biologia diana.doc

(48 KB) Pobierz

 

 

 

 

 

 

 



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Homo – jest to rodzaj ssaków naczelnych z rodziny człowiekowatych obejmujący współcześnie występującego człowieka rozumnego oraz blisko z nim spokrewnione formy wymarłe, m.in. Homo habilis, nazywanego człowiekiem zręcznym, Homo erectus, nazywanego człowiekiem wyprostowanym, i neandertalczyka, nazywanego człowiekiem neandertalskim. Przedstawiciele tego rodzaju charakteryzowani są względnie dużą pojemnością puszki mózgowej, przystosowaniem do utrzymywania wyprostowanej postawy ciała i dwunożnego chodu, całkowicie przeciwstawnym kciukiem oraz dłońmi zdolnymi do precyzyjnego chwytu umożliwiającego wytwarzanie narzędzi.

W języku polskim nazwie Homo przypisywana jest nazwa zwyczajowa człowiek, choć pod tą nazwą rozumiany jest zwykle współczesny Homo sapiens.

Aby odpowiedzieć na pytanie czy człowiek jest istotą społeczną musimy zastanowić się co to znaczy być istota społeczna, w tym celu posłużę się cytatem jednego z najsławniejszych filozofów greckich. 

Człowiek jest istotą społeczną tzn, że musi żyć wśrós innych ludzi i musi z nimi współpracować.”

Arystoteles.

To zdanie właściwie wyjaśnia co to znaczy być istotą społeczna. Istota społeczna to osoba odpowiedzialna za siebie i innych, posiadająca zdolność współpracy z innymi mimo odmiennych poglądów. Istota społeczna powinna brać czynny udział w życiu kulturowym, politycznym swojego narodu oraz grupy społecznej do której należy.

Człowiek jest istotą społeczną.  O tym, że człowiek jest istotą rozumną świadczy to, iż każdy z nas od zwierząt różni się specyficzną budową ciała, rozwiniętymi funkcjami mózgu, dzięki którym myśli, przeżywa, wyraża swoje uczucia. Współczesny Homo sapiens może kierować swoim postępowaniem, dokonywać wyborów i podejmować decyzje związane z własnym życiem, np. kształceniem się, pracą zawodową, miejscem pracy i miejscem zamieszkania, oraz przynależnością do określonej organizacji. Każdy z nas pozostaje w ścisłych związkach z otaczającym go światem, dzięki czemu istniejemy, rozwijamy się i działamy. Każdy z nas ma indywidualne potrzeby, oraz cechy odróżniające go od innych, posiada określoną osobowość. Nasza tożsamość kształtuje się także poprzez porównanie się z innymi ludźmi. Przypisujemy się również do różnych grup ludzi. Dostrzeżenie wspólnych właściwości z innymi osobami z grupy, w której żyjemy, oraz odrębności tych grup stanowi podstawę tożsamości społecznej.

Bycie istotą społeczną, to niekwestionowana rola, jaka zostaje przypisana każdemu człowiekowi wraz z  przyjściem na świat. Każdy człowiek, zostaje powołany do życia wśród ludzi, z ludźmi, do wzrastania w społecznym otoczeniu. To narzucone nam prawo staje się zarówno wizytówką człowieka w świecie, potwierdzającą nasz byt i działanie w środowisku. Każdy z nas już od dziecka uczył się obserwacji i oceny tego, co się wokół mnie dzieje i już w dzieciństwie nawiązaliśmy szereg powiązań ze społecznością. Większość życia spędzamy wśród ludzi, którzy mają wpływ na kształtowanie się naszego charakteru, pomagają nam zrozumieć świat i ukazać prawidłową drogę postępowania. Główną role w naszym życiu odgrywa nasza rodzina, która pośredniczy w naszych kontaktach ze społeczeństwem. Już to że każdy z nas posiada bliskich świadczy o tym iż jesteśmy istotami społecznymi.  Wraz z szerszym poznaniem świata poznajemy lepiej samych siebie. Wraz z rozwojem człowiek zaczyna rozumieć iż jest istotą posiadającą własną wole, prawo do własnych wyborów oraz decyzji – to co w dzieciństwie było dla nas dobre, nie musi takie być w dorosłym życiu. Każdy z nas po osiągnięciu dojrzałości próbuję osiągnąć życie zgodne z  własnymi pragnieniami i charakterem, a buntuję się przeciw funkcjonującym już modelom życia. Moim, tylko moim zadaniem staje się ukształtowanie własnej tożsamości, uczynienia się konkretną osobą. Swoje dążenia kieruję w stronę rozbudowania własnej tożsamości osobiste. Żyjąc w grupie, każdy z nas musi kontrolować siebie, słowa, sposób bycia, musi być zdolny do udzielania pomocy, szacunku, przyjaźni, zainteresowania osobami. Utożsamiamy się nie tylko z osobami nam bliskimi ze względu na bliskość duchową, lecz również z rówieśnikami, z którymi łączą nas wspólne problemy, sprawy szkolne. Ponadto utożsamiamy się z rodakami, bo łączą nas wspólne cele ideowe, miłość do ojczyzny, pamięć historyczna, przodkowie.

Inne poglądy na ten temat.

Platon, stwierdził, że liczy się tylko społeczeństwo i jednostka ma o tyle sens, o ile jest właśnie częścią Polis i to w dodatku wartościową. Jeśli urodziła by się „zdefektowana”, z jakimiś widocznymi wadami, to wzorem Spartan należy ją jak najszybciej wyeliminować, ponieważ będzie tylko obciążeniem. Można śmiało powiedzieć, że Platon był pierwszym totalistą, promując bezwzględny prymat państwa nad jednostką.  Platon okazał się być pierwszym komunistą, a co z tego wynikło okazało się później, kiedy tacy praktycy powszechnego szczęścia jak Pol Pot czy Stalin wzięli sprawy we własne ręce. Nie ma miejsca na indywidualizm i na gromadzenie dóbr, wszystkiego pilnuje ascetyczne państwo, a wolność nie jest w tym rachunku uwzględniona. Polis wie co jest dla obywatela dobre.

Arystoteles „przywrócił” nam prawo do szczęścia, wolności i uznał je za prawo naturalne. Zapewnił nas nawet o tym, że możemy posiadać własność prywatną. Społeczności państwo jest potrzebne, aby zaspokoić możliwie najpełniej potrzeby człowieka. Tylko ono jest na tyle rozwiniętą strukturą, w której jest to możliwe. Bez niego wszechstronny rozwój człowieka jest niemożliwy.

Św. Tomasz zalecał nam wielkoduszność, co w dzisiejszych czasach było by nader aktualnym postulatem. Człowiek wielkoduszny to taki, co jest otwarty na innych, innym pomaga. Właśnie ponadprzeciętność jest warunkiem tego empatycznego otwarcia się na potrzeby innych i niesienie pomocy. Elementarną cechą wielkoduszności jest ufność, która zakłada zwrócenie się do innych ludzi i Boga. Dla Tomasza ufność oznacza otwarcie się na świat i realistyczne poznanie go. Człowiek jest istotą społeczną, a złotym środkiem jest utrzymanie równowagi pomiędzy jego indywidualizmem a uspołecznieniem. Dobro jest celem życia indywidualnego i jednostkowego, niemniej dobro wspólne ma prymat nad jednostkowym.

Thomas Hobbes nie miał szczególnie optymistycznego poglądu na naturę ludzką. Jego zdaniem człowiek to istota zła, egoistyczna, nastawiona wyłącznie na realizacje własnych interesów. No i rzecz jasna agresywna - podstawą relacji międzyludzkich jest wrogość, rywalizacja, podejrzliwość. Wszyscy toczą wojnę ze wszystkimi i nawet ten, który wydaje się najmocniejszy nie może być spokojny, bo słabsi mogą się przeciw niemu zjednoczyć i rozszarpać go na kawałki.

Stirner myślał podobnie. Jestem sam swoją sprawą - pisał - i nie jestem ani dobry, ani zły. Pragnął po pierwsze zniesienia wszelkich zasad moralnych a zwłaszcza religii. Uważał, że nie istnieje ani zło, ani dobro i człowiek sam o tym decyduje. Powszechna moralność czy zasady były mu obmierzłe i śmieszne zarazem. Ideałem Stirnera jest amoralny egoista, który może robić wszystko, co mu się podoba: uprawniony do wszystkiego, do czego jest zdolny. Zdaniem stirnera Boga nie ma, moralności nie ma, zła i dobra nie ma, społeczeństwo jest ale nie ma znaczenia. Indywidualizm osiąga szczyty buntu, a społeczeństwo jest potrzebne o tyle o ile mogą się w nim realizować potrzeby Wielkiego egoisty. Bo człowiek jest zdaniem Stirnera aspołeczny i antyspołeczny. Społeczeństwo to dla Stirnera zrzeszenie egoistów. Człowiek pozostaje w nim tak długo jak mu to odpowiada. Człowiek powinien działać w kierunku jego zniszczenia, zniesienia.

Nietzche nie był człowiekiem wielkodusznym, dzielił ludzi na mocnych i słabych, a ci ostatni rzecz jasna przeznaczeni byli na zatracenie. Naturalnie wedle moralności panów, bo moralność niewolników go nie interesowała. Pomaganie innym ludziom to oznaka słabości. Słabi się nie liczą. Największy kłopot przedstawia chrześcijaństwo, które zaśmieca obraz świata propagowaniem moralności słabych i przymuszaniem do opiekowaniem się nimi.Najbardziej cenionymi oznakami człowieczeństwa przez niego były: bezwzględność, dostojność, godność, zdecydowane i pewne działanie, sprawność fizyczna i stanowczość. Równość ludzi to największa blaga w historii i liczy się tylko moralność panów.

Marks głównie zajmował się pracą i siłą roboczą, która wytwarzała dobra wszelakie, bezustannie tocząc walkę klas zaostrzającą się coraz bardziej i bardziej. Są tacy, którzy uważają, że do tej pory jeszcze nie osiągnęła swojej ostatecznej ostrości.

Marks był bliski Platonowi, bo niezbyt go interesowała jednostka, za to zajmował się wyzwoleniem proletariatu..

Freud uznał kulturę za największe źródło cierpień, ponieważ tłumi nasze popędy. Kultura została narzucona opornej większości przez mniejszość mającą władzę i musi być budowana poprzez wyrzeczenie się popędów. W każdym z nas tkwią tendencje destrukcyjne (i tylko charyzmatyczni przywódcy sprawiają, że w obawie przed władzą innych ludzi staramy się nad nimi zapanować. Kultura to zakazy, które narażają nas na frustrację. Kultura wzmacnia nasze superego, choć większość ludzi ulega jej raczej pod presją siły, nie wewnętrznych norm.

Alfred Adler był całkowicie przekonany, że człowiek jest istotą społeczną, niemniej nie tyle popycha go do działania seks, a bardziej agresja i sformułował pojęcie „woli mocy”. Później Adler odrzucił „wolę mocy” na rzecz “dążenia do wyższości". Człowiek działa po to, aby być agresywnym, być silnym, być wyższym.

Zdaniem Ericha Fromma człowiek czuje się samotny i wyobcowany, ponieważ zerwał powiązania łączące go z przyrodą i z innymi ludźmi. Im więcej wolności tym więcej samotności. Konsekwencją tego smutnego stanu rzeczy jest ucieczka od wolności Potrzeby ludzkie człowiek może realizować tylko w układach społecznych, w których funkcjonuje. Opisał nawet pięć typów charakteru społecznego: receptywny, eksploatatorski, gromadzący, handlowy, produktywny i tylko ostatni uznał za całkowicie zdrowy, a inne za przejawy frustracji człowieka.

Karol Wojtyła konstatuje społeczeństwo zachodu jako indywidualistyczne.

Psycholodzy społeczni tacy jak Aronson, Zimbardo, Cialdini i inni nie mają wątpliwości, co do społecznego wymiaru człowieka. Człowiek jest ze swej natury istotą społeczną, ponieważ jeśli żyje poza społeczeństwem jest „Bogiem lub zwierzęciem”. Aronson wyjaśnił dlaczego ludzie są dla siebie atrakcyjni, rozpoczął badania nad mechanizmami zmiany postaw u człowieka, które kontynuował potem Philip Zimbardo.

Twórczo też rozwinął badania nad dysonansem poznawczym Leona Festingera. Dzięki psychologom społecznym dowiedzieliśmy się sporo na temat działania uprzedzeń i mechanizmu atrybucji, czyli przypisywania innym motywów działań. Zimbardo w swoim sławnym eksperymencie wykazał jak wpływa na postępowania człowieka identyfikacja z rolą.

Podsumowanie

 

Przychodzimy na świat jako potencjalne istoty społeczne. Po urodzeniu i przez kilka kolejnych lat jesteśmy całkowicie bezradni i zależni od innych, którzy zaspokajają nasze podstawowe potrzeby biologiczne. Dojrzała istota ludzka jest rezultatem nieprzerwanego procesu społecznej interakcji, który pozwoli jej rozwinąć tożsamość, przekonania i wiele umiejętności niezbędnych do aktywnego udziału w społeczeństwie. Jest to proces socjalizacji. Przekształca on organizm biologiczny w funkcjonującą istotę społeczną, w aktywnego członka społeczeństwa.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin