego członek w taksówce. Już nie kochacie się
zaraz po powrocie z zakupów pośród pakunków i toreb. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety tego
dawno zapomnianego dreszczyku seksualnych emocji zaczynają poszukiwać poza własnym
związkiem. W latach pięćdziesiątych nazywano to „kryzysem po siedmiu latach”. Obecnie
możemy mówić o „impasie po trzech latach”. Partnerów tak bardzo absorbuje robienie kariery
zawodowej, podnoszenie pozycji materialnej i statusu rodziny, że o seksie zapominają.
Związki, w których występują problemy natury seksualnej, trwają jeszcze dwa, trzy lata, a
nawet dłużej, ale większości z nich po upływie pierwszych trzech lat grozi rozpad. Zatem po
przeżytym razem dwuipółletnim okresie naprawdę powinniście rzetelnie przyjrzeć się waszemu
życiu seksualnemu, aby się przekonać, co można w nim poprawić, i to nie tylko doraźnie, na dziś
wieczór, ale na jutro i na wszystkie wspólne noce przez kolejne lata.
Otóż kariera zawodowa i seks w żadnym razie nie wykluczają się. Powinny się raczej
uzupełniać. Jaki jest sens posiadania pięknego domu i sporych dochodów, jeśli się nie ma
kochającego, a raczej namiętnie kochającego partnera, by się z nim tym wszystkim dzielić?
Okres maksymalnej aktywności seksualnej jest stosunkowo krótki: obyś nie musiała z
perspektywy czasu pomyśleć: „Ach, gdybym tylko…”
Tę książkę napisałem dla kobiet, które chcą odmienić swe życie seksualne — nie poprzez
zmianę partnera, ale obudzenie namiętności w mężczyźnie, którego już kochają. W oparciu o
dziesiątki doświadczeń pokażę ci, jak zmienić się w kobietę taką, na jakie twój partner zawsze
zwracał uwagę. Innymi słowy, pokażę ci, jak możesz sprawić, by urzeczywistniły się najśmielsze
erotyczne marzenia twego mężczyzny.
Jednak przede wszystkim musisz stwierdzić, jakiego są one rodzaju. Może ci się wydaje, że
dobrze znasz swego partnera, może ci się wydaje, że bardzo dobrze znasz swego partnera,
jednak ręczę za to, że nie znasz jego najskrytszych fantazji. Ta książka powie ci, jak je odkryć, a
następnie, jak je zrealizować.
Jeśli jesteś gotowa odrzucić zahamowania i odważyć się na to, co cię do tej pory krępowało,
wówczas możesz całkowicie, radykalnie zmienić swoje życie seksualne już dziś wieczorem —
obiecuję ci to.
Odkrycie, jakie partner ma fantazje seksualne, wcale nie jest takie trudne, jak się wydaje,
ponieważ męskie fantazje dzielą się na kilka wyraźnych kategorii i zwykle nie sprawia większych
trudności sprecyzowanie, do której z nich zaliczyć marzenia twego partnera. Z tej książki
dowiesz się, jakich oznak poszukiwać w jego sposobie bycia, reakcjach i zachowaniu. Znajdziesz
też analizę jego seksualizmu, dzięki której będziesz mogła stać się kochanką z jego
najśmielszych marzeń.
Wiele kobiet zadaje mi pytanie: „Dlaczego to ja mam być tym z nas, które ma doskonalić
nasze życie miłosne? Czemu on nie może? Zawsze —myślałam, że seks to raczej domena
mężczyzn”.
No cóż, przekonanie, że seks to domena mężczyzn jest beznadziejnie staroświeckie. W moim
przeświadczeniu mężczyzna powinien zabiegać o to, by znać się na seksie i być seksualnie
sprawnym, ponieważ każda kobieta zasługuje na maksimum satysfakcji, jaką mężczyzna może
jej zapewnić. Jednak obecnie kobiety wiedzą o seksie znacznie więcej niż kiedykolwiek i nie
trzeba im mówić, do czego mają prawo.
A mają prawo do odpowiedniego pobudzania, ekscytującego i pełnego polotu współżycia oraz
pełnego zaspokojenia seksualnego. Obecnie każdy mężczyzna ma dostęp do tak bogatej wiedzy
w tej dziedzinie, że nie ma żadnego usprawiedliwienia dla nieporadnego i pospiesznego seksu,
który frustrował wiele pokoleń kobiet.
Sam fakt jednak, że masz prawo do ekscytującego seksu, nie oznacza, że możesz biernie
czekać, aż partner sam zrobi wszystko, czego pragniesz. Tym bardziej, że to ty masz klucz do
uczynienia waszego współżycia o wiele bardziej atrakcyjnym.
Zatem nie tylko powinnaś opanować najszerszy zakres wiedzy o seksie i reakcjach
seksualnych, ale także przystąpić do programu podbudowania seksualnej pewności siebie, a
zarazem rozstać się z wszelkimi zahamowaniami. Oto pytania, na które powinnaś teraz udzielić
odpowiedzi: Czy masz jakieś obiekcje, by twój partner, rozsunąwszy twoje nogi, zaglądał między
nie w pełnym świetle nocnej lampki? Czy uchylasz się od całowania penisa partnera? Gdyby
partner poprosił, byś założyła szpilki przed pójściem do łóżka, czy odmówiłabyś? Czy miałabyś
coś przeciwko temu, by partner widział, jak załatwiasz potrzeby fizjologiczne?
Jeśli na trzy spośród tych pytań odpowiedziałaś „tak”, masz sporo do zrobienia w sferze
przezwyciężania swych oporów w dziedzinie seksu. Lecz z tej książki dowiesz się, jak tego
dokonać… Jak zobaczyć w sobie tę dziewczynę i już nigdy, ale to nigdy, nie pozwolić, by
cokolwiek w miłości mogło cię wprawić w zakłopotanie.
Mimo iż nasza wiedza o życiu seksualnym człowieka jest sto razy większa niż, powiedzmy,
przed dwudziestu laty, seks wciąż jest skomplikowanym i trudnym tematem, ponieważ kwestii
techniki współżycia nie da się oddzielić od uczuć. Ucząc kogoś gry w tenisa, można nauczyć
serwu, bekhendu czy forhendu, i wcale nie trzeba przejmować się zachęcaniem kursantów do
pokonania nieśmiałości, zahamowań czy oporów.
Jednakże, poruszając temat seksu, nie ma sensu udawać: dla wielu osób pewne jego aspekty są
szokujące, żenujące albo „nieprzyzwoite”; szczególnie wtedy, gdy podejmujemy zagadnienie
technik dla zaawansowanych, takich jak pobudzanie oralne i analne, albo odmian seksu
połączonego z krępowaniem więzami czy ubieraniem się w stroje z gumy.
Poszczególne uderzenia w tenisie można porównywać bez przeszkód. Natomiast niewiele
mamy okazji do porównania własnej sztuki miłosnej ze sztuką miłosną innych osób, chyba że
ktoś regularnie chodzi na orgie albo co wieczór ogląda filmy pornograficzne. Zresztą i tak ludzie
zachowują się inaczej podczas orgii niż na osobności, natomiast tym, co występują w filmach
porno, płaci się, żeby robili to, co robią (a tobie nikt za to nie płaci!).
Jednak pierwszym prawem, którego nauczy cię ta książka, jest to, że w przypadku seksu
wszystko jest dozwolone. Istnieją tylko dwa czynniki ograniczające: po pierwsze, seks powinien
być bezpieczny, po drugie, powinien cieszyć oboje partnerów. Poza nimi ograniczać cię może
tylko własna wyobraźnia, a ja nie wątpię, że i bez specjalnej zachęty z mojej strony potrafisz
pomyśleć o całkiem śmiałych rzeczach, które można zrobić razem w łóżku.
Mężczyzna potrafi być w łóżku sprawny i silny (jeśli ci się poszczęści), ale zdolność do
wprowadzenia zmian w pożyciu seksualnym spoczywa w rękach kobiety. Wypływa to z
odmienności seksualizmu mężczyzn i kobiet. Mężczyźni bardzo szybko reagują na bodźce
wizualne. Błyskawicznie może ich pobudzić widok seksownie ubranej kobiety, nawet całkiem
obcej, zdjęcia piersi i genitaliów, nawet jeśli nie widzą twarzy kobiety, do której one należą.
Mężczyzn mogą podniecić seksowne stroje, bielizna i nagość. Jeszcze bardziej może ich
rozbudzić prowokujące zachowanie, nie przystające do sytuacji; innymi słowy, odkrycie w
trakcie robienia zakupów, że nie masz na sobie majtek albo przyglądanie się, jak nago
wykonujesz prace domowe. Oto, co powiedziała mi Jane, brunetka z pełnym biustem,
mieszkająca w Chicago: „W sobotnie przedpołudnia nigdy się nie ubierałam. Ani jednego łaszka.
Przynosiłam Philowi kawę, sprzątałam mieszkanie, gotowałam lunch — nagusieńka. Phil nigdy
nie mógł się doczekać soboty. Nie mogłam się przepracować, bo Phil nie umiał utrzymać rąk
przy sobie. Wciąż pieścił moje piersi albo wsuwał dłoń między moje nogi”.
Poza seksownym ubieraniem się i seksownym rozbieraniem jest jeszcze pięćdziesiąt i więcej
rzeczy, które możesz zrobić, by go podniecić już dziś wieczorem, i które będzie pamiętał do
końca życia. Z tym że wcale nie musisz robić czegoś seksualnie „skandalizującego” dzień w
dzień — większość technik seksualnych, które opisuję, z powodzeniem będzie procentować w
twoim związku przez długie tygodnie.
Tajemnica pobudzania mężczyzn i utrzymywania ich pobudzenia polega na tym, by nie
ograniczać się do bodźców fizycznych, ale dać im ucztę wyobrażeń wzrokowych, które dobrze
zapamiętają. Jak na przykład wtedy, kiedy przywitałaś go w drzwiach mieszkania ubrana tylko w
szeroki pasek i buty na koturnach. Jak na przykład wtedy, kiedy spałaś(!) w koszulce nocnej,
która podjechała tak wysoko do góry, że partner mógł do woli napatrzeć się na twój obnażony
srom. Jak na przykład wtedy, kiedy popchnęłaś partnera na łóżko i zmysłowo,
ekshibicjonistycznie lizałaś jego penis.
Nigdy nie zapominaj, że partnera podnieca patrzenie na ciebie — szczególnie jeśli dasz
mu okazję, by robił to otwarcie. Jeśli mężczyzn nie podniecałoby patrzenie na nagie i półnagie
kobiety, wówczas Hugh Hefner i Bob Guccione już dawno zamknęliby swe firmy. Pamiętaj też,
że bardzo podniecające są kontrasty: na przykład jeśli usiądziesz okrakiem na poręczy czarnej,
skórzanej kanapy, przyciskając goły srom do skóry, jeśli będziesz chodzić po mieszkaniu z
gołym biustem i długim sznurem perełek na szyi, jeśli założysz obszerny, ciepły sweter z golfem
i grube, wełniane pończochy, ale tylko to i nic więcej, a do tego nie będziesz miała nawet
jednego włoska łonowego, który by cię ogrzewał.
Musisz być bardziej niż otwarta na wszystko. W końcu podniesiesz poziom podniet w swoim
związku seksualnym na dotychczas nieosiągalne wyżyny. Nawet najbardziej skrajne techniki,
które przedstawię, są absolutnie nieszkodliwe, choć wymagają zdobycia się na odwagę. Ta
książka pokaże ci, w jaki sposób to osiągnąć, dzięki stworzeniu swego seksualnego alter ego.
Wypróbowały tę metodę dziesiątki kobiet w różnym wieku, o różnym pochodzeniu i statusie
Zgłoś jeśli naruszono regulamin